Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xczcz

Co lepsze cesarka, czy poród naturalny..plusy i minusy!!wypisujecie

Polecane posty

Gość gość
Pierwszyporod sn, trwal 14 h, ale wzglednie gladko poszlo. Dziecko 3,200. Drugi tez sn , trwal 5 h, bol jakis taki nijaki. Bardzo nie boli! Za to drugim razem popekalam, problemy z oddaniem moczu , bol przy wyproznianiu, szwy ciagna. Jednym slowem masakra. Cc nie chcialabym w zyciu, ale jakby sie zdarzyla ciaza jeszcze raz i dziecko tez wazylo by w okolicach 4 kg, to moga mnie cala pocerowac, ale wole cc. Mija drugi tydzien, a ja chodzic nie moge. Sikam tylko pod prysznicem, przy wyproznianiu sie zagryzam recznik z bolu. Przed drugim porodem, nawet przez mysl by mi nie przyszlo cc, zycie zweryfikowalo moje poglady na porod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam niedawno cesarke i dla mnie bylo ok bol jakis byl ale nie az tak straszny po 3dniach normalnie funkcjonowalam i teraz tez jest ok podobno blizna moze bolec przy zmianie pogody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam SN prawie rok temu. W szpitalu nie miałam siły zająć się dzieckiem. Nie mogłam sama się umyć i problemem było dla mnie chodzenie-bałam się że upadnę bo ledwo stałam na nogach. Z bólu przy porodzie traciłam świadomość. Z podziwem i zazdrością patrzyłam na koleżankę z sali która siadała na łóżku po turecku. Ja z wielkim trudem przyjmowałam pozycję pół leżącą. U mnie druga faza porodu trwała prawie godzinę. Ją przywieźli na porodówkę i położna nie zdążyła fartucha założyć bo musiała łapać dziecko. Znam kobietę, która po cc ma straszne zrosty. Dają jej się we znaki chociaż od ostatniego cc minęło ponad 25 lat. Druga po SN ma wypadającą macicę. Pomimo młodego wieku jest kierowana na operację. Dla mnie traumatyczny był poród naturalny. Inna cc będzie wspominać jak koszmar. Każdy przypadek jest inny i nie ma że ten poród jest lepszy. A co do wad i zalet to cóż. Ja nie widzę żadnych zalet w jednym ani drugim przypadku. Jak dla mnie wybieramy mniejsze zło co dla każdego oznacza co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam cc prawie 5 lat temu z powodu braku postępu porodu i zbyt wąskiej macicy. Ból po cc był, ale do zniesienia. Teraz jestem w 8 tygodniu drugiej ciąży i nie wyobrażam sobie rodzić naturalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam cc planowane, w 39 tygodniu ciąży, w prywatnej klinice. Nie było to cc na życzenie, miałam niewspółmierność płodowo-matczyną plus byłam miesiąc po lasetorerapii siatkówki bo zaczęła mi się już odklejać. Znieczulenie podpajęczynówkowe, samo wkłucie nie było bolesne. Przy operacji czułam szarpanie, gmeranie w bebechach choć nie było to bolesne. Jak już znieczulenie puściło to był jakiś dramat. Wolę mieć migrenę niż jeszcze raz czuć ten okropny ból. A moje migreny to nieopisany ból, wymioty, zaburzenia równowagi i niedowład lewej strony ciała, więc wyobraźcie sobie, jak straszny musiał być ból po cc. Połóg trwał u mnie 5 tygodni, choć ostatnie 2 to były bardzo skąpe odchody połogowe. Nie żałuję tej cesarki bo z moją budową nie dałabym rady urodzić i dziecko by się zaklinowało w kanale rodnym, ale nie polecam nikomu, kto nie ma wskazań. Rodziła ze mną w tej klinice kobieta co miała " na życzenie" ( bo nawet w oprywatnej klinice trzeba mieć wskazania i jej wskazaniem była tokofobia) i jak leżałyśmy w nocy na sali to aż płakała z tego bólu i w kółko powtrarzała: " na co mi to było", "czemu nie chciałam rodzić sn" etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Tokofobia" to śmiech na sali, byle tylko mieć coś w papierach, a jeszcze w prywatnej klinice to śmiech na sali do kwadratu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za mną dwa porody sn. Pierwszy 6h, 15min parcia. Drugi 4h, 9 minut parcia. Także ekspresowo. Ból... No myślałam, że umrę. Przy drugim gorzej. Ale godzinę później już byłam na nogach. Nacinane krocze dwa razy. I za moją zgodą. Mam bardzo małe wejście, więc byłam pewna, że pęknę, więc wybrałam kontrolowane, czyste cięcie. Zagoiło się po 5 dniach, a po 7 miałam zdjęte szwy. Jest już trochę ponad dwa tygodnie po porodzie i krwawienie stopniowo ustało (karmię piersią). Moim zdaniem sn boli z********ardzo, ale tylko kilka godzin, a cesarka boli długie miesiące. To poważna operacja i może nieść za sobą szereg konsekwencji. Podziwiam panie, które rodziły przez cc. A te idiotki co to nazywają wydobycinami niech się stukną w łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pół roku temu rodziłam sn. Wody odeszły w nocy. Szpital był koło 10 rano. Skurcze prawie nieodczuwalne. Zjadlam sobie porzadnie, polezalam, posmialam się z mężem i po paru h poczułam mocniejsze bóle. Caly czas byłam spokojna- w ruchu. Doslownie z 15min bóle były silne ale nie wpadłam w panikę wiedziałam że zaraz urodze i faktycznie chwilę po poczułam już parte i było 10cm. Urodziłam w kucki w 5min. Bez nacięcia. Połóg trwał ok 4 tyg- pierwsze 2 silniejsze krwawienie. Zaraz po porodzie byłam na chodzie. Poszłam pod prysznic itp- po 2h tulenia się i przystawiania do piersi. Wierzyć mi się nie chce że ktoś chce cc na życzenie. Poród naturalny to naprawdę niesamowite przeżycie. Ilość endorfin i adrenaliny powoduje że jest się na haju. Byleby nie wpadać w panikę a wierzyć ciału- ono daje nam sygnały. I wybrać taki szpital by opiekę mieć perfekcyjną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widze różnicy. To i to w koncu poród. Po cesarce wiem ze kobiety mają ból nie do zniesienia.Mojej siostrze mama 3 dni przy dziecku była bo ona nie mogła się ruszyć z bólu .po naturalnym babki są zszywanie,mimo tego mają krocza jak wiadra.To wiem od kuzynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" jeszcze w prywatnej klinice to śmiech na sali do kwadratu. " x A co jest złego w prywatnej klinice? Ja sobie bardzo chwalę. Moje pieniądze, moja sprawa. Moją koleżankę też z niewspółmiernością porodową chcieli ZMUSIC do porodu sn i dopiero jak zaczęły się dziać straszne rzeczy z nią i z dzieckiem to zdecydowali się na cięcie. Wolałam tego uniknąć. A tak wiedziałam, że nic si.