Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

hej dziewczyny! Ale mnie Inko pocieszyłaś, a ja miałam nadzieję, że zmiana pracy coś pomoże, wychodzi na to że będzie jeszcze gorzej! Mówiłyście o uprawianiu sportu, ja od zawsze to robię teraz tylko zwiększyłam ilość treningów, za chwilę zostanę zawodowcem, a myśleć jakoś nie przestaję...Czasami zachowuję się jak nastolatka,nachmurzona, smutna tylko, że im to raczej jakoś szybciej mija. Z tym nowym kolegą jest miło porozmawiać, pisze piękne sms-y, ale brak motyli nie pozwala zapomnieć tego co było. Żeby tak jakoś je na siłę obudzić, a temte udusić. Ech narobiło się w tym moim poukładanym życiu! Nic to, jakoś będzie. bo być musi. Żal mi tylko, że tej adrenaliny już nie ma, życie stało się raptem takie monotonne. Mam wrażenie,że kiedyś takie nie było, ale tylko sobie to zawdzięczam. Piszcie, tak miło wieczorem poczytać! Buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Cześć... Inko... ja ma tak samo, że teraz widuję go cześćiej niż kiedyś i są to zupełnie przypadkowe spotkania. Wita się ze mną ...buziakiem w policzek... co mnie zaskakuje...ale też i cieszy. Chciałam się z Wami podzielić takim spostrzeżeniem.Oczywiście chodzi o Odkurzacza. Mianowicie...ostatnio na gg dostąłam wiadomość od nieznajomego numeru" cześć, jak masz chwilkę to proszę posłuchaj takiej fajnej piosenki" i przesłał mi ten ktoś link. Ja napisałam tylko "ok". Ale zapisłam sobie ten numer w kontaktach. Na napstępny dzień znowu wiadomość od tego numeru "czy już posłuchałam i czy mi się podoba?" Ja odpisłam, że niestety nie, ale zaraz posłucham, była to piosenka ( na końcu wyślę Wam link). Wesżłam w ten kontakt i okazuje się, że ten chłopak jest urodzony dokłądnie tego samego dnia co Odkurzacz- tylko inny rocznik- ten ma 10 lat mniej od Odkurzacza. Wyglądało to tak, jak Odkurzacz odmłodził się o 10 lat. Miejscowość - nasza. Mało tego, weszłam dalej i się okazało, że ma mnie ZAPISANĄ TEŻ W KONTAKTACH. Słuchajcie- ja nie zapisuję numerów osób, które do mnie coś napiszą. On się dopytywał czy słuchałam, więc ja go zapisałam. Ale potem się patrzę a ja to jak Odkurzacz jest dostępny to tamten nazwijmy go W. znika i na odwrót. Myślę, że chce mnie wkręcić. Albo pokazać się z innej strony - bo ten W. jest bardzo miły. Jak myślicie, czy data urodzenia jest zbiegiem okoliczności? Czy zapytać O. czy ma mi cos do powiedzinia? Czy w ogóle przyznac się, że wiem, że to on? Czy ciągnąć to dalej? Ex.k.D chce się regularnie spotykać, ma wszystkie te cechy, co k. Revolucji, ale może u mnie 1 na 10 motyli w stosunku do niego? już tu nawet nie chodzi o to. Obecałam jego żonie, że pomogę jej - pogadam z ex.k.D, żeby wróciłdo domu, bo ona go kocha. Teraz nie jestem aż taka wredna, żebym sama z nim sżła do łózka!!! On o tym wie i tylko kiwa głową. Niezbyt komfortowa sytuacja. Buziaki, musiałam się wygadać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej niewiasty i wiedźmy Jestem dziś po wielu smutkach. Widzę, że wiele się dzieje, czytałam, ale nie bardzo mam czas na komentowanie Cóż- wszystko to życiowe potyczki, radości zakazane i pokątne, ale to rozumiem i sama ulegałam takim pokusom. Revolucjo- napisz jak przebiegł wspólny pobyt, jak wam się udaje tak świetnie maskować? Lasko- możliwe, że to Odkurzacz zabawia się pod innym nr gg, ale swoje osiągnął- wciągnął cię do gry :D bo mu pewnie nudno... Myślisz,że się rozwiódł na niby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
