Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aula

NIENAWIDZE EKS!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość Janiczkowa
U mnie to ja nienawidzę exa a on szuka ze mną kontaktu, choc ma młodą kochankę... Rozwiodłam się z nim bo był notorycznym kłamca i zdradzal mnie, przy okazji z wielkiej miłości przeszłam w wielką nienawiść ( i niech tak juz zostanie). Nie mam ochoty oglądac tego śliskiego manipulatora i kłamcy.. No ale mamy dzieci i czasem kontaktować się z nim muszę, jak mam coś do załatwienia to nawet nie dzwonię tylko piszę smsa. No i odkryłam, że taka forma zerwania kontaktów przywiązała go do mnie duzo bardziej niz polubowne rozstanie (tak przypuszczam). Facet ma takie poczucie winy, że czwoni do mnie bez przerwy, pyta o moje zdrowie, pyta czy mógłby mi pomóc w zakupach, zaprasza na wspólne narty, wakacje, na obiadki , na kolacyjki, do kongresowej na koncert, wysyła bukiety na wszystkie okazję (łącznie z data naszego ślubu ;-) choc się rozwiedliśmy, a w czasie małżeństwa zapominal o tym dniu) . Ostatnio zadzwoniła do mnie zapłakana kochanka nr 1029 a może już nr 1030 z pretensjami, że ja go nagabuję i nie odpuszczam, a oni są szczęśliwi, a ja wchodzę im z butami w udane zycie! :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janiczkowa
Aula - sprawy tego rodzaju załatwia się z mężem. Obwinianie eks to tak jakbyś obwiniała kochankę męża o to, że mąż Cię zdradza. Swoją drogą wpadłaś w pułapkę "drugiej żony" - zamiast skupiać się na sobie - skupiasz się na ex. A niechże ona robi co chce, kobieta o silnym poczuciu włassnej wartości ewentualnie usmieje sie do rozpuku, ale nie będzie zła, zazdrosna ani tym bardziej wsciekła na ex.Jeśli wejdziesz z tą kobietą w jakiekolwiek relacje, to tak jakbyś przyznała, ze ona stanopwi nierozerwaną częśc twojego męża... a przeciez dla ciebie ona jest nikim.... ty brałaś ślub z mężem, a nie z nią.... wieć głowa do góry i skup się na swoim życiu a nie na tym co robi ex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co Wy pierdolicie
A może Wy jesteście tylko zapchajdziurami tak jak obecna pani mojego ex którego pogoniłam jak się dowiedziałam o jej istnieniu :P Biedaczek już prawie rok skamle o możliwość powrotu "bo tylko mnie kocha naprawdę" baran jeden 😭. Kiedyś napisał do mnie smsa że się zakochał i mam się odczepić 💤 myślałam że padnę z wrażenia :O potem dostałam kilka bukietów kwiatów, przepraszał na kolanach :P -bo ona mu kazała :O Moim zdaniem jedyne wyjście to spotkanie we troje, inaczej nie dojdziecie prawdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 892311
spotkanie? ha ha ha... ciekawe czy ex mojego w ogóle wie że żyję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie.........
Ważne by było tylko jedno pytanie... Którą on kocha??? Nie ciekawi Was dlaczego oni tak często wracają do tych strasznych, jadowitych, kłótliwych..... ex :O Ciekawe jak to wygląda z perspektywy jej archiwum sms :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moriarty
A ja 3 tygodnie temu dowiedziałam się, że mój mąż nigdy nie był ze mną szczęsliwy, nigdy mnie nie kochał (dwójka dzieci poczeta wiatropylnie?), że już dłużej nie wytrzyma i że chce się rzowieśc - a to wszystko to jest moja wina. 11 dni temu dowiedziałam się, że przez ostatnie dwa lata miał romans z kobietą 2-lat młodśża - co go to wycyckała i wystawiła do wiatru. Ale to moja wina,że mnie zdradzał.i mówi o mnie"Ta suka nie może mi przebaczyc, że ruchałem piekną dziewczynę 20lat młodszą". Tak nie mogę mu wybaczyć dwóch lat kłamania , wzbudzania we mnie poczucia winy za stopniowy rozpad całkiem udanego z początku małżeństwa- a przed wszystkim nie mogę mu wybaczyc tych słów powiedzianych po 19- pardon , jak się okazuje 17 latach bycia razem. Uczucie, które mogloby być po rozwodzie przyjaźnią, ewoluuje w stronę cięzkiej nienawiści ... I to nie ja tropiłam - to do mnie zadzwoniła tamta, żebym coś zrobiła ze swoim mężem, bo ten ją napastuje. Straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż smutne
