Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MEEEGI KI

bardzo chce miec dziecko,moj mąż nie....co mam zrobic....pomozcie....

Polecane posty

Gość kathy22
meggi nie przejmuj sie jak ktos ci mowi ze jestes szmata bo sama probojesz zajsc w ciaze !!! ja robie to samo powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak zrobilam
moj maz przed slubem troche sie wykrecal od rozmow na temat dzieci, dziwne to bylo bo jest czlowiekiem wrazliwym i wrecz uwielbiajacym dzieci w rodzinie. Myslalam, ze moze jeszcze nie dojrzal do bycia ojcem. Czekalam wiec cierpliwie, za dlugo, ale dopiero teraz to wiem. Mamy dom, sukcesy w pracy, pasje i on teraz czuje sie za stary! Ostatni rok bardzo sie meczylam ze swiadomoscia, ze prawdopodobnie nie zostane mama. Bylismy na wiosennych wakacjach, zrobilam sobie taki prywatny rachunek sumienia; za dziecko oddalabym i dom i kariere bo co to wszystko tak naprawde w koncu znaczy jezeli w najwazniejszym (przynajmniej dla mnie) punkcie jestem niespelniona? Jezeli nadal mam zyc udajac, ze ciesze sie z kolejnych ciaz wsrod przyjaciol, rodziny, oklamujac sama siebie, to chce zeby rowniez on (mimo wszystko kochany mazczyzna) ponosil razem ze mna konsekwencje. Moj zegar biologiczny tyka, juz za piec 12, on ma czas nawet do osiemdziesiatki. Wiec jezeli oczekuje odemnie takiego poswiecenia niech sie wysterylizuje. Bo niby dlaczego mam sie faszerowac pigulkami antykoncepcyjnymi. Przed slubem stawialam sprawe jasno; chce miec dzieci. Jezeli on nie chce byc ojcem to to jest jego problem, wiec dlaczego mam z jego problemu robic swoj? Jezeli nie chce dzieci to niech bedzie w swoim postanowieniu konsekwentny. Chyba nie musze opisywac w jakim byl szoku, potrzebowal czasu do namyslu, acha! Ustalilismy 4 tygodnie. Ostatecznie przyznal mi racje. Dzielnie przeszedl przez dwa zabiegi, pierwszy byl nieudany. A ja mam swiadomosc, ze oboje cos poswiecilismy. Nie powiem, ze teraz latwo mi zyc, ale przynajmniej latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ta kzrobilam---> zrezygnowaałs z dziecka? ten zabieg chyba mozna odewrocic ale trudno ejst, mysle ze kiedsy Twoj maz bedzie chcial miec dziecko, Ty tez. Dziwne dla mnie ze ludzie przed slubem nie rozmawiaja o takich sprawach. Gdyby mi moj narzeczony powiedzial ze nie che dziecka nigdy to rozstałabym sie z nim, nie bylibysmy szczesliwiwi bo nie spelniloby sie moje marzenie, na dzien dzisiejszy nie chce teraz dziecka, chce za 3 lat, wtedy bede miala 27 lat i to bedzie odpowiedni wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewcia35
Idź do sołtysa, on spełni obywatelski obowiązek i za 9 miesięcy będziesz szczęśliwa mamusią. U nas w gminie, gdzie większość mężów siedzi za granicą to normalne, że kobiety biją się o faceta z pozycją. Dwie nawet zdecydowały się właśnie na zajście z nim w ciąże, żeby mieć inteligentne dziecko i to tak sprytnie, że zaraz po wizycie męża, żeby nie miał wątpliwości, że to jego. Polecam sołtysa, sama korzystam, ale tylko dla przyjemności. Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kathy3796
wiecie co? to nie tak latwo jak wy piszecie !!! ja jestem ze swoim chlopakiem juz 3 lata i rozmawialismy o dziecku na samym poczatku ale potem jest ta chwila zakochania zycia i sie zapomina i nagle wraca i moj chlopak teraz nie chce dziecka i co po tym czasie mam go zostawic tak po prostu tak chce miec dziecko i to bardzo ale i rowniez kocham mojego faceta wiem ze ta decyzja dla niego zeby swiadomie to zrobic jest trudna ale po rozmowach czy jak bysmy wpadli co by zrobil w zadnym wypadku nie chcial by usunac i wiem ze prze 9 mcy. przyzwyczail by sie do tej mysli nie mial by wyjscia dlatego swoimi sposobami staram sie ale wiem ze sie ludze bo moje szanse sa marne !!!! hmmm.... jestem na tyle dojzala ze wiem ze przez wsadzenie spermy na palcu do pochwy nie zachodzi sie w ciaze (tak latwo) acz kolwiek wiem ze i to raz na sto sie zdaza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola 1978
hej !! ja mam ten sam problem, ale powiem wprost - nie czekam bezczynnie, faceta próbuję namówić, ale zanim on do tego dojrzeje, to ja mogę stracić swoją szansę na dziecko. Jestem tylko ciekawa jaka jest szansa: gdy wprowadzę nasienie do pochwy zaraz po stosunku z prezerwatywy. Czy plemniki mogą przeżyć w prezerwatywie np. ok godzinę ? Po stosunku, gdy facet idzie np. do łazienki ja biorę prezerwatywę i wprowadzam całą jej zawartość do pochwy (głęboko). Oczywiście mierzę temperaturę, badam szyjkę i śluz, a do tego pilnuję, żeby stosunek był najczęściej co dwa dni (żeby plemniczków było jak najwięcej i jak najbardziej ruchliwe). Czy ktoś może mi powiedzieć jaka jest realna szansa zajścia w ciążę w ten sposób ? Acha i proszę darujcie sobie komentarze w stylu: jesteś zwykłą szmatą, jak można tak perfidnie zmuszać faceta do dziecka? itp. Ja już postanowiłam, a mój instynkt macierzyński jest tak silny, że nie mogę tego znieść. Po nocach śni mi się, że np. karmię piersią ślicznego synka itp. a jak się budzę to od razu ryczę. Może i z mojej strony to jest perfidne, ale czy facet jest w stosunku do mnie fair? Gdy myśli tylko o sobie i o tym, że on nie jest gotowy, bo zapewne chce sobie poużywać życia jeszcze a nie niańczyć dziecko. No sami powiedzcie kto tu jest większym egoistą? Ja mam bezczynnie czekać i wpaść w depresję przez to że on zachowuje się jak dziecko? Nigdy w życiu, nie mam zamiaru poświęcać czegoś (szansy na dziecko) tak cennego dla zwykłego kaprysu faceta. Proszę o odpowiedź, czy ktoś wie jaka jest szansa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to że ktoś
Czyli niezachowywanie się jak dziecko to dla Ciebie reprodukcja. Super. Też jesteś egoistką, bo interesuje Cię własny punkt widzenia. Tu nie ma kompromisów. Albo robicie dzieciaka, albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola 1978
Fajnie, że masz swoje zdanie na ten temat, ale mnie to nie rusza - jak wspomniałam, ja już postanowiłam. Interesuje mnie tylko jakie są szanse. Jesteś w stanie mi odpowiedzieć na to pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisha_24
mój też nie chciał. ja mam 24, on 22, jesteśmy od 2 lat razem. wiem że to wczesnie, ale tak poważną sprawę trzeba zacząć omawiać od początku.. on nie chciał kategorycznie, nigdy, wymyślał różne socjo - biologiczne teorie dlaczego nie. ja go męczyłam, płakałam, często się kłóciliśmy.aż w końcu zrozumiałam że nie moge go do tego zmusić, i muszę też pomyśleć o dziecku - co by było z nim, gdyby własny ojciec nie chciał się nim zajmować? kochać? przytulić? a pod koniec kwietnia spotkał nas koszmar...pękła gumka, w samym środku cyklu. postinor. 1 raz w życiu widziałam jak płakał. że tak bardzo się boi, że nie pokocha, że odpowiednio się nim nie zajmie. i jeszcze nasza sytuacja materialna - nie stać nas nawet na wynajęcie mieszkania, on student, ja na swoich rodziców nie mogę liczyć (bida..), u niego teraz we czwórkę na 38m2 (ze mną i dzieckiem - 6 osób)..masakra. zrozumiałam. odpuściłam. a teraz sobie marzymy jak bruno i aldonka będą biegac po podwórku, bawić się z nami. on nawet czasami zajrzy do wózka - z własnej woli :D - wcześniej dzieci wręcz go brzydziły. oczywiście jeszcze nie teraz urodzę, ale za jakieś 4-6 lat. kocham Go. żadnej niby - wpadki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to że ktoś