a ja wam powiem,że znowu dałam swój popis...:( Tak mi jest bardzo smutno dzisiaj i w ogóle w ostatnim czasie.Dzisiaj trochę gadaliśmy wszyscy i na jakiś tam temat dziewczyny,każdy coś tam gadał,ja powiedziałam,że ona ma chłopaka a jeden z naszej 'byłej'paczki powiedział,że co z tego,on zna takie które mają męża i z innym się bzykają.On ani reszta nie mieli nic wspólnego z tą dziewczyną,tak tylko coś tam gadaliśmy,ale myślałam,że zjadę.....i prawie zjechałam!!!!!!!!!tak mnie to boli ale cóż taka prawda była.Na szczęście mam zdolności aktorskie jak nasza Inka(tak?) i zupełnie nic jakby mnie nie dotyczyło(bo on przecież 100procentowej pewności nie ma) ale 90%....:( aha i tez zna mojego męża. i tak to potem jest,może to bedzie ostrzeżenie dla innych,zanim wkręcą się w takie gówno. a jeśli chodzi o mój popis dzisiejszy to powiedziałam 'mojemu koledze',że niech spierd...i czeka na tą swoją (nazwijmy ją anię) a odemnie niech się trzyma z daleka!!!!a on to wziął sobie chyba jako głupi żart z mojej strony i że mnie znowu poniosło.Bo jak wychodziłam głupio sie uśmiechał i mówił cześć!ani sie nie patrzałam na niego.Jest z nami w pracy fajna dziewczyna,no piękna bo sama sie na nią gapię,wiem,że jemu też się podoba,a on jeszcze przy mnie(do mnie!)powie,że czeka aż ONA przyjdzie.bo o czymś tam gadaliśmy.niby żartował,ale ja się zrobiłam aż czerwona z nerwów i jakiś gorąc mnie oblał.To nawet nie zaczerwieniłam sie jak tamte powiedział,że zna mężątke co bzyka sie z innym.Wiem,że pisze chaotycznie i teraz wiecie jak mi przeszło!!!!!!!!!!chociaż mimo wszystko jestem przekonana ,że jest mi totalnie obojętny!!!!!to dlaczego tak jest!!!!!!?????? mało tego mam takie problemy zdrowotne,że jestem przygaszona,miewałam chwile w nocy takie,że powiedziałam mężowi ,że jak mam sie tak męczyć to niewiem czy by lepiej nie było....ale potem mijają te mysli,choć ból nie.Pomyślę,że niektórzy ludzie są bardzo chorzy,a ze mną to aż tak zle nie jest:) napisze potem więcej.bo teraz pisze już bezsensu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was wszystkie po weekendzie, ale szczegolne usciski ida w kierunku Elewacji Wspolny wypad z duza grupa znajomych udal sie prawie ze fantastycznie. Pisze prawie bo ze wzgledu na pogode musielismy skrocic o jeden dzien swoj tam pobyt a szkoda bo okazalo sie ze poniedzialek byl fajny, nie sloneczny ale tez bez deszczu. Woda, plaza i ogniska wieczorami ze wspolnymi spiewami ... bylo bosko. Ja bardzo to lubie moj m. nie jest zwolennikiem namiotow ... ale tym razem bardzo mu sie podobalo i chce wrocic w to samo miejsce. Elewacjo pytasz jak my sie kryjemy. Musze tobie powiedziec ze od czasu kiedy otworzylismy sobie droge do szczerosci i zaakeptowalismy ze siebie nawzajem kochamy, jest duzo latwiej. Bo teraz wiemy ze nie musimy sie wiecej kryc przed soba ze swoimi uczuciami ... dzieki czemu nie musimy uwazac co do siebie mowimy. Zachowujemy sie przy znajomych jak zwykli znajomi. Wezmy na przyklad ostatni wyjazd, nie chodzilismy za soba krok w krok bo wystrczyla swiadomosc ze jestesmy w tym samym punkcie. Kiedy ja szlam do wody, on byl na plazy. Kiedy on szedl do wody ja na spacer ... Przychodzilam z m. na plaze duzo pozniej niz on, schodzilismy z plazy tez o innej porze. Mielismy wspolne ogniska ale bylo prawie 40 osob. Niestety moj zupelnie nieswiadomy m. kilka razy podrajcowywal kolege wyglupiajac sie dwuznacznymi textami pod jego kierunkiem. np: hej (imie kolegi) ja za chwile bede wlasno-recznie myl moja cala malzonke, pewnie tez bys chcial co??? I puszczal do niego oko ... :) :) :) A w dzien moich imienin moj kolega poczekal az mi ktos zaspiewa slawetne - sto lat - potem odczekal az skoncze rozmowe ze znajomym i podszedl mi zlozyc krotkie zyczeia ... nawet w policzek mnie pocalowal;) Mila ... pewnie tobie minelo ale te wspomnienia sa i pozostana na zawsze, wiec usmiechnij sie na ich wspomnienie. Pamietaj wtedy bylo ci milo ... niech tak w twoich myslach pozostanie. Inka ... to ze odszedl to na dluzsza mete bedzie lepiej dla ciebie ... bo przynajmniej nie musisz na niego patrzec i sie meczyc ... tak jak nasza Mila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Revolucjo tobie to fajnie:) oby to trwało wszystko tak jak jest teraz. ja mam chwilowo jakąś małą załamkę:( ogólnie w pracy do dupy jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helllllooooouuuuu....
(((((((((((()))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
:( smutno mi,nawet wy się nie odzywacie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Cześć... Mila. nie bądź smutna, już Ci pisałam - głowa do góry!!! Na pewno nie jest tak źle. Pracuj normalnie. Nim się nie przejmuj wcale. Uda Ci się na pewno!!! Faktycznie tu cisza...to chyba dobrze...dajemy radę;-))) U mnie nawet REWELACYJNIE!!! Zrobiłam DUUUUZY POSTĘP - muszę się Wam pochwalić....juz jakis czas w ogóle nie włączam gg!!! Kompletnie mnie nie interesuje co tam jest i KTO tam jest :-))) Uczę się zyć bez gg, bo to było jakies obsesyjne i uzaleznienie. Teraz mam to gdzieś. Niech się dzieje co chce. U mnie zaczęła się szkoła, więc mam inne obowiązki niz marnowanie czasu na pisanie z głupkami!!! Więcej tez pracuję, nie mam czasu na bzdury...co mnie cieszy:-0))) Trzymajcie się dzielnie dziewczynki!!! Buziaczki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
CZEŚĆ... DZSISIAJ KRÓTKO PISAŁAM Z O. POWIEDZIAŁMI COŚ, CO MNIE WYPROWADZIŁO Z RÓWNOWAGI...MIANOWICIE...ŻE POTRZEBUJĘ GG JAK TLENU. ŻEBY MU UDOWODNIC, ŻE TAK NIE JEST...USUNĘŁAM KONTO Z SERWERU...CAŁKOWICEI!!! TO CHYBA PIERWSZY KROK, ŻEBY ZAPOMNIEC O NIM CAŁKOWICIE...TO TO O CZYM MI PISŁA ELEWACJA...TO TEGO POTRZEBNA JEST TERAPIA NA WIELE MIESIĘCY A PIERWSZYM KROKIEM,,,USUNIĘCIE GG. OBYM WYTRZYMAŁA, GŁUPIO SIE TERAZ Z TYM CZUJĘ, BO STRACIŁAM WSZYSTKIE KONTAKTY:-((( SMUTNO MI TROCHĘ, SAMA NIE WIEM CO JA MU CHCE TYM UDOWODNIĆ? POTRZEBUJĘ MĄDREJ ODPOWIEDZI I I WSPARCIA. Zaczęło sie od tego, że on sobie obiecał, że juz nigdy nie zdradzi zony ani partnerki. ja mu napisłam, że ja nie mam co męzowi obiecywac, bo ja nie zdradzam. Jedyne co to mogę obecac, że nie bede pisała na gg z nikim, a on mi wtedy, że nie dam rady, bo jestem uzaleznionai potrzebuje tego jak tlenu. To mnie strasznie wkurwiło;-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Napiszcie mi, że dobrze zrobiłam :-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
