Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takie małe coś...

Czy będąc w związku można mieć swoje życie?

Polecane posty

a tam zaraz kocham ... uzalezniłaś sie od koleśia i tyle :) jesli to nie prowokacja to wybacz ale wydajesz sie być swietna do manipulowania i niewolnictwa ... troche przejaskrawiłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opuszam temat
bo autorka jest osoba slaba psychicznie a ja nie jestem psychologiem :) i to zreszta psuje mi nastroj na dzisiejszy piekny dzien! :D BY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie małe coś...
mam 21. Fakt, jestem chyba slaba psychicznie, ale naprawde nie potrafie powiedzieć: odchodze, mimo ze rozsadek mi każe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to w takim wypadku wiesz jakie będzie Twoje życie. Może kiedyś się opamiętasz. A jak naprawdę będzie Ci zle, to pamiętaj, że najlepsza jest fachowa pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam poderwałał cię koleś po studiach i zaimponowało ci to a życie ma także swoje wredne odbicie w krzywym lustrze i przekonałaś się o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszne rzeczy powiadasz
Alez badz sobie z nim.. jesi uwazasz ze to milosc twojego zycia.Jaki problem? podporzadkuj mu sie i zyj tak sobie z nim.I tak juz nic nie zrobisz bo jestes uzalezniona od niego :) Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama nie wiem
oczywiście że każdy powinien miec swoje zycie, ale.... trzeba pamiętac o partnerze. Znajomi nie moga byc wazniejsi od niego. ja jestem po tej drugiej stronie. To facet ma dużo znajomych, mało czasu dla mnie. Spotykamy sie raz w tygodniu a reszte swojego wolnego czasu (powiedzmy, dwa, trzy dni) woli spedzac ze znajomymi. Albo w domu, zalezy. I dla mnie niestety jest to za mało. Nie chce mu oczywiście zabraniac kontaktów ze znajomymi bo to chore. Nie chce go ograniczać. jak ma czasem jakieś imprezy w swom towarzystwie, nie robie mu o to wyrzutów. jak chce jechac na koncert - prosze bardzo. Ale boli mnie gdy zamiast spotkac sie ze mna jedzie do kolezanki lub do kolegi. Mysle że tu wazna jest umiejetność zorganizowania swojego czasu. Dla znajomych owszem, ale nie kosztem swojego partnera. Mówiłas że masz praktyki. Normalne że jedziesz na nie sama. na praktyki nie zabiera sie swoich partnerów. Ale czasem jakaś impreza? Czemu nie możesz iść z nim? Tak to wyglada z drugiej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spokojnie, wyluzujcie wszyscy. w związku to ma być tak, że jak jesteście obok siebie to jesteście razem, a tak normalnie to każdy z was jest indywidualista, ale jeśli się kochacie to siła przyciągania was przyciąga do tego aby być razem. Koleś tego nie rozumie i trzeba mu tylko współczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszne rzeczy powiadasz
a tak swoja droga to facet niezle kombinuje !:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czego wspolczuc
Tego ze ma kobite na kazda zachcianke zawsze gotowa i pod reka? Pogotowie sexualne?? A ona sie na to zgzdza..szok normalnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to już jest jej problem. Ale generalnie prorokuje że autorce chodzi o to że jej siła przyciągania jest dużo większa do niego, niż jego do niej. Wniosek z tego taki, że trzeba ograniczyć, wy stopować jego zachcianki , trochę odsunąć sie w cień i wtedy On poczuje czego tak naprawdę mu brakuje. Reszta zależy już od Ciebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to nie prowokacja to
autorko, tobie by sie spodobaly czasy niewolnictwa, chyba bys byla swietnym niewolnikiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiazanie sie ze starymi
dziadami nie ma najmniejszego sensu najbardziej toksyczne sa zwiazki ona-studentka, mlodziutka, mało przebojowa - on - 8-15 lat starszy, dominujacy, a przy tym domator drugi, bardziej wymagający tatusiek, w dodatku stetryczały, chcialby, zeby jego młoda dziewczyna była już tak samo "zmeczona zyciem" jak on, robi awantury za imprezowanie, przywozi wszedzie i odwozi, ogranicza jej kontakty ze znajomymi.. i w ciagu 2-3 lat z pełnej energii młodej dziewczyny robi sie apatyczna, nudna, stara duchem kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiazanie sie ze starymi
nie doczytałam, 26 lat ma twoj facet - czyli az taki stary nie jest ale mentalnie ma wszystkie cechy podstarzałego pierdziela, sorry widziałam jak fajne dziewczyny sobie z takimi młodość marnuja, potem niektore oprzytomniały w wieku 25-28 lat, ale co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×