Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Lasko, ale rewelacje :) No, ale ja zastanawiam się czy on kupił tę bransoletkę dla Ciebie... i sercem chciałabym żeby to było dla Ciebie . Ale tyle razy okazał się nieokrzesany, że nie zdziwiłabym się gdyby tak nie było. Niestety. Niektórzy faceci w ogóle nie rozumieją takich niuansów. Poza tym jest to pewnie typ faceta, który opiera się na tzw. znajomościach więc uznał, ze ma znajomośc....i u jubilera ;) więc jak tu nie skorzystać! W ogóle to chciałabym żeby było inaczej. Ja mam straszny PMS i od rana płaczę- nawet z powodu jakiejś paskudnie wykrzywionej miny jaką zrobiła do mnie jakaś baba w aucie na parkingu. To przechodzi ludzkie pojęcie jaka ja jestem płaczliwa dziś. Wydawało mi się, że ludzie są stadem nieżyczliwych osobników. Ale to jest fajnie :) Więc wybacz Lasko, jeśli świat widzę dziś pesymistycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
elwacjo,czasem i popłakać trzeba z byle czego:) lepiej z takiej głupiej miny jakiegos babska(hahaha) niż przez kogoś.... Elewacjo,no ale jak byś określiła jego zachowanie(odkurzacza)gdyby ta bransoletka nie była dla naszej laseczki? to by była chyba lekka przesada z jego strony,co? delikatnie rzecz biorąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, mozliwa jest wersja Elewacji w związku z bransoletką również. My sytuację widzimy oczami laski. Jak będzie to się okaże. Mila, elewacja juz pisała, że odkurzacz to typ nieokrzesany. Nie ma sensu doszukiwać się głębokich podtekstów w jego postępowaniu ani premedytacji. To osobnik prosty jak budowa cepa. Zresztą jak większość facetów :D. Na początku faktycznie wydawało się to interesujące, ale może okazać się równiez tak jak to widzi Elewacja. Wtedy laska nie będzie miała problemu. A wieszac psów na nim za ten incydent nie ma sensu. Ponawieszałyśmy już dość na nim za wcześniejsze postepowanie i wystarczy. Elewacjo, główka do góry, jutro będzie słoneczko 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila, nie chcę już obrzydzać Lasce Odkurzacza, więc nie napiszę co sądzić o nim. Byłoby miło, gdyby okazał się rycerski i byłabym pozytywnie zaskoczona. Na dnie duszy zawsze jestem marzycielką ale jestem też wiedźmą i zdaje mi się, że on w ogóle nie pomyślał o tym, ze jego zachowanie jest niestosowne! Po prostu skorzystał z okazji, ze Laska tam sprzedaje i w ogóle w nic nie grał, żadnych podtekstów ani prób upokorzenia. Więc jeśli wręczy prezent Lasce to odsłoni inną twarz ( motywy pomińmy) a jeśli nie wręczy- to znaczy tylko tyle, że nie wręczy i nic poza tym. Żadnych zawoalowanych gestów. Już mi lepiej :) bo zajęłam się gotowaniem i przygotowałam dla męża fikuśną kolacyjkę :) trzeba coś robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova-ja
Witam dziewczyny. Ja czytam was na bieżąco zaglądam kilka razy dziennie ale mam taki rumor w domu, ze nawet napisać nie zdążam. Jeszcze z tydzień i powinien nastąpić oddech, luźniejsza chwila. Fantasy ja się nie gniewam, bo właściwie zdaję sobie sprawę, że tak to jest, że ma to w sobie coś z masochizmu. Ale zgodziłam się własnie na to, na masochizm. Zielonaa ma rację, więcej daję niż biorę, biorę bardzo niewiele a daję wszystko. Ale inaczej nie umiem. Laska ze hej, hi hi choć sytuacja sama w sobie zupełne inna, przypomina mi nieco zachowanie mojego M z lipca- nagły „atak na mnie, szok że sprawy nabrały tempa. Cóż u mnie skończyło się nie wiem jak. Ani dobrze ani źle. Ciekawe co będzie z bransoletką Oj mila mila, motylki ci latają znów w głowie, albo wcale nie w głowie ;-) Oglądałam śliczna Czarownice Mila, dzięki ;-) Elewacjo ja też dziś popakałam ale dlatego, ze koś mnie wkurzył, a potem już jednym ciągiem. Ale opłacało się bo