Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Hej czarownice Czytam i widzę, że to była cisza przed burzą, a nie sen listopadowy. Ciekawe co u Revolucji??? Mam przeczucie, że też coś sie u niej dzieje. Muszelko- czy Twój mąż wie o tym co cię łączyło z nim? ( coś się wydało?) Czasem mam wrażenie, że niektóre znajomości nie mogą się wygasić same, bo emocji było zbyt wiele i dochodzi do czegoś w rodzaju spiętrzenia tłumionej energii i nagle dochodzi do zadziwiających scen. Wiem co piszę, bo parę razy obserwowałam takie sytuacje- wystarczy iskierka i traaach. Lasko- u Ciebie też w samą porę się rozwiązało, pewnych energii nie da się ukryć, może nie wybuchło na zewnątrz a wybuch raczej był podskórny i tak to doszło to twojego męża , ale tak to widzę jakem wiedźma. Chodzi mi o to, że niektóre rzeczy muszą się skończyć trzęsieniem ziemi i wylaniem wiadra zimnej wody na głowę albo wielką kłótnią i ogólnym zamieszaniem. Ja miałam takie trzęsienie ziemi 1, 5 miesiąca temu- musiało dojść tego, teraz to wiem. Ale już spoko, choć odchorowałam. Tylko Zielonna, biedna leczyła się długo, sama i powoli, z klasą, ale jej amant dobrze wiedział (szczwany lis) że musi zniknąć jej z oczu a ona jest dumna i zaciśnie zęby. Tak to widzę dziś. Nova- ja, Mila- pozdrawiam :) Wszystkie was pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Muszelko.... juz Ci tłumaczę tą sytuację, że jemu przechodzi. Po prostu - nie powinniście ze sobą codziennie pisać i miec dużo kontaktu. Ja przychodzi co do czego, to on juz wszystko o Tobie wie. Nie jestes dla niego żadną tajemnicą, nie masz nic do odkrycia. Jemu się to nudzi i nie przejwaia żadnej inicjatywy. Najlepsza metoda - pojawiać się i znikać!!!! być, ale nie dać się odkryć, mieć tysiąc twarzy i ciągle go czymś zaskakiwać - ale nie udawać. Co za dużo - to niezdrowo. Gdybym mogła cofnąć czas. Nigdy nie narzucałabym się O...i. Buziaki !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
Laska---masz racje,ze najlepiej jest pojawiac sie i znikac,niepewnosc kreci,a jak pokaze sie wszystkie swoje asy to robi sie nudno i nieciekawie..ja tez bym chciala cofnac czas,ale nie mam takiej mozliwosci Elewacjo--dokladnie jak piszesz,sama sie o tym przekonalam,myslalam,ze etap z Nim mam juz dawno za soba,ale to wszystko siedzialao gdzies we mnie i jak go spotkalam tam na tancach to wszystko wybuchlo,a najlepsze jest ze oni mieli zarezerwowany stolik ten sam co my;) nie wiem jakim cudem mm nie domyslil sie niczego,to jakis cud,brak slow,dopytywal sie o cala ta sytuacje,ale po paru dniach rozeszlo sie po kosciach..wierze,ze odchorowalas sytuacje z A.,sama rozumiesz,ze czasem nie mozna zakonczyc pewnych znajomosci ot tak..ja naprawde chcialam,wtedy szlam tam wogole nie majac nadziei ze go spotkam ,a wczesniej zawsze mialam nadzieje,ze bedzie,tym razem bylo inaczej,wogole to mielismy mala integracyjna imprezke ze najomymi mm z dawnej pracy,a ja jak go zobaczylam to wszystko innne przestalo sie liczyc...ach..szkoda mowic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
