Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Tak szybciutko,bo idę spać. Zastanowię się nad tymi matami - dzięki dziewczyny za linki,obie maty super. Jeśli chodzi o butelkę mam tylko jedną lovi z silikonowym smoczkiem.Jak mała była noworodkiem za cholerę nie umiała ssać,więc nawet nie próbowałam jej uczyć (to samo nie umiała ssać uspokajającego smoka).Kiedyś mocno płakała (tak z 2 tygodnie temu) i stwierdziłam,że może ją brzuch boli,zrobiłam koperku z Hippa (w granulkach) i moje dziecię cudownie samo nauczyło się pić z butelki.Cieszylam się jak głupia.Wczoraj byłam u teściowej i mała coś popłakiwała,dałyśmy jej zwykłej herbaty owocowej słodzonej i wydębiła pół butelki (chwilę wcześniej jadła cyca i nie była głodna).Jak się teściowa cieszyła,że może podać jej butelkę.:) Tak mi narobiłyście smaka z alkoholem,że wlałam sobie właśnie do kieliszka aierkoniaku (taki czekoladowy,nigdy wcześniej nie piłam).Starego nie ma,nie pozwolili mu wrócić do domu na weekend.A tak mi się wydawało,że skoro nie ma go tydzień i jakoś to leci,to jak nie będzie 2 tygodnie to co to za różnica.Ale przyszedł piątek i jakoś mi tak smutno,że na weekend zostanę sama z dziećmi.Mąż też już tęskni,przeklina tę swoją pracę ale z czegoś trzeba żyć. Mała śpi od 20.30 a mały dopiero pół godziny temu zasnął.Mówię Wam jaki numer z tego mojego syna.Powiem Wam 2 sytuacje.Raz się gdzieś z kolegą dusili pod wodą na basenie.Poszłam więc do nauczycielki i pytam się o tę sytuację,że to niebezpieczne zabawy itp.A pani do mnie,że mój synek (pani się spytała co mu się stało w nogę) powiedział,że \"mój tata do pani przyjdzie i pani wleje\".Myślałam,że padnę ze śmiechu,śmiałyśmy się obie z nauczycielką.Drugi przykład: były Dni Morza i słuchaliśmy sobie szantów i była jedna piosenka po angielsku.Ja oczywiście przetłumaczyłam synkowi: Co zrobimy z pijanym żeglarzem? I tłumaczę mu,że marynarze jak mają chorobę morską to piją wódkę.Na to mój synek na następny dzień:Mama,a dzieci jaką piją wódkę jak pływają statkiem i mają chorobę morską? Zdolne to moje dziecko,no nie? Gęba mu się nie zamyka,czasem nie mogę zebrać mysli,bo ciągle gada i zawsze ma coś do powiedzenia.Ostatnio jak miał tę wysypkę to się pytał czy na to można umrzeć: Mama,ja na pewno nie umrę?:) Kurcze,właśnie usłyszałam płacz małej,niewesoło.Znowu bidulka coś lekko śpi,może dokuczają jej nektarynki lub brzoskwinie,które wpierniczam? Nie wiem co jej jest a może się moim mlekiem nie najada? A jeśli chodzi o spacery to wkładam małą do wózka,zawsze jest ryk,raz dłuższy raz krótszy (wczoraj wcisnęłam jej do dzióba na siłę smoczka,buzię na boczek,przycisnęłam bokami śpiworka,żeby smok nie wypadł i płakała z 5 minut - wycwaniłam się,nie?),potem mała zasypia,śpi z reguły 40 minuta (chodzę po wielkich dziurach po polu) i jak dojeżdżam do cywilizowanej drogi młoda budzi się,najpierw się rozgląda itp a za 5 minut ryczy jak opętana,z reguły daję cyca,znowu się drze z 10 minut i z reguły jeszcze na pół godziny zasypia.Czasem po cycu przez kilkanaście minut jedzie obudzona i nie ryczy (tak było wczoraj,powiesiłam jej na wózku misie i był spokój.Droga powrotna do domu to ta sama polna z wielkimi dziurami więc z reguły młoda chcąc nie chcąc zasypia.O postawieniu wózka pod sklepem nie ma mowy.Młoda budzi się nawet jak jadę w wózku w sklepie (mam niedaleko Biedronkę) i wszystkie sprzedawczynie mnie rozpoznają po ryczącym dziecku.Teraz rozumiecie czemu nie przepadam za spacerami.Jak była mniejsza (do 2 miesięcy) to przesypiała cały spacer, czasem 2 godziny a czasem 3 z przerwą na cyca. Mała nie płacze więc pewnie usnęła z powrotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe hipku twój tez zajebisty ja się na koniec darłam "zdejmijcie mi brzuch zdejmijcie mi brzuch "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jedno.Szkoda,że