:(( Grunt to zaufanie :O A potem się okazuje że prawda jest brutalna :(( Ja też sprawdziła swojego "kochanego mężczyznę :O Moje zaufanie okazało się być naiwnością :(( Nie można tak do końca wierzyć facetom w to co wam mówią o innych kobietach szczególnie o swoich ex ...żyje z nią już 5 lat po 2 latach przerwy w którym był ze mną :(( - "zrozumiał że nie umie bez niej żyć i nie potrafi wymazać tego uczucia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 892311
Nie wiem którą z nas kocha - mi tego nigdy nie powiedział... A nawet brak mi pomysłu jak się go zapytać co do niej czuje (on nie wie (chyba) że ja o niej wiem i ją znam - ze zdjęć i opowiadań jego znajomych)... cudnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rzesz kurtka
Nie ma co dywagować bo może być różnie ale warto sprawdzić. Lepiej teraz niż za kilka lat. Szkoda dzieciaków i straconego czasu a i partnera czym później tym trudniej znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agrafffkaoooo
Moj ex razem ze swoja panna,nudzac sie okrutnie i knujac jak zwykle wpadli na pomysl ze ona chce byc nowoczesna i sie ze mna zaprzyjaznic,(realnie,byla prostytutka,z tegoz tytulu sie rozstalismy,moj maz mial kompleks malego fiuta i leczyl go w agenturach),tak naprawde moj ex pewnie jej nagadal czegos o mnie zeby jej zagrac na nerwach i biedaczka chciala sie przekonac kim jestem,ba co najwazniejsze,jak wygladam.... Nacieli sie sromotnie,bo moj partner(od 4lat) bije mojego ex na 2 glowy uroda(wlocha:)) oraz meskoscia...szlag go trafil z miejsca,jeszcze jak panna zaczela na glos wychwalac mojego partnera,a ja dodalam niby przypadkiem ze TAM tez jest chojnie obdarzony...ona znaczaco wtedy spojrzala na mojego ex ...speszony chlopina zdazyl jedynie na swoja obrone powiedziec..,,ale,moj za to rosnie w srodku,, do dzis jak wspominamy to rechoczemy oboje Tak czy inaczej,z ich knucia wyszedl ferment,wiec nie chcemy miec z nimi nic wspolnego,bo sciagaja klopoty na leb ja magnes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie to jedna wielka lipa
jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa... ja też! mojego faceta tez meczy takia glupia idiotka! ... :/ no masakra... chyba ja powiesze... on ok... pisze dzwonil do niej nawet przy mnie zeby sobie odpusciala a ona nic! zagielo mnie juz gdy przyszla do niego z winem w dniu jego urodzin... nie wytrzymalam.. zabralam butle rozwalilam ja jej przed nogami i pow ... hmmmmm.. kilka MOCNYCH słów w łącinie... moj facet tylko sluchal a na koncu dodał: no! to wlasnie powinnas uslyszec... " ... wypchenlam ja za drzwi i po klopapocie... bycmoze przegiellam ale jak autrorka topicu pow: dyre\astycznie- inaczej na nie to w zaden sposob ni dziala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mój też mi mówił
Że ona jest psychopatka i że nie daje mu spokoju, kocha niewyobrażalnie, po czym zjadł kolację, był sex a jak że, rano śniadanko... no i zaczął się pakować bo mu się przypomniała że to jednak ją kocha :D Dziś się z tego śmieję ale leczyłam się u psychiatry przez ponad rok :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 892311
nie, ja nie mogę tego czytać... im więcej takich historii tym mniej mu kurwa ufam... Tylko jak mu powiedzieć że ALBO ja ALBO ona skoro on nawet nie wie że o niej wiem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 892311
Widziałam ich wspólne zdjęcie, wiem o niej od jego znajomych... I najgorsze jest to że jestem od niej młodsza, ładniejsza, z tego co mówią jego przyjaciele tys razy lepsza... wiem jakie mu wałki robiła - ja nigdy nic nie zrobiłam przeciw niemu, nie chciałam zamykać go w złotej klatce... a teraz mam za swoje:/ Głupia jestem i tyle:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamelia37