no to sie porobilo u was dziewczyny,ale na szczescie dobrze sie skonczylo.Muszelko musisz uwazac na siebie bo to niebezpieczne,a jakby tak jego zona znowu cos zrobila?a juz wiesz jaki on jest i czego mozna sie spodziewac.Nova ja co tam u Ciebie?dalej jest jak bylo?Elewacja to co bylo poltora miesiaca temu u Ciebie??Ja moze tez juz troszeczke odchorowalam swoje,moze nie z taka duma i zacisnietymi zebami jak nasza kochana Zielona:) tydzien temu zaprosil mnie na kawe 'moj kolega'ale nie poszlam.dzisiaj mnie zaprosil na obiad do restauracji(jutro na 13),ale nie pojde.jak juz pisalam wczesniej to w ramach wdziecznosci za pomoc w pewnej sprawie.Nie chce isc z nim na obiad,na kawe...po co? Powiedzial mi zebysmy zakopali topor wojenny,ale odp.ze nie chce.wogole z nim nie rozmawiam zreszta.zle mu,bo co?mniej wie,ze wszystkim byl na biezaco,zebym znow mogla mu pomoc? Moze i nie przeszlo mi to wszystko,ale zachowuje resztke godnosci co mi zostalo.dalej siedzimy nie raz razem na przerwach,wszyscy cala nasza paczka,smieje sie i zartuje z nimi,ale slowa do niego,ani patrze na niego,nie odpowiadam na jego zaczepki.i wiem,ze poza kolezenstwem nic nie chce.trudne to wszystko.ale tak sie zawzielam i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laseczka napisała tu coś bardzo mądrze. Nigdy, przenigdy nie należy się narzucać, jeżeli chcemy mieć ich na dłużej. Nie mogą byc nigdy nas pewni i nie moga mieć uczucia, że trzymają nas w garści a my przybiegniemy na każde skinienie. Wiem, że to głupie, ale tak jest. Ja też lubię jasne sytuacje i nie nie lubię gierek. Ale to działa. Większość mężczyzn to zdobywcy. Może dlatego tak jest. Oczywiście, wiem że uczucia nas ponoszą i łatwo stracić kontrolę nad sobą. Ale zobaczcie, że w momencie jak tracimy dla nich głowę to oni najczęściej uciekają. Tak było też z Odkurzaczem laseczki. Podobnie było u mili i u muszelki. Dlatego gonienie za nimi w takim momencie jest zupełnie beznadziejne, nic nie da. Wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej będą uciekać. Bardzo mądrą babeczką jest Revolucja. Zależy jej na tym mężczyźnie, ale na swoich warunkach. Robi słusznie, bo inaczej zostanie potraktowana jak zabawka na chwilkę i odstawiana do szuflady aż znowu ktoś nabierze ochoty na zabawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fantasy- wymieniłaś tu wszystkie moje błędy jakie ja popełniłam:P Jestem na "prostej" ale cenę "zapłaciłam" wysoką. Dawałam serce na dłoni, bo myślałam "kto jak kto, ale brat mnie nie skrzywdzi". Stara prawda "bo o to chodzi by gonić króliczka a nie złapać go":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
oj zgadza sie Fantasy,nie nalezy sie narzucac,ja popelnilam ten blad,bylam juz na prostej,a jedna chwila,nastroj,muzyka,tance,troche alkoholu i narzucalam mu sie tak bardzo,ze mi glupio,jeszcze przy niej:O widzialam jak sie gapil,jak szukal mnie wzrokiem,a ja za wszelka cene chcialam sobie cos udowodnic?sama nie wiem po co tak sie zblaznilam,okazalam po raz kolejny ze mi zalezy ,cud,ze mm i reszta mieli zbyt duzo alkoholu w glowie i tak do konca nie rozumieli sytuacji. Czlowiek uczy sie na wlasnych bledach,a ja dziwie sie,ze on az tak mocno utkwil w moim sercu,przeciez moglabym miec innego,a dla mnie jak go zobaczylam znow swiat przestal sie liczyc....ale zycie toczy sie dalej,wyciagnelam ztej "lekcji"wnioski ..i zyje dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fantasy :) 100% racji ! Dodam jeszcze, że to się dotyczy romansów, a nie budowania związków. Bo związek buduje się na czymś innym, na szczerości i zaufaniu a nie gierkach, a romans to z reguły dla facetów coś w rodzaju ( jednak) rozrywki . I kobiety też powinny tak to