nie mogę Wam przesłać na maila jak mała śpiewa ze mną piosenki.Ja jej śpiewam po angielsku różne piosenki.Dziś zaśpiewałam jej Bryana Adamsa "Everything I do I do it for you" i zdaję się Celine Dion "Because you loved me".Mała uwielbia jak jej śpiewam,zwłaszcza wyższe tony i mi wtóruje.Nie na darmo mamusia śpiewała kilka lat w chórze. :)Muszę poprosić męża by nas nagrał na kamerze,bo jak ją chcę nagrać to nie chce ze mną śpiewać.Mała uwielbia kamerę i aparat,od razu się uspokaja ale i przy okazji nic nie gada i nie chce się uśmiechać,gapi się tylko jak sroka w gnat.Ktoś ostatnio powiedział,że ona będzie chyba modelką,bo tak lubi kamerę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja w trakcie porodu wrzeszczalam "umieram!!!" "nie zartuje!!! umieram, naprawde umieram!!!" - polozna mi powiedziala wtedy ze szybko urodze, bo te co "umieraja" szybko rodza...i miala racje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robur a ile ma twój syn? niezłe ziółko ci rośnie :) ajerkoniak mmm uwielbiam z lodami :) a nektarynki i brzoskwinie to raczej nie powinny zaszkodzić na brzusio, moze emocji miała za dużo i jej się śni coś ? popatrz tu hipku : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3241856&start=420 a to mój ulubiony tekst; Przy drugim dziecku tez wszystko się strasznie ciągnęło. Ale w koncu urodziłam. NAstępnego dnia widzę, że cały personel śmieje się na mój widok. No to zapytałam dlaczego i polożna mi opowiedziała tekst, którym uraczyłam w amoku mojego męża (komleptnie tego nei pamiętałam). A powiedziałam: ty skur.....u, jak mi jeszcze jedno dziecko zrobisz, to Cię grzybami otruję. NA szczęście się nie obraził. Tylko skąd te grzyby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehhee hipku to ja tez umierałam chyba :) ale wrzesczałam inne rzeczy , paiętam własnie to uczycie ze chcę żeby ktoś zdjął ze mnie brzuch ,z e jest przyklejony do mojego brzucha :) heheh nie miałam jakiś koszmarnych bóli a partych miałam 4 czy 5 i jak parłam to nie czułam bólu a jak mi gin powiedział ze "teraz ostatni" to tak sobie to wzięłam do serca ze poparlam i mała wyskoczyła w ręce położnej a nie jak normalne dziecko "wyjechała" ta ledwo ją złapała" robur to robimy quartet jak nula nauczy się śpiewać bo ja tez jestem wokalistką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robur, nagrajcie koniecznie! Nie moge sie doczekac malej w akcji :-) A synek to niezly aparat...fakt, czasem czlowiek nic sobie nie mysli i cos powie w domu, a dzieciak to "sprzeda" w szkole... Pamietam, jak moja siostrzenica majac 2 latka, byla z nami w supermarkecie...a tam koleeeejka do kasy jak diabli, a ze zima byla, to wszyscy naubierani ze ho ho! No i cieplo jak diabli... no i nasza cudowna pysia, niczego nie swiadoma wola na caly glos: "Mamo, chocmy juz, bo tu jest cieplo jak chuj!" - ja sie zaczelam smiac a moja siostra dostala wytrzeszczu oczu :-D w takim szoku byla... he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja o porodach nic ciekawego nie powiem.Chociaż,hmm.... Z pierwszego porodu pamiętam jak uciekłam do kibelka (był na sali porodowej,bo sala porodów rodzinnych) ze strachu przed cesarką i nie chciałam za diabła wyjść.Wszyscy lekarze czekali jak się załatwię i chcieli mnie wtarabanić na to łóżko ruchome (żeby przewieżć z sali porodowej na operacyjną) a ja wyłam wniebogłosy w łazience i mąż mnie siłą wyciągał. Z drugiego porodu też hece,bo położna biegała za mną (najpierw badanie KTG,potem zwykłe ginekologiczne,potem lewatywa,golenie,pobieranie krwi) nawet do łazienki.Byłam szykowana do cesarki w trybie pilnym a stary jechał z pracy (170 km od domu) w tym momencie i strasznie chciałam żeby zdążył więc dzwoniłam do niego,on do mnie i pomyliło mi się czy mam wrócić na to czy na tamto do sali zabiegowej.Położna w końcu mnie ochrzaniła,że