Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pau.la

Starajace sie o pierwszego dzidziusia?

Polecane posty

Wczoraj zadzwonila do mnie taka moja dobra kumpela ktora juz od 1.5 roku ma dzidziusia. I wiecie jakas taka byla smutna i przybita. Mowi ze ciagle na wszystko brakuje kasy (choc oboje pracuja), ze nie ma w ogole czasu dla siebie (tylko praca i dziecko), seks przestal ja krecic (nie ma na niego ani ochoty, ani sily, ani czasu). Czuje sie jakby po urodzeniu dziecka przybylo jej 5 lat do przodu. Oczywiscie kocha dziecko ponad zycie i w zadnym wypadku nie zaluje tego ze je ma. Po prostu bycie odpowiedzialnym 'doroslym' troche ja dobija. Czy myslicie ze nas to tez czeka? Czy uwazacie ze z naszych pieknych usmiechnietych buziek na zdjeciach zrobia sie zmeczone i rozczarowane rzeczywistocia kobiety, chodzace po domu w porozciaganych dresach i walkach na glowie, zmeczone ciagla praca i obowiazkami, znudzone seksem, walczace z domowymi finansami kury domowe:-) I nie mowcie mi ze to czarny scenariusz, bo same wiecie ze to sie zdarza dosyc czesto. Jak sie tego ustrzec???? Takie oto filozoficzne mysli przychodza mi do glowy tego ranka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poula, raczej nie ma szans.Popatrz na Karole.Ona tryska energia i jest przykłdem szczęśliwej mamy.My tez takie bedziemy. Zapytaj ją czy jej mężczyzna przypadkiem nie zapomniał o tym co kiedys było i czy ona sama nie zapomniała. Myśle sobie że trzeba pamietać o uczuciu i mowić sobie często o miłosci.Duzo sie tulic i chwalić wzajemnie.Podczas kłutni uzywaz ludzkich słów a nie wulgaryzmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Róż tez sprawdze.Kupie sobie kilka kolorowych i radosnych ubrań, luznych i nie za duzych i pewnie sie poczuje lepiej.Zrobie prostowanko wlosów i bede laska z 51kg. czuje sie jak beczułka ale mam nadzieje ze to minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wiecie co, mam stresujący dzień w pracy i pomyślałam sobie, kurcze przecież tak nie będę mogła jak będzie dziecko w brzuchu. No i dopiero sie spięłam :( najbliższe miesiące poświęcam na wyciszanie się . A jak Wy sobie radzicie jak Was nerwy biorą? Ciąża Was uspokaja czy wprost odwrotnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysia80
Hejka weszłam pierwszy raz na tą kafeterię,my się staramy 2 lata niby jest dobrze,wyniki są rewelacyjne ale niestety jedna kreska wychodzi na teście,porażka :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysia80
może za dużo stresu???za dużo się myśli o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki widzicie jednak dobry pomysl byl z tymi fotkami ja tak jak paula niektore z was wyobrazalam sobie zupelnie inaczej:) musze uciekac do pracy a tak mi sie nie chce:( paula fajny ten kalendarzyk tylko ze mi wychodzi troszke inaczej. pozdrawiam laski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula, a mi ic nie wychodzi.Nie wybiera mi daty. Zmykam odreagować.Bede odpoczywac i odpoczywac.Milego weekendu.Bawcie sie dobrze i zapączkujcie :) Buziaki i trzymam w kciuki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala26
