Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna i załamana

Dlaczego on niechce zaręczyn ani ślubu?

Polecane posty

Gość Smutna i załamana

Witam serdecznie wszystkie forumowiczki! Długo się zastanawiałam i dużo przeczytałam postów na temat zaręczyn ale żaden nie dał mi odpowiedzi na mój problem.Niewiem co mam z sobą sama zrobić,może jestem ślepa...jeśli tak to otwórzcie mi oczy... Jestem z moim ukochanym prawie 4 lata i chyba jak kazda dziewczyna chciałabym chociąż po takim czasie być narzeczoną a slub to już wogole.. Sytuacja wygląda tak, mieszkamy razem u rodzicow od 2 lat zabiamy naprawde nieżle razem mamy 5 tys miesiecznie więc o kase chodzi? Jesli jak pytam dlaczego nie chce zareczyn on odpowiada mi ze niema pieniedzy na pierscionek bo studia i paliwo i takie tam... ale z tego co ja widze wydaje pieniadze na glupoty nowy gry itp wiec mysle ze mnie zbywa, kolejny jego powod to to ze chce lepszej przyszlosci i nie chce zyc za minmum ale 5 tys miesiecznie to malo?! Wydaje mi się ze on jeszcze nie dorósł bo potrafi spedzic caly dzien przed kompem nawet mnie nie widząc... to bardzo boli... jak pytam co robił to mi odpowiada co mnie to obchodzi i co mnie obchodzi jego kasa... a jak kasy niema to slysze ze niema bo musi mnie wszedzie zapraszać... ale to nie prawda placimy na pół czasem się zdarzy że on zapłaci a tym bardziej nie dostaje ządny prezentów chyba ze mam urodziny albo sa swieta nie wiem czy kasa to naprawde problem czy to ze on nie jest pewny czy mnie kocha? Bardzo prosze o pomoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BO CIE NIE KOCHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
Bardzo smutno się czyta Twoją wypowiedź. To, ze ktoś nie marzy o slubie mogę zrozumieć, sama biorę z rozsądku a nie z jakis specjalnych pragnień. Jednak już achowanie Twojego chłopaka(nawet nie partnera) jest porażajace. Jak mozesz pozwalać się tak traktować? Z Twoich słów wynika, ze on wogóle Ciebie nie sznauje. Skoro zamieszkaliście razem, jesteście razem to jest to juz poważny związek, i myślę, ze to etap tego, iż większość rzeczy staje się wspólna. Pierwsze poważne zakupy, nawet takich drobiazgów jak otwieracz czy czajnik, które posłużą we wspólnym gospodarstwie. Tekst, ze za dużo wydaje na Ciebie, albo co cię to obchodiz no wybacz. jak tak można powiedzieć? Co TY wtedy mu odpowiadasz na takie słowa? Bo ja bym się nieźle wkurzyła i chyba rozpętała kłótnie, znając mój porywczy charakter. Całośc wygląda jakby on był małym chłopczykiem, który cieszy się, ze ma kase na przyjemności, moze sobie oddawać się swoim pasjom(gry), pod nosem ma dziewczynę więc i seks jak przypuszczam tez ma zapewniony. Czego chcieć więcej? odpadło mu starania się, jakieś wydrunianie typu kwiaty itp. Jets muz wyczajnie wygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze mowie
to byłam w podobnej sytuacji i mimo ze nie było łatwo to po 6 latach odeszłam a mieszkaliśmy razem dosc długo ... stwierdziłam że nie będę z facetem ktory nie jest pewien czy chce ze mną być i co??? za rok biorę ślub z kimś kto doceniła mnie po 6 miesiącach ... a jest dojrzalszy, na wyższym poziomie finansowym i wie czego chce. Jestem przeszczęśliwa - nic na siłę - nie zmusisz faceta do slubu. Daj sobie z nim spokój, a swoją drogą, skoro tyle zarabiacie nie głupio wam siedziec rodzicom na glowie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżyk z kokosem
on po prostu nie chce się żenić i tyle a te jego tłumaczenia że nie ma kasy na pierścionek są śmieszne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna i załamana
Zamieszkalismy tzn on u mnie sypia i wogole wiekszosc naszego czasu spedzamy u mnie to mialam na mysli.... jak chce ten temat poruszyc on mowi ze bierze mnie pod uwage ze musi odlozyc i wogole i tak gasi moje lzy.. nie wierze mu ale staram sie zaufac... ale jak na drugi dzien widze giga rachunek albo otrzymane pieniazki od babci cale 600zl wydane i z czego on chce odlozyc? Takie gadki na 5 minut? Ja naprawde bardzo go kocham ale widze ze zwiazek niema sensu on chyba mnie nie chce poprostu.... Wiadomo nie kazdy jest aniolem ani ja tym bardziej tez sie wkurze powiem pare slow a on wtedy mnie wyzywa i mowi ze ma mnie dosc ze pierdole mu zycie itp ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiesz co
jestem dziewczyną, mam 28 lat i od 6 lat jestem w związku. Mój chłopak od 2 lat próbuje mi się oiwadczyć ale ja mu to uniemożliwam. Cały czas coś wymyslam, tylko, żeby nie to. Nie wiem dlaczego. Może nie czuję się na siłach być narzeczoną a później zoną, jeszcze nie....kocham go i nie chce być z nikim innym ale jeszcze nie..jestem podobna do Twojego chłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się wydaje, że to jeszcze mały chlopiec. Jak zabraknie kasy to szuka winnego :O żenujące...... Jest po prostu pewny Ciebie, tego, że Cię nie straci (a guzik :P przed slubem można się spakować, odwrócic na piecie i wyjść), przestał się starać no i ma wszystko na tacy....czasem wspólne mieszknie to kolejny krok do wspólnego życia, czasem gwóżdż do trumny :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa teraz doczytałam. Gadka na 5 minut- dobre okreslenie. I trafne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddffatwtawg
a w jakim jestescie wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna i załamana
ALE JAK MOZNA KOGOS KOCHAĆ I NIE BYĆ PEWNYM TEJ OSOBY? A PRZYNAJMIEJ ROBIĆ TAKIE WRAŻENIE? STARAM SIĘ NA KAZDY SPOSOB TŁUMACZYC JEGO ZACHOWANIE.. MOZE JA SIE ZA BARDZO CZEPIAM I DLATEGO?... AHHH SAMA JUZ NIE WIEM ALE KTORA TEZ NIE ZACZELABY SIE CZEPIAC WIDZAC ROZBIEGANY WZROK SWOJEGO LUBEGO A ON ZE TO NIEPRAWDA ZE NIE PATRZY NA INNE MAM WRAZENIE ZE ON SZUKA LEPSZEGO MODELU... ILE ? JA POZNALAM GO W WIEKU 16 LAT TERAZ MAM 20 A ON 23 I CO SADZISZ ZE DALEJ MLODY? JAK MOZNA SZUKAC WINNEGO ZE NIEMA SIE KASY.. MOZE LEPIEJ NIC OD NIEGO NIE BRAC NAWET NIE WIEM BATONIKA ZEBY POTEM NIE USLYSZEC TEJ WYMOWKI? LEPIEJ ZAKONCZYC TEN ZWIAZEK? JA MYSLE ZE TAK BYLOBY NAJLEPIEJ CHCOC SERCE BY MI PEKLO Z ZROZPACZY....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
Wg lepiej skończ ten związek. Poczytaj własne wypowiedzi on Ciebie nie sznauje a Ty jeszcze gotowa jesteś ukorzyć się bardziej. Dziewczyno nie jesteś tyllko naciągaczką. Jak rozumiem pracujesz. Bez przesady żeby ktoś Ci wypominał batonika...Fakt oboje jesteście bardzo młodzi i to chyba jeszcze nie jest wiek na ślub. Jednak jego zahcowanie jest piorunujące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna i załamana
zrobiłabym dla niego wszystko... wy chyba macie racje ktorej ja sama nie moge pojąć a może nie chce... prawda bywa niestety okrutna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze on jeszcze nie dorsol do decyzji by wiazac sie z kims na cale zycie....moze nie chodzi akurat o to ze cie nie kocha...w sumie nieda sie okreslic sytuacji na podstawie jednego postu... ale z tego co opisujesz to zachowuje sie jak dziecko..grajac ciagle w gry...wypominajac cokolwiek...nie rozumiem jak mozna wypominac ukochanej osobie cos co sie jej kupi...przynajmnie u nas tak niema..nie wiem moze on ma taki charakter ze chcialby jak najwiecej dla siebie a nic by nie chcial dawac bo znam i takie przypadki...tez mialam kiedys takiego chlopaka ..ale rozpadlo sie i ciesze sie bardzo..zastanow sie lepiej jestes jeszcze mloda..nie pozwol na to by ktos cie niszczyl psychicznie i to osoba z ktora chcesz spedzic cale swoje zycie bo tu nie chodzi o wiek sama jestem mloda...i cie rozumiem..ale on chyba nie traktuje cie powaznie... nie mozesz tez podejmowac decyzji na podstawie tego co powiedza Ci obce osoby czyli my na forum..porozmawiaj z nim..szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna i załamana
ostatnio rozmawialam bardzo wiele albo konczylo sie kłotnia albo zapewnieniami zebym dala mu troche czasu ze kupno pierscionka nie nie wydatek 200 zl ale nawet z tak skormnego bym sie cieszyla gdyby byl szczery zebym dala troche czasu to mi udowodni ze zalezy mu ze mnie kocha i nie wyobraza sobie zycia beze mnie... ale jak sie o cos poklocimy to juz slysze ze jebie mu cale zycie zebym wypierdalala i co ? ;((((( nie chce tak cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna i załamana
łzy i nie pewność jutro to stały element mojego zycia teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koles cie nie kocha tylko jest z tobą z wygody. jeszcze jak się do ciebie odzywa :o a ty sobie pozwalasz. nie chce zaręczyn i slubu to nie, wywal go za drzwi a bedziesz miala jeszcze czas na ulozenie sobie zycia a tak do usranej smierci bedziesz czekac az ci sie oswiadczy. po prostu gowniarz ktoremu jest wygodnie i tyle. skoncz z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze dziewczyno jak on takimi haslami do Ciebie sie odzywa to uciekaj jak najszybciej...Poza tym nie cena pierscionka wazna...ja sama wybralam pierscionek za 200 zl bo taki mi sie podobal i drogie mi sie nie podobaly za bardzo przesadzone byly...nie wiem czemu on uwaza ze to wydatek wiecej niz 200 zl widze miga sie jak sie da...a Ty sie nie zalamuj..bo jak odejdziesz od niegoz najdziesz sobie lepszego wartego Ciebie i Twojej milosci..a nie takiego ktorego zachowuje sie jak dziecko i potrafi tylko przeklinac na Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym jak on teraz tak sie zachowuje to co dopiero po slubie..ale wydaje mi sie ze tez troszke Twojej winy w tym..bo balas sie ze go stracisz i pozwolilas sobie na takie traktowanie nie zareagowalas zbyt wczesnie a on uwaza teraz ze ma Cie w garsci i co by Ci nie powiedzial , jakby sie do Ciebie nie odezwal Ty i tak bedziesz z nim...w zwiazku nie chodzi o to by robic sobie na zlosc ale nie mozesz tez sie dac tak traktowac..no bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna i załamana
eh ale to ten jedyny................... boje się samotności bo w życiu nie miałam łatwo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale Ty niemasz sie czego bac..samotnosci w wieku 20 lat?? ...masz za niska samoocene...uwierz w siebie...niedaj sie ponizac...bo uwierz mi on to jeszcze gorzej wykorzysta kiedys...niz teraz...chcesz miec gorzej niz teraz.? ... ale jesli lubisz takie traktowanie Twoj wybor...ale jestes mloda...wiec znajdziesz kogos niemasz sie czego bac...zrobisz jak uwazasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna i załamana
to prawda przez niego mam niska samoocene ... kiedys bylam o wiele silniejsza teraz juz nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz sama ze same minusy...on tobie poniewiera a wyglada to tak jakby tobie sie to podobalo bo nic z tym nie robisz...a on to wykorzystuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siadz i przemysl wszystko na chlodno. JUz wiele osob ci to napisalo, na doloze swoje trzy grosze. On cie nie kocha! W zyciu nie slyszalam, zeby moj facet uzyl choc jednego slowa z wiazanki tych, ktore on wypowiada do ciebie. I to nie chodzi o to, ze moj jest grzeczny i ulozony, ma swoje za uszami, oczywiscie:P ale tutaj pojawia sie kwestia szacunku. Jak sie kogos kocha, to takie slowa nie przejda ci przez gardlo. Zyje tak, jak jest mu wygodnie. Ma gdzie spac, z kim spac i przypomina sobie o tobie jak znudzi mu sie gra. Ale to tez jest twoja wina, ze na to pozwalasz. Rozumiem, milosc miloscia, ale musisz sie cenic dziewczyno. Jak on sie do ciebie tak odyzwa i traktuje cie jak powietrze to po prostu go spakuj i nie spada. Łaski ci nie robi! ZYcze ci naprawde duzo szczescia i sily, bo ta decyzja tego wymaga. I wspanialego, nowego uczucia, ze strony kogos, kto bedzie umial docenic jaki ma skarb!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno! Nie daj sobie (samej) wmówic, że już nikogo nie znajdziesz, że to ten jedyny, że już za późno...Pewnie on był dla ciebie pierwszym chłopakiem (skoro poznalas go majac 16 lat) i dlatego nie wyobrażasz sobie teraz zycia bez niego, bo sie w nim zakochalas, on dawal Ci wszystko, nauczyl Cie jako pierwszy itd. To wszytsko jest piękne i romantczne i może warte by było zachodu i powalczenia ALE niestety sama zobacz- jak on się do Ciebie odzywa?? Ja jestem ze swoim ponad 5 lat! Zaręczyliśmy się, jak byliśmy razem 3,5. W życiu, przez te 5 lat nie usłyszałam takiego słowa w moją stronę, gdyby tak się zdarzyło, to bym mu zrobiła taką jazdę, że by wiedział, gdzie jest jego miejsce w szeregu. A ten twoj Cie kompletnie nie szanuje, i zobaczysz, ze albo Cie zdradzi albo na sile da Ci ten pierscionek a potem bedzies zmiala jeszcze gorsze pieklo, bo od wulgaryzmow sie zaczyna a na piesciach sie konczy. mogę Cię zapewnić, że rozstanie z nim na pewno przyniesie duży ból, ale i zdecydowanie rpzyneisie Ci ulge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co jeszcze chciałam dodac ale nie zdążyłam bo musiałam iść.... otóż, aby rozwiać Twoje wszelkie wątpliwości, zastosuj pewną SPRAWDZONĄ i skuteczną w 100% metodę. Po prostu go zostaw. Ty zrób ten ruch. Bądź bezwzględna a przede wszytskim konsekwentna w swoim postanowieniu. Porozmawiajcie, powiedz mu, że nie chcesz tak dalej życ, że chcesz, abyście odpoczęli od siebie, pobyli jakiś czas osobno. nie jest to takie typowe rozstanie na zawsze, ale chwilowa rozłąka. Powiedz mu, że oboje potrzebujecie czasu, aby zastanowić się co dalej z Waszym związkiem. Ustal jakiś żelazny termin. Najmniej 2 tygodnie. W tym czasie powiedz, że chcesz w samotności wszytsko przemyśleć, tka samo niech zrobi on. Niech nie przychodzi, nie dzwoni, chcesz ograniczyć Wasze kontakty. Z jednejs trony dajesz mu wolna rękę ale tak naprawde nie jest to ostateczne rozstanie. Taka separacja. Jesli się rpzedłuży ok. Ale trzymaj się ustalonego terminu. Za wczesny powrót (pod wpływem chwili, błagania, lamentów- NIC NIE DA). Te 2 tygognie pozwolą Ci (Wam) przekonać się, czy jeszcze jest coś pomiędzy Wami, czy już nie jest to TO, co było na początku. Będziesz miała szansę rpzekonać się, czy facetowi dalej na Tobie zależy. Dajesz mu szansę na \'poprawę\'. To rozstanie nie będzie tak bolesne jak rozstanie końcowe, dlatego jesli po tym czasie jednak Wam nie wyjdzie-będzie łtwiej Ci to znieść. Spróbuj- NIC NIE TRACISZ, a możesz zyskac bardzo dużo: pewność. Czy dalej chcesz zyć z tym człowiekiem, czy jest on jeszcze Ciebie wart czy jesteś w stanie żyć bez niego. Tak, jest to sprawdzian. Musisz być konsekwentna, pokazac, że Ty tez masz coś do powiedzenia. Jesli będzie Cie nagabywał-bądź konsekwentna. Daj sobie czas. Nawet, jeśli serce ci bęzie się do niego wyrywało miej w głowie ta myśl, że to jest tylko i wyłącznie dla Waszego wspólnego dobra. nie możesz się wyłamać i sama go prosic o powrót, bo wtedy będziesz na spalonej pozycji-on poczuje sie jak ktos bardzo wyjątkowy i przestanie Cię szanowac jeszcze bardziej. To TY mu musisz postawić warunki. Być ich szefem i koordynatorem. wiem, brzmi jak jakaś transakcja czy misja, ale troche tka jest. Ta metoda bardzo dobrze działa a po jakimś czasie przekonasz się, czy facet dalej jest tym, z kim byś chciała spędzić resztę życia, za kogo oddałabys swoje. Teraz Ci się pewnie wydaje, że tak jest. ale jak pobędziecie chwilę osobno przekonasz się jak to jest. Na początku na pewno będzie trudno. Ale nie załamuj się, musisz być silna. wytrwaj a to ci się zwróci z nawiązką. życze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram odpuść kolesia, bo zostaniesz sprowadzona do roli typowej garkuchni i sprzątaczki a on tylko komp i tyle, nawet ci śmieci nie wyniesie. a masz jeszcze szanse, póki nie jest za późno uciekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie doczytałam resztę postów i wniosek jest jeden, to typowy pasożyt no i młody w tym wieku to faceci nie chcą żenic a ty mając 20 na pewno kogoś lepszego spotkasz. ja wychodziłam za mąż jak miałam 28 a mąż 27 więc spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellap
Ja chyba na Twoim miejscu dała sobie szansę na szczęście... ale nie z Tą osobą. To niedojrzały i mało kulturalny chłopczyk. Nie pozwalaj by ktokolwiek Cię nie szanował. Kiedyś tkwiłam w długoletnim związku podobnym do Twego, żałuję jednego - że tak póżno się opamiętałam:) Za miesiąc mój ślub z moją wielką miłością. Zwiewaj od tego gnojka...Powodzenia i dużo szczęścia, a przede wszystkim prawdziwej miłości :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×