mówiła mi że mam na to i na tamto przyjść a ja jej na to,że chłopa nie ma i jestem zdenerwowana (chyba jej po prostu nie słuchałam z nerwów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe a mi gin po porodzie powiedział w tajemnicy "pani maż podczas porodu to był bardziej blady niż pani po tym krwotoku" a straciłam litr krwi czyli musiałam być zielona, więc jaki on był :) co do maluchów to moja siostrzenica jak miała 4 lata upomniana przez mojego jca żeby postawiła buty na miejsce powiedziała "dziadek nie krzycz na mnie bo cie ugryzę w pisiora"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój kochany synek ma 9,5 roku i jak widać dostarcza mi wielu rozrywek.Ostatnio odkryli z kolegami w czytelni książkę dla dojrzewających dzieci.No i synkek wrócił do domu i pochwalił się,że dziewczynki mają srom a chłopcy prącie i mówił to cytuję:Mama,ty, babcia i Milenka macie srom,tata i dziadek macie prącie.Mama a Miłosz P.mówił,że to jest fjutek.Mówię Wam,komedie mam czasami w domu jak mój mały jakieś ciekawe słowa "przyniesie" ze szkoły.A jak go uczyliśmy,że nie wolno mówić brzydkich wyrazów.No i niestety mój mąż sobie zakłął a synek przyleciał do mnie: Mama a tata powiedział K U R W A (sylabizował,bo przecież nie wolno mu było powiedzieć takiego brzydkiego słowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj,idę spać,bo jutro rano będę płakała (tym razem z niewyspania):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre! superasne te historie....najlepsze scenariusze pisze zycie...fakt... alesmy sie rozpisaly...widac ze dzieciaki spia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez juz zmykam, a Majka niech zgasi swiatlo, bo statnia wychodzi he he... dobrej nocki. pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i przypomniałam sobie coś.Jak młody miał ze 2 lub 3 latka odkrył,że Kuba (nasz pies) ma sisioczka.No,nawet jak mój synuś był malutki interesował się "tymi rzeczami".Ale dzieci teraz bardzo szybko dojrzewają.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moglam sie oprzec....... Majka zostawila kieliszek...oooo... cos zostalo na dnie ;-) no to chlup... i ciiii...ani mru mru....nie bylo mnie tu....no to sru! i do wyrka... 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maja, przez ciebie jestem niewyspana. wczoraj czytalam co u was i juz mialam wam cos napisac i co? i dalas tego linka a ja siedzialam i czytalam do okolo 1.30 :) maz mi usnal na kanapie i go obuzilam moim hihihi. normalnie dawno tak sie nie smialam. co do mojego Calogero to przekreca sie na boczki smieje sie w glos juz od dawna i strasznie guga. urodzil sie 2 marca wiec jak sobie czytam co wasze smrodki robia to sobie tlumacze ze on ma jeszcze czas :) w przyszlym tygodniu pani doktor powie co ma jesc :) ale bedzie zabawa. ide czytac dalej wpadki na porodowce juz mi sie geba haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, ja sie dzis wyspała ale wczoraj to nawet nie wiedziałam jak sie nazywam. Padam w tej robocie. Niby sie nie mecze fizycznie ale umysłowo jestem detka. Czasem mnie tak szlag trafia ze spala chyba z 200kalori. Ech, szkoda gadac. Fajnie ze dzis weekend. Kupilam pierwsze truskawki dzis. Wstalam o 7 rano ale od 5 juz byla tak podekscytowana ze szok. Balam sie ze mi wykupia,heheheh . Dziecko bylo razem ze mna. Odkryte i rozebrane. Baby niedawały mi spokoju, ze mam wozek zakryc bo slonce swieci. Jedna mi łapskiem zakrywała gondole no i tego bylo za wiele. A PASZŁA TY!!!