Dziewczyny! A szczepiłyście się na różyczke i wirusowe zapalenie wątroby przed planowaną ciąża? Mi ginekolog kazala zrobic badania na wykrycie przeciwcial ale jak nie wyjda albo w małych ilościach to co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pysiu, Stres zdecydowanie wplywa na ciaze. Jest jednym z glownych czynnikow. Mowia ze im wiecej sie o tym mysli tym ciezej jest zajsc. I zdecydowanie jest to prawda. Choc przeciez tak ciezko przestac o tym myslec:-( Czasami tez brakuje jakiegos mikroelementu np. zelaza albo cynku. Sama znam jedna kobiete ktora miala wszystkie wyniki super i tylko nieco za niskie zelazo. Starala sie przez 3 lata i nic. Potem zaczela brac zelazo i za 2 miesiace zaszla w ciaze. Takie zeczy trzeba jednak zawsze skonsultowac z lekarzem. A probowaliscie jakis niekonwencjonalnych metod wspomagania plodnosci?. Slyszalam ze akupunktura czyni cuda w tym kieruku! Tak samo jak refleksologia. Mala, na rozyczke sa w Polsce szczepione wszystkie dziewczynki w szkole podstawowej. Tak ze ty na pewno tez mialas to szczepienie. Podobno dobrze jest sie zaszczepic na wirusowe zapalenie watroby. Ja tego nie zrobilam. Pamietaj jednak ze to szczepienie jest w 3 dawkach i zabiera to prawie rok zanim mozesz sie starac o dziecko. Co do rozyczki to mozesz zrobic badania na przeciwciala a jezeli wyjda za niskie to sie zaszczepic. Po szczepionce musisz czekac 3 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Ale się dzisiaj wysałam! Po tym jak wczoraj po raz pierwszy zobaczyłam małe bijące serduszko, nie umiałam wieczorem zasnąć. A jak już zasnęłam to obudziła mnie burza. No a potem tak dobre mi się spało, że nawet mąż powiedział, że sam sobie zrobi śniadanko do pracy i mam nie wstawać. No to leżałam do południa i z córkami mojego brata w karty grałam. A teraz zabieram się powolutku za obiadek. Angeliko - tak mi jest smutno jak czytam Twoje wypowiedzi, że tracisz nadzieję i tak dalej. Boże, tak bym Cię chciała pocieszyć, ale nie znam się za bardzo na tym wszystkim i nie potrafię. Jedyne co mogę zrobić to trzymać mocno za Ciebie kciuki i mieć nadzieję, że Ci się uda, no i że wszystkim dziewczynom się w końcu uda. Wiem, że tak pragniesz tego dzidziusia a tu takie przykre wiadomości.... Ale myślę, że dobrze, że zmienisz lekarza. Może akurat trafisz na specjalistę i Ci pomoże. Moja kuzynka pare lat temu też chodziła do lekarza w swojej wsi i 8 lat się starali o dzidziusia, potem wyjechali do wielkiego miasta, poszła do kliniki, poznała mądrego lekarza i po roku zaszła w ciążę. Teraz mały ma roczek :) Może faktycznie trafisz na kogoś kto się bardziej zna. Liczę na to. Kete - ja też mam zaokrągloną buzię :) Nawet mi to moja teściowa powiedziała - a ona jeszcze nie wie o ciąży. Pozatym czuję się cała jak balon i wydaje mi się jakbym miała z 10 kilogramów więcej a tu nic, waga stoi, no może 1 kg mam więcej. Ale 1 kg to nie powód żeby czuc się jak balon :) Paula, znam dużo mamusiek, które mają dzieciaczki, pchają do sklepu wózki i tryskaja energią i dobrym humorem. Moja siostra chociażby ma trójkę dzieci - dwoje chłppców po 13 i 14 lat i teraz roczną córeczkę i jest jak zawsze wesoła i towarzyska i nigdy nie narzeka. Myślę, że sa ludzie, którzy np wpadną i nie chcą dziecka i traktują je jak zło konieczne i z chwilą przyjścia dzidziusia na świat wszystko im sie wali na głowę. Pozatym jeśli się za durzo na siebie bierze to też jest trudniej. I jak się nie ma zupełnie nikogo do pomocy. No nie wiem jak to będzie. Myślę, że jeden maleńki dzidziuś nie sprawi, że zmienię się w \"zołzę\" :) Szczerze mówiąc ja osobiście nie znam takiej matki, która ma dziecko i jakoś bardzo narzeka. Napewno momentami jest ciężko, jak jest więcej dzieci, np rok po roku, albo od razu trojaczki to jest gorzej, ale taki mały jeden dzidizuś ( w wypadku smerfetki dwoje :) ) myślę, że aż tak mojego świata nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa no i witam mała26 oraz pysia80. Pysia80 - ja jestem najlepszym przykładem tego, że jak się za dużo o tym myśli to nie wychodzi. 3 cykle na siłę próbowliśmy z mężem "stworzyć" dzidziusia i nie wyszło. A w czwartym cyklu mieliśmy za dużo na głowie i oboje byliśmy trochę przeziębieni i wogóle nie myśleliśmy o próbach, ani nie staraliśmy się trafić w dni płodne, wogóle zero myśli o tym no i się udalo :) Ale czasem faktycznie ciężko jest o tym nie myślec, jak się tak bardzo chce. Mała26- ja nie szczepiłam się na nic. Jedynie co przed zajściem to oczywiście brałam kwas foliowy i witaminki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakasia1980
chyba kilka z nas bedzie mialo @ w podobnym terminie. mi sie troszke ostanio opoznil przez to cale zamieszanie zwiazane z weselem ale mam nadzieje ze wroci do normy...juz czuje ze pekam...zbliza sie zgroza ;))) ps.mialam sie odchudzac troszke jeszcze ale jestm strasznie zarloczna ze hoho. chyba nie wejde w sukienke na siostry wesle hihi. potem to juz moge jesc bezkarnie i pracowac nad baby ;) dobrze ze znalazlam to forum =przynajmniej mam co robic w chwilach totalnej nudy w pracy. swoja droga gdybym miala wracac do pracy po macierzynskich to na pewno nie tu...nie znosze nudy ;))) caluje was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala26
Szczerze mówiąc nie widzi mi się jeszcze rok czekać z planowaniem maluszka.Poza tym tak myślę, że jest tyle dziewczyn, które nic nie planuja i przypadkiem dowiadują się o ciązy i te dzieciaczki są najzdrowsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Pogoda taka sobie u mnie. Wczoraj wieczorem z daleka burza szła ale oczywiście moje miasto ominęła. A tak ogólnie to się nudzę. Niedługo mężulek przyjedzie i zaraz muszę szykować obiadek. Witam nowe koleżanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haydi, wierze ze chcesz mnie pocieszyc. Mi dzisiaj nastrój poprawiła moja jazda na kursie. Wychodził mi łuczek i na miescie bylo ok :) Wiec dzis troche ze mna lepiej. Zaraz ide robic drugie danie. Będe robic pstraga i łososia :) mniam, mniam. Do tego mlode ziemniaczki i pomidory, pycha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was. Kochane! ;-) Przyszłam sie z Wami przywitać. Oj...nie było mnie calutki tydzień i mam sporo do nadrobienia. Jak wszyściutko nadrobię to się odezwię. Pozdrawiam i ściskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uffff.... Już jestem na bierząco - wszystko doczytałam. Może to śmiesznie zabrzmi ale robiłam sobie notatki co której chciałabym przekazać :-0 Przez te parę dni mojej nieobecności tak się rozpisałyście, że mam trudności to wszystko ogarnąć. Po 1-wsze gorąco witam na Pau.li topiku nowe staraczki i innych gości. To bardzo miłe, że zaglądają do Nas coraz to nowe osoby. Oby nas było jak najwięcej a problemów coraz to mniej. Przeglądałam również Wasze fotki tzn. od KAROLINY1986, asz, milki2306. ilony24 (innych nie widziałam bo przesyłaliście je sobie na e-maila) i muszę przyznać, że no, no, no... niezłe z was laski ;-) Tych, których nie widziałam to wyobrażam sobie po waszych opisach, że też jesteście niezłe lachony :-) Czuję się nie jak na Pau.li topiku ale jak na wybiegu - same modelki!!! Pytacie co u mnie...? Ten tydzień tak szybko mi zleciał, że nie miałam nawet czasu usiąść do kompa. W niedzielę miałam gości-przyjechała teściowa z wizytą. W poniedziałek jechałam z mężem odstawić autko do mechanika a we wtorek po jego odbiór. A w środę wybraliśmy się nad wodę. Dobrze mi zrobił taki wypad, chociaż trochę się odstresowałam i zapomniałam o tym