Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karla bribu

CZEMU PANUJE MIT ZE CHLEBA NIE MOZNA JESC NA DIECIE?

Polecane posty

czy ja napisalem ze lepiej zjesc pure z maslem i smietaną niz cale ziemniaki? nie. wiele zalezy od skladu calosciowego posilku, tak na oko jednak sklaniam sie ku samym zeimniakom bez ododatkow. co do kremowki nie musisz sie zgadzac. wysokobialkowa dieta nie jest dobra dieta na maase. na mase dobra jest dieta wysokoweglowodanowa. kremowka nie ma wartosci odzywczych - ale stymuluje odpowiedz insulinową, a insulina jest bardzo waznym hormonem w procesach zwiekszania wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepeij to nic nie jesc
wagi tak... temu nie zaprzeczam :P chociaz czesto waga ma sie nijak do miesni ;)a co do pure. Moze bezposrednio nie powiedziales, ze pure lepsze. Ale powiedziales, ze lepsze zarcie gdy IG jest mniejszy. Wiec skoro pure ma mniejszy niz ziemniaki to wniosek jest prosty, nie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zrozumielaes mnie, w takim razie wiec wyjasnie dokladnie: licza sie zarowno kalorie jak i indeks glikemiczny. potrawy o nizszym indeksie sa lepsze od tych io indeksie wysokim. obrazujac to przykladem mozna powiedziec w ten sposob: gdybym mial wybi\erac czy chce zjesc 500kcal z ziemniakow samych, czy 500kcal z pure skladajacego sie z ziemniakow, masla i smietany - zdecydowanie wybralbym, drugą opcję. jesli natomiast mialbym wybrac czy chce zjesc 500g samych zeimniakow czy 500g pure ze smietaną i maslem w skladzie - to bym sie zastanowil. wszystko zalezy jakich jednostek sie uzywa. komponujac jadlospis nalezy brac pod uwage tak ig, jak i kalorycznosc potraw. co do kremowki - to juz powiedzialem jaka jest jej wartosc. nie namawiam nikogo do ich konmsumpcji, ale uwazam ze cukry o wsyokim indeksie mogą miec zastosowanie w prgramach zwiekszania masy, w tym masy miesniowej. prosze zauwazyc ze wiekszoasc odzywek "na mase" to tzw "gainery", czyli preparaty weglowodanowo-bialkowe, gdzie weglowodany uzyte do ich produkcji to cukry podobne do tych z kremowki. nie jestem zwlennikiem przesadnych ilosci weglowodanow, zwlaszcza prostyc, ale sa ludzie ktorzy maja problem z nabraniem masy miesniowej i choc jedza sporo =- nie tyją. w ich wypadku cukry rafinowane, slodycze itp - moga byc (w formie dodatku oczywiscie) dobrym rozwiazaniem. uprawiam czynnie sport od siedmi lat, przede wszystkim sporty silowe i sylwetkowe. moj bf raczaj nie przekracza 10%. zdaza mi sie jes kremowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do pure to wypowiadam sie oczywiscwiscie w kontensice programow redukcji wagi i profilaktyki otylosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jem chleb na diecie i buleczki tez, tylko w mniejszych ilosciach niz kiedys chociaz ja nie jestem w sumie na diecie, raczej na stale modyfikuje przyzwyczajenia zywieniowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepeij to nic nie jesc
no jak mowa o takich mutantach co jedza wszystko i przytyc nie moga to ja sie nie wypowiadam... Ja mowie o normalnym organizmie. Np sportowiec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierz mi ze to jest problem dosc powszechny, nie są to mutanci a osoby z dosc szybka przemianą materii, nagminnie wystepujacy zazwyczaj w przedziale wiekowym 16 - 21 lat. Z troche mniejsza czestotliwoscią w starszym wieku, stopniowo zanikajac... ;) Sam mam lat 26 i tez nieraz siegam po slodycze. Okres bezposrednio po treningu to moment kiedy wrecz zaleca sie takie zagranie. ja mowie jednak o zasadzie. podtrzymuje stwierdzenie, ze kremowka, czy tez kawalek sernika, badz snickers mogą miec swoje miejsce w diecie masowej sportowcow. Wspolpracuje od dwoch lat z mlodymi sportowcami i wiem co mowie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepeij to nic nie jesc