ę nie stanie, miałam cudowną opiekę poporodową, wspaniałe położne co dosłownie nade mną skakały. Nikt mnie do niczego nie zmuszał. Ja nie kp ale ta babka co koło mnie leżała za każdym razem jak chciała nakarmić to wołała położną i otrzymywała fachową poradę, pomagali jej przystawić dziecko. A co do tej "tokofobii"- nie oceniam. Jej wybór. Fakt, jęczała i płakała z bólu, narzekała na swoją decyzję- ale to jej sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wiadra? Jakim więc cudem osiągają orgazm zarówno one jak i partnerzy? Jak to się dzieje że zachodzą w kolejne ciążę? Oczywiście że jest różnica ale takowa jest również u kobiet po cc. Z wiekiem nasze mięśnie wiotczeja. Po prostu się wyrabiamy..porod sn wpływa na to rzecz jasna i pogarsza sprawę ale nieznacznie. Bardzo rzadko powoduje w tym temacie głębokie patologie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mają jak wiadra bo o siebie nie dbają. Ja po porodzie byłam tam w środku ciaśniejsza (nie mam na myśli samego wejścia do pochwy, bo tu byłam luźniejsza ze względu na moje życzenie podczas szycia krocza- na szczęście, bo przed porodem ciężko było się do mnie dostać). Łatwiej też osiągałam orgazm. Wiadomo, że jak się przeciska dziecko to się wszystko luzuje. Po to jest 6 tygodni połogu, żeby dojść do siebie i zadbać o swoją broszkę. Wystarczy chociaż zaciskać mięśnie, a nie liczyć na to, że się samo zrobi... A potem lament, że wiadro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze jak czytam niektore komentarze to szok! ze niby teraz te kobiety lamentuja bo rodza kiedys w polu rodzily ludzie co wy gadacie??? sa porody ktore odbywaja sie latwo ale niestety wiekszosc to katastrofa jeszcze i wiadomo ze sam porod w sobie jest niebezpieczny dla kobiety i dla dziecka! to jest ryzyko zycia i smierci czasami przeciez jeszcze dzisiaj mimo ze sa szpitale i technika a kobiety umieraja przy porodach!!!to nie jest nic! moj porod byl bardzo trudny wrocilam z porodowki w szoku meczylam sie w okropnych bolach a najgorsze jest to ze nie bylam do tego przygotowana bo wlasnie niektore idiotki i do tego te ktore juz rodzily mi mowily- cos ty porod to jest nic! przeciez jest znieczulenie itp! mialam znieczulenie ale dziecko bylo w zlej pozycji niestety zdarza sie i powiem jedno dla wszystkich kobiet ktore beda rodzic a nie rodzily- porod to jest bardzo powazna sprawa czasami moze przejsc latwo ale czasami moze sie skonczyc powazna trauma! wiec dziewczyny jesli macie mozliwosc kliniki to nawet sie nie zastanawiajcie po porodzie bedziecie jak by po was traktor przejechal cale w bolu wiec bedzie wam sumper jesli bedzie dobra opieka i przede wszystkim spokoj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam cesarke i nie bylo to mile przezycie. na stole operacyjnym nie czulam bolu a strasznie niemile uczucie jakby mnie wyszarpywali, ciagneli w bebechach a i ugniatali mi zebra i mostek. potem 2 dni koszmaru - bol przy karmieniu niesamowity (zwijanie poranionej macicy pod wplywem oksytocyny), problem z oddychaniem przy wstawaniu, bol przy "obmacywaniu" brzucha przez ciagle sprawdzajacych lekarzy i polozne. po okolo 4 dniach (w srode mialam cc, w piatek dostalam wypis) czulam sie juz swietnie, robilam wszystko w domu i przy dziecku. z kolei jak lezalam na sali to niedaleko byly sale porodowe dla kobiet sn i krzyki, wrzaski i blagania jakich sie nasluchalam utwierdzily mnie w tym ze cierpialam ale przynajmniej nie zostalam tak upokorzona i sprowadzona do roli zwierzecia. cesarka o tyle lepsza ze nie musisz blagac o znieczulenie i nie lezysz z rozwalonymi nogami i nie konasz z bolu wyjac jak ranny zwierz w amoku. lezac na pooperacyjnej przyszla lekarka z sali dla rodzacych sn pytajac pielegniarki gdzie jest anestezjolog bo pacjentka rodzaca sn ma 6cm rozwarcia i blaga o znieczulenie. pigula odparla ze lekarz dopiero za 2h bedzie mogl przyjsc i podac znieczulenie :-O a kobita doslownie wyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko gratuluję nam polskich lekarzy którzy krzywdzą kobiety robiąc im cesarki na życzenie !!! To nie są lekarze a tylko liczy się zysk, kasa za CC i prestiż w prywatnych klinikach !! Jak takiego spotkacie co bez problemu da wam wybór między naturalnym a CC to juzcwiedz że to nie lekarz !!! Lekarz ma etykę !!! Ja spotkałam na swojej drodze takiego naczytałam się nasłuchałam jakie to CC super i załatwiłam sobie na życzenie !!! Teraz jest rok od CC mam stan zapalny limfy , endometrioza, zrosty tak tak zawsze się robią !!! Ból blizny na zmianę pogody !!! Nigdy sobie tego nie róbcie dziewczyny !!!al