mój maż niewrażliwy na łzy kupił mi wymarzony mebelek ;-) U mnie na razie względny spokój, ale to cisza przed burzą, znam już takie. Poza tym mam naprawde pracę od wczesnego rana do wieczora i zwyczajnie na nic nie mam sił. Muszelka pytała czy M się odzywa. Nie nie odzywa się i ja też milcze. Dziwne to bo tęsknie ale milczenie daje mi jakieś złudne poczucie bezpieczeństwa- rozstaliśmy się po ostatnim spotkaniu w zgodzie i dopóki on tego nie zmieni, to uważam że jest miedzy nami zgoda. A skoro milczymy, to nie zmieni. Troche to naiwne, ale tak czuję. Powoli emocjonalnie zbieram się do spotkania z nim, ale myślę że minie jeszcze z tydzień, może dwa zanim to nastąpi. Troszkę się wyciszyłam, jednak trwam na stanowisku które znacie- dla niego wszystko. I już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
nova ja, to nie motylki...to pożądanie:):):)och ale by się działo!!!!:):):)muszę jutro patrzeć na niego w inny sposób.Bo wiem,że jakby zobaczył w moich oczach te pożądanie go to by się skusił....:):):) ale już nie chce w ten sposób.Wcześniej nie było z tym problemu.Ale to nie tak ma być.Facet ma mnie pożądać!!!!!!!!! i szaleć za mną!!!!!zawsze taka byłam.Tylko on to troszkę zmienił i też byłam (kurde,może jeszcze jestem?),że dla niego wszystko...niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
A co do tego trójkąciku,to my też z koleżanką z pracy żartowały,że wezniemy go(czyli tego mojego eks.) w obroty:):):) a on taki napalony był.hahaha Potem kiedyś się zapytał czy bym to zrobiła,a ja się uśmiechnęłam i spojrzałam na niego z taką namiętnością...hahaha, on powiedział,że nie muszę odpowiadać bo już wie:):):):) ale wtedy sobie żarty robiłam z niego:):):) Nigdy nie mów nigdy:):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
dobranoc kochane czarownice:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam moje drogie czarownice wracam po czterech dnia wolnego a wy sie rozpisalyscie 🌻 Zdaje relacje ... Brak mi slow zyby okreslic moja sytuacje?! Wiedzmy moje drogie, nie wiem dlaczego ale dzisiejszy stan relacji pomiedzy moim kolega a mna mi najbardziej odpowiada. Jego oczy smieja sie jak mnie widzi, nie kryjemy sie, nie uciekamy przed soba w towarzystwie, prowadzimy zwykle rozmowy. Jest tak jakos normalnie i to mi sie podoba. Byc moze to jest efekt tego ze go tak czesto widuje tego lata. Dawno temu kiedy bylismy na wspolnym wypadzie pod namiotami, powiedzialam mu ze mi sie nie podoba kiedy nosi na glowie przewiazana hustke, jak gra w sitkowke plazowa to co innego, ale przy ognisku mu nie pasowala, powiedzial mi wtedy ze to tradycja! Nastepnego dnia na ognisko przyszedl bez husteczki ;) Tak jak wspomnialam jego zona dzwonila do mnie zebysmy sie spotkali na plazy w ostatni weekend. Poraz pierwszy z gory wiedzial ze bede nad woda i moj kolega przyszedl noszac na glowie fajna sportowa czapeczke, usmiechnelam sie do sibie ze pamietal o tamtym szczegole. Poprzednie razy kiedy sie mnie nad woda nie spodziewal nosil swoja ulubiona husteczke. W sumie spedzilam bardzo fajny dzien, poplywalam, kibicowalam grze siatkowki plazowej. Moj kolega nie mogl za bardzo skoncentrowac sie na grze bo obserwowalam ich mecz w itsi- bitsi bikini a on popelnial w co rusz podstawowe bledy. Jego druzyna, mimo ze mieli o jednego czlonka wiecje po raz pierwszy w (ich) historii przegrala, druzyna ktorej kibicowalam wygrala. Bylam sekretna bronia ktora rozlozyla go na lopatki :D Nie wiem czy to do czegokolwiek doprowadzi ... a lato jest krotkie i wspolne wyjazdy szybko sie skoncza. Okey a teraz poczytam wasze wpisy ... dowiem sie co jest przyczyna waszej wymiay zdan? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Revolucjo- myślę, że skoro ten stan relacji ci odpowiada, to bardzo dobrze świadczy o twojej dojrzałości. Nic na siłę ani wbrew sobie. Jak tam Laska? Ciekawa jestem dalszego rozwoju wypadków. Ja nadal mam przykry humor, sama nie wiem czy to PMS. Po prostu sierpień zawsze byl dla mnie trudny i nie wiem dlaczego. Może przełom lata kojarzy mi się z czymś przykrym? Co do znajomego ( nieznajomego?) z gg to nie włączałam już tego ustrojstwa. Mówił, że się zgadamy, ale jakoś mnie nie korci żeby z nim gadać. Nie mam ochoty wdawać się w coś, co jest na krawędzi znajomości i romansu. Zielonaa- cieszę się, że ta rocznica nie wywoła w tobie większego ścisku w sercu. Coraz mniej boli, aż zostanie z tego strupek na sercu, który pewnie kiedyś odpadnie. Serce goi się długo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Revolucja- cieszę się, że potrafisz, umiesz się cieszyć z tego, co los Ci daje- chodzi mi o Twoje obecne relacje z k. 🌻. Tak myślę sobie, że nova-ja, powinna brać z Ciebie przykład, doceniać każdy drobiazg dany każdego dnia i.... nie żądać wciąż więcej. Być może, gdyby przeżyła to, co ja, umiałaby docenić to, co ma. Elewacja- masz rację, że serce długo się goi a i strupek aby odpadł potrzeba też trochę czasu.... Szakoda, że musiałam znów przechodzić przez to wszystko i... było o wiele GORZEJ niż z Zielonym, takiego bólu nie znałam i dlatego nie chcę już więcej. Dlatego też już ( dla urozmaicenia czasu) wolę ten "odgrzewany kotlet" w postaci Warszawiaka, bo choć motylki :P odfrunęły ale jest miło i spokojnie.... bez bólu. Fajnie mi się z nim flirtuje;) i... tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
ja tez powinnam docenic to co mam:) ale nie chce mi sie juz z nim gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila 🌻 bo wciąż oczekujesz jeszcze CZEGOŚ więcej! Prawda jest taka, że dopiero gdy stracimy jakikolwiek kontakt doceniamy nawet te małe "rzeczy". Wiesz przecież ( teraz z pewnością tak), że kochankowanie nie trwa wiecznie, prędzej, czy później kończy się.... a my, kobiety zawsze bardziej cierpimy i dłużej bo ( jak kiedyś pisałam) jesteśmy afektowne, na drugim miejscu- pożądamy. U Nich, w zasadzie jest tylko pożądanie. Czasem, zdarzy się wyjątek... czasem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach.... tak wygląda moje flirtowanie i wirtualne kochankowanie z Warszawiakiem- to jest mail dzisiejszy (część) od niego. Często bywa uroczy.... Pisałam Wam, że pod koniec września ma być służbowo w Poznaniu, więc :D.... będę mogła (chyba) sprawdzić/ przekonać się, czy rzeczywistość będzie równie podniecająca co wirtualne wyobrażenia o "naszym kochaniu się"....... liczę na MOTYLKI :D "....Kochanie, Jesteś cudowna i bardzo Cię lubię jak jesteś BARDZO BARDZO NIEGRZECZNA bo jesteś cudownie kobieca i niesamowicie rozkoszna, Abyś nie pozostawała z tym cudownym przeżyciem sama to ja chciałbym być z Tobą i móc wędrować po Tobie ręką, uwolnić Twoje piersi, pieścić je aby za chwilę zsunąć swą dłoń na Twoją spódnicę, unieść ją lekko do góry, posadzić Cię na biurku i pieścić Cię aż do Twojej cudownej reakcji spełnienia....." No... tylko bez "uśmieszków"- pomyślcie, co Wy robiłyście??? 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