Nie, nie jestem w stanie Ci na to pytanie odpowiedzieć z prostej przyczyny - JA TAK NIE POSTĘPUJĘ. Współczuję Twojemu facetowi, bardzo. Nie poznał się jeszcze na Tobie? Jeśli tak bardzo różnicie się w podejściu do tak kluczowych spraw, może powinnaś pomyśleć o zmianie partnera? Są mężczyźni dla których jedynym celem w życiu jest spłodzenie jak największej ilości dzieci, więc może takiego poszukaj? A nie okłamuj obecnego, usprawiedliwiając się że to on jest egoistą? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola 1987
W takim razie nie krytykuj mnie, skoro nie jesteś w stanie odpowiedzieć na moje pytanie. Napisałam na forum w celu uzyskania konkretnej pomocy, której Ty nie jesteś w stanie mi udzielić - więc po co w ogóle się wypowiadasz ? Jeżeli chodzi o moralność to już jest tylko i wyłącznie moja sprawa. Swoją drogą bardzo jestem ciekawa co Ty byś zrobiła, gdybyś miała takiego faceta jak ja? Ciekawa jestem czy tak po prostu znalazłabyś sobie innego. Po pierwsze nie jest to wcale takie proste, a po drugie jak jest się z kimś 4 lata (jak ja), to jakoś ciężko nawet pomyśleć o kimś innym. Łatwo jest krytykować i radzić komuś, kiedy nie ma się pojęcia o tym co dana osoba czuje. Nigdy nie wiesz co Cię w życiu spotka, być może kiedyś Ty też będziesz bardzo chciała dziecka. Oby trafił Ci się facet, który będzie tego chciał równie mocno jak Ty, bo inaczej możesz znaleźć się na moim miejscu ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to że ktoś
Wypowiadam się, gdyż jest to forum publiczne i mogę robić co mi się podoba. Wiem, że rada "znajdź sobie innego" nie jest radą tak naprawdę. Musicie razem dojść do jakiegoś rozwiązania. A co do Twoich życzeń względem mojej osoby - no cóż, ja nie chcę dzieci, i w najbliższym czasie na pewno się to nie zmieni. Mój facet ma takie samo podejście. Może dlatego nie potrafię zrozumieć Twojego stanu i wczuć się w Twoją sytuację. Tak czy inaczej, życzę mądrych wyborów i dojścia do porozumienia z Twoim mężczyzną, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kathy3796
KAROLA... nie przejmuj sie opiniami innych jak wczesniej pisalam sama tak robie i nie mysle czy jestem egoistka czy nie z mojego punktu widzenia moj facet boi sie swiadomie to zrobic i wiem ze jak wpadniemy to bedzie mosial zaakceptowac ten fakt wiec wiem ze kocha dzieci i bedzie dobrym tatusiem a co do twojego pytania jakie sa szanse wiec ja lekarzem nie jestem wiec nie chce wprowadzac nikogo w blad ale po przeczytaniu pare forum na temat pettingu i wypowiedzi lekarzy to tak jest szansa mala ale jest oczywiscie ja sie staram i nic bo bardzo chce a te dziewczyny uprawiajac petting nie chcac zachodza to normalne i wiem ze w twoim przypadku jest ten problem bo uzywacie prezerwatywy a niestety w prezerwatywie jest ten puder znaczy srodek plemnikobojczy wiec z mojego punktu widzenia szanse niewielkie ale jezeli jak ja on konczy na brzuszku i on idzie do lazienki albo odwraca sie po cos wtedy szybciutko staram sie to zrobic i w tym problem ze powinien byc wytrysk by plemniki dotarly gleboko itp ale jak wspomnialam wiele kobiet przez tak zwany petting zaszlo w ciaze i czasami przed wytryskiem facet ma bardzo zywotny slluz znaczy duzo plemnikow wiec nawet jak wyjdzie z ciebie ten sluz zapladnia nie bede wklejac linkow ale wyszukaj w google tematy jak ''czy mozna zajsc w ciaze przez petting'' i zobaczysz ze szanse sa 50/50 ja licze dni plodne i sprawdzam sluz kiedy najlepiej i czekam bo jak facet nie ma sexu przez dluzszy czas to i jego spermy jest wiecej i jest ''mocniejsza'' wiec mowie ze sie zle czuje czy cos i wtedy jak mam dni plodne proboje powodzenia i nie przejmuj sie glupimi komentarzami jestem z toba i jescze raz nie jestem lekarzem wiec nie chce nikogo w blad wprowadzac....:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli macie slub koscielny
