Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kajaaa5

to nic, że oczy pełne łez I tak nadejdzie nowy dzień !!!!

Polecane posty

Gość Mati2008
Kasiuleczka... Tak samo miałem i ja. Wszędzie gdzie po naszym rozstaniu się pojawiałem to nachodził mnie wspomnienia, że przecież byłem tu z nią, robiłem podobne rzeczy z nią i wiem jak to boli, bo wiedziałem, że to już się nie powtórzy. Dlatego w pełni rozumiem Twój ból i to jak cierpisz, ale musisz być przygotowana na ewentualność jego powrotu, a raczej chęci powrotu, bo jak sam wiem różnie w życiu bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mendela
ale ja już nie chce życ...tylko jestem za slaba zeby cos zrobic w tym kierunku.juz pisalam ze nie mam gdzie isc. na tym zadupiu nic nie ma a nawet jesli to byloby mi wstyd sie pokazac publicznie. jak mam o sobie myslec jak patrze w lustro i widze co widze,a nie jest to przyjemny obraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko to nie jest takie proste. On jest przyjacielem mego brata i obawiam sie, że będzie bywał u nas w domu. Przeież nie będe wychodzic za każdym razem gdy on przyjedzie. A nie chce go widzieć. Wiem, że gdyby teraz przyjechał to nie potrafiłabym ukryc lez a za nic w świecie nie chciałabym zeby widział jak płacze. Niech myśli ze jestem silna, ze poradziłam sobie z tym rozstaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mati2008
Mendela.Tylko wszyscy Cię tu prosimy nie podejmuj pochopnych kroków!!! Trzeba żyć dalej, nawet cała reszta ludzi na tym forum mogłaby wypowiedzieć się podobnie, że nie ma po co żyć, a jednak każdy stara się jakoś przeboleć to co było i zobaczyć lepsze jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mendela
dobra ja uciekam bo widze ze przeze mnie odchodzicie od tematu rozmowy. nie warto sie przejmowac kims takim jak ja. zycze wam szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że wszyscy jak tu jesteśmy mieliśmy chwile, gdy pragnęliśmy umrzeć... Mendela ! To co możesz próbuj w sobie zmienić na lepsze... a to czego nie możesz zaakceptuj ! Ważne, by ruszyć z miejsca. Nie myśl ciągle o swoim wyglądzie, miej w nosie opinie innych ... Rób wszystko wyłącznie DLA SIEBIE ! Nie trać życia na użalanie się nad sobą, zrób coś na co miałas od dawna ochotę zrób to dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mati ja wiem, że nie wróci. Sam powiedział że nasz związek to była zabawa wiec do czego on ma wracać? Wybawił sie i teraz znalazł kolejna naiwna. Rozkocha ja w sobie i zostawi tak samo jak mnie. Co ja takiego zrobiłam ze tak mnie potraktował? Był dla mnie najwazniejszy na świecie kochałam go całym sercem, zrobiłabym dla niego wszystko, a on co? tak poprostu w jeden dzien to zniszczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mati masz rację podpisuję się pod Twoimi słowami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mati2008
Kasiuleczka... No to tu sprawa jest trochę bardziej zamotana skoro on przebywa u Ciebie w domu mimo waszego rozstania. Teraz to nawet nie wiem, co Ci doradzić, ale mimo wszystko ja np. nie odważyłbym się iść do domu swojej byłej nawet jak przyjaźniłem się z jej bratem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mati2008
Kasiuleczka... Wiesz ile ja bym oddał za to, żeby to moja była rozumowała sprawy tak jak Ty??!! WIELE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiuleczko jakbym czytała o moim byłym :o Masz rację, najważniejsze to żebyś pokazała Mu, że jesteś silna ! Że to Ty wygrałaś! Wiem, że to trudne... i rzeczywiście sytuacja trudna. Ja miałam łatwiej bo mojego ex po rozstaniu wogóle nie widywałam. No nic, jedyne co mogę teraz zrobić to przytulić Cię tak wirtualnie 🌼 Pamiętaj, że zawsze tutaj możesz napisać co lezy Ci na sercu... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mendela użalanie sie nad sobą to najgorsza rzecz jaka możesz zrobic! Zamiast siedzieć i narzekać zorb cos ze soba! Ja wiem ze to nie jest łatwe, ale nikt nie mowil ze bedzie latwo! Sprobuj zmienic w sobie to co najbardziej Ci sie nie podoba. Zacznij uprawiac sport, zmien diete a zobaczysz ze waga zacznie spadac. Musisz tylko chciec. Bo siedzenie z załozonymi rekami i użalanie sie nad soba naprawde w niczym Ci nie pomoga. Bedziesz siedziec i patrzec jak zycie Ci ucieka. A w tym czasie mozesz robic naprawde mase ciekawych rzeczy. Zajmi sie czyms znajdz jakies hobby, wroc do swoich starych pasji a zobaczysz ze od razu lepiej sie poczujesz:) Trzymam za Ciebie kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mati2008