zielonaa... a mi sie to podoba, nawet baaaardzo. Chciałabym takiegio maila dostać:-)))) Buziaki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko dla przypomnienia ... ja Zielonej zawsze zazdroscilam takiej fajnej wymiany pomiedzy nia a Warszawiakiem ... Pieknie pisze o spelnieniu ... Zaloze sie ze nasza Elewacja miala podobna wymiane ze swoim artysta ... A cala reszta moze sobie tylko niestety pomarzyc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielonaa- no,no- zawsze mówiłam, że Warszawiak to bezpieczny i wykwintny kochanek, choć wirtualny...ale za to nie rani. Taki flirt, choć na granicy... dodaje powabu i nastraja pozytywnie. Revolucjo- :D. No, ja tez dostawałam takie bukiety słowne i nie tylko. A jednak myślę, że rzeczywistość i znój życia ukazały, że jednak piękne słówka to motylki, które porfuwają i odlatują o ile przedtem coś ciężkiego ich nie zgniecie. Na razie Artysta nie nęka mnie już swoimi fantazjami- skutecznie go zgromiłam, bo jednak jego baba za bardzo to przeżywała. Nie będę się nigdy kryć przed nikim jak szczur po kanałach- taką mam zasadę. Lasko- jak tam? Czy Odkurzacz zniknął? Mila- czemu nie masz humoru? Ja myślałam, że powoli będziesz się stawać coraz pogodniejsza... może to skokowo się stanie- ale zobaczysz, że tak się stanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elewacja- kochanie, wiem, zawsze mi to mówiłaś, że to dla mnie najlepsze ale..... no właśnie.... nie wiem czy tylko tego chcę- choć dla mojego dobra powinnam! Gdy za bardzo jestem pewna siebie- czasami albo... często jestem nie do wytrzymania... a potem, potem.... mam to, co mam! Warszawiakowi odpisałam maila,.... nie napiszę Wam, co.... ach... Wiecie i zakończyłam może trywialnie.... a jednak podniecająco.... http://www.youtube.com/watch?v=1XeTdfgGUWw Czekam z niecierpliwością co tam u Laski będzie.... Revolucja- jesteś taka enigmatyczna- napisz coś jeszcze.. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Ech, CISZA!!!! Był w pracy, ale ja nie pisałam nic. Chociaż korciło mnie zagadać, czy bransoletka się żonie spodobała? ale to byłoby za bardzo wścibskie. Nie byłam nawet dostępna, ale widzę, że znowu zaczynam go kontrolować, czy JEST? No, nie mogę dopuścic do sytuacji, która była klka miesięcy temu - ZMĘCZYŁAM GO SWOIM ZAGADYWANIEM i NARZUCANIEM SIĘ. Na pewno mnie lubi, skoro piszecie, że trzeba sie ze wszystkiego cieszyć MUSI MI TO WYSTARCZYĆ. jak będzie naprawde chciał kontaktu - odezwi się, prawda? buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Tysiące myśli przechodzi przez głowę - chce mnie przetrzymać, przecież mnie zna jako PANNĘ RAPTUSIEWICZÓWNĘ, domyśla się, że długo bez kontaktu nie wytrzymam. inna mysl, tak, jak Elewacja napisała - znajomość u jubilera (ale on zapłacił normalnie, bez rabatu, nic). Jak pisaliśmy to on napisał, że zaraz musi do drugiej pracy lecieć. A ja zażartowałam, że w takim razie zaczekam, aż będzie miał nockę. A on się bardzo ucieszył. Spodobało mu się to, że zaczynam robić chyba tak jak on chce (cierpliwa jestem, miła, rozumiem go, nie ponaglam, nie napieram na nic). Lepiej nie rozbierać tego na części pierwsze, to takie moje gdybania. Lepiej nie czekac, nie rozmyślać, nie oczekiwać niczego, później przynajmniej nie bedzie bolało:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
zielona jak to czytałam to właśnie sie uśmiechałam:):):) a tu za chwilkę czytam dalej:bez uśmieszków proszę.:):):) no tak jak fantasy napisała pozazdrościć możemy. Laseczko jak dobrze,że mu nie napisałaś czy bransoletka żonie się podobała!!!to był by błąd! wiesz ja myślę,że on coś tak zagaduje bo widzi,że odpuściłaś.Pamiętaj o jednym,że czym bardziej jesteś obojętna na niego tym bardziej on bedzie szukał kontaktu z Tobą. Elewacjo no jestem trochę jakaś nie taka:( Załatwiłam mu pewną sprawę.Miał wczoraj iść to zobaczyć ok.20stej.Nie poszedł,bo coś tam...Myślałam,że poszedł tam,bo kolega mój czekał.A ON jak nie poszedł to chyba normalne,że powinien napisać głupiego smsa do cholery,że nie idzie tam!!!!!Tak????? Tego też nie może mi napisać?????? Już w pracy umówiliśmy się ,że podam mu numer do tego kolegi(który pomógł w sprawie),nie miałam przy sobie to powiedziałam ,że mu wyślę mailem.