Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zamyślona ona

on boi się deklaracji na przyszłość

Polecane posty

Gość zamyślona ona

Nie jesteśmy razem długo - rok. Ale też niejesteśmy już dziećmi, ja mam 25, on 26 lat. Czy jeśeli on nie wychodzi z inicjatywą - mogę go zapytać, co myśli on "naszej " przyszłości? CZy rok to wystarczająco dużo na jakieś wspólne plany? Tak, chcę mieć normalną rodzinę, męża i dom. Jeśli on nie chciałby się żenic, dawno bym go pożegnała. Chce, ale "w przyszłości". Kurczę, nigdy nie myślałam, że będę mieć ten problem, ale mam. Sama muszę zacząć rozmowę, bo inaczej będę czekać jeszcze lata. Czy myślicie, że mogę to zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślona ona
1 zdanie jest niejasne. Miałam na myśli, że jesteśmy razem od niedawna - od roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwien z bezem
mam ten sam problem....ale jestesmy 1,5roku razem i jak kiedys mowil o przyszlosci teraz cisza..jak cos ruszam to w przyszosci,nie teraz..ale kiedy nie mowi..problemme jest miejsce zamieszkania i tez nei wiem co zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślona ona
powiem szczerze. Chcę mieć dom, normalną rodzinę i dyrdymały w stylu "bo nam papierek niepotrzebny" mnie nie interesują. Kocham go. Ale szanuję też i siebie i moje marzenia. Chce je realizować. Jeśli on widzi przyszłośc inaczej - pożegnamy się, trudno. Jak dyskretnie zacząć rozmowę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwien z bezem
gorzej jak deklaracje jakies byly - ale wtedy nie przywiazywalam wagi..teraz gdy wyszlo ze on musialby dojezdzac jest unikanie tematu...i nie wiem co zrobic poslac go do wszytskich *@czy czekac...a i mam tyle samo lat co autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwien z bezem
zamyslona...mam te same dylematy...ja juz mam prace, mam gdzie meiszkac to widywanie sie raz na jakis czas mnie nie bawi....chcialabym wiedziec w te lub wefte..a powazne rozmowy(proby) koncza sie ze mysli powaznie ale jeszcze czas jest... i koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zl
co za problem zostawic na jakis czas faceta niech przemysli sprawe a jesli nic sie nie zmieni to juz wybór jest prosty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwien z bezem
moj ma tok myslenia ze jak zostawila to nie chce byc z nim to sie nie bedzie narzucal i sie to rozpadnie - tak podejrzewam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
Bezzebna a on powie: co już mam się decydować? o co raban! i kobieta straci kolejne kilka lat w zawieszeniu;) i co gorsza braku szacunku z jego strony... Wiec juz teraz kooppp w dupe:) Panu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwien z bezem
coraz czesciej sie nad tym zastanawiam czy go nie kopnac...bo obudze sie kolo 30tki jak tak dalej mu pojdzie odkladanie....jedyny problem to to ze go kocham...spory problem...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwien z bezem
bezzebna moze i idzie tylko co mam wymagac podania daty..? a on mi opowiada ze jeszcze mamy czas itd...a ja mam dosc widywania sie okolo raz w tygodniu albo i mniej, mieszkania bez niego...bez planow na przyszlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem po 1:on jest jeszcze mlody, po2:jestescie ze soba krociotko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem warto zapytac wprost jak widzi swoje zycie za rok, za 5 lat, za 10, jeśli ma ważne plany do zrezalizowania, możesz go przeciez zrozumieć i coś można wspólnie ustalić. Jeśli nie da Ci konkretnej odpowiedzi znaczy, że sam nie wie jeszcze czgeo chce i musisz wtedy po prostu zdecydować czy chcesz czekać aż go olśni czy rzucasz wszystko w pizdu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwien z bezem
moj jest o 3 lata starszy...28 to az tak mlody nie jest :P a mi latka przy nim leca.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubus - on może i jest młody, ale kobieta wiecznie dzieci płodzić nie może, mamy taki a nie inny organizm, budzi się w pewnym momencie instynkt macierzyński i tego nie da się powstrzymać.Jeśli kobieta chce być matką to w wieku 25 lat dobrze jest już mieć tego partnera ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwien z bezem
bezzebna - dokladnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem, łachurdo, tylko z tresci posta autorki nie wywnioskowałam, ze cisnie ja instynkt, z mojego punktu widzenia to raczej chec ochajtania sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwien z bezem
ja co prawda nie autorka :) ale ja bym chciala tak za rok dwa miec dzieci, do tego nie spotykac sie 1 dzien w tygodniu bo to dla mnie zdecydowanie za malo....i moge poczekac jakis czas ale ile? kolo 30tki sie obudze....z reka w nocniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaha przestan z nim
sypiac, to zaraz sie zdeklaruje i oswiadczy i ozeni na bank :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślona ona
jestem po krótkiej przerwie. Słuchajcie, to nie o to chodzi ze ja się chcę ohajtać i koniec. Chcę założyć rodzinę we właściwym znaczeniu słowa - nie chcę dzieci od razu po slubie, najpierw chciałabym pożyć z mężem, bo wcześniej razem nie zamieszkamy. Skończyliśmy studia, mamy pracę - na co mamy czekać pytam się? Na Świętego Nigdy? Tak jak mówię, mam taki właśnie plan na życie, normalny, jak każda kobieta prawie, nie pociąga mnie życie w wolnym związku, w którym boi się nawet wspomnieć o przyszłości, nie pociąga mnie życie na kocią łapę, nie chcę być singielką, chcę mieć rodzinę - nic w tym trudnego do zrozumienia. On cały czas mówi "mamy czas". Hm. Ja się nie dam tak zwodzić do 30. On mając 30 lat będzie jeszcze młody - a ja już za chwilę nikogo nie znajdę. Nie pytajcie: "A gdzie miłość, po co Ci do niej papierek?" Jeśli mnie kocha, powinien zrozumieć to, o czym marzę i czego tak bardzo chcę. Czy to do cholery ciężkiej takie wielkie wyrzeczenie, ożenić się z kobietą którą się kocha?! Jesli tak - to może się jej jednak aż tak bardzo nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romboidalno trapezowaty
o jeju to nie sypiaj z nim, powiedz, ze dopiero po slubie, proste. nie dociera do ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
Czy to do cholery ciężkiej takie wielkie wyrzeczenie, ożenić się z kobietą którą się kocha?! Jesli tak - to może się jej jednak aż tak bardzo nie kocha. -- czekałam aż w końcu ktoś to napisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślona ona
romboidalno trapezowaty - zła myśl to to nie jest. Anna Bella - ja wierzę, że tak jest. Nie będę przy nim tkwiła latami i czekała na zmiłowanie. Co to to nie. Mam szacunek do siebie. Biorę go na powazną rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to daj znać jak poszło
bo ja chyba mam podobny problem........ a najgorsze ejst to, że kiedyś twierdziłam , żę slub , dzieci...to nie dla mnie ale przez ten rok dużo się zmieniło we mnie! tylko co teraz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
zamyslona i prawidłowo:) Będzie cię w bambuko robił, a znajome traktował z szacunkiem i powagą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×