to nie musialas z nim przed slubem ustalac , czy chce miec dzieci. Jesli skladal przysiege malzenska, ktorej nie dotrzymuje, to mozeszzagozic rozwodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze ona ze kilka lat moze miec problem zeby zajsc w ciaze, a facet moze jeszcze dosc dlugo, to normalne ze odzywa sie w niej instynkt macierzynski, ze jak widzi inne bobasy to chciaąłby miec swojego, nie przerazaja ja kupki, wstawanie w nocy, krzyk dziecka i cała reszta, ona czuje sie gotwa na bycie matka, ona tego chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anita63794
Hmm mój mąż tez nie byl zbytnio za dziudziusiem ale jednak ja zrobie wszystko z nim he mój pantofelek:PP... Poprostu zaczelam go dreczyc i męczyc ze juz jestesmy 4 lata po slubie ze to czas na pierwsze dziecko ze wszystko osiagnelismy i czas na potomkow on poczatkowo konczyl rozmowe no i jak kiedys skonczyl to powiedzialam ze koniec z sexem bo nie chce sie kochac tylko po to by sprawiac sobie przyjemnosc i myslec o dziecku i ciagle go nie miec:) Po 5 dniach zmiekl i tak to mamy 4 miesiecznego synka:)) Pozatym wczesniej poprzedziurawialam mu prezerwatywy i nawet gdy raz ją zalozyl to doszly plemniki do pochwy :)) ale po 5 dniach bylo bez zabezpieczenia:)) Teraz juz go nie mecze on jest bardzo zadowolony z dziecka i jestesmy naprawde szczesliwym malrzenstem Wszystkim zycze powodzenia:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola 1978
no tak - czyli szanse są marne. Ale czy w prezerwatywie rzeczywiście jest środek plemnikobójczy ?, bo na opakowaniu jest napisane, że zawierają tylko środek nawilżający, bez środka plemnikobójczego, a z tego co mi wiadomo, to ten nawilżający (sensitol ?) nie wpływa ani pozytywnie, ani negatywnie na żywotność plemników i jakość spermy ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kathy3796
karola jak pisalam nie jestem lekarzem wiec skoro jest napisane ze nie jest to plemnikobojcze to do dziela i nawet zrob jak Anita podziurkuj prezerwatywe to nie bedzie mial wyjscia:-) postaram sie jednak poszukac tych linkow zeby ci wyslac pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kathy3796
Nova 24 ma rację! Oczywiście, że wystarczy, że plemnik będzie miał kontakt z naszym śluzem i już sobie poradzi, przecież właśnie po to został stworzony! Wiem, że jest to naprawdę rzadkość, ale jednak się zdarza i są takie przypadki. Jeśli nawet nie było wytrysku za penisie partnera może znajdować się pewna substancja, która również zawiera plemniki i to już wystarczy. Poza tym to nieprawdam, że chłopak wie, czy miał taką substancję, czy nie. Ona może być dla niego niewyczuwalna, więc dziwczyny uważajcie, na chłopów nie ma co liczyć. Jeszcze raz powtarzam, że są to jednaj rzadkie przypadki, ale się ZDARZAJĄ!! Pozdrawiam! oto jedna wypowiedz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję waszym partnerom
(przepraszam... dawcom spermy) jak macie taką wściekliznę macicy to trzeba sobie było znaleźć chętnego do rozpłodu chłopa a nie zmuszać do tego męzczyzn którzy nie tego nie chcą Karola - na szczęście szanse na taką ciążę ze zużytej prezerwatywy są zerowe plemniki bez natychmiastowego kontaktu z kobiecym śluzem mogą przeżyć od kilku sekund do co najwyżej kilku minut a gdyby jakimś cudem udało ci się w ten sposób zapłodnić to nie zapomnij powiadomić swojego dzieciaka o cudownych okolicznościach jego poczęcia - Mamusiu, skąd ja się wziąłem na swiecie? - dziubdziusiu kochany mamusia wycisnęła cię z gumy nie zapomnij wsadzić kondoma do albumu rodzinnego na pierwszej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola 1978