nIKT MI NIE NAPISAŁ, ŻE DOBRZE, W TAKIM RAZIE ŹLE:-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Laseczko, zrobiłaś dobrze, bardzo dobrze, bo choć cię słowa O. ubodły, to trafił w czuły punkt i postanowiłaś pokazać, że wcale nie jesteś uzależniona :). A ja myślę, że może nie aż tak chorobliwie, ale jesteś uzależniona, nie tyle od samego gg , ile od adrenaliny i flirtowania a już szczególnie uzależnił cię Odkurzacz. Ciągle wraca i ciągle cię drażni a ty się dajesz ciągnąć. Co do mnie to ja też swego czasu byłam bardzo uzależniona od pogaduszek z pewnym panem i gdy się znajomość skończyła gwałtownie to miałam dosłownie objawy głodu...Od wszystkiego sie można uzależnić a poznasz to po tym, że budzi TO w tobie dyskomfort. A teraz w ogóle nie używam gg i wcale nie odczuwam takiej potrzeby. Nie gniewaj się, ale może O. miał trochę racji? Założysz nowe konto? :p, żeby zobaczyć czy on się loguje, czy pójdziesz na odwyk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Elewacjo....kochana jesteś...Ty mi perwsza powiedziałaś, że jestem uzalezniona, on też to pewnie widział....miał rację i Ty i on. Rozwalił związek( nie pamiętam, czy Wam pisałamo tym, że ma dziewczynę i za wszelką cenę chce ją zdobyć na zawsze i obiecuje 100% wierności) Nie wierzyłam w to, bo to naprawdę udane małżeństwo i mądra dziewczyna. Idelana na jego żonę. Tak też ja uwodził (kupował u mnie bizuterię), że ona zostawiła męza dla NIEGO!!!(Odkurzacza) Zabrał zone samochód - dał kochance a ona zadowolona jeździ i się cieszy, że ma takiego bogatego faceta. Pisał mi co chwilę, że ona jest taka fantastyczna i robi w łózku wszystkie pozycje świata. Wiem, że chciał mnie zdenerwoać - udało mu się. Jak się go pytałam - to po co mnie do siebie zaprasza? Dopóki ona mieszka z mężem to ja mogę sobie sprowadzać kogo chcę. Taka była jego odpowiedź. Oczywiście, że ja już NIGDY SIĘ Z NIM NIE SPOTKAM. Ale wychodzi z tego, że znowu chciałzagrac na dwa fronty. Byłam tym pieskiem na sznureczku i chciałten sznureczek pociągnąć bo za daleko się odsuwałam. Rozpisłam sie znowu. Siedzi we mnie teraz to, że ona sie do niego jednak przeprowadza, a on mi znowu pokazał, że WSZYSTKOE KOBIETY SA JEGO I KAŻDA MOŻE MIEĆ. Wiesz Elewacjo... myslałam o tym, żeby tak zrobić, żeby go kontrolowac z innego konta.... tylko po co? IDĘ NA ODWYK!!!:-))) KOCHAM WAS, ŻE NIE JESTEM TU SAMA!!! Dziękuję Elewacjo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Przepraszam za błędy i chaotyczną wypowiedź. W skrócie - Odkurzacz rozwalił udane małżeństwo. Przekupił swoją kochane dobrami (piękny, dom, auta, firmy). Obiecuje poprawę. Jest bez skrupółów. ale ona się nadaje na jego zonę - cicha, spokojna, ładna, z porządnego domu. Współczuję jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
skrupułów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam laseczko ... dotrzymaj slowa tym razem ... olej faceta i jego kobiety ... Jestem pewna ze on ciagle ciebie szuka bo nie poszlas z nim drugi raz do lozka ... czyli nie wszystkie moze miec i to go wkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laseczko witaj ponownie :) Mila- jak tam? Czy humor ci wrócił? Odezwij się. Lasko- moim zdaniem to bezczelność opowiadać byłej kochance o obecnej i to takie intymne szczegóły. Bleee. Wiesz, w pewnym momencie przekroczyliście granice dokuczania sobie wzajemnie i nieopatrznie przekroczyło to też granice dobrego smaku. On myśli, że sobie może z tobą pozwolić na wszystko, że wszystko wypada, można powiedzieć, dokuczyć, spróbować... a potem po kłótni, albo kiedy ochłoniesz, zapomnisz jego zniewagi- znów