wszystkim. Jak człowiek non stop myśli o dzidzi to może stać sie to z czasem jego obsesją, tym bardziej, że wokoło spotyka się same babki w ciąży. Od poniedziałku nastały u mnie dni płodne więc tym samym zaczęliśmy staranka. Biorę to sobie na luz bo czym bardziej sie człowiek stara to tym bardziej nie wychodzi.18 lipca wyjeżdżamy na wczasy i tego też dnia mam termin co do @ (obym nie dostała). Oczywiście biorę ze sobą teścik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cos na naszym topiku cisza, pewnie wszystkie ogladacie Sopot, ja tez ogladam tylko wpadlam zobaczyc co Tu sie dzieje. A tu nic :) Myslałam ze wieczorem wszystkie sie rozpiszecie ale chyba siedzicie przed telewizorami. No cóż ja tez znikam. PAPAPA, dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zmieniła sobie stopke. dzisiaj byłam w realu na zakupach, jak widziałam te wszystkei kobiety w ciąży... po prostu nie mogłam :( Jak ja to wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzis byłam u lekarza z dzidziusiami wszystko dobrze, tylko zalatana jestem ostatnio, a w niedziele wyjeżdzam nad morze, po powrocie pewnie będę miała duzo czytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki co taka cisza.............?? dzisiaj znowu druga zmiana ehh mam juz dosc,Joanna ja tez od 18 na urlop ide ,jedziemy do Kołobrzegu juz sobie wyobrazam jakiej lektury narobia nam dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już się melduję:-) Wiecie co, wczoraj byłam na małej imprezce - kolega z pracy zaprosił nas żeby uczcić urodziny synka. Wszyscy wiedzieliśmy oczywiście wczesniej że jego zona jest w ciąży, ale dopiero wczoraj powiedział że starali się o dzidziusia... 5 LAT!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tez sie melduje. Ja to raczej 5 lat nie wytrzymam, wczesniej pewnie adoptuje. A czesto tak sie zdarza, ze małżenstwo adoptuje diecko a zaraz po tym kobieta zachodzi w ciąże. Rodzą sie jakies instynkty macierzynskie, wszystko moze sie naprawia i nie mysli sie juz o dziecku - i to chyba jest główny powod :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie też 5 lat to cała wieczność... Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić takich długich starań i tego wszystkiego co temu towarzyszy - nerwy, niepewność, odliczanie od cyklu do cyklu. No ale tak jak piszesz blokada psychiczna w takich sytuacjach niweczy wszelkie wysiłki. Kurcze, a kiedys wydawało mi się że zajście w ciążę to najłatwiejsza rzecz na świecie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja jestem rok po slubie i myslałam ze w tym czasie to bede miec dziecko albo przynajmniej bede w ciąży. A tu nic. Jednak to nie takie proste. Albo dla jednych proste a dla innych trudne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki. Ja tez sie ostatnio coraz wiecej zastanawiam nad psychicznym aspektem zachodzenia w ciazy. Przez ostatnie miesiace robilam wszystko dla dziecka... tzn przyszlego dziecka:-) Uwazalam na to co jem, nie dzwigalam, nie bralam tabletek na alergie, pilam minimalne ilosci alkoholu. W tym miesiacu nie bede az tak sie przejmowac:-) Postanowilam ze przez nastepne 2 tygodnie bede sie odchudzac - tak delikatnie zeby zrzucic ze 2-3 kg. Lepiej sie poczuje psychicznie robiac cos dla siebie. A przede wszystkim dieta w ogole nie idzie w parze z ciaza. Mowia ze nie powinno sie odchudzac jak sie planuje ciaze:-) A ja wlasnie zrobie na przekor! Jak robie wszystko to co sie robi by zajsc w ciaze to i tak w nia nie zachodze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×