Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naturalna_

Do stosujących NPR - Czy wasi mężczyźni akceptują ta metodę?

Polecane posty

Gość naturalna_

Chciałabym spytać kobiet stosujących NPR (zwłaszcza metodę objawowo-termiczną) czy wasi mężczyźni akceptują ta metodę. Wiadomo że przy stosowaniu tej metody trzeba mieć zaufanie do partnerki, no i wiadomo wstrzemięźliwość podczas dni płodnych. Co na to panowie? Mój chłopak jak mu powiedziałam że chcę stosować tą metodę to powiedział "dobra" i nic więcej. Jako alternatywę miał tylko prezerwatywy więc nie wiem czy zgodził się dlatego żeby ich nie ożywać czy dlatego że mi ufa. Jego zainteresowanie metodą ogranicza się do "można już czy jeszcze nie". Jak go próbowałam wypytać, czy mu to pasuje to powiedział że wszystko jest "ok", no ale nie długo będzie ślub i dzieci więc to jakby nam obojgu daje motywację do tych metod. No ale nie wiem czy na pewno po którymś z kolei dziecku dalej mu będzie pasować. I nie wiem czy to dobrze że jego wiedza ogranicza się tylko do pytania czy już można czy jeszcze nie, no bo jakby z tego dziecko było to by była wtedy moja wina bo powiedziałam że można. A jak jest u was? Czy wasi panowie akceptują metodę, czy sugerują wam czasem, co innego np.prezerwatywy. Jak wyglądało przekonywanie ich do NPR? Czytałam ostatnio wypowiedzi dziewczyn na forum że ich mężczyźni się w jakiś sposób angażują w prowadzenie obserwacji np. rysują im tabelki w zeszycie albo budzą je rano żeby temperaturę zmierzyły. Ja dodam jeszcze że mój bohater pojechał do większego miasta po to żeby mi kupić odpowiedni termometr bo nigdzie nie mógł znaleźć. Czy wasi mężczyźni angażują się i w jaki sposób w prowadzenie obserwacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chyba bym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chyba bym
bała się zaufac tej metodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONka79
hej, mój mąż zgadza sie na ta metode ale też jego zainteresowanie przejawia sie w pytaniu czy można czy nie. Wiesz sa różne sposoby jak sie kochać w dni płodne , myslę że wiesz o co chodzi. Ja stosuje metodę juz ponad rok i narazie nic sie nie przytrafiło, więc myślę póki jest taka opcja że możecie mieć dziecko to ja bym tą metode stosowała. Ale przedtem w razie jakis wątpliwości pytaj na forach dziewczyn które stosuja juz od lat ta metodę. Trzeba dobrze poznac swój organizm , wiele kobiet uważa tą metodę za mało pewną, ale to tylko i wyłącznie kwestia poznania dokładnie tej metody. Pozdrawiam i życze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naturalna_
Ja nieuchronnie zbliżam sie do obserwacji 5 cyklu. Kiedyś on powiedział, że on nie zaufa kalendarzykowi bo taka i taka sąsiadka miała po tym 5 dzieci, no chyba że będziemy dzieci robić. Na ale wtedy oboje żeśmy kojarzyli NPR z kalendarzykiem (zresztą jak większość osób które usłyszą o metodzie naturalnej). No ale jak ja poczytałam i powiedziałam że chcę stosować i że to nie kalendarzyk to trochę się krzywił ale się zgodził. Myślę że więcej w przekonaniu mojego chłopa dokonała pani z poradni małżeńskiej, przynajmniej zrozumiał tyle że to nie kalendarzyk, no i po tych 4 cyklach nie zaszłam jeszcze w ciążę. W poradni było o tych wykresach, o śluzie i co oznacza co? No ale chciałabym żeby go czasem interesowało to, bo jak już wspomniałam jakby była kiedyś wpadka to mógłby powiedzieć że to moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naturalna_
nie ma więcej opinii ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój to zazwyczaj zadaje to pytanie inaczej \"Robimy dzisiaj dzidziusia czy jeszcze nie\". Ale z ta odpowiedzialnością to dałaś do myślenia trochę. Nie chce mi się rozpisywać na temat podejścia mojego chłopaka do NPR (może kiedy indziej) ale do niedawna wkurzało mnie to, że mimo że oboje odbyliśmy kurs NPR, a ja już dobrych parę miesięcy mierzę tą temperaturę, a on co jakiś czas mnie pytał \"Po jaką cholerę ja nastawiam budzik na 7.00 w niedziele\" . Normalnie pewnego dnia wykułam całą regułkę zasad porannego pomiaru i za każdym razem mu recytowałam jak sie spytał, albo odpowiadam że \"moja owulacja nie wie że jutro jest niedziela\". Teraz już sam mi budzik nastawia ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×