Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pytia

PORADY NA KAŻDY TEMAT - ROZWIĄZUJĘ PROBLEMY

Polecane posty

Gość Pytia
czy prawdą jest...: zależy od powodu rozstania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramparam
innych ludzi tez to spotyka, ale są widocznie bardziej odporni psychicznie ode mnie. Wydaje mi sie, ze mam w sobie coś takiego, że prowokuję te ataki i zmiana pracy tu nic nie da, bo problem tkwi w mojej głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak moj chlopak podal powod. Ale to go nie usprawiedliwia... Mogl przyjsc nawet teraz a tego nie zrobil... Wlasnie napisalam mu ze to koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja natomiast
To znaczy mam milczeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała dama a
zerwała znajomość(nie z mojej winy) ale strasznie tęsknie-co mam zrobić?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała dama a
zerwałam *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytia
ramparam : zanim odejdziesz, zrób jeszcze próbę. jakie są Twoje słabe punkty? z czym sobie nie radzisz? I jak możesz nad tym popracować? Jesli Ty się zmienisz- inni to zobaczą i tez się zmienią. Nie poddawaj się, walcz do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytia
strong woman : czy on się boi strong woman? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytia
a ja natomiast : dokładnie tak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytia
biała dama: nic nie robić. czekać na przeprosiny. Jak będa szczere- dać szansę, w innym wypadku: noł łej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy prawdą
rzuciłam faceta dla jego kolegi.. ale on o niczym nie wie.. poza tym nic z tego nie wyszło, bo to było głupie zauroczenie ..tak czy inaczej on teraz jest z dziewczyną 9miesięcy.. żałuje tego strasznie mam żałosną ochote odbic go jej.. wspomnę jeszcze, że od naszego związku mijają 2 lata i wiem, że bardzo wtedy przezył to rozstanie byłam jego pierwszą dziewczyną a on moim pierwszym facetem.. jestem chyba chora, że chcę komuś niszczyć coś tak pieknego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała dama a
przeprosiny były,nie wiem czy szczere...ja nie poczułam się "przeproszona" ,jakiś miałam niedosyt i żal:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja natomiast
Ok. To właśnie robię, ale chciałam to sobie potwierdzić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krajka
Droga P. Skad pomysł by zabawiać się w wyrocznię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja natomiast
To jeszcze jedno: jak zareagować, gdy on mi nie odpisze, a później się spotkamy, co jest mozliwe, np. na uczelni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytia
czy prawdą : gdyby był sam, mogłabyś próbować.. ale on jest zajęty, odpuść temat... Szanuj jego uczucia, jesli naprawdę cos do niego czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytia
biała dama : rób co czujesz. Jesli czujesz, ze to było mało - poczekaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytia
krajka: aaa, taki mam odjazd czy coś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytia
a ja natomiast: z lekkim dystansem i uprzejmie, bo nie masz teraz czasu i musisz lecieć, no to paaa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja natomiast
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy jest cos co jeszcze mogła bym zrobic by to uratowac czy myslisz ze to jego matka dokłada do tego bo boi się o synka, ja wiem ze ona ponoc by chciała wrescie tego slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brat_niedzwiedz
Pytia.........nikt ci jeszcze nie podziekował.wiec ja robie to pierwszy....dzieki za dobre słowo i madry text:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytia
gołąb : maminsynkowatość to problem syna, nie matki. To on sobie nie umie z tym dać rady. Poza tym , sadząc po tym co piszesz, to nie tylko maminsynkowatość jest tu problemem. On nie jest wobec Ciebie fair, a mamusia go kryje. Chciałabyś tak całe życie mieć? masz duzo do dania, jestes skłonna do poświeceń, znacznie więcej chcesz dawać z siebie niż on. jak długo potrafiłabyś znieść to uczucie niedosytu, czy tez "głodu" uczuć ? Słuchaj , jestes wartościowa dziewczyną, inteligentną, ale Twoim największym wrogiem jest własna niekonsekwencja i zbyt łatwe wybaczanie. Tak można latami. Tylko po co? uwierz,że on potrafi zabiegać o to, na czym mu zależy. W tym wypadku tego nie robi- bo tego nie chce, a nie dlatego, że nie umie , albo tak mu wychodzi. Nie tłumacz go. Daj sobie szansę na kogoś, kto doceni Ciebie taką jaka jesteś. To naprawdę jest absolutnie możliwe. uciekaj z toksycznych relacji, szkoda zycia i Twojej młodości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytia
sęk ju niedźwiedź, tak se myślałam, ze może mi nieźle idzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem co chcesz powiedziec tylko nie potrafie zrozumiec jak dorosły człowiek potrafi tak zonglowac uczuciami w zaleznosci od tego czy mniej lub wiecej mu zalezy, to wyglada jak cyklofrenia i cholernie mi jest przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj problem jest duzy maja z mama wspólne konto wspolna prace, dom, i wogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytia
gołąb : widzisz ludzie sa różni, nie wszyscy sa uczciwi w uczuciach, jak Ty. Nie wszyscy są szczerzy, nie wszyscy są fair. Nie ma w tym żadnej Twojej winy. Zły wybór, to wszystko. Zaufaj sobie, temu co widzisz i czujesz i nie pozwalaj się ustawiać na ławce rezerwowej. To Twoje życie, nie pozwalaj, by Ci ktos je "marasił" ,jak mówi mój sąsiad ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytia
gołąb: i powiedz jeszcze, że ojciec tego chłopaka nie zyje...a oni z matką wspólnie prowadzą rodzinny interes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramparam
i ja dziekuję za radę. Już gdzieś to słyszałam" Nigdy się nie poddawaj, bo i tak cię rozstrzelają" Czuje sie jak zaszczuty pies i jedyne, czego pragne, to uciec jak najdalej. Chcę wierzyć, że można zmienić siebie, ale to długa droga.Mam wrażenie, że przegrałam zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×