akurat ze sportowcami tez mam kontakt i mam zupelnie inne doswiadczenia ;) A ci mutanci to moze tasiemce maja, nie wiem... No ale to tylko pozazdroscic :D Chociaz akurat kremowek nie lubie :D Wole sledzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fit26 sprawdz prosze skrzynke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepeij to nic nie jesc - ciekawe. w jakim charakterze ten kontekt jest utrzymany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepeij to nic nie jesc
w charakterze przyjazni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepeij to nic nie jesc
co "no tak"? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepeij to nic nie jesc
nigdy nie mowilam, ze jestem dietetykiem czy cus... Ale z rozmow z nimi wiem co nie co i to z naukowego punktu widzenia. I nikt by nie uznal kremowki za wlasciwy element diety ;) o tylko, ze sa to sportowcy, nie osoby "mutanty" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nic. Ty masz swoje doswiadczenia ja swoje. Zapytaj kolegow co jedza po treningu. Jak powiedzą, ze odzywke weglowodanową, lub weglowodanowo-bialkową (gainer lub carbo), to to jest cos w stylu kremowki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepeij to nic nie jesc
wiem co jedza... Daleko kremowce do tych proszkow jednak ;) Jedza przed i w czasie. Po to resztki spijaja ewentiualnie - zeby nie wyrzucac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wysokoindeksowe produky (kremowka, czekolada, itp) nie sa podstawa diety, a jedynie dodatkiem, ktorego nie trzeba sie wystrzegac i nawet z korzstnym skutkiem mozna uwzględnic. a co do naukowego punku widzenia - to co masz na mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co jedzą? to ja Ci mowie, ze ja tez wiem. Tym proszkom wcale daleko do kremowek nie jest. Z reszta nie będę sie spieral tutaj o takie szczególy. Przedstawilem Ci pewną sytuacje i ją wyartykulowame powolujac sie tak na swoj przypadek, jak i przyklad ludzi z ktorymi wspolpracuję z duzym z reszta powodzeniem. Dodatkowo wytlumaczlem CI na czym polega "wartosc" cukrow rafinowanych w kontekscie odpowiedzi insulinowej ktora jest priorytetowym czynnikiem wzrostu. NIe wiem co jeszcze mielbym powiedziec by wyartykulowac swoje racje. Uwazam, ze Ty "swoje wiesz i koniec" - a w takiej sytuacji plemika jest raczej malokonstruktywna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepeij to nic nie jesc
no ze tak powiem czekolada to co innego ;) To bym nawet wlaczyla do podstawowej diety sportowcow :D Ale co do kremowek mam mieszane uczucia. Ewentual;nie dla tych co maja problemy z waga - znaczy sie jedza na potege i chudna. Kremowka nie ma zadnych wartosci odzywczych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a glukoza ktora poleca sie pic po treningu - jakie ma wartosci odzywcze? generalnie zgadza sie - wszelie slodycze sa dla ludzi ktorzy maja szybka przemiane materii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fit czekolada w przeciwieństwi
do innych słodkości ma dosć niski indeks, szczególnie gorzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moge doslownie, dopiero teraz przeczytalam twoja odpowiedz na moje pytanie i jestem zaszkowana. z kogo chcesz zazartowac mowiac, ze specjalnie tyjesz, zeby potem chudnac i testowac na sobie diety. kurde, masz troche nierowno ... hej, to jest forum diety ale wypadaloby nie promowac sie jako specjalista od odzywania i odchudzania i pisac jednoczesnie, ze dla zabawy sie tyje i chudnie bo tak to widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do lady_in_red21 .....dlaczego mam zakaz nie polecania swojej diety? Nie rozumiem twojej uwagi. Myslałam, ze na topicu panuje tolerancja. Sama przekonujesz do swojej \"niełaczenia\" a innych krytykujesz.? To co jest dobre dla Ciebie niekoniecznie jest dobre dla innych. Ja owszem pisuje na forum o swojej diecie, ale nikogo nie zmuszam do stosowani diety na której schudłam. To zawsze prywatna i indywidualna sprawa. Sama decyzja nalezy do osoby odchudzającej się. Zresztą nalezy nadmienic tu fakt, ze moje odchudzanie odbyło sie pod okiem lekarza. Pozatym twoją wypowiedź co do Fit i uzywanie epitetów uwazam za wielce nie na miejscu. Tak długo jestes na tym forum......... a szczerze powiedziawszy Twoja postawa bardzo mnie zaskoczyła (pomimo wielu wspisów na 5+).........na niekorzyść. Ja równiez gratuluje Ci takiego spadku wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry, to bylo nie do ciebie shane tylko do fit26 :D pytalam jak to mozliwe, ze co jakis czas stosuje diety redukcyjne. a do montignaca nic nie mam chociaz stosowalam przez tydzien czytajac forum, ktore masz w stopce i po tygodniu byam o krok od zabicia kogos. montignac jak kazda dieta nielanczenia jest dobra i zdrowa. wykluczenie weglowodanow juz niekoniecznie ale to kwestia wyboru. jeden nie je miesa a inny produktow zbozowych, ja dla przykladu nie jem juz fast food i baaardzo rzadko slodycze. shane- naprawde cie podziwiam za ten spadek wagi, spadlo ci prawie polowe poprzedniej wagi co jest wielkim osiagnieciem. tylko wiesz, nie dla kazdegocalkowite odstawienie wegli jest najlepsza droga ale kazdy powinien to przetestowac na sobie. nie ma najlepszej jednej drogi bo dla kazdego jest dobre co innego. mnie po prostu irytuje fit26, ktory zgrywa eksperta od odzywania a tymczasem sam bawi sie swoim zdrowiem. do fit26- rozumiem, ze tyjesz za kazdym razem nie wiecej niz 10 kilo ale jak ci sie udaje utrzymac poziom tluszczu na poziomie 10% to za cholere nie moge pojac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady_in_red21 - zdecydowanie kulturalniej jest wtedy, gdyz zamiast ludzi oceniamy pewne zjawiska. Prosilbym bys nie oceniala mojej osoby. To, ze pewne procedery wydają Ci sie dziwne nie znaczy, ze są idiotyczne. NIe potrzeba chyba wielkich pokladow tolerancji by zaakceptowac moje praktyki. Udaje mi sie utrzymac nisie bf, gdyz wiem jak sie odzywiac. Byc moze nieraz przekraczam nienzacznie ten poziom, ale jak mierzylem ostatnio (a bylo to po 5 tygodniowej diecie masowqej), to nadal byl on ponizej 10% (chyba 9.8%). Wierz mi, ze nie jest to wyczyn niemozliwy, a jesli nie wierzysz - udaj sie na forum sportowe i zadaj fachowcom pytanie. z nikogo nie zartuje. tyje i chudna sprawdzajac na sobie rozne zabiegi. dla mnie ma to sporą wartosc, bo sprawdzam samopoczucie, monituje niektore parametry krwi na poszczegolnych dietach. jestem pod tym wzgledem hobbystą. podobnie jak zbierajac znaczki z nikogo nie zartujesz, podobnie jak spedzajac 3 dni nad jeziorem na rybach z nikogo nie zartujesz, ani plywajac na nartach wodnych - z nikogo nie zartujesz - tak i ja nie zartuje takim zabiegiem. Jest to zajecie pasjonata ktore ma spory potencjal dydaktyczny. Jesli mi\oglbym CIe prosic, skoncz z tymi personalnymi atakami, bo to ze dostalas troche po nosie w innym temacie nie powinno byc powodem personalnych wycieczek. Jesli irytuje Cie moja osoba to moze zajmij sie tym co lubisz i nie wchodz mi na glowę, bo przeciez w innym razie - skazujesz sie na polemikę ze mną. Jako dietetyk polecam tez zjesc banana, zawartyw nim tryptofan moze wplynac korzystnie na wytwarzanie serotoniny i w efekcie - na poprawe samopoczucia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z tym, że nie dla kazdego calkowite odstawienie wegli jest najlepsza droga ale kazdy powinien to przetestowac na sobie. nie ma najlepszej jednej drogi bo dla kazdego jest dobre co innego.. własnie. po 1:kazdy z nas ma prawo decydowania i