Kasiuleczka... Ale prawda jest prawdą, że ja postępowałem podobnie ze swoją, też byłem w stanie dosłownie (i w przenośni :) ) z szabelką na czołg się rzucić tylko dla niej, a jak zostałem potraktowany?? Jak najgorszy wróg, dlatego teraz tym ciężej jest mi zaakceptować to wszystko, co ona do mnie mówi, jak to zrozumiała i jaki to ja ważny jestem dla niej. Nie wiem może i mówi prawdę, ale tak szybko w to nie uwierzę niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ka.ja dziekuje:) Widze ze pomysl zeby do was napisac okazał sie strzałem w dziesiatke;) Nikt nas nie zrozumie lepiej niz osoby z podobnymi problemami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mati2008
A tak poza konkursem to widzę, że na tym wątku to jestem chyba jedynym facetem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mati... to tym bardziej trzymaj Ją na dystans.... ale jednocześnie daj sobie i Jej szansę :) P.S. Fakt jesteś jedynym facetem i jakże mądrym :) A jak wiadomo liczy sie jakośc nie ilośc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mati widzisz ja tez moglabym za nim w ogien skoczyc, nic innego sie nie liczyło tylko on. Wyobraź sobie ze dla niego zrezygnowałam ze swoich pasji, kiedys lubiłam jezdzic na scianke on nie chciał wiec przestałam. Coraz zadziej spotykałam sie z przyjaciółmi bo nie lubił jak gdzies bez niego wychodziłam. Brat zaprosił mnie do Angli na wakacje, odmowiłam bo jak on wytrzyma 2 tygodnie beze mnie. Głupia byłam, ale mam nadzieje ze uda mi sie wszystko naprawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mati2008
Ka.ja... Dziękuję za słowa uznania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mati jedynym facetem ale za to jakim:) Twoja była może tylko żałować że straciła takiego faceta! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mati2008
Kasiuleczka... Oj na ściankę to bardzo chętnie bym pochodził :) Ja również prawdę mówiąc zaniedbałem trochę znajomych, bo albo była zazdrosna o znajome, albo o to, że wychodzę czasami z kumplami na piwko chociaż zawsze mi pozwalała nie powiem, ale sam czułem, że momentami nie wypada i raczej wszędzie starałem się chodzić z nią no i na dzień dzisiejszy nie wyszło mi to na dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze Kasiuleczko wiem że się powtarzam, ale jakbym czytała o moim poprzednim związku . Dasz radę się z tego podnieśc napewno ! Ból minie zobaczysz ! rany się zabliźnią... i będzie już tylko lepiej. Wiem, co czujesz i jaki to dla Ciebie cios. Będzie dobrze 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mati2008
Kasiuleczka... Dzięki za miłe słowa, ale gdyby ona to zrozumiała to już chyba byłoby, aż za dobrze wtedy hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musi byc dobrze, teraz zaczynam wierzyć w to ze rany szybko sie zagoją, bo on nie jest wart niczego a juz napewno nie moich lez!! Dziekuje wam za wsparcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mati zobaczysz ze zrozumie, ja mysle ze juz to zrozumiała. Ludzie tacy sa ze doceniaja cos dopiero wtedy gdy to straca. Gorzej jak cos traca i juz tego nie odzyskaja wtedy jest wielki ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mati2008
Kasiuleczka... Mogę ci jedynie powiedzieć, że tak jak Ka.ja pisze ból z czasem minie. Ja też gdzieś przez pierwsze 2 tygodnie strasznie się po tym wszystkim czułem, ale teraz stało mi się już to obojętne czy będziemy razem czy nie. Teraz widzę, że ona zaczęła żałować to tym bardziej lepiej się czuje z tym :) Ale prawdą jest, że musi minąć trochę czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A miał ktoś z was kiedys takie pragnienie zemsty? Ja czuje ze z checia bym mu jakiegos wała teraz wykreciła, tylko nie wiem czy to ma sens, nie wiem czy warto sie ponizac, wyszłam z Tego z podniesiona głowa wiec moze niech tak zostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mendela
ja nawet nie umiem prowadzic rozmowy na forum :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mendela
szkoda tylko ze jestem tchorzem,ale trafil mi sie pakiet genow z samymi wadami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Mendela jednak nie poszłas :) Przeczytaj to co Ci napisałam i zacznij cos robic a zobaczysz ze wszystko bedzie latwiejsze. A co do rozmowy to chyba jestes negatywnie nastawiona tak jak do innych rzeczy. Dziewczyno troche optymizmu, mi tez nie jest łatwo, mam złamane serce ale równiez mam wielka siłe, nie poddam się tak łatwo, chociaz sa momenty ze czuje ze dosiegam dna... Głowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mendela
chcialabym napisac wam cos milego,ale dla mnie pocieszenia w stylu bedzie lepiej brzmia strasznie. nie moge podzielic sie zadna madroscia bo takowej nie posiadam i tak jakos mi glupio;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×