Ja też przyłaczam się do klubu nienawidzę baby która była symapitią mojego męża sprzed 17 lat teraz go odnalazła nie wiem po co pisze maile chce się spotkać jej mąż podobno nie ma nic przeciwko temu a ja się wkurzam. Mój mąż najpierw jej zaproponował spotkanie a pozniej mnie zapytał o zdanie i mowi że nie mam o co być zazdrosna. A ja myślę że mam bo jak by to bylo naormalne spotkanie to powinniśmy się spotkac we czwórkę przy piwku a nie on bedzie jechał do niej bo chce ją zobaczyć. Jak razem szukaliśmy jej zdjęcia na naszej klasie to wszytko bylo wporzalku ale jak mu wysłała na maila to się nawet nie pochwalił o jak mnie ona wkurza po co pyta jego dlaczego nie poczekał na nią 17 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie rozumiem
Ciekawe podejście :O Ta szmata czepiła się mojego faceta :O on jest Mój!!! Dziewczyny to nie ta kobieta żyje z Waszym facetem więc może mieć was głęboko w dupie> To facet z Wami żyje i to on ma Wam zapewniać poczucie bezpieczeństwa a jak tego nie umie to on nie jest w porządku a nie jakaś obca kobieta :O Wiem że zawsze łatwiej zwalić winę na kogoś na kim nam nie zależy, to takie praktyczne ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 892311
W te opinie o ex faceta to ja bym tak za bardzo nie wierzyła, trzeba by wysłuchać obu stron żeby poznać prawdę, bo jak wiesz punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Mój ex też wiele złych rzeczy o mnie nagadał znajomym jak im tłumaczył dlaczego się rozstaliśmy (Przecież nie mógł powiedzieć dałem dupy po całości, jestem tchórzem i nie umiem sobie radzić z problemami) Ale my wróciliśmy do siebie po półtora roku i musiał wszystko "odszczekać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 892311
ja wiem to od osób które z nią jakiegoś super kontaktu nie mają, np od dziewczyny kumpla mojego facet, która ma niezbyt miłe wspomnienia z ich spotkania, od jego najlepszego kumpla, który lubi ja, bo w końcu tyle lat wspólnie się przyjaźnili. Wiesz, gdyby ona była taka fajna to mój by o niej wspomniał... a tak? jest zazdrosny, ciągle ma jakieś dziwne schizy że go zdradzę (ona go zdradzała), jest uczulony na wiele odzywek - domyślam się że jej... No ale kontakt utrzymują... i tu jest ten ból...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aula
hej dziewczyny,wrocilam widze ze topik sie rozkrecil,eh,widocznie jest nas wiecej... powiedzcie mi,co to w ogole za moda na odgrzewanie kotleta?na robienie sobie z bylego meza/chlopaka najlepszego przyjaciela?nagle zachcialo jej sie z nim dyskutowac i plotkowac.to po co zes sie rozwodzila,ja sie pytam???!!! nagle,jak on sie zakochal,ozenil,to jej sie przypomnialo ze moze mu skarpetek trzeba...litosci:/ a wiecie co mnie tez kiedys zabolalo? ze oni kiedys rozmawiali i doszli do wniosku,ze jak nikogo nowego nie znajda,to sie zejda na starosc,zeby nie byc samemu...no tyle ze on sobie "kogos" znalazl,a ona wciaz sama,nawet glupiego psa czy chomika nie ma i moze jej sie zachcialo "schodzic"....?...eh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet Cię wkręca
" Wiesz, gdyby ona była taka fajna to mój by o niej wspomniał... a tak? jest zazdrosny, ciągle ma jakieś dziwne schizy że go zdradzę (ona go zdradzała), jest uczulony na wiele odzywek - domyślam się że jej... No ale kontakt utrzymują..." Coś chyba mało logiczny jest Twój sposób myślenia :O Gdyby ona była taka fajna to on nigdy by Ci o tym nie powiedział dziecko drogie :O I nie zdziw się jak któregoś dnia zniknie/u niej w ramionach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 892311
No moja "ukochana" ex tez jest sama... zresztą co tu się dziwić... baba jest przed 30, wygląda na 30 kilka, oprócz wyćwiczonego ciała nie ma chyba NIC do zaoferowania... wredny charakter? kilkunastu kochanków na koncie? No serio... jest się czym chwalić. Jejku jak mnie to wkurza:/ Jego znajomi mnie uwielbiają, spędzam z nimi bardzo wiele czasu, gdy mój facet wyjeżdża. Jestem dla niego chyba za dobra, ma co chce, a on leci i tak do tego kaszalota:/:/:/ Niech mnie ktoś oświeci i powie co ona ma czego ja nie mam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euforia256