traktować. Oczywiście, są też inne konfiguracje- ale ogólnie dochodzę do wniosku, ze facetom chodzi o podniesienie ich ego i dowartościowanie a nie o szczęście kobiety. Skoro tak, to nie warto wierzyć temu co mówią, bo w amoku potrafią wyznawać najgorętsze uczucia, co jest prawdą, ale tylko w tym momencie :p A jak przyjdzie się zmierzyć z odpowiedzialnością i twardą ziemią to uciekają gdzie pieprz rośnie. Pozdrawiam was serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elewacja 👄. To, co napisałaś... podniosło mnie na duchu- miałam niską samoocenę :P A jednak ... nie jestem do niczego! To A. jest do NICZEGO! :D Czarownice buziaczki 👄, 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Ja też nie jestem taka beznadziejna, to Odkurzacz okazał dupkiem nr 1. buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez przesady dziewczyny- uczenie się na błędach kosztuje a dobrze jest na koniec wysnuć jakieś wnioski i dostrzec swoje błędy. Mila, pytałaś co się wydarzyło u mnie- wspomniałam o tym tutaj. To już dwa miesiące temu się wydarzyło. Powiedziałam szczerze Artyście, że jest alkoholikiem i jeśli nie zacznie się leczyć to marny jego los. Opisałam mu bardzo malowniczo jego przyszłość :( i przeanalizowałam jego dotychczasowe zachowanie i motywacje. To było mocne, prawdziwe, myślę, że mądre- ale nie chamskie i miałam poczucie, że muszę spróbować zawrócić go, bo stoi nad przepaścią. Domyślałam się, że źle to zniesie, ale jego reakcja była tak gwałtowna i chamska, ze mnie zaszokował. Już myślałam, że tak paskudnie to się zakończy, ale po jakimś czasie, zaczął się leczyć, po paru dniach od mojej interwencji przestał pić i mijają już dwa miesiące trzeźwości. Ciężko mu, ale leczy się. Jego baba- jak to kiedyś Laska napisała- przypięła sobie order i dumna jest, że małżeństwo go tak odmieniło a ja znam prawdę. Tyle, że to mnie dużo kosztowało, również zdrowia. I taki to miałam, kurde - romans :p. Ha ha. Nic nie dostałam prócz steku wyzwisk na koniec, ale chyba przemyślał sprawę i wie kogo stracił, bo próbuje nawiązać kontakt w jakiś neutralnych sprawach. Reasumując: może mi się coś udało w nim poruszyć i w wymiarze ludzkim to najważniejsze. Ale jestem pewna, że po tym co mi powiedział przedtem, to już zamknięte mam serce jako kobieta dla niego. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
Elewacja--madra kobietka z Ciebie,zawsze bardzo cieplo odbieralam Ciebie ...rozumiem ,ze Twoje serce jest dla A zamkniete,moje tez po tym jak ON dal mi do zrozumienia ze jestem juz przeszloscia:O tylko te jego spojrzenia...:( ale to juz za mna i nigdy nie wroci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszelko - na "spojrzenia" jest jedna rada: unikać ich :-P Ja tak robię od pewnego czasu i przyznam się Wam, że mimo odczucia jego wzroku na sobie udaje mi się zachować w miarę spokój i racjonalne zachowanie w jego obecności, jest mi teraz dużo łatwiej... chociaż... gdy go nie widuję, dalej tęsknię :-P W związku z tym tak się zastanawiam, czy moja znajomość z nim jest teraz w fazie "utajnienia", czy też zmierza do wystudzenia z mojej strony. Aleście narozrabiały, kobitki! :-D (to do Laski i Muszelki) A wydawałoby się, że już po wszystkim u Was. Jednak w tych sprawach nic nie jest na żarty i wcześniej czy później ma swoje konsekwencje. Nie pisuję ostatnio, bo nie za bardzo mam o czym (K. dość długo się leczył i