do współczuję waszym partnerom a skąd masz takie informacje, że plemniki bez kontaktu ze śluzem mogą przeżyć zaledwie kilka minut ? wydaje mi się, że jednak po to jest sperma, żeby płyn w którym się znajdują dał im trochę więcej czasu na przeżycie. Zresztą nie wiem, dlatego pytam, ale skoro Ty się tak bulwersujesz, to zapewne nie wiesz tego na pewno (bo skąd). Wolałabym, żeby wypowiedziały się dziewczyny, którym udało się w ten sposób. A Twoje komentarze naprawdę mnie nie ruszają. Gadaj zdrów, ja i tak już postanowiłam. Owszem - mam wyrzuty sumienia, ale chyba wolę sobie z nimi jakoś poradzić niż czekać, aż mój partner dojrzeje. Jak wiadomo szanse na dziecko z czasem maleją. Cóż, natura jest bezlitosna wobec mnie, więc ja też muszę być bezlitosna w walce o swoje. A facet nigdy się o tym nie dowie, więc to jest tylko kwestia mojego sumienia, które na szczęście umiem zagłuszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola 1978
następny obrońca uciśnionych mężów ...boszszzzz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wroncka
dziewczyny mój mężczyzna mąż raz chce mieć dziecko a raz nie i tak w kółko, a ja właśnie jestem na etapie w życiu że chcę i to bardzo , na dniach powinnam dostać okres i zaczynam niby brać tabletki , nie interesuje mnie tak naprawdę zdanie dziewczyn które się bulwersują tym faktem, bo jestem ciekawa ile z nich ma dzieci planowane a nie w wpadki? nie powinnyście odpisywać ani do takiego tematu wchodzić, bo same może jesteście poczęte swojej mamy sposobem więc zero komentarzy, a tak jak pisałam zaczynam niby brać tabletki bo chcę mieć maleństwo, i wydaje mi się to jest najlepszy sposób, gdyż wtedy mój mąż kocha się zemną do końca i jest to najlepszy sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też niechcąca
"przed slubem nie rozmawialismy o tym bo dla mnie to bylo oczywiste ze bedziemy miec dzieci" Za głupotę się płaci. :O Dotyczy to obu stron tego "związku", w którym najważniejszych rzeczy obie strony o sobie nie wiedziały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe czy te głupie baby tak chętnie by miały bachory gdyby nie miały na nie złamanego grosza dostac ofd innych i jeszcze płacić nawet za szkolenie w podstawówce:P.Przymusowo oczywiście:P.Do tego lepiej by było po chińsku zrobić że za samo posiadanie by się płaciło:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola 1978
zgadzam się w 100% pewnie nikt nawet nie wie ile jest takich kobiet, które w "ten sposób" walczą o swoje a że my się do tego przyznajemy i nie udajemy, że jesteśmy dobre i uczciwe to od razu psy na nas wieszają. Jak kogoś to bulwersuje i nie wyobraża sobie, że tak można to po prostu nie czytajcie i nie komentujcie tego tematu. A tak swoją droga ciekawa jestem po co niektóre z was to czytają ? Podejrzana sprawa ;> ja chyba tez powiem, że byłam u ginekologa i kazał przez jakiś czas brać tabletki...to jednak bardzo dobry sposób. A jak zajdę w pierwszym cyklu to powiem, że widocznie organizm jeszcze się nie przestawił na tabletki...no cóż zdarza się ;] póki co czekam na okres i próbuję z prezerwatywą. Właśnie mam dni płodne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wroncia
kochane powiem wam tyle porozmawiajacie, powiedzdcie co czujecie swoim facetom, u mnie pomogła spokojna rozmowa, zaczynamy planowane świadome wspólne staranie o dziecko :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boze....