wracasz. I to nie dlatego, że jesteś z nim zakochana ale dla tej gry. No, ale ta gra cię coraz bardziej upokarza. Czy wyobrażałaś sobie kiedyś, że do tego może dojść? Im więcej się przekracza granic, tym bardziej traci się poczucie pewności siebie, wartości, godności nawet. A tak to krok po kroczku- znalazłaś się w jakimś bagnie. No, nie gniewaj się. Znasz to powiedzenie o żabie, którą można ugotować powoli na ogniu stopniowo podgrzewając wodę? Gdyby żabę włożyć do wrzątku to wyskoczy od razu ... a gdy ją podgrzewać to... ugotuje się. No więc kochana- wyskakuj szybko bo potem będziesz " ugotowana" I żadnego lewego konta gg! No, wybacz, że tak napisałam, ale wiesz, że dla twojego dobra. Ps. Artysta pisał, że już jest po terapii i nie pije. Może mu się uda. Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laseczko ... niestety musze poprzec wpis Elewacji ... patrzy na twoja sytuacje z innego punktu widzenia i ma racje ... nie obrazaj sie ale wez jej slowa do serca 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
cZEŚĆ... Dziękuję za Wasze porady:-))) Oczywiście, że się na nikogo nie obrażam, przecież nie mam za co! Nie ma nic cenniejszego niż szczera porada przyjaciółek - CZAROWNIC:-))) Wiem, że macie rację:-))) On mi opowiadał o niej i pytał - co u mnie - a ja po złości opowiadałam jak świenie się bawiłam z ex.k.D. To wtedy on sie gotował z zazdrości (raczej udawał). Wszystko było na zasadzie odbijania piłeczki. To mnie zmęczyło....raczej zaczynało już gotować. Musiałam wyskoczyć, muszę ochłonąć...jeszcze mam szansę zapomniec o nim. Wczoraj jak wracałam z pracy jechał pomału przed moimi oknami. Bezczelnie udałam, że go nie widzę. Ja wracałam z pracy, prawie wpadłam mu na maskę. Jestem na odwyku w każdym bądź razie:-))) Lepiej piszcie co tam u Was??? Elewacjo..cieszę się, że A. już po odwyku.A co z ich rozwodem? Może do niego nie dojdzie, jak już nie będzie pił? Revolucjo...kiedy następne spotkanie? A czy Ty w ciągu dnia tez o nim myślisz? Mila...niczym sie nie martw, nawet jak się zakochał w tamtej, to mu to przejdzie. Tobie nic do tego, odpuść sobie, jestes taka sama zachłanna na niego jak ja na O. To on powinien za Toba biegać. Odpuść już, nie bocz się na niego. wiem, że z moje wpisy są małowiarygodne, skoro sama sobie nie potrafię pomóć:-((( Trzymaj się kochana!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
dobrze laseczko zrobiłaś:) jesteś silniejsza niż ja. Powiem wam tylko,że jestem 'rozsypana'.On się chyba zakochał w takiej jednej od nas.Zachowuje się tak jak dokładnie przed trzema laty(jak to było ze mną wtedy).Oka nie spuszcza z niej.Zapytałam się go czy się zakochał,bo to widać i wiem jak się wtedy zachowuje z własnego doświadczenia(z nim)...nie odpowiedział nic...bo to prawda i mu może głupio było przytaknąć.To jakaś masakra tak patrzeć na niego jak on cały w skowronkach.chyba się rozpadne na kawałki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