stanowienia samemu o sobie. po 2: dieta do przetestowania wtedy ma sens jesli skonsultujemy sie lekarzem...owszem mozna trfic na dietetyka \"tylko na papierze\", który wiecej zaszkodzi niż poradzi, zle mozna trafić dobrze...mnie sie udało trafić na wspaniałego czlowieka, który akurat nie pochwalał az tak restrykcyjnego MM w moim wydaniu, aletez nie zakazywał- biorąc pod uwagę wyniki badan i to w jakim tempie leciała waga. I tak jak np Ty (domniemuje) zawiowałabys na MM i Ci po prostu \"nie pochodzi\",tak jak w zadnej formie nigdy nie przekonam sie do diety 1000 kcal. Dla mnie to samobójstwo (psychiczne). Ale podziwiam osoby będące na ww. diecie. po 3: abstrahując juz od diety...........wybór diety to jedno, a stosowanie sie do niej kosekwetnie, bez oszukiwania, bez podjadani i bez okłamywania samego siebie to inna sprawa. Sadzę hipotetycznie nawet, ze bedąc juz na nielubianej przeze mnie 1000 kcal, ale z takim samym uporem i konsekwencją też bym daleko zaszła.Ale to juz kwestia co by było gdyby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to dobre, nie dostalam po nosie i wcale tak tego nie odbieram. nie widze nic madrego w wiekszosci twoich wypowiedzi a juz teksty o tyciu i chudnieciu jako hobby to przegiecie na maksa. rozmumiem, ze mamy w to wierzyc. jesli utrzymujesz poziom tluszczu na stalym poziomie 10% to znaczy ze przbierasz glownie w miesniach(90% masy ktora przebierasz to miesnie i 10% to tluszcz) zeby sie wszytko zgadzalo, czy tak? jesli masz miesnie to jak sie z tego odchudzasz? jak nabierasz 10 kilo masy miesniowej a potem z tego chudniesz? odpowiedz prsze na te proste pytania. bo ja nie kapuje, moze glupia jestem, jak mozna robic takie rzeczy wlasnemu organizmowi. nie robie zadnych personalnych wycieczek, tylko pisze co mysle; nie jestem specjalistka od zywienia ale cos niecos o dietach wiem. w koncu sama schudlam ponad 30 kilo, bez jojo ... teraz jem zdrowo, uprawiam sport i o zgrozo nie tyje chociaz nawet bym chciala bo waze 50 kilo i wygladam paskudnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie musisz mi wierzyc. Przy tak niskim bf jak mam teraz, schudnac nie tracac przy tym miesni jest niemozliwe. Licze jednak ze uda mi sie dojsc z bf do okolo 7% przy minimalnych stratach w miesniach. Licze tez na utrate podskornej wody, bo przez wysokoweglowodanową dietę troche sie jej nazbieralo. Uwierz mi, ze im mniejszy bf tym bardziej strome schody. POza tym niemzna tyc w same miesnie, zawsze troche tluszczu sie uzbiera i na odwrot. Tyle gwoli wyjasnienia kwestii ktorych mowilas ze nie rozumiesz. Skoro nie tylko poddajesz w watpliwosc moją wiedzę czy wiarygodnosc, ale zaczynasz oceniac mnie jako osobę, podkreslajac jeszcze (w sasiednim topicu), ze nie zawahalabys sie nazwac mnie glupcem przy osobistym spotkaniu - to ja to przyjmuje jako objaw emocjonalnego zaangazowania i dla mnie jest to wycieczka osobista. Znam swoją wartosc i wartosc swojej wiedzy, ktorą zdobywam juz kilka ladnych lat i ktora wielokrotnie zostala doceniona (wierz lub nie, mimo mlodego wieku jestem autorem publikacji, laureatem konkursow), Na moj prywatny użytek wiec - oczywiscie troche sie osmieszasz. Sytuacja jest podobna, jak gdybys wpierala anestezjologowi, ze nie umie narkozy podac, poniewaz - choc lekarzem nie jestes - to bylas juz pod narkozą, a nawet kiedys sama zrobilas sobie znieczulenie. To ze anestezjolog wbijanie igly cwiczyl rowniez na sobie to osbna kwestia, moze sie to podobac lub nie. Dla mnie to jest ok - pod warunkiem ze nie traktuje tego jako jedynego zrodla swojej wiedzy... Moisz ze piszesz co myslisz. Oswiadczam Ci wiec, ze ja np czesto sie hamuje, w imie zasad dobrego wychowania. Latwiej sie wtedy prowadzi dyskusje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×