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odradzam psn mialam dwa razy. Konsekwencje WYPADANIE pochwy, pęcherza moczowego 2/3 stopień. Porozciagane krocze, pęknieta warga sromowa, brak ścian bocznych pochwy, przednia obniżona, cystocele, tylna też ( taki maky fald)a co za tym idzie luzy w pochwie, ciągnięcie krocza w dół, uczucie ciała obcego w pochwie ( jakby tampon sie wysunął). Nie mogę ćwiczy lc fizycznie, skakać. Wysilkowe nietrzymanie moczu na dokładkę,. Noszę pesar i chodzę na rehabilitację ale mam ścięgna i mięśnie porozrywane wiec nic nie pomoże. Jedyny ratunku to plastyka pochwy ale i tak może nie pomóc bo jest dużo powikłań. Mam 31 lat. A dzieci mialam małe 3190 i 3110. Jestem 7 miesięcy po drugim porodzie. Dziewczyny może macie problemy z brzuchem nie przecze ale cipka taka sama a moja jak u 80 latki. Bylam jeden raz nacinana dtrugi porod z ochroną krocza. Płeta odradzam PSN TYLKO CC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LadyMaya
Ciężko powiedzieć co lepsze. Ja akurat rodziłam naturalnie i nie wspominam źle tego porodu. Całe szczęście był szybki i bez komplikacji. Zaraz po wszystkim zaczęłam na ranę stosować spray z motherlove. Łagodził ból, przyspieszał gojenie i działał antybakteryjnie. Z nim znacznie szybciej doszłam do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama po sn i cc