\" tak jej powiedziałam. Mondralinskie. Mala sie pzewraca na brzuszek i spowrotem na plecki.Robi juz to tak czesto ze nawet nie wiem kiedy. Dostala kawałek truskawki do pocickania. Smakował jej bardzo. :) Tak wiec sezon truskawkowy uwazam za otwarty. Nic czas zabrac sie za sprzatanie bo samo sie nie zrobi. Jak mi se niechce.... Poczytałam Was i te historie porodowe :) No i widze ze sobie zrobilyscie tu mala imprezke... No i dobrze, Lato i czas zaczac zyc normalniej. Rok temu byl post. :) Milego dnia i sciskam Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej ale mam zaległości!!!!!!!!! Miałam wczoraj usiaśc popisać, poczytac, ale okazało się, że w galerii do której mam rzut beretem jest noc zakupów :) taka pseudo noc, bo czynne tylko do 23, ale lepsze to niz do 20 - tak czy siak musiałam po prezent dla mamy pojechac, a jak zobaczyłam ze sa obnizki cen o 20-40 procent to wsiąknęłam do 23.... wrciłam musiałam wszystkie łupy poogladac, kapiel, odciąganie mleczka, Gaba przebudziła sie na cyca i zrobiła sie 00.30 - w sumie to nie podejrzewałam że jeszcze tu urzędujecie, a tu proszę noc forumwania hehe :D:D Dziś musimy wybrac sie z Gaba do fotografa żeby paszport wyrobic, później jedziemy na festyn do znajomych - dni osiedla :D tydzien temtu byla taka impreza u nas hehe, no i znów dzien zleci, jutro jedziemy do mojej mamy bo miała imienieny i urodziny i znów weekend ucieknie. ja zabiegana bo (całe szczeście!) ciagle sie cos dzieje - maja przyjaciółka której synek chorował - opowiadałam Wam (sama przeszła późńiej małe zalamanie nerwowe :() zaczęła mnie odwiedzac bo juz u nich coraz lepiej no i w końcy doczekałayśmy sie wspolnych dni z maleństwami, inne koleżanki tez sobie o mnie przypomniały po tym jak złapałam mega doła i psiapsiółka zastała mne zaryczaną w domu - no i zmusiły mnie żebym w końcy zaczęła z domu wychodzić jak normalny człowiek :) tak więc przed południem, szlaejemy z Gaba, pózniej jedziemy na zakupy, póxniej spacer, alebo ktoś u nas jest, po południu - znaim tatus wróci (a wraca ok 18) czesto sie gdzieś wybieramy jak nie byłysmy w miescie przed południem, np do kawiarni na lody - i tak mama wcina słodkie, gaba butle i wszyscy happy, później kąpiel, po kąpieli musze coś w domu ogarnąc albo ugotowac jeżeli nic w ciągu dnia nei zrobiłam i tak dni szybko mijają. Musze się teraz przygotowaniami do chrzcin zacząc zajmowac, w przyszły weekend mamy gości, bo w końcu zaprosiłam sowjego ginka, który \"rodził za mnie\" gabe, bo to nasz znajomy i jeszcze nie zdażylsmy mu podziekowac porządnie hehe + przyszli chrzestni i para znajomych, którzy oczekują dzidziusia no i trzeba bedzie wypaśnego grila rzygotowć. Może macie jakies sprawdzone dania grillowe???? Szukam sukienusi na chrzest- chciałabym cos skromnego i z klasą, ale nei moge nic takeigo znaleźć. Nie chciałam takiej typowej suknie na chrzest a\'la balowej,a le nic inego u nas w sklepach nie ma. Z takich bardziej prostych to tylko włóczkowe w sklepie abrakadabra. Moze coś w necie poszukam - macie jakies fajne linki??? Gaba daje mi ostatnio popalic - ciekawska, wiercipieta, wymaga ciąglej uwagi, w nocy gorzej spi (koniec przespanych nocek), ale jest kochana, choc urwipołec z niej straszny - koleżnako mówia - nie narzekaj babeczka Gabcia poradzi sobie w życiu jak będzi etaka przebojowa, ha tylko czy mnie ta jej przebojowosc nie wykonczy :D:D rwie sie do siadana, ale obrotów na macie zaniechala, zaczęłyśmy rozszerzac diete o owocki ale kiepsko nam to idzie. Mleko modyfikowane dostala pare razy, kleik i to wciana, ale owocki to jaos bleee - musze poczytac co naskrobałayscie o rozszerzaniu diety :) no cóż wypada nadrobic zaległosci i nawiazac do waszych spraw , a nie tak tylko o sobie :) straszni ejstem ciekawa co u Was, zaczne czytac - ale kiedy uda mi sie sklecic posta... trudno powiedziec :P całuję Was Kochane i życze udanego weekendu! dużżżżżżżżżżżżzoooooooo słońca - u nas paskudnie :O buziole! Ps. Szklana pytałam M czy nie wybralibysmy sie do Wawy w sierpniu i nawet podłapał temat, gdyby tak zabrac ze soba rodziców i zatrzymac sie u rodziny - to miałby kto z gaba na noc zostac i mozn aby w miasto ruszyc - ale by bylo fajnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juustiina