nie chcę go znać .miałam się z nim zamienić w pracy(na inną zmiane za niego przyjść)ale niech tylko huj przyjdzie sie zapytać to mu zaraz odpowiem niech spierdala.Czasem musze mu odpowiedzieć coś lub przekazać ale postaram sie unikać tego.Nie umie cholera dość do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila ... wydaje mi sie ze tak maja wszystkie (napewno prawie) kobiety. Jak nie mozemy miec co wedlug nas nas sie nalezy, np. powloczyste zamaslone oczy faceto korym chcemy sie podobac, to sie droczymy i meczymy a przede wszystkim tesknimy za tym co bylo i wmawmiamy sobie ze tak powinno byc juz zawsze ... no bo przeciez mysmy byly pierwsze ... Jednak prawda jest taka ze jak facet zmieni zainteresowanie to ciagle jest przyzwoity ale nie dla nas juz sa jego westchniea. Niepotrzebnie sobie krzywde robisz traktoj go jak wspopracownika ... i tyle ... a to na co on sie patrzy nie masz juz wplyu wiec przestan sie katowac !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Mila...nie katuj się, nie nakręcaj się sama!!! Tak jak Revolucja pisze...traktuj go jak współpracownika. Wiem, że to trudne, ale nie ma chyba innego wyjścia. Pociesz się, że za jakis czas ona będzie nieszczęśliwa a po Tobie już to spłynie!!! On i tak jest chyba ok, nie obgadywał Cię, nie poniżał, nie nasmiewałsię z Ciebie itd. Traktował dobrze, jak kolezanke, nawet przywoził słodycze, to też o czymś świadczy, lubi Cię. pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! oj dziewczyny, dobrze doradzacie Mili, ale łatwiej jest dawać rady niż samemu się do nich stosować. Mila, jak ja Cię rozumiem! Cierpię prawie jak Ty, chociaż moja jakby to powiedzieć nastęczyni, nie pracuje z nami. Słyszę tylko rozmowy przez telefon z nią, sms-y na które on szybciutko odpisuje i uśmiecha się przy tym tak tajemniczo. Ja siedzę i patrzę, a tym patrzeniem dotykam bólu. Niby wiem, że tak ma być, że tak jest lepiej oczywiście dla niego, nie dla mnie, ale co zrobić z tą złością i bezsilnością, z tymi wspomnieniami, które tak natrętnie wyłażą z zakamarków pamięci? Jest na to rada? Może jakieś lekarstwo, tabletka na zapomnienie? Trzymaj się Mila, może Cię pocieszę tym,że nie jesteś sama, cierpię równie mocno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
oj lamilo,wiesz jak to ciężko jest:( każde jego spojrzenie ucieka w jej stronę.Czasem popatrzy na mnie,ale myślę,że przypadkowo.Nie mam siły już,ale walczę z tym,żeby nie jak najmniej patrzeć na nich i jego zauroczenie.Bo ona to niewiem w sumie czy coś z tego będzie(z jej strony).Napewno się cieszy,że ktoś tak bardzo zwraca nią całą swoją uwagę.Ale ona jest naprawdę piękna.Dzisiaj przez godzinkę pracowałyśmy razem,rozmawialiśmy,śmiałyśmy się itd(udawać to ja umię dobrze),nie chodzi o to,że robiłam to nieszczerze,bo tak nie było.Tylko,że udaje uśmiechniętą i wesołą.Ona spoko jest,fajnie się gadało:) a gapiłam się sama na nią.No ideał(jeśli chodzi o wygląd).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Dziewczyny...ja nie moge powiedziec, że CIERIĘ...ale mam jakis niesmak w stosunku do O. bo tak samo jak u Was...jak o niej pisał to był taki rozanielony...jest ideałem dla niego. Nie jest mi z tego powodu przykro, ani smutno. Mam taki niesmak, bo nie bardzo mu wierzę w te jego intencje wierności i szczerości w stosunku do niej. Buziaki laseczki, trzymajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila i Lamila:(- współczuję wam. Wyobraziłam sobie taką sytuację i widzę, że to okropne. No, Zielonaa miała rację,że romans w pracy to kłopoty większe niż można by sądzić. Ale dacie radę, nie takie katusze się przechodziło, to są ostatnie, naprawdę ostatnie ukłucia i to minie. A właśnie- gdzie Zielonaa? A Nova- ja? Muszelka????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×