Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Zielonaa, chyba źle odczytałaś post Muszelki, ona pisze, że nie jest już z mężem, on nie jest z żoną i... że są razem, szczęśliwi( chyba, ze ja czytac nie umiem) Muszelko, życzę ci szczęscia, oby to szczęście nie okazało się zbyt ciężko zdobyte. A jak twój mąż to zniósł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwykle zdziry i tyla!!!!!!! To po kiego diabla przysiegałyscie??? Kurwa przed bogiem wiesniary jebane!!! Zal mi was ,życze zeby męzowie predziej czy pozniej sie dowiedzieli i wam pokazali gdzie takie zdziry maja miejsce. Mojego męża byla baba-taka zakochana,wspolne dziecko i wszystko tralalala. Nagle sie dowiedzial ,ze szmacicho tłusta świnia-(tak na marginesie0 Wali go po rogach. Kopnol w tluste dupsko .Olal dziecko i szmate. błagała,płakała prosila ,klęczala,rozpaczala,przepraszała. itp Ale on stwierdzil ,że skoro tak się zachowala to z ka ma miec pewnośc ,że dziecko jest jego? Zarzekala się . Ale mąz kopnol w dupsko. Chciala od niego alimenty-ale powiedzial szmacie ,że na obcego bekarta nie bedzie placił i jak juz cos to badania dna. Do dziś lachociąg sie nie odezwala. Zresztą zabronilam. Nie zycze sobie żeby jezdzil i kupował co kolwiek bekartowi .jak sie puszczala to teraz iech sie dupcy za kase to bedzie miała z czego bekarta utrzymać. Dziwki lampuciary!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam laseczki Muszelka twoja wiadomosc to prawdziwa bomba. Co sie stalo podaj wiecej szczegolow. Jedno tylko wiem ze jestescie bardzo szczesliwi i zycze tobie zeby tak zostalo na zawsze. Jego zona wiedziala o tobie wiec tam nie bylo niespodzianki ale jak przyjal to twoj maz???? Rodzina??? Elewacjo... przechodzisz przez trudny okres .... przytulam. Wiem ze jestes bardzo silna emocjonalnie i poradzisz sobie z kazdym problemem. Mam pytanie czy A rozstal sie ze swoja kobieta czy tez zostal z nia? Zielona ... lubie twoje pelne energii wpisy 🌻 Powoli klaruja sie moje plany zeby przyjechac do naszego ukochanego miasta Kawusia i caly dzien na pogaduszkach ... ty i ja:) Cierpki smak ... napisalas A Twoi dwaj faceci się nie uzupełniają , oni uzupelniają braki ,które Ty widzisz. Jestes blisko ale nie dokladnie ... Moj maz wypelnia moje potrzeby intelektualne. .. natomiast moj kolega otworzyl moje oczy na probowanie czegos co wydawalo mi sie fizycznie niemozliwe ... dzieki niemu na dzien dzisiejszy jestem bardzo wysportowana osoba ... a co za tym idzie duzo pozytywnej energii, ciagly usmiech na twarzy a kiedy wstaje rano z lozka to czuje sie jak 20 latka :classic_cool: . Moj uklad istnieje bo jestesmy dojrzalymi ludzmi ktorzy potrzebuja siebie w tej chwili... Zrozum my sie nikim nie dzielimy bo oboje wiemy ze nie mozemy byc razem .... Ale daje z siebie i dostaje w zamian tyle samo albo wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elewacjo- masz rację!!!! Odczytałam to, co chciałam, nie uwzględniając słowa "nie" ( nie z mężem). Wiesz, jak to w pracy, czytam szybko:)...czasami coś umknie 😭. Moje zdanie znacie...zresztą same też tak myślicie! Nie popieram tego, co zrobiła Muszelka ale.... jeśli mimo wszystko się UDA, ......życzę Jej tego i SZCZĘŚCIA!! Revolucjo 👄, więc może w przyszłe lato???? Ciebie zawsze podziwiam za .... rozwagę i....romantyczność i....jeszcze.... masz szczęście, że nie trafiłaś na zimnego drania i.....jeszcze jedno... mądra z Ciebie Czarownica i... CIERPLIWA!!! Miłych snów Laski 👄 )))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem skąd się bierze wasze przeswiadczenie ,że mam ponurą minę bez uśmiechu. Nic bardziej mylnego. Dorabiacie sobie jakąś ideologię. Elewacjo nikt mi nie zabroni , gdy mam ochotę wyrazić swoją opinię na forum otwartym. Rozumiem Twoją konsternację. Zielonaa ja też nie używam wulgaryzmów . Tu się pisze prawdę,naprawdę? To jest Twoja prawda. To wasze "chwalenie się" wynika z potrzeby udowodnienia sobie tej wyjątkowości. I tak jak Tobie się wydaje ,że ja nie czuję, to ja czuję i to bardzo tylko nie wierzę w miłość kochanków (facetów). Elewacjo czy Ty potrafisz w pełni dać to czego Twój mąż oczekuje? Zrozumiałym jest to ,że oni dwaj uzupełniają Twoje potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Revolucjo- dzięki za słowa otuchy. No cóż, przyznam się, że te " cieżkie chwile" jakie przechodzę nie są takie ciężkie, bo nic strasznego się nie stało, choć to przykre zdarzenie. Po prostu teściowa złamała nogę i musiałam się jechać do szpitala a potem do teścia, który wpadł w panikę. Nie powiem, że pojechałam bez chwili wahania, ale po 5 minutach wybrałam teściową... zamiast spotkania z A. który jak pisałam- odwołał również swój przyjazd. Na szczęście złamanie nie okazało się skomplikowane i wiele wskazuje na to, że zagoi się bez powikłań. Muszelko, napisz koniecznie, mam nadzieję, że tu zajrzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mandaryno- jesteś niereformowalna:( Zauważyłaś, że żadna z nas się z Ciebie nie wyśmiewa? Zauważyłaś, że jesteśmy Tobie życzliwe, że potrafimy wczuć się w Twoją sytuację??? Ty za to, w żaden sposób nie potrafisz nas zrozumieć!!! Ciągle OCENIASZ! Jakie CHWALENIE się nasze????!!!!!! Czy PRAWDA jest CHWALENIEM SIĘ????!!! A, że jesteśmy wyjątkowe...... ha..... chyba jesteśmy!!!:) Powiedz, dlaczego cały czas chcesz nam wmówić, że jesteśmy GORSZE, bo te, NIEWIERNE.!!!Takie sobie giaury, które nie powinny żyć???? Nie dogadamy się, bo Ty wszystkich oceniasz "szkiełkiem i okiem" mędrca nie "czuciem". :(:(:( A do tego cały czas nas atakujesz......😭 Wiesz, kiedyś był topik KOCHANKI ( nie wiem czy jeszcze istnieje) tam, to dopiero miałabyś kogo NAWRACAĆ! Ale ONE by Cię zrównały z ziemią!!!!!! Czarownice, chyba...., dziś w nocy nie będzie mrozuuuuu- huraaaaa!!!! Zmykam do mojego SPA, a potem do łóżeczka, do męża!!!:classic_cool: Życzę miłych snów 👄 ))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka z Torunia...
Czarownice, Wiedźmy, Laski:) co tam gadacie z moherowym berecikiem to beton, berecik przