Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość ladidadadarararatutut
Niektórzy pewnie powiedzą (i z tym już się zdążyłam spotkać), że mamy jak chciałyśmy. Fakt faktem to relacja bardzo skomplikowana i wymagająca wiele zrozumienia, zaufania i oddania - z obu stron. Pakując się (brzydko mówiąc) w taki związek powinnyśmy się liczyć z tym, że w trakcie pojawi się wiele obcych nam do tej pory uczuć i wrażeń, na które przecież nie wiemy jak zareagujemy. Chciałabym mieć znowu tyle optymizmy, cierpliwości, wytrwałości, wyrozumiałości i pewności siebie ile miałam na początku związku. Teraz głównymi emocjami jakie mi towarzyszą są zazdrość i lęk. Strach, że przez dziecko i to, że jest oczkiem w głowie tatusia, jeden mój zły ruch czy krzywe spojrzenie na dzieciaka może to wszystko przekreślić. On chyba powoli też już widzi, że gdy porusza jej temat lub opowiada o kolejnym występie w przedszkolu, ja automatycznie wyłączam się i tracę ochotę na jego dalsze towarzystwo. Każdy wyjazd, wyjście do sklepu - zawsze pamięta żeby kupić coś dziecku, zadzwonić do niego itp. O mnie tak często nie pamięta, mimo że podobno nie spotkał takiej kobiety jak ja w swoim życiu. Ciężko winić mężczyznę za to, że wypełnia swój obowiązek, który obowiązkiem jest z mojego punktu widzenia, bo dla niego to naturalny odruch. Przecież to tylko dobrze o nim świadczy i powinno mnie cieszyć, że jest odpowiedzialny. Niestety to silniejsze ode mnie. Chciałabym go mieć tak tylko dla siebie, bo jak się okazuje, nigdy kobieta nie zaakceptuje drugiej kobiety, nawet jeśli ma ona tylko 5 lat... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emeneme
ladidadadarararatutut - ja mam identyczną sytuację, jak zaczełam się spotykac z moim mezem bylo tak jak piszesz, tez mala miala 5 lat, i ci powiem ,ze ja próbowałam byc "matka polka" staralm się jak przyjezdzala (ona do nas dwa raz yw roku i my z nią ze 3 w polsce sie widzimy) po kazdym wyjezdzie bylam psychcznie zniszczona bo udawałam przed wyszystkimi, wstydzilam sie tego co mysle...po jednym takim wyjezdzie rozstalismy sie na dwa miesiące, ja mialam dosyc, nei mam dzieci nie mieszkam z dziecmi, kreci mi sie po domu obcy dzieciak, który czuje sie jak u siebie a ja do pracy do domu zabawiac (bo maz w pracy ) klasc spac myc czesac...matko, wariactwo !!! Pogadalam szczerze z mezem...powiedzialam wszsytko, wiem ze duzo rzeczy sprawiło mu przykrosc co mowilam, ale musialam tak zrobic, jak mielismy byc razem... teraz i tak kazdy przyjazd mnie meczy, wkurza mnie wszystko, picie z mojego kubka i trzecia szczoteczka w łazience,...coz,dwa tygodnie w roku przezyje. zreszta powiedzialam mezowi ze nigdy nie chce zamieszkac z jego córką, bo pewnie bym ja skrzywidziła bo moja zachowanie jest ok, ale przez tydzien.. obojętnie co zrobisz, mamusia to mamusia i lepiej miec bezpłciowe relacje, tak ze ona ci wisi i ty jej wisisz, spotkacie sie ok, nei widzicie sie,tez ok. maz bardzo fajnie sie stara, laczy, nie ukrywa uczuc do mnie, caluje przytula, corce mowi, ze ja kocha ona jest jego córka, a ja żoną i kocha tez mnie i jak sie fochuje to jej sprawa. Kiedys maz powiedział ze jest królem (w jakis zartach) a ona ze ona jest ksiezniczką, mama królową a ciocia służącą....wiec widzisz, zawsze znajdzie sposob by dowalic, a paliła głupa ze nie wie o co chodzi (8lat) wiec starania sa bez sensu. Ja kocham meza, nigdy go nei zamienie na innego, ma tą swoją córeczkę - git, ja się odsuwam, bo nic dobrego z takiego trójkąta nie wychodzi. Nie mieszkamy w Pl, wiec mama baaaardzo słaby kontakt i neich tak zostanie. oczywiscie wkurza ze planujmy urlopy, zawsze o niej trzeba myslec, prezent, slynne wynagradzanie nieobecnosci itp...maz wie, ze czesto ona go wykorzystuje ale sam powiedział, ze sie daje i bedzie dawał... ja ciebie rozumiem, nei jestes sama!!! jednak zdecydowalam sie na małzenstwo, bo to dobry kochany i rzsądny człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emeneme
jeszcze jedno - to jest silniejsze od ciebie, nie walcz z tym bo sie wykonczysz, ja tez jestem irracjonalnie zazdrosna o córkę! I co ? i nic, tak mam i tyle. to nei twoja krew, nie twoje "stado" zawsze bedziesz podswiadomie zwalczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emeneme
i nie daj sobie wmówic, ze dziecko jest w trudniejszej sytuacji niz ty...ja uwazam ze my jestesmy w najgorszej, oprócz tego ze moj maz ma rację mowiac ze w takiej sytuacji sa tylko ofiary, to on i ona mogą mowic ze tesknią ze blablablalblab, mogą wyrazac swoje uczucia poprzez słowa i zahcowanie, to ja musze udawac przy niej, sie powstrzymywac z wyrazaniem moich uczuc ( mam ochote powiedziec mam twoją mamusie w d***e jak papla o mamusi swojej) ale nie robie tego - wiec ot my mamy najgorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość same tego chciałyście
było sobie znaleźć wolnego bez zobowiązań. O co ten płacz? Wolnych facetów brak, czy za biedni dla was są? To te dzieci mają przewalone, bo jakaś obca baba wlazła im z buciorami w życie i jeszcze ich nienawidzi za sam fakt istnienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami jest cięzko
Jak dzieci mojego zaczną mówić o mamusi to powiem im , że mnie nie interesuje albo , że ona robi tak a ja tak. Chociaż ja wiem , że mój nie pozwoli na paplanie o matce. Bo przez nią i tak mamy dużo nerwów. I oczywiście , że w najgorszej sytucji jestesmy my i to nie jest uzalanie sie nad soba i nikt mi nie pwoie bylo wziac takiego bez przeszłości bo jak to mówią milość nie wybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasami jest cięzko
do same tego chciałyście - gówno a nie maja przewalone. Poza tym czesto jest wina matki , że się rozstają z ojcami wiec nie pie..rz głupot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo sie popłacze
Wy macie najgorzej , buhahahahhahaa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emeneme
oczywiscie ze tak, te dzieci mzoe sa biedne jak są male, pozniej uczą sie wykorzystywac i grac na uczuciach ojców, taka prawda. a wszyscy w kółko załują i sie zamyka. rośnie rozpieszczone, i u matki ugra minką i u ojca ugra minka. My jestesmy zneinawidzone dlatego ze nie patrzymy na to przez pryzmat uczuc tylko trzeźwo. To mają byc wzajemne relacje miedzy dzieckiem partnera a kobeitą jej ojca, a nie jednostronne poświęcenie. I jak najbardziej nalezy od dziecka wymagac poprawnego zachowania, dlaczego nie ?? Ludzie w związkach bez przesłosci mają tez swoje problemy, i zawsze mozna powiedziec, trzeba bylo nie brac takiego a takiego, najłatwiej uciekawc od problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo sie popłacze
A wy co ugrywacie .Tu minka ,tam minka .Wielce dorosle kobiety ,ktore nie radza sobie z dziecmi .A zwlaszcza z mezczyznami .Tupiecie nozkami .To ja to ja ,wazna jestem .Nie twoje dziecko .ja ja ja ja ja . Poczekajcie jak wasze dzieci urosna ,wejda w nastolatkowy czas .Wtedy porozmawiamy .Zreszta powinnyscie pamietac ,jeszcze nie tak dawno same takie bylyscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emeneme
byłam dzieckiem ale nie jestem, to po pierwsze, po drugie, kto powiedzia ze chce miec dzieci ? po trzecie, moje dzieci to bedą moje dzieci a nie obce. I tak, chce miec meza dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo sie popłacze
Nadal jestes dzieckiem :)A jezeli nie masz dziecka w sobie to wspolczuje .Meza nie ma sie dla siebie .To nie przedmiot ,zabawka .Z mezem sie jest na dobre i na zle podobno :)Kochasz ,tak bardzo ,to kochaj z bagazem :)Nie kochasz trudnych chwil z nim ,to znaczy ,ze wcale nie kochasz !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie z kolei jest tak
że druga żona eksa zachowuje się jak gówniara. Baba ma 35 lat a ek swciąż i na każdym kroku musi udowadniać, że to ONA jest najważniejsza. Taka nie raz szopka z tego wychodzi, że strach. I to nie dziecko jego wykorzystuje, tylko on je PRZEKUPUJE, bo myśli, że tym sposobem kupi sobie jego miłość. A miłości kupić się nie da. Najwyżej seks pozamałżeński...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emeneme
Lubisz widzę przekrecac.nie jestem dzieckiem, mam 30lat to chyba oczywiste.to nie ma nic wspólnego z posiadaniem czegoś z dziecka.po drugie pierwsza żona męża jest teraz samotna matka na własne życzenie. 12lat temu podstępami rozbiła nasz związek, później oklamała go i się nie zabezpieczała, naciągneła ślub na dziecko.po dwóch latach się rozstali.my się zeszliśmy.jesteśmy 5lat szczęśliwym małżeństwem a ona sama na własne życzenie sobie takie życie urządziła.złe rzeczy zawsze wracają.nie lubię dzieci wogóle, jest kilka wyjątków jak dzieci siostry czy bliskiej przyjaciółki.jego córkę widzę parę razy w roku, nie jestem z nią związana i mnie do niej nie ciągnie.wogóle nie jest dziewczęca, godzinami przez komputerem siedzi wybrzydza jedzenie i tylko na prezenty czeka.dostała laptopa to jej mało.doskonale gra na uczuciach męża.jest kopią swojej matki, manipulatorką i świetna aktorka.na szczęście mąż uzyskał unieważnienie ślubu kościelnego ze względu na jej niedojrzałość psychiczną.pozatym, to dziecko we wszystkim mi przypomina swoją matkę więc nie mam podstaw by ja lubić.co nie oznacza że nie szanuje uczuć męża i robię wszystko by ona mogła przyjechać albo on mógł jechać.płacimy za wszystko co trzeba i więcej.to że jej nie lubię nie oznacza że nie szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupie sisksyyyy
Dorosle baby a "bija sie" o uczucia faceta ...matkojedynaaa ... Wy macie najgorzej? Teraz to sie usmialam. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt sie nie bije
ja się bic nie musze, maz wielokrotnie powtarzal ze jestem najlepszym go go w zyciu spotkało, kila razy udowodnił swoje uczucia ( nie, nie ma zyczenie moje, sytuacja pokazała) dziecko mnie po prostu denerwuje, wszystkim praktycznie i nic na to nie poradzie. to nei jest moje dziecko, nie jest z mojej rodziny i nie widze podstaw by lubic kogos na sile. prawda jest taka, ze nikt, to nie jest w takiej sytuacji nie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt sie nie bije
pozatym sa związki gdzie jest wrdna tesciowa, albo wredna siostra i tez robi duzo wiecej problemów, co nie oznacza ze dana kobieta nie kocha swojego meza i ze nei jest z nim szczesliwa, zadno sie zdarza tak, ze nie ma problemów w zadnym związku. My akurat mamy takie, ja nie oceniam innych sytuacji jak w mich nei bylam albo nei jestem - latwo przychodzi wam ocenianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupie sisksyyyy
Jest dzieckiem twojego meza ? Czyli z twojej rodziny. Nie dziwie sie ze dzieci nie lubia drugich zon swoich tatusiow .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt sie nie bije
to nie jest moja rodzina - zadne to więzy krwi, widze ja pare tygodni w roku, to oce dziecko dla mnie i obcy czlowiek u mnie w domu, zle sie czuje jak jest i tyle. na szczescie maz to wie, nei musze przed nim nic ukrywac, jak ona jest jakos zmecze tydzien zacisne zeby, wychodze z domu jak najczesciej i tyle. ma mamusie tatusia bacie ciocie wujków - ma swoją rodzinę, moja nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to to spoko co
Szczescie ze ma normalnego tatusia ktory woli zebys wyszla z domu niz rezygnowac z widywania dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt sie nie bije
no oczywiscie ze nigdy nie zrezygnuje ! kocha swoją córkę bardzo mocno, codzinnie rozmowy na skype, telefon, nawet kilka razy dziennie, jezdzi jak moze, ona przyjezdza jak ma z kim albo jak maz moze po nia pojechac - co w tym dziwnego ? oczywiscie stara się znalezc srodek, zebym sie dobrze czula w domu, ale ostatnio mu powiedzialam ze to neimozliwe, ze wszystko mnie wkurza w domu bo nei czuje jakby to moj dom byl i nei umiem sobie miejsca znalezc i jakos przecierpie te pare dni chociaz trudno. temat się zaczał od tego co mysla o dzieciach z poprzedniego związku drugie zony, wiec pisze co ja czuje co ja mysle, co nie zmienia ani uczuc mojego meza do córki ani tego zeby im wszystko ulatwic. Oczywiscie zebym wolala zeby jej nie było nigdy, w sensie zeby sie wogole nie pojawila na swiecie, no ale jak juz jest coz, kazdy ma swoje wady i zalety, nie ma ludzi idealnych, moj maz jest dobrym czlowiekiem, no coz, ma dziecko nei ze swojej woli, którego nei planowal i został wrobiony, ja swoje wycierpialam cale lata, nie mając z nim kontaktu, zadnego(dluga historia) ale jak pisalam, jest dobrym ojcem, jest dobrym mezem, a jego byla wykorzystala po prostu jego dobroc i naiwnosc. złapała go na dziecko i tak sie wszystko przeciw niej obróciło. nie raz pewnie o tym mysli, ze zrobila wszystko zebysmy nei byli razem a tu prosze - nawet dziecko, akt jej desperacji zatrzymania go przy sobie nie pomógł, nie zrozumiala ze milosc do dziecka i brak milosci do niej to dwie rozne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to to spoko co
Wytlumacz mi cos. Facet sypia z zona dobrowolnie ? Kochaja sie ..i on nie wiedzial ze ona moze zajsc w ciaze? Czy w tym umiesieniu poprostu o tym nie myslal a myslal jedynie o tym zeby spuscic sie . Jest dorosly ...chyba zdawal sobie z tego sprawe? Czy uwazasz ze gadanie ze ona go wrobila jest ok? On tez tam byl gdyby myslal nikt nikogo w nic by nie wrabial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie była jego żoną
nie była jego żoną jak z nią sypiał, to na początek, po drugie, brała tabletki antykoncepcyjne, zarzekając się,że też nie chce miec dziecka, jak się okazało później to nie były tabletki antykoncepcyjne, to wogołe nie były tabletki - więc tak, można powiedziec ze wrobiła go w dziecko. W tamtym momencie moj mąż nie znał całej prawdy o niej, jak kłamała na dwa fronty, mi mojej teściowej (która zawsze była po mojej stronie i nadal jest) jemu, robiła to na prawde profesjonalnie, wciągneła w swoje matactwa sąsiadów znajomych...ehh, co tu mówic duzo, wszyscy się od niej odwrócili...wszystko wyszło dużo później...bez mojego udzału - my przez 7 lat nei mieliśmy kontaktu ze sobą zero - każde miało swoje życie, spotkaliśmy się "po wszystkim" bez zobowiązan, zycie pokazało, że chcemy byc razem i bedzeimy i nic nie jest w stanie tego zmienic. A to ze ma przeszłosc...no trudno, ja bede do końca zycia Bogu dziękowac ze jestesmy razem i ze on to wszystko przeszedł i nie zwariował. Za to co mu zrobiła ( podrzucanie środków odurzających bez jego wiedzy itp.) powinien jej dac w pysk i tyle, ale on jest mazdrzejszy i dla dobra dziecka utrzymują poprawne kontakty, nie żaluje pieniędzy ani czasu. Ale to nie o tym rozmowa w koncu - fakt faktem, dziecko jest i ja go nie lubię i nie polubię, druga mamusia. zresztą maz mi mowi czesto, ze widzi ze jest taka sama jak jej matka, ale duzo jakby jej "wybacza" bo to jego córka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie była jego żoną
Prawda jest taka, ze jak to podsumowala moja tesciowa, zakochana kobieta jest w stanie zrobic duzo, poza granicami rozsądku zeby zatrzymac faceta przy sobie - byla mojego meza posunęła sie do granic możliwości, nawet je przekroczła. coz, to ona ma najbardziej niudane zycie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to to spoko co
Tak czulam ze bedzie historia o tabletkach anty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie była jego żoną
widac popularny desperacki sposób. na szczescie jak juz wszystko wyszło, bez problemu maz uzyskał uniwaznienie slubu i cywilnego i koscielnego. a czemu wział slub ? bo uwazał to za honorowe wyjscie ,skoro jakims cudem zdarzyla się ciaz czu łsie odpowiedzialny, ona cały czas udawala ze nei ma pojęcia jak to sie stało. szkoda tylko ze zmarnowała mu kilka lat i dziecko powołała do zycia tylko zeby faceta zatrzymac. chora kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to to spoko co
A moze ona go poprostu kochala? Jesli on jej nie kochal odpoczatku to po co sie z nia zenil ? Bo dziecko? Bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ciągnac ten temat ?
niektórzy faceci sa honorowi, skoro oboje nei planowali a mają to oboje ponoszą odpowiedzialnosc. na pewno go kochala i nie potrafila odpuscic jak bylismy razem, jeszcze wtedy 113 lat temu nikt nie wiedział do czego jest zdolna. zrobiła ze mnie dziwkę, puszczalską, zdradzającą swojego faceta, udowodnila mu wszystko, namowila innych facetów by potwierdzili ze ja z nimi spałam ze go zdradzała, mistrzowsko to rozegrała, pokazała mu sms ze ja do niej pisalam (ona z mojego tel wysłała sobie...bez mojej wiedzy oczywiscie) po prostu chora kobieta - milosc miloscią aleto co zrobila to gruba przesada, wszystko wyszło po kilku latach..mistrzyniw swojej dziedzinie. Ale coz, i tak obróciło sie to przeciw niej suma sumarum,teraz juz nikt na jej gierki sie nie nabiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ciągnac ten temat ?
aha, ja tez uwazam ze to bzdura, ale moj maz był wqychowywany tak przez swoją mamę w "pewnych wartosciach" nigdy nei był zadnym babiarzem ze przerazało by go to ze nie bedzie z inna kobieta (ja byłam w tym momencie puszczalską zdradzajaca małpą) i postanowil się za to wziąc po męsku nijako. slub to byl wielki bład, oczywiscie, ale moze gdyby nei ten slub to nie wyszlo by wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahahahahahahahahahaha
no proszę, jakie te drugie żony zorientowane w najdrobniejszych detalach w życiu erotycznym eks żon. Te teksty o wrabianiu w dzieci są tak potwornie żałosne, że aż mdli gdy się tego czyta. Trochę godności baby byście okazały. Takie nieustające odrzucanie nagiej prawdy, że wasi z trudem zdobycii mężowie sypiali z eks żonami i to Z PRZYJEMNOŚCIĄ to dowód na wyb itną niedojrzałość. Winni się tłumaczą i winni muszą szukać dla siebie tzakich infantylnych usprawiedliwień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×