jeszcze nie do końca jest w formie), ale czytam Was w miarę regularnie i w miarę możliwości. Trzymajta się i głupot nie róbta! A jak już robicie, to tak, żeby nikt się nie dowiedział :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry kolezanki Fakt, w pracy ostatnio mam bardzo duzo zajec wiec zeby udzielac sie w pelni nie za bardzo mam warkunki . Zagladam, czytam was ale pewnie i mnie dopadla jesienna nostalgia ... a moze lenistwo w pisaniu. W moim kochankowaniu zadnych zmian ... on nie daje mi tego co mi potrzeba wiec w zamian nic nie dostaje. I tak juz pewnie pozostanie. A wy dwie czarownice, Laska i Muszelka jestescie w czepku urodzone, ze nic sie nie wydalo!!! Muszelka kiedy piszesz o tych tancach to o ktorym dokladnie facecie pisalas, bo jakos sie nie moge domyslec, przypuszczam ze to ten co tobie serce zlamal w zeszlym roku. Jak to ten to jak to sie stalo ze jego zona ciebie nie rozpoznala, przeciez rok temu zrobila tobie scene w pracy? Nowa ja ... masz to czego chcialas ... i zycze tobie szczescia w twoim ukladzie:) Zielona ... moja ty dyzurna Czarodziejko ... mysmy wszystkie wiedzialy ze on jest ciebie niegodny duren ... Tylko jest jedno czego tobie zazdroszcze w ostatnim roku to te rogale marcinskie. Dobrze ze nie mieszkam na stale w P. bo te rogale, kawcia i ja, jestesmy dla siebie storzone ... ale wagowo, na codzien bylabym w grupie ! Elewacja ... gratuluje zwciestwa ... A odstawil alkochol a ty masz duzo w tym udzialu. Mila ... trzymaj sie na tych wspolnych przerwach ... najwazniejsze ze nie jestes juz zazdrosna o jego rozmowy z innymi babeczkami ... to jest duzy postep❤️ Fantasy ... wydaje mi sie ze ty z nas wszystkich masz najwieksze doswiadczenie w kochankowaniu ... co robisz zeby w domu sie nie wydalo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
Revolucja---tak to ten "dawny",co zlamal mi serce,a jego z.az za bardzo mnie rozpoznala:D a jak sobie jeszcze wypila to bylo:D takze tak do konca nie wiem czy sie nie wydalo,mm raczej nie domyslil sie,za jakis czas opisze Wam ze szczegolami jak to bylo,bo wciaz wydaje mi sie,ze jeszcze malo czasu uplynelo i co niektorzy maja w pamieci az za dobrze tamte tance..;) zwlaszcza,ze mielismy jeden stolik,aczkolwiek my potem (z mojej inicjatywy)go zmienilismy..uff bylo bardzo goraco,napieta atmosfera,takze nic nie poszlo w niepamiec,wrecz przeciwnie,wszystko wrocilo ze zdwojona sila:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
nie mam narazie mozliwosci pisania,ale zawsze Was czytam i jestem z Wami..buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elewacjo, oczywiście że to co pisałam dotyczy romansów. Prawdziwe związki to coś całkiem innego. Ale tak naprawdę to tylko te prawdziwe związki się liczą. Romans to faktycznie tylko rozrywka. Wspaniała, fascynująca ale jednak odskocznia, poza nurtem normalnego, prawdziwego życia. Revolucjo, nie robię nic szczególnego. Po prostu wychodzę czasem z domu. A ponieważ wychodzę często sama np. do przyjaciółki, na basen, do sauny, na kawę z koleżankami i kolegami z pracy to i te wyjścia jakoś się przemycają między innymi. Ot cała tajemnica :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śnieg przykrył wszystko i stało się czysto, zaproszenie, aby zacząć na nowo. przeprosić siebie za życie przetracone w drobnostkach - przyjemnościach chwili, odszukać zagubionych przyjaciół z dzieciństwa, wyznać, o czym boję się myśleć, czy jest prawdziwe, otworzyć klatkę własnych niepowodzeń chcę znaleźć klucz nim śnieg stopnieje. U mnie zima na całego. Pozdrawiam zimowo i śniegowo wszystkie czarownice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