(bo pierwsza już do niego nigdy nie napiszę smsa!!!).to wysłałam maila z tym numerem.Pominę to,że nawet nie raczył mnie poinformować,czy był tam itd.A dzisiaj rano tylko usłyszałam od niego,a że nie poszedł,że jednak nie....znajdzie co innego może itd....No to mu powiedziałam,że mógł dać znać.A on odpowiada ,że maila dopiero i tak przeczytał o 22. no ręce opadają....brak mi słów. I znowu się zaczęło.Napisałam mu maila(przed chwilą),że tak się nie robi. Nie wiedziałam,że nie może i tak bardzo widocznie nie chce do mnie napisać,to mógł temu koledze chociaż dać znać,albo napisac smsa na komórkę mojego męża!!!!(bo też ma jego numer).Napisałam także,że jak nie może do mnie napisać nawet w ważnej sprawie,to może lepiej będzie jak rozmawiać też raczej nie będziemy.Jestem strasznie zawiedzona tym i nie wiem co myśleć.Czy on taki głupi jest?????czy ja????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Ach Zielona!!!czytałam jeszcze ze trzy razy ten mail ..:):):):):):):):):):):):)Jesteś odważna,bo ja chyba bym się bała spotkać tak w rzeczywistości.Ale motylki też chcę jeszcze mieć!!!!!!!Wiesz na ogół jestem flirciarą(ale skrytą),nie mogę sobie pozwolić na dużo.Ale lubię czarować facetów,ale nic więcej.Chociaż uchodzę za bardzo spokojną i raczej rozważną w tych sprawach(chociażby przez mojego męża). On myśli,że go nigdy nie zdradziłam.A jaka jest prawda to tylko wy wiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... ok Zielona dla odswierzenia pamieci ... zawsze ubolewalam nad tym ze moj byly k. trzymal jak to sie mowi prosto z mostu jezyk za zebami. Tylko ton jego glosu kiedy za mna tesknil albo sposob w jaki na mnie patrzyl, zdradzaly jego intencje i uczucia. A mnie sie marzylo zeby to bylo otoczone pieknymi slowami ... twoj warszawiak to 'poeta' ... A o tej zmiji Adamie zapomnij 🌻 Laseczka ... nie zaczepiaj odkurzacza ... przeciez to zwykly nalogowiec sexualny ... a ty potrzebujesz tez romatyzmu. On pwenie chce powtorki z rozrywki ale tylko kiedy on bedzie tego chcial. Mila ... Usmiechnij sie sloneczko ... wydaje mi sie ze ty ciagle go kochasz ... ale to co bylo 1,5 roku temu sie nie wroci. Wedlug mojej obserwacji to on zachowuje sie wporzadku w stosunku do ciebie, ciagle ciebie wyroznia ale to juz nie kochankowanie wiec on ma rece zwiazane. Elewacja ... masz racje w ze przypadku artysty to jego gorace slowa nie przetrwaly zwyklej proby prawdziwego zycia. Nie rozumiem co masz na mysli piszac ze nie bedziesz sie ukrywac? Jezeli ekscytuje nas inny mezczyzna, jednoczesnie jestesmy mezatkaki i nie chcemy ranic swoich mezow to nie mamy innego wyjscia jak zycie w ukryciu. ... Zostajac czyjas kochanka nie mamy wyboru do publicznego pokazywania sie z nowym facetem nasza nowa atrakacja, nie mozemy ich przytulic na oczach innych, znajomych, sasiado. Nie wolno nam ich pocalowac czy trzymac ich za reke. Ta czesc zycia nigdy nie bedzie dostepna dla ludzi w naszej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
wiem revol-ucjo, gdyby był inny, taki właśnie "poeta", to by było fajnie, a on taki zimny drań ten Odkurzacz. Dlatego nie zaczynam NIC, cierpliwie czekam co dalej...nie chcę powtórki z rozrywki a on i tak mnie zostawi, to on rozdaje karty, ja nie chcę w to się pakować. Gdybym choć miała iskierkę nadziei, że się zmienił, że będzie wierny, tak jak oczekiwał tego ode mnie, ale ja już nie mam złudzeń ;-((( buziaczki dziewczyny, miłego wieczorku Wam życzę i dobrej nocki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Revolucjo :) Miałam na myśli tylko to, że Artysty baba wie, co on do mnie czuje i śledzi go. Nie będę więc się ukrywać. Takie związki są siłą rzeczy ukryte i skazane na niejawność. Ja nie naraziłam Artysty na żadne chryje i nie życzę sobie być