Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna_królewna

Walka gigantów czyli rozsądek vs. serce...

Polecane posty

Gość smutna_królewna

Czym się kierujecie w życiu drogie panie? sercem czy rozumem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda ze tylko panie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiii
Rozumem :D w przeważajacej większości przypadków :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się zawsze kierowałam sercem... Chyba przyszła pora to zmienić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_królewna
opinie mężczyzn również są ważne:) po prostu sama jestem kobietą i zastanawia mnie fakt jak przedstawicielki mojej płci na to patrzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bababetix
ja sercem sie kierowalam a gdy zaczelam sie kierowac rozumem to juz czulam sie nieszczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_królewna
To może inaczej: czy warto trwać w związku w którym ciągle ma się nadzieję, że będzie lepiej, a nie jest? Tylko ze względu na wspomnienia i z tego względu, że ciężko kogoś zranić? Czy też postawić na egoizm i kierować się własnym szczęściem nie zwracając uwagi na opinie innych ludzi? jestem w zwiazku 2,5 roku. Bardzo dużo przeszliśmy. Jego odejście, zdradę, kłótnie ale mimo wszystko coś nas przy sobie trzyma. Przywiązanie? z drugiej strony pragnę szczęścia i wiem, że jest ktoś kto dałby mi to prawdziwe szczęście. ja jednak nie umiem zerwać z moim chłopakiem. Bardziej bolą mnie jego łzy, niż moje własne... Serce czy rozum? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_królewna
dołuję się i nie umiem znaleźć takiego rozwiązania, które by było dobre dla każdego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odejść....
To i tak się stanie... Szkoda tylko czasu twojego i partnera też... Pozwól żyć sobie i jemu... Dlaczego chcesz wegetować?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_królewna
wiem, że tak się stanie. ale ja nie umiem się zebrać w sobie i odważyć na to. jestem tchórzem widocznie. ale nie mogę się już dłużej męczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my faceci na szczęście
nie mamy tego problemu: serce czy rozum. My zawsze myślimy fiutem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Królewna: rozumiem, że Ty Go kochasz. A co z Nim? Czy On Cię kocha? Dlaczego jest źle? Co to jest to "coś" co Was trzyma razem - nazwij to, spróbuj. Ja w zyciu kieruję się przede wszystkim sercem, potem rozumem i intuicji też słucham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_królewna
inna ja--> On kocha, ale ja chyba nie. z mojej strony jest to przywiazanie dlatego tak trudno jest mi to skończyć, żeby ból był jak najmniejszy dla obu stron. ale ja nie umiem tak dalej życ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ubaw
ja najpierw rozumem, potem sercem, potem znów rozum dobija się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sercem...i źle na tym zawsze wychodziłam :( I pewnie dalej będę się nim kierować..chociaż na długo serce zamrażam teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×