Witajcie Czarownice:) U mnie tez bardzo zimowo i mroznie,brrr W sobote minal rok jak wszystko zaczelo sie z moim K,bylam na Andrzejki w tym miejscu gdzie zawsze,ale jego nie bylo,przypomnial mi sie tamten czas,tamta muzyka ,pierwszy taniec i rozmowa,a pozniej 'nasz"grudzien,spotkania,pocalunki i czas kiedy bylam najszczesliwsza:( Wiem ,ze to juz nie wroci tylko dlaczego on wciaz jest moja ostatnia mysla przed zasnieciem?Wtedy,gdy spotkalismy ich na tancach,bylam w siodmym niebie,to ja chcialam z nim rozmawiac,chcialam zatanczyc choc jeden taniec,przestalo sie wszystko inne liczyc,bardzo chcialam ,zebysmy mogli porozmawiac i wyjasnic sobie pare spraw..wiem,wiem,ze miejsce i czas bylo nieodpowiednie,ale serce tak bardzo sie wyrywalo do niego,ze sama siebie nie rozumiem:( wiem,ze on byl z nia i ze swoim towarzystwem,ja ze swoim,nie chcial ze mna rozmawiac(nie mogl?),ale ciagle odwracal sie w moja strone,szukal mnie wzrokiem w tancu ,chyba za duzo wszyscy wypilismy,powiedzialam mu wiele gorzkich slow,on mi tez i ona tez dodala dwa grosze,tylko dlaczego ja wciaz za nim tesknie:( i niby jest ok,praca,dom,m,obowiazki,a ja ciagle w tlumie szukam jego:( glupie to..mija rok ..a serce nie sluga.. Fantasy---piekny wiersz,co tam u Ciebie?jestes szczesliwa z k? Zielona---co u Ciebie? Elewacja---czy A nadal sie odzywa?jak zdrowko? Mila---czemu nic nie piszesz? Laska---co z O?spotykasz sie z ex?jak to w koncu z Toba jest?kogo kochasz? Nova---Ty wciaz "aktywna"kochanka:) ciesze sie,ze jestes szczesliwa tymi chwilami,powodzenia Revolucja---jak po Andrzejkach?bo z tego co zauwazylam tez lubisz "poszalec";) spotkalas sie u znajomych z k? Agnes38---odezwij sie... EEE1-tez milczysz:(co slychac? ja zawsze Was czytam choc nie zawsze moge pisac,ale pamietam..jesli ktoras pominelam to przepraszam,w kazdym razie pozdrawiam wszystkie od A do Z:)milego dnia...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam przed chwilą do Was BARDZO długi podt ale... mi wcięło:( No to teraz w skrócie... Fantasy, to jest to, co odnoszę do siebie z przytoczonego przez Ciebie wiersza "...przeprosić siebie za życie przetracone w drobnostkach - przyjemnościach chwili...." Nie mogę sobie darować, że byłam taką idiotką- bo BYŁAM! Ale, jak to kiedyś napisałaś, ponoszą nas uczucia- niestety :( Już bym NIGDY do tego nie wróciła, co było.... jestem ZŁA na siebie za cierpienie, za tęsknotę- tera mnie to irytuje, jak mogłam być taka głupia1 Na szczęście TO za mną! W sumie jestem zadowolona bo chciałam TAKIEGO STANU--- OBOJĘTNOŚCI.... wściekam się tylko na swoją naiwność. No ale....CEL osiągnięty:D Muszelka- musisz COŚ z tym zrobić, to nie ma żadnej racji bytu- POWIEDZ to sobie, żadnych SZANS. Jak to mówiła Mila... "to se ne vrati":( Mlunia- mądra babka z Ciebie- najważniejsze, że już WIESZ, przejrzałaś na oczy...czas iść "swoją drogą" 👄 Elewacja- mam nadzieję, że zdrówko już ok? Wiesz, że każda z nas lubi czytać co napiszesz! ❤️ Revolucja- :D i tak pewnie masz większy mróz w K. niż ja w Poznaniu:D O Tobie mogę powiedzieć..... rozważna i romantyczna. Masz SIŁĘ dziewczyno! Co do ROGALI