wiecie co to jest wasza wina ze oni nie chca...trzeba bylo postawic sprawe jasno....chce miec dziecko kiedy bedziesz gotowy? i kiedy on poda np. za 5 lat to powiedziec ze chcecie to na pismie bo jak sie rozmysli to to bedzie podkladka pod papiery rozwodowe i jeszcze na was alimenty bedzie placil bo rozpad malzenstwa z jego winy.... ja nie wiem ale nie moglabym byc z kims z kim jestem nieszczesliwa.. a po tych pieciu latach pokazac mu ten swistek i powiedziec kochanie mialobyc za 5 lat wolalabym zebys byl przy poczeciu swojego dziecka.... a jak nie bedzie chcial to na drzewo z nim rozwod zabierac swoje zabawki i koniec... zreszta zrobienie sobie dziecka bez jego woli i tak moze sie zakonczyc rozwodem..... a jak tak bardzo chcecie zajsc w ciaze bez jego wiedzy to nie bawcie sie w zadne "wyciaganie spermy" ze zuzytej gumki bo to bez sensu wezcie szpilke i ponakluwajcie mu gume w kilku miejsach takich malych otworkow on nie zauwazy a plemnik przejdzie;d i jeszcze zeby nie bylo powiedziecie im ze lubicie jak konczy w srodku a nie kurde gdzies na brzuchu bo co to kurna ma byc taki sex uprawiac to lepiej go w ogole nie miec....tylko wpierw musicie rozwazyc czy bedzie wam milo jesli on stwierdzi ze sie nie nadaje na ojca i mowil o tym wyraznie i odejdzie zostawiajac was z dzieckiem bo taka sytuacja tez moze nastapic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola 1978
nie odejdzie ... takie coś się czuje, wystarczy dobrze "odegrać rolę" zaskoczonej i w sumie tak naprawdę nie gotowej na dziecko (bo przecież nie planowaliśmy). Mój mąż wie, że bardzo chcę, ale nie rozmawiam z nim w ten sposób, żeby dać do zrozumienia, że jestem wręcz zdesperowana ( bo jak inaczej można nazwać uciekanie się do takich sposobów). Ja widzę i czuję, że nic z tego nie będzie. Wiem, że bardziej przemawia do niego to, że jest to moim marzeniem i kiedyś pewnie się zgodzi, bo mnie kocha, ale nie wiem kiedy to będzie i nie chcę dłużej czekać. Instynkt to instynkt i nic na to nie poradzę. Zaczynam niby brać tabletki, bo to "odzyskiwanie spermy" rzeczywiście jest trochę kłopotliwe, muszę czekać aż on wyjdzie a nie zawsze robi to od razu po stosunku. A jak zajdę "na tabletkach" to i tak uwierzy, że to możliwe.Przechodziłam już różne schorzenia, od torbieli po 80 dniowe cykle, i on się nie zna na tym tak naprawdę (lepiej dla mnie). Powiem, że hormony potrafią wszystko i widocznie "coś się rozregulowało". Nie mogę czekać, bo wiem że do będzie zbyt długo jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×