Nie jem słodyczy przez 100 dni! Kto ze mną?

Słodyczy czyli: czekolady, wafelków, ciasteczek, ciast, lodów, dżemów itp Od jutra przez 100 dni!

mam na imię Ania i nie jem słodyczy od 1 stycznia powodzenia

NakedTruth Też mam na imię Ania :) Powiedz mi da sie wytrzymać?

Ja... NIE hihi. Ale powodzenia.

Aster 290 ja też jestem uzależniona :O I chcę z tym walczyć :O Też nie wiem czy dam radę, ale będę sie bardzo starać, dam z siebie wszystko.

NakedTruth Też mam na imię Ania :) Powiedz mi da sie wytrzymać?

jestem z toba! od jutra (miało byc od dzisiaj ale juz zdazyłam zjeśc czekolade) nie tkne nic słodkiego przez 100 dni! :) DAMY RADE :)

a po co się tak katować ;)

ja moge sie dolaczyc... ale nie licze na cuda... Ide sobie zjesc ostatniego trufelka i zaczynam post slodyczowy..

za to lubie chipsy, orzeszki pistacjowe i takie tam snacki :O to chyba gorsze.

Oooo...ja się dołącze:) 100 dni to 3 miesiące:P Hehe...a więc całe wakacje bez słodyczy, obym wytrzymała:P

dlaczego katowac? najgorszy jest pierwszy tydzien... potem to juz nawet nie mam ochoty na słodycze :D dlatego jak wytrzymam pierwsze 7 dni to i do 100 dojde ;p a nawet jeszcze dalej :D

ok :) to ja się dołączę,tym bardziej,że mam na imię Ania :D :D :D

daj spokój, nawet Jezus tylko 40 wytrzymał :)

Jejku jak fajnie, ze nie jestem sama :) Ja to jestem uzależniona na maksa i mam nadzieję, że jak wytrzymam 100 dni to zapomnę o nich raz na zawsze. A katować się opłaca, bo wszyscy niejedzący słodyczy są szczupli :O

Jejku jak fajnie, ze nie jestem sama :) Ja to jestem uzależniona na maksa i mam nadzieję, że jak wytrzymam 100 dni to zapomnę o nich raz na zawsze. A katować się opłaca, bo wszyscy niejedzący słodyczy są szczupli :O

To ja się dołączę :) I też mam na imię Ania :)

hej, ja tez jestem Anka ;) fajny pomysł ! ja co rok robie sobie taki post od słodyczy w Wielkim Poscie, w tym roku udało mi sie zgubić 3kg, czas to powtórzyć. a spróbuję:) ??

Niestety często się kuszę na słodycze wieczorami i się obżeram , a oto dziś :( , no nie mogłam się powstrzymać (oprócz śniadania , obiadu , kolacji) 2 pączki paczkę Toffifie chipsy tip top z biedronki , duża paka draże kokosowe 1 snickers pół paczki wafelków Familijne 1 litr coli 2 wuzetki

neli--Ty chudzino :)

I niestety jak tak codziennie :(

http://pretty-skinny.blog.onet.pl/ Polecam Wam w odchudzaniu i zdobyciu motywacji mojego bloga! :)

Skinny-pretty super :)

droga Aniu:) otóż jak już zaczniesz to póżniej nawet nie będziesz odczuwała potrzeby na coś słodkiego:) najtrudniej jest właśnie zacząć...ja w momentach kryzysowych zjadałam grejfruta ( oczywiscie bez cukru) a;bo pomarancze. Na pewno dasz rade:) pisz o swoich postepach:)

droga Aniu:) otóż jak już zaczniesz to póżniej nawet nie będziesz odczuwała potrzeby na coś słodkiego:) najtrudniej jest właśnie zacząć...ja w momentach kryzysowych zjadałam grejfruta ( oczywiscie bez cukru) a;bo pomarancze. Na pewno dasz rade:) pisz o swoich postepach:)

Polecam chrom, a gdy najdzie ochota na słodkie, to owoce. Trzymam kciuki:)

Ja też się przyłączę, choć na cuda nie liczę. Zawsze rano zaczynam dzień jogurtem/serkiem, często czekoladowym/stracciatela, ale w sumie tego do słodyczy nie zaliczam. A najlepsze, że w lipcu idę na wesele i jak wytrzymam te 100 dni, to powinnam zostać wpisana do Księgi Guinessa :)

odpada, ja jem codziennie i nie zrezygnuje z tego:)

No dobra Lejdis :) To byle do wieczora bez słodyczy ;)