MARCIŃSKICH- ja je jem tylko 11 listopada, więc z przytyciem SPOKO..:D Laska- chyba w końcu o Tobie nie mogę mówić "panna Raptusiewiczówna":P ODKRYŁAŚ :P, co dla Ciebie jest WAŻNE! Pamiętam, że w Wigilię, masz imieniny (tylko dlaczego z Adamem :P) Odezwę się w taki, czy inny sposób. Sliwka- trwaj jak najdłużej "między ustami a brzegiem pucharu"- nic nie tracisz a zyskujesz do życia "pałer"🌻 Nova-ja... no napisz, napisz 🌻 Agnes- co u Ciebie? nie czytaj tylko ale odezwij się 👄 W Poznaniu wczoraj mała zawierucha a dziś będzie chyba ogromny mróz- no cóż ZIMA!!!:P Buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielonaa, prawie każda z nas była kiedyś taką idiotką. Ja byłam nawet megaidiotką :-). Ścigałam faceta bardziej niż onegdaj laska odkurzacza. Tak tak...niestety :-(. I też cholernie tego żałuję. Ta znajomość powinna była pozostać platoniczna i wtedy byłoby ok. Teraz widzę, że od samego początku to było beznadziejne, ale wtedy... klapki na oczach. Kochamy szczerze i bezwarunkowo. Do mnie wtedy przemówił wiersz M. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej "Ofelia". Kilka razy dziennie sobie go cytowałam, aż wreszcie też wierzyłam, "że mnie nie kochano, po prostu". muszelko...czy jestem szczęśliwa ze swoim k. Tak sobie myślę. Na pewno jest mi z nim dobrze podczas tych chwil kiedy się spotykamy. Ale moje szczęście i prawdziwe życie jest związane z moją rodziną. I na tym głównie się koncentruję. Ostatnio mam dużo pracy, wracam późno do domu i spotkania z K. są rzadsze. Ale nadal mnie cieszą jak już do spotkania dojdzie i dają mi wiele radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fantasy- znam dobrze ten wiersz Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej ( to moja ulubiona poetka- zresztą poprzednia moja stopka... też ona). Tak- co można o nas powiedzieć- ZŁO(według naszej kultury) i DOBRO w jednym...ale myślę, że mimo wszystko Dobro przeważa! Zawsze wybrałybyśmy- bez żadnego zastanowienia RODZINĘ. Ta nasza Słabość- nikt nie jest doskonały :P. Odpowiadamy za grzechy SAME i Rodzina nie MOŻE UCIERPIEĆ! Kłopot! :D, :P ułomność nasza???, że czasami..... chce nam się CHCIEĆ! 🌻 Mróz coraz większy- może WSZYSTKO do cna zmrozi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Cześć...i u mnie zima:-((( Kocham męża!!!! Mogę to wykrzyczeć na całe gradło. Nauczyłam się go kochać, bo niestety nie potrafiłam. Byłam pewna, że JA MOGĘ WSZYSTKO a on i tak będzie miał TYLKO MNIE. I to NORMALNE. Jednak ja - NIE MOGE WSZYSTKIEGO, a on- NIE JEST GŁUPI I ŚLEPY. Też ma wiele adoratorek, ale jak mi powiedział TRZEBA UMIEĆ ODMÓWIĆ, MOŻNA MIEĆ APETYT, ALE ZJEŚC TRZEBA W DOMU. Nie spotykam sę z ek.kD a już tym bardziej nie z Odkurzaczem. Z nikim się nie spotykam, nikt mi się nie podoba i mam błogi spokój. Odkurzacz dał w opisie na gg (nie mam go, ale pisał do mnie, więc automatycznie zobaczyłam) piosenkę taką o miłości, szczęściu, przeprosinach itd. Napisłąm mu, że śliczna dał piosenkę i chyba sie zakochał, bo to nie podobne do niego, że takie piosenki daje do opisu a nie o sexie. Podpytałam go, która to taka "szczęściara"? Odpisał, że dowiem się w swoim czasie i że dał bo mu sie podoba, ale nie napisał czy jakaś dziewczyna , czy piosenka? Spytałco u mnie - odpisałam w skrócie i zdawkowo. Tak sobie myślę, że znowu osiągnął cel. Sprowokował mnie chyba dając tą piosenkę a ja dałam sie wkręcić