dzieki dziewczyny za miłe powitanie :) jak sie zaczernia nicka? :D bo ja to nie wiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juustiina musisz wejsc u gory na \"preferencje\" i zarezerwowac sobie haslo do niego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć świrki :) Ja tylko się przywitać Wpadnę później :) Miłego dzionka ;) ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam południową porą pije sobie właśnie kawkę a Milenka sie tucze po łóżeczku bo nie może zasnąć :) byłam na zakupkach kupiłam super sukienke dla Milenki i czapeczke, u nas w 5 10 15 jest 70% a w coccodrillo jest 30 %. takze coś sobie można wyszukać, ogólnie to mojej małej ciuszkow nie brakuje bo ma wiecej niz ja a i tak założe jej może raz albo 2 i już bedzie za małe :) Hipek Gabryś śliczny a miała być Gabrysia hehe, jaki ten świat jest zaskakujący ale synek śliczny nie ma co :) a mąż nieźle zakręcony hihi przestraszył sie bidulek :P Robur a syna to masz przbojowego. no ale jak to teraz sie mówi to te dzieci są unijne :) współczuje z tym spacerami. ja jak ide z mała to sąsiadka już sie dziwi jak małej nie słychać i sie pyta oooo dzisiaj nie płacze??? ależ te ludziska są wścipskie. wiadomo że nie zawsze zdążysz zanim sie obudzi i w wózku jest koncert :) Marteczka ja sie tak nie bawie Twoje dziecie ile jet młodsze od mojej i co??? i tyle potrafi??? toż to Calogero zacznie nam chodzić za niedługo ;) Ważka bidulka a ty taka zapracowana :( no powiem Ci że Cie podziwiam zawsze uśmiechnieta mimo wszystko 🌼 dla Ciebie a te baby nieźle ja też bym tak powiedziała. u nas też tak jest: ja staram sie Lenki nie przegrzewać a spotkałam sie z sytuacja jak nieraz jaka babka o luuudzie jak to cienko ubrane, bo dawniej to sie burtało dzieci ze hoho a zreszta moja szwagierka dalej tak burta 3 letnie dziecko któore juz biega najlepiej by oburtała w 10 bluzek i to jak najgrubszych. a truskawki mmmm sama chetnie bym zjadła ale mam mała alergiczke i nie moge ale za to w przyszłym roku nadrobie :) Mia no to super ze juz nie ma doła, no i całkiem inne życie jak sie wyjdzie do ludzi co nie?? no ale o nas nie zapominaj bo juz coraz mniej e-ciotek jest hehe a swoja droga ja też jestem z koło rzeszowa :) ale właśnie na zakupy po galeriach to najchetniej do rzeszowa bo mam tam najbliżej. masz racje nie ma porównania np do Krakowa tam dopiero jest gdzie połazic po sklepach :) ale w rzesowie to najbardzie lubie do plazy albo do grafiki :) uff u nas juz po chrzcinach i dobrze :) basienia 🖐️ a teraz puściutko bedzie na foeum przez weekend jak zwykle oki ide coś porobić bo narmalnie w domku syf jak nie wiem, jakoś nie moge sie zmobilizowac, jak to mowila Maja bolca mi trzeba :-D oki spadam uff dobrzez ze skopiowałam bo mi wcieło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was moje kochane. Oj naprodukowałyście się wczoraj, ale widzę miło wam wieczór upłynął. a to ja pierwszy raz w życiu coś takiego przeżyłam. Trzy godziny ryku.na rączki i na raczki non stop. nie mogła usnąć już nie wiedziałam co robić bo co usnęła i ja odkładałam to płacz a potem juz nawet na rękach płakała. Dziś rano nie to samo dziecko, byłą z nami w tesco i cały czas głośno się śmiałą, teraz też się na macie bawi. Nie mam pojęcia co to było. Przepraszam że nie odniosę się do waszych postów ale wpadłam tylko na chwilkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilę,bo idziemy na wesele.Nastukałyście od wczoraj,że ho ho. Szalone babki jesteście,cudownie się Was czyta :) i ten wariacki nastrój barrrdzo się udziela. Psiapsiółki w realu niepotrzebne :) Chciałam Wam popisać o pchłach i moim zagłodzonym dziecku,ale to jutro,no bo dziś wesele, wiadomo.Dziecko sprzedałam i już za nim tęsknię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×