narażaną, tym bardziej, że to na za mną ganiał i " umierał z miłości" jednocześnie nie dbając o to aby mnie chronić. Nawet myślę, że on podświadomie chciał być w centrum uwagi i cieszyło go, że jest ważny dla dwóch kobiet! Mówiłam mu tysiąc razy aby kasował rozmowy ze mną, a on twierdząc, że są dla niego "najważniejszym słowami świata", dopuszczał żeby ona to czytała. Myślę nawet że może chcial wzmóc jej zazdrość albo w jakiś sposób sprawdzić na ile ona gotowa mu wszystko wybaczyć? Myślę też po czasie, że może chciał ją jakoś upokorzyć, pokazać jej że ma swoje życie, bo ona go zdominowała i uzależniła finansowo, dlatego uparcie nic nie kasował, żeby ją jakoś zezłościć, odegrać się za swoje upokorzenia, za nędzę swojego życia. I ja byłam do tych celów użyta. Naprawdę- czego to ja sie o naturze ludzkiej nie dowiedziałam to szok! Tak sobie myślę, że może miałam się tego dowiedzieć, bo byłam zbyt naiwna i ufna. ( Zielonaa- to ciebie też dotyczy- to ostatnie zdanie) Jeśli już kochankować to tak żeby nikt się nie dowiedział a wyrzuty sumienia zabrać go piekła ze sobą :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elewacja- tak masz rację- BYŁAM, zbyt ufna i naiwna:O Właśnie popełniamy takie błędy, gdy jesteśmy zakochane, nasza czujność usypia. Z drugiej jednak strony, gdyby A. był w porządku i miał takie samo podejście do naszego związku, jak ja, to nie musiałabym, nie powinnam być czujna. A tak to wyszło, że jestem naiwna.....:( Laska napisała, że jej Odkurzacz to zimny drań...... więc On nie tylko fizycznie jest podobny do Adama ale i charakterki mają podobne, ha... Adam ( już pisałam) sam o sobie powiedział, słowami piosenki "... już taki ze mnie zimny drań..." a taka jedna naiwna, nawet wtedy jeszcze się nie skapowała o co chodzi.....:D Mila napisała, że by się bała spotkać z Warszawiakiem... pewnie nie wie, że to nie jest znajomość internetowa- my znamy się jeszcze z czasów studenckich , kiedy kochał się we mnie:P Mila, Laska, Revolucja- macie przesyłkę ode mnie na swoich skrzynkach mailowych 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
DZIĘKI!!! ja pierdziele,ale ta nasza zielona super babka!!!!!!!!!! ta figurka....no,no,no zatkało mnie:):):) i jak tu nie myśleć o jakimś trójkąciku..hahahaha(to żart). Ja po urlopie też wam prześlę coś:):):) Może i humorek mam,bo cieszę się ,że was tu mam!!!!!!!! Ale ogólnie z nim...nijako.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aagnes38
Witam czarownice.Nie piszę tu chociaż Wasze historie śledzę,zaglądam czasem,czytam ,czytam i raz się śmieję innym razem jestem na którąś z Was zła jak uważam ,że robi głupotę.Podoba mi się to ,że się rozumiecie i dobrze dogadujecie,chociaż czasem to wszystko zbyt lukrowe,plastikowe.Ja nie wciągam się w te rozważania,bo nie chcę rozgrzebywać swoich ran,a jak czasem czytam to tamto wraca,oni jacyś tacy wszyscy podobni.....Mnie mentalnie bliżej do Zielonej,Rewolucji,Elewacji,za dużo czasem chcę od życia,a może tak trzeba???? Mili,Lasce,Novej,Muszelce z jednej strony współczuję bo choć każda z nich mówi ,że nie, to koniec ,będę twarda itd to każdy z nich rozdaje karty i gdyby któryś z nich naprawdę chciał to by je zakręcił na bank!Z drugiej strony zazdroszczę im tej nadziei ,że jeszcze może .........Podobno nadzieja umiera ostatnia,a ja wciąż żyję,a jej już nie mam......czym jest życie bez marzeń....powolną egzystencją od- do w/g mniej lub bardziej stałego rozkładu dnia...czasem patrzysz w kochające oczy widzisz tam siebie,ale w Twoich jest tylko lustrzane obicie bez głębi....miałam się nie rozpisywać,a tym bardziej nie filozofować.....Pozdrawiam Was wszystkie,mam nadzieję,że żadnej nie uraziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×