w to. Wcześniej poznawał laski na Nk, a ja mu robiłam awantury (moja głupota nie znała granic). teraz - olewam to, echo, nic, ani słowa nie pisze, nie odpisuję, nic. Więc może dał piosenkę, żebym sie odezwała? Zainteresowała? jak myślicie? Czy może naprawdę się zakcohał???? Taki drań - nie jest w stanie sie chyba zakochać, to blef, prowokacja. nie wyobrazam sobie, żeby mm dał taką piosenkę gdyby miał gg o czywiście a co dopiero taki macho hahahah. napisałam mu, że mnie zaskoczył tym. A on mnie przytulił - wirtualnie oczywiście). No i co oznaczały słowa, ze sie dowiem w SWOIM CZASIE? Zielonaa. tak mam imieniny razem z a, niestety, nie nasza to wina. A niedawno miałam urodzinki i Mila mi wysłała przepiękne życzenia, zdjęcia dałam na NK, możesz sobie poogladać :-))) Ściskam Was WSZYSTKIE od A do Z, czytam codziennie o ile jest co czytać) cieszę się, że żadnej z nas nie dzieje się krzywda!!! Piszcie co u Was.... Buziaczki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Chciałam sprostować. Napisałam, że mam błogi spokój a potem pytam się o Odkurzacza. Chodzi mi o to, ze już go tak nie przeżywam jak kiedyś. Mogę spać w nocy i nie śnie o nim. Muszelko...czas, czas i jeszcze raz czas. Nie ma innego wyjścia. On był z żoną i nawet gdyby chciał, to nie miał chyba możliwości porozmawiania z Tobą. Powiedział Ci przykre słowa, bo być może zapędzony został w kozi róg. Musiał wybierać pomiędzy żoną i towarzystwem a Tobą. Nie smuć się. Z czasem o wszytkim wszyscy zapomną. Ściskam Cię cieplutko!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was w mroźny dzień bardzo ciepło:D Laska- nikt Ci nie zabrania rozmawiać ( od czasu do czasu:P) z Odkurzaczem.... najważniejsze jest to aby nie było z Twojej strony emocji, zaangażowania- to nas gubi przecież! Widzisz DOBRYCH facetów wybrałyśmy na mężów :) Mój ma podobne poglądy do Twojego.... bo przecież to normalne i ja nie potrafię być zazdrosna, jak mój mąż spojrzy na ładną laskę- musiałby być "chory" gdyby tego nie zrobił! Kiedyś już pisałam jakie ma poglądy ( kurcze w sumie nieciekawe na temat kobiet), powiedział, że jemu nie jest potrzebny kłopot- bo kobiety się zaraz zakochują, chcą odchodzić od mężów i są zbyt nachalne- a on ma wszystko w domu to, czego potrzebuje. Powinnam się cieszyć i powinno mi to wystarczyć a mnie.... czasami jednak nie wystarczało :P Ale to na szczęście już PRZESZŁOŚĆ. Miłego dnia 👄 Dziewczyny za "chwilę" Święta- czekam na nie jak dziecko- to przystrojone mieszkanie, choinka, pasterka, to Ciepło mimo śniegu i mrozu... http://www.youtube.com/watch?v=lQEv6OPsvfY&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=FoAyssFAXQg&feature=related

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeee1- gdzie nam znów zniknęłaś 🌻 Napisz co u Ciebie- to pewnie trudne chwile ale pamiętaj, że masz nas i jesteśmy z Tobą 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Czarownice To teraz już wiem co mniej więcej u was, choć nie wszystkie wymienione niewiasty odezwały się. U mnie tak jak u was- mróz. Ale w domu ciepło. Czuję się znacznie lepiej, ale będę musiała bardziej dbać o zdrowie. Przez ten czas miałam dużo czasu aby nie roztrząsać już sprawy Artysty, a potem okazało się, że wszystko się samo ułożyło. Zawiódł mnie, to prawda, na wszelkie sposoby naciągał moją cierpliwość, ale jeden był powód: picie. Został sam, poczuł jak to bez