A ja mialam jedno i drugie. Pierwszy porod sn, pierwsza faza super, wiadomo bol konkretny ale od poczatku wiedzialam ze bede prosic o znieczulenie. Bylo ok do momentu parcia, po 4 godzinach skurczy samego parcia bylo 2.5h, widzialm ze polozna i lekarze zaczynaja sie denerowowac, skurcze mi zanikaly i przecieli mi krocze i Bogu dziekuje ze tak sie stalo. Lekarz polozyl mi synka na brzuchu doslownie na sekunde. Od razu wziela go noenatolog i jak tylko lekarz szybko odcial pepowine wyniosla go z sali. Do dzis mam w glowie obraz kiedy wychodzi z moim fioletowym dzieckiem i powiedziala tylko ZABIERAM DZIECKO. Lekarz zaczal mnie uspokajac, musialam jeszcze urodzic lozysko i mnie zszywal. Jak sie okazalo mialam oprocz nacietego krocza popekana pochwe i naderwana szyjke macicy. A dziecka nie bylo... Po chwili przyszla lekarka i powiedziala ze dziecko urodzilo sie w zamartwicy umiarkowanej, ma 5 pkt i lezy w inkubatorze. Szok... Ale najwazniejsze ze wszystko dobrze sie skonczylo, po 24h hyl juz ze mna. Tylko ze ja ledwo sie ruszalam, nie moglam sie wyprostowac, wstac z lozka a po wyjsciu ze szpitala 2 tygodnie maz musial mnie wnosic do wanny, po schodach chodzilam dostawiajac jedna noge do drugiej a do teraz mam ciekawa pamiatke w postaci oddawania moczu bo zeby sie wysikac musze sie pochylic maksymalnie w przod bo w pionowej pozycji mi pecherz po prostu nie pusci. Nie mowiac o tym ze przy tylu szwach na mysl o wyproznieniu mialam dreszcze... Wiedzialam ze chce miec jeszcze dziecko ale wiedzialam ze bedzie to cesarka. Od 6 miesiaca na kazdej wizycie mowilam o tym lekarce i jak sie okazalo ze dziecko bedzie 450g wieksze niz pierwsze wpisala mi w kartoteke podejrzenie niewspolmiernosci plodowomiedniczej i mialam cesarke. I ona nie jest taka straszna mniej bolu w trakcie porodu i w moim przypadku po porodzie tez. Kroili mnie ok 13 a o godz22 poszlam pod prysznic. Bylo ciezko zwlaszcza na poczatku ale lzej niz po pn. Normalnie moglam sie wysikac, chodzilam bardziej prosta a nie zgieta wpol jak po pn. Najbardziej dokuczalo mi to ze mnie moglam wziac starszego synka na rece przez jakos czas. A wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? Ze kocham ich tak samo, niezaleznie od tego w jaki sposob przyszli na swiat staramy sie z mezem stworzyc im dom w jakim sami chcielibysmy sie wychowywac, otaczac ich miloscia i troska, zeby mieli wszystko czego potrzebuja do prawidlowego rozwoju. Chcemy sie starac o jeszcze jednego babaska ale wiem ze bedzie to cc bo boje sie komplikacji okoloporodowych a poza tym jedno cc jest juz wskazaniem do nastepnego. Porod to dopiero poczatek Waszej wspolnej drogi z dzieckiem a wazniejsze jest to jak bedziecie o nie potem dbac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiu

Ja rodziłam dwa razy sn i żaden wyczyn, poboli kilk godzin i przestanie. Problem z nietrzymaniem moczu miałąm jakies 3 misiace, ale to tez przy kaszlnieciu czy kichnieciu.  Jestem niespełna rok po narodzinach 4 kg bobasa, i jest jak przed, nie ma róznicy w niczym .

A jak chcecie to się tnijcie, po grzyb o tym trabic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mądra jesteś bo mialas łagodne porody. Inaczej byś gadała jakby było inaczej . Ja miałam sn i cc i dużo lepiej wspominam cc,poza tym jak ktoś ma ciężki i długi poród sn to dziecko może się urodzić upośledzone. Ja tak miałam przy pierwszym dziecku że niewiele brakło powinnam mieć już cc bo dziecko tak naprawdę było ledwo żywe zanikało praktycznie całkowicie tętno i oczywiście mieli to w d**e. Lekarza to ja tam wcale nie widzialam same położne których niewiele obchodzil stan mojego dziecka. Gdyby to potrwało jeszcze dłużej to dziś pewnie miałabym roślinę w domu. Przy drugim dziecku nie byłam już taka głupia , zresztą to było już po latach i na szczęście stan zdrowia mi nie pozwolił na sn. Drugie dziecko mam żywsze i sprawniejsze bez żadnych problemów zdrowotnych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaja ale jaja

rodzilam naturalnie 2 x i sobie chwale. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg

Powinny tu się wypowiadać dziewczyny po sn i CC. Ja miałam miałam 2x planowe CC i bardzo sobie chwalę ale co mogę powiedzieć o sn? Nic. Mam koleżanki które rodziły sn i są też zadowolone. Mam i takie  które w końcu miały CC - bo zanikało tętno dziecka, jedna mało nie zaszła bo pękła jej macica przy rodzeniu i dostała krwotoku... ( Nie szyjka żeby była jasność). Co organizm co kobieta to inne odczucia i wrażenia. Niektóre chcą rodzić sn i sobie chwalą bo trwa to parę minut, lub mają znieczulenie i szybko dochodzą do siebie, inne mają groźne powikłania po. Ze mną w pokoju była dziewczyna po sn i sorry ja po CC dzień później od jej porodu lepiej funkcjonowałam niż ona, byłam w stanie chodzić w tym samym dniu, ona miała łzy w oczach jak siadała czy wstawała bo bardzo ciężki poród miała. Wszystko zależy od osoby, przebiegu porodu etc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg

A i nie jest tak że CC jest gwarancją braku powikłań, koleżanka będzie miała ponownie operowana macicę gdyż miała źle zszyta - krew miesięczna zatrzymywała się w jakimś uchyłku i wyciekała np 2 tyg po okresie. Prosta droga do raka czy sepsy. Zreszta były tez przypadki zranienia dziecka podczas CC, sama podpisywałam oświadczenie  w szpitalu  czyli długa  listę z możliwymi zagrożeniami  oraz  wyrażałam zgodę na  sekcje jeżeli  zejdę (formalne  dokumenty wszyscy  dostają przy każdym zabiegu). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dddddddddddddddd
Dnia 6.02.2018 o 21:44, Gość gość napisał:

Za mną dwa porody sn. Pierwszy 6h, 15min parcia. Drugi 4h, 9 minut parcia. Także ekspresowo. Ból... No myślałam, że umrę. Przy drugim gorzej. Ale godzinę później już byłam na nogach. Nacinane krocze dwa razy. I za moją zgodą. Mam bardzo małe wejście, więc byłam pewna, że pęknę, więc wybrałam kontrolowane, czyste cięcie. Zagoiło się po 5 dniach, a po 7 miałam zdjęte szwy. Jest już trochę ponad dwa tygodnie po porodzie i krwawienie stopniowo ustało (karmię piersią). Moim zdaniem sn boli z********ardzo, ale tylko kilka godzin, a cesarka boli długie miesiące. To poważna operacja i może nieść za sobą szereg konsekwencji. Podziwiam panie, które rodziły przez cc. A te idiotki co to nazywają wydobycinami niech się stukną w łeb.

Tak jest to operacja i mogą być komplikacje podobnie jak przy SN. Po cc boli ok 3-5 dni ale to lekki ból. Miałam 3 razy cc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dddddddddddddddd
16 minut temu, Gość Ggg napisał:

A i nie jest tak że CC jest gwarancją braku powikłań, koleżanka będzie miała ponownie operowana macicę gdyż miała źle zszyta - krew miesięczna zatrzymywała się w jakimś uchyłku i wyciekała np 2 tyg po okresie. Prosta droga do raka czy sepsy. Zreszta były tez przypadki zranienia dziecka podczas CC, sama podpisywałam oświadczenie  w szpitalu  czyli długa  listę z możliwymi zagrożeniami  oraz  wyrażałam zgodę na  sekcje jeżeli  zejdę (formalne  dokumenty wszyscy  dostają przy każdym zabiegu). 

Powikłania są po cc i po SN. I kobieta i dziecko może umrzeć w obu przypadkach ale niedotlenienie dziecka bardziej możliwe w SN. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiu
46 minut temu, Gość Ggg napisał:

Powinny tu się wypowiadać dziewczyny po sn i CC. Ja miałam miałam 2x planowe CC i bardzo sobie chwalę ale co mogę powiedzieć o sn? Nic. Mam koleżanki które rodziły sn i są też zadowolone. Mam i takie  które w końcu miały CC - bo zanikało tętno dziecka, jedna mało nie zaszła bo pękła jej macica przy rodzeniu i dostała krwotoku... ( Nie szyjka żeby była jasność). Co organizm co kobieta to inne odczucia i wrażenia. Niektóre chcą rodzić sn i sobie chwalą bo trwa to parę minut, lub mają znieczulenie i szybko dochodzą do siebie, inne mają groźne powikłania po. Ze mną w pokoju była dziewczyna po sn i sorry ja po CC dzień później od jej porodu lepiej funkcjonowałam niż ona, byłam w stanie chodzić w tym samym dniu, ona miała łzy w oczach jak siadała czy wstawała bo bardzo ciężki poród miała. Wszystko zależy od osoby, przebiegu porodu etc. 

Ale tu nie chodzi o samo cc czy samo sn i cały spór w ogól tego, bo każdy poród jest inny i nie wiesz jaki bedzie twój pierwszy czy kolejny! Tu chodzi tylko o to że niektóre tchórzą nim sprawdzą. Pierwsze dziecko rodziłam 13h, drugie 5h i pierwszy poród wspominam wspaniale, drugi nie koniecznie -dziecko było za duże jak na moje możliwości , przez kilka tyg nie mogłam stać, siedzieć, ani leżec, tak bolało krocze. Jednak to i tak jest ułamek tego ile mozne bolec po cc. Z drugiej strony są kobiety które piszą ze po cc doszły do siebie w kilka dni. 

Nie ma reguły, a spór jest conajmniej głupi, bo każda bedzie miała inaczej i nikt nie da gwarancji że będzie gładko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×