hmmm u mnie też było podobnie...po ponad pół roku ex (a nawet nie ex, bo oficjalnie razem nie byli) mojego mężczyzny skądś dobyła jego numer i zaczęło się wypisywanie- że chce się spotkać pogadać (a mieszka 200km od mojego mężczyzny), że kiedy przyjedzie...potem, gdy on napisał jej,że może kiedyś...to ona urażona,że nie ma dla niej chwili. Normalnie wypisywała do niego późnym wieczorem...no i spotkali się przy okazji- ona mu się żaliła, ze jej plany legły w gruzach w związku z pracą-ja się wkurzyłam, bo co niby nie ma nikogo w swoim otoczeniu, kto by ją na duchu podtrzymał?? tylko mojego faceta?? Zwróciłam mu uwagę na to, gdy powiedział, ze potrzebowała pocieszenia. Jakiego kurwa pocieszenia?? Potem jechaliśmy razem na imprezę i kto się niby przypadkiem zjawił?? Kurwa ona!!! Miała na tyle tupetu, aby przyjść (a wiedział a ,ze ja istnieję)!! Potem, jak już wiedziała,że ja to ja (a widać nie spodziewała się mojej obecności, bo po co niby przylazła??)- palnęła tekstem :"to ja się chyba upiję" I co Wy na to?? Nie chciała z nim być, bo on często wyjeżdża i nie miałaby z kim chodzić na imprezy-taki był powód, dla którego zostawiła mojego mężczyznę (dziewczyna lat 25 używa takich argumentów) Hmmm potem też się odezwała (albo On, bo już nie wiem, kto pierwszy). Były teksty,że nie chce nic robić przeciwko Twojej dziewczynie (czyli mnie), że nie chce tracić z nim kontaktu i ze zawsze się z nim spotka... powiedziałam mojemu facetowi, że jej intencje raczej nie są "czyste" do końca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odgrzewany kotlet
ciekawe/ kotlet to kotlet :P ale -stara miłość nie rdzewieje -do 3 razy sztuka -co się odwlecze to nie uciecze -co komu przeznaczone to na drodze rozkraczone -co nagle to po diable -gdzie drwa rąbią tam wióry lecą itd :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oświecam Cię...
Ona ma coś czego ty nie masz. Jego serce, jego miłość.... Która Wam wszystkim przejdzie jak zacznie się Wam odbijać ich Cipkami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aula
892311 - mysle,ze jestesmy w bardzo podobnej sytuacji...obie jestesmy mlodsze,ladniejsze,"lepsze" niz eks naszych facetow...no najchetniej wrzucilabym tu nasze fotki,moja i jej,to byscie padly.do tego ja sie moim mezem opiekuje,naprawde go wspieram,pielegnuje,zajmuje sie domem(poza praca i nauka),dbam o porzadek i czystosc,w lozku mamy raj,ogolnie bajka! i ja sie pytam-co oni widza w tych eks??? czy to jakas choroba? 892311,moze nasi faceci zlapali tego samego wirusa "tulipana" - im wiecej kobiet sie o nich ubiega tym lepiej...oczywiscie moj maz nie napluje w swoje wspaniale gniazdko ktore razem uwilismy,ale chetnie odbierze telefon od eks,zeby sie...dowartosciowac? ale ja sie pytam - jak sie mozna taka stara,brzydka,zimna i wyrachowana baba dowartosciowywac? kurwa,juz bym sie chyba lepiej czula jakby ona byla inteligentna,seksowna i mila-przynajmniej mialabym naprawde powod do zmartwien.a to stare pruchno tylko mi dziala na nerwy-jak taka upierdliwa mucha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość euforia256
:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 892311
Uwierz mi to wszystko co tu piszesz to jest Twoja prawda która może znacznie odbiegać od rzeczywistości!!!! Ty widzisz tylko to co chcesz widzieć i tak jak chcesz widzieć!!! Ile procent facetów przyjaźni się z dziewczynami które ich zdradzały???? I czy ona na pewno jest taka zła skoro on tak do niej lgnie?? A zazdrość to psychologowie inaczej troszkę tłumaczą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 892311
aula dokładnie! myślę tak samo! Kurde już wolałabym żeby była 8 cudem świata... przynajmniej wiedziałabym dlaczego nadal się z nią kontaktuje itp... a tak? ta babka jest tak brzydka że moje kumpele pukają się po głowach co on w niej widział? Chyba tylko tyłek do pieprzenia:/ Z mojej strony ma wszystko, uważam że zrobiłam wszystko by pokazać mu się z jak najlepszej strony, jestem bardzo spokojna osoba woląca iść na kompromis niż wszczynać dzikie awantury jak ona... i nic kurde z tego nie mam... Wy chociaż jesteście małżeństwem... a ja się ciągle boję że on któregoś dnia po prostu zerwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×