Elewacji, nawet zagniewanej, nawet niemiłej, ale na pewno Elewacji, która nie godzi się na byle co i na dalsze staczanie się. Został sam i dopiero zrozumiał kogo stracił. Na razie sytuacja wygląda tak, że leczy się, nie pije, próbuje mnie odzyskać - jako przyjaciółkę. W sumie to nie łączył nas nawet romans, ale długoletnia znajomość, w pewnym okresie bardzo romantyczna. Nie gniewam się na niego, ale też nie kontaktuję się z nim, on stara się naprawić swoje życie. I może o to chodziło w tej całej historii. Ale czy wytrwa? Ja na pewno mam poczucie, że więcej dla niego nie zrobię i myślę, że on o tym wie. Oczywiście- tak jak wy, mam szczęśliwą rodzinę i tego się trzymam. Poza tym - zdrowie. Osoby wrażliwe, odchorowują toksyczne relacje i tak chyba było ze mną. Zdrowie, rodzina, przyjaźń:) I niech tak zostanie. Pozdrawiam was już w grudniu. Nie wiem jak to zleciało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarodziejko moje mile, witam was wszystkie. Pogoda po tej stronie jest bardzo dziwna ... mialam juz po kilka stopni mrozu a od kilku dni odwilz ... dzisiaj nawet +7 ale deszczowo i ciemno. Pierwszy grudnia i musze zaczac szykowac chate na swieta. Wilgilie mamy spedzic u nas w gronie 3 rodzin, bardzo lubie ten swiateczny okres. Sylwestra powinnam przetanczyc w wiekszym gronie znajomych. Jestem w trakcie szukania odpowiedniej kiecy i bucikow. Kieca oczywiscie musi byc taka zeby moj ex.k. zaniemowil, bo tez tam bedzie. A propos mojego kolegi, 2 tygodnie temu zadzwonilam do niego z fajna nowia (on nie ma „sekretarki wiec nie moge zostawic mu wiadomosci, ale ma wyswietlacz numerow wiec wie kto do niego dzwoni). W niedziele zaczelam sie zastanawiac dlaczego jeszcze nie oddzwonil, wiec zadzwonilam do niego jeszcze raz... tym razem odebral od razu. Na moje pytanie czemu nie oddzwonil, powiedzial ze nie przypomina sobie zeby widzial moj numer, przeprosil. Dalej mi mowi ze jest w olbrzymim stresie wiec pewnie dlatego przeoczyl kiedy dzwonilam. Otoz przeszlo miesiac temu byl u okulisty i okazalo sie ze ma zacme na jednym oku (w jego wieku!!). Przeprosil ale nie mogl ze mna dluzej rozmawiac tego dnia. Zadzwonil na drugi dzien i zanim mi opowiedzial wszystkie szczegoly swojego problemu, dopytywal sie czy ja cokolwiek slyszalam na ten temat od jego zony ... (ona nawet kiedy jego ojciec zmarl, po za swoja rodzina, nie przekazala wiadomosci zadnym znajomym) ... nie wiem czy mysla ze jego z. tym razem pomysli o nim i poinformuje znajomych o jego problemie, ale tak sie nie stalo. Po calej naszej konwersacji wywnioskowalam ze on czekal na telefon odemnie, bo mu sie wydawalo ze ja musialam slyszec na ten temat i zadzwonie do niego ze slowem otuchy, co oczywiscie sie stalo. Krotko mowiac w najblizszych miesiacach czeka go operacja, ktorej sie boi i bede musiala byc mu podpora bo na z. nie ma co liczyc. Musze leciec koniec pracy .... jutro dopisze wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
witajcie..dziewczyny,ja tak dzis z zupelnie innej beczki....potrzebuje Waszej pomocy....tak w skrocie,to biore udzial w takim konkursie,trzeba w jednym zdaniu (max w dwoch),troche zartobliwie napisac dlaczego chce spedzac Sylwestra na balu?wpadlam na pewien pomysl i wzielam udzial w tej zabawie,narazie cisza,ale bede dalej "walczyc",pomozecie?;) pozdrawiam cieplutko,buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×