Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zamyślona ona

on boi się deklaracji na przyszłość

Polecane posty

czytam, czytam, tyle tylko, ze ja inaczej podchodze do sprawy.Pingwin-zgadza sie, natomiast mimo wszystko rozsadniej jest poznac sie lepiej, a nie tak na wariata. Ale moze ja nie jestem po prostu w stanie wczuc sie w wasze polozenie, bo sama nie mam tego problemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślona ona
Jasne- każdy przypadek jest indywidualny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smaczny krokus
czyli wszystko ma sie układac tak, jak ty chcesz. Facet nie ma prawa czuc się osaczony, a nawet jak sie tak czuje, to ma sie przemóc - bo ty musisz mieć wszystko tak, jak chcesz, a deklaracja ma przyjsć natychmiast

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona ona
Mniej więcej tak. Czy kobieta 28 letnia (i facet 29 letni) po 4 letnim związku wychodząca za mąż to jakaś nadprzyrodzona fanaberia? Bo ja czegoś takiego oczekuję. Jeśli on widzi swoje zycie inaczej, to ja go nie chcę na siłę uszczęśliwiać. Nie będę go trzymac. To uczciwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zupelnie normalne, tyle tylko, ze musisz wziac pod uwage jedna wazna kwestie:mezczyzni ogolnie nie sa chetni do takich rzeczy, a w polaczeniu z Waszym badz co badz niedlugim stazem on najzwyczajniej w swiecie moze nie wiedziec czy bedzie mial na to ochote za jakis czas czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to daj znać jak poszło
pingwin Ula wypowiedź z 19.16 bardzo trafna! mnie takie myśli na temat ślubu naszły po tym jak coraz więcej moich znajomych układa sobie życie, albo gdy siedzę w kolejce do gina a przede mną młode babeczki w ciąży ze swoimi facetami na usg czekają i wychodzą z gabinetu szczęśliwi, bo chłopiec lub dziewczynka! trochę jestem przerażona moimi myślami, bo wcześniej tak nie miałam! a zaczyna mnie martwić, że mój facet, który wczesniej twierdził, że chce mieć rodzinę teraz mówi, że mu się nie spieszy i że chce ale kiedyś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślona ona
on nie ma już dawno 20 lat. Rok to wystarczająco duzo czasu by wiedzieć, czy wiąże się z tą konkretną osobą konkretne plany na przyszłość czy nie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pingwinUla
Dziubus, ja po sobie wiem, jak to mniej wiecej wygladalo. gdyby oswiadczyl mi sie po roku, powiedzialabym TAAAAAK!!! z perspektywy czasu widze, ze wiele jeszcze wtedy o sobie nie wiedzielismy, ze teraz znamy sie lepiej, kochamy bardziej - ale tak szczerze, przeciez jakie sa szanse na to, ze poznasz drugiego czlowieka na wylot? czy nie jest tak, ze malzonek/malzonka zaskakuje cie az do smierci? (jezu, jak to "ostatecznie" brzmi hehe:D) jesli mialabym czekac az do chwili kiedy bede znala mojego chlopa "wte i wewte", to ... chyba jasne, ze bym sie nie doczekala :) krokus z tym 'osaczeniem' to bym nie przesadzala. niby dlaczego zawsze to facet jest na tej gorszej pozycji?! baby tez sa osaczone - przez swoj instynkt i ograniczenia biologiczne. i nie mowie tego zlosliwie. to po prostu nie fair, ze chlopcy sa taaaaacy bieeeedni, bo musza sie zenic wbrew sobie z tymi wrednymi babami (ktore kochaja, mieszkaja z nimi, uprawiaja z nimi seks i ogrodek, maja z nimi dzieci, opiekuja sie soba wzajemnie w chorobie, bla bla bla...) zamyslona trzymam kciuki, zeby twojego faceta oswiecilo. pozdrawiam! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyslona ona
Wlasnie tak. nic mnie bardziej nie denerwuje niż biedny prawie 30 letni misio, któremu zła pani każe się żenić. Buuu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pingwinUla
to daj znać jak poszło :) mnie troche przypililo, jak sie okazalo, ze moje przyjaciolki za maz powychodzily. plus ta wstretna nasza-klasa: niewygodnie jest byc w tej nieohajtanej mniejszosci. a o dzieciach to juz nie wspomne. na wlasne sie nei zanosi poki co, a ja marnuje dni podczytujac topiki w klimacie "mlode mamusie laczcie sie". zreszta, pare moich znajomych babek wlasnie na koniec maja ma termin porodu. aaaaa!!! a gdzie w tym wszystkim ja? szczesliwa, bo szczesliwa, ale nie-mlodniejaca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj znać ja poszło
ech:/, instynkt instynktem ale tu chyba też chodzi o to, że jesteśmy właśnie z tymi facetami! bo gdybym z innym byłą, jakimś takim gorszym..co by mnie męczył to chyba nie miałabym takich myśli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślona ona
Pingwinula - ile masz latek? Mam bardzo podobne odczucia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholerka, ja chyba jestem jakas inna :o strasznie mojego mezczyzne kocham, ale gdyby oswiadczyl mi sie zanim zamieszkalismy razem, to bym na bank odmowila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to daj znać ja poszło
a w ogóle to fajnie, że pogadałam z wami i poczytałam to wszystko, bo widzę, ze to co się ze mną dzieje to całkiem normalne jest! bo przyznam , ze męczyłam się trochę z tymi myślami i w głowę pukałam! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyślona ona
Dziubuś - troszkę jesteś inna:0 Ale za to jak się Twój facet musi cieszyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwien z bezem
ja nie mam parcia bo inni sie ochajtali..inni byli sparowani - ja nie i dobrze mi bylo, ale teraz mam faceta i pewien juz wiek i chcialabym wiedziec co z przyszloscia...jakos zaplanowac sobie cos a tak to dupa....chce miec dzieci przed 30tka a z jego wiecznym "mamy jeszcze czas" to sie moge nie doczekac... a ze staz nie jest kilku letni...i tak slub nie bylby teraz zaraz, a znam pary ktore po kilku latach chodzenia sie nagle wszystko rozlecialo a niektorzy po prau miesiacach razem brali slub i sa szczesliwi - na to chyba nie ma reguly... to daj znać jak poszło -> ja mam to samo - moj kiedys mowil o przyszlosci, nawet bakal o slubie w tym roku, ale mi nie zalezalo, bylo za wczesnie...a teraz jak mi zaczelo zalezec to cisza :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to daj znać ja poszło
Dziubus wiesz, ja kiedyś też bym na bank odmówiła! ale gdy dowiedziałam się, ze mój facet ma w palnch ślub i zakładanie rodziny...a teraz wyskoczył by mi z propozycją zamieszkania bez zaręczyn, to bym się nie zgodziła! bo nie chciałabym być potraktowana jak panienka na przeczekanie aż "poznam przyszłą żonę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pingwinUla
zamyslona 26. Dziubus moja rodzina nie jestjakas skrajnie konserwatywna, ale troche sie obawialam, ze nie beda pochwalac tego zamieszkiwania razem przed jakas deklaracja. pogadalam o tym z mama, ktora powiedziala: "dziecko, zareczyny? no i? ze to niby jakies zobowiazanie? kochana, slub - tak, ale zareczyny to sie zrywa bez mrugniecia okiem, nie wariuj, nie ma cisnienia." zreszta teraz, jak pisalam wyzej, jest ok - ze niezareczeni jestesmy. prawde mowiac moj facet tak sie boi (LOL!!!), ze kazal mi obiecac, ze za pierwszym razem, jak mi sie oswiadczy, powiem "nie". :) jak tu takiego glupola nie kochac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona ona
to witam niemalże rówieśniczkę:) Może my chodzimy z tym samym facetem?;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pingwinUla
zamyslona :) moj tyle pracuje, ze chyba by nie znalazl czasu na druga babe :) ale jelsi znalazl i jestes ta szczesciara, to witka! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona ona
razem go przyciśniemy spokojna głowa! Z dwoma nie wygra;);) Jest taka piosenka "Kabaretu starszych panów" - "Jeżeli kochac to nie indywidualnie, jak się zakochać to tylko we dwóch) Coś w tym jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to daj znać ja poszło
czerwień z bezem może to był nasz błąd, może powinnyśmy wtedy mówić , ze i owszem chcemy ślubu juz zaraz :p , żartuję... coż tak miało być. ale o ile łątwiej się mówiło, że ślub-nie niż -chciałabym założyć z Tobą rodzinę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, pingwin-i tak ma byc, bez cisnienia. Moze wlasnie dzieki temu, ze ja nigdy nie cisnelam moj sam zaczynal ten temat i slubujemy w sierpniu. Kto wie jakby bylo, gdybym trula..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to daj znać ja poszło
o której zamyślona wspomniała, ma się rozumieć:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwien z bezem
to daj znać ja poszło hehe no tak :) zlewanie jego napomknięć o przyszłości szło baaardzo łatwo a teraz rozmowę trudno zacząć... dziubus- to czemu jak ja nie cisnęłam wspominał o ślubie i tak dalej a teraz zamilknął...to było tylko dla picu bo już sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to daj znać ja poszło
no właśnie! dlaczego on zaczął milknąć na ten temat chociaż ja nic nie wspominam i nie naciskam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czerwien, ja mowie tylko i wylacznie o moim porzypadku. Nie moge przeciez powiedziec co Twoj facet myslal, kiedy to mowil. A moze szykuje niespodzianke?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heh jestem 6 lat w związku
i mam ten sam problem :/ Niestety, niektórzy faceci już są tacy niedorobieni i tego się nie zmieni. Z jakieś dwa lata temu słyszałam co chwilę, jak pięknie i wspaniale będzie wyglądała nasza przyszłość, bla bla bla; minął jakiś czas i cisza. Mieszkamy w różnych miastach, niby tylko pół godziny drogi, ale w praktyce i tak widujemy się tylko na weekend :( O ślub walczę od roku, nic to nie daje. Coraz częściej myślę żeby po prostu sobie odpuścić. Zwłaszcza że nie ma na mnie miejsca w jego najbliższym planach na życie. Mój luby na razie spłaca pożyczkę za samochód, potem planuje kupić sobie motor za 20 tys :( (oczywiście znowu na raty) Wiadomo, wszystko ważniejsze od ślubu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwien z bezem
dziubus - chcialabym ;) ale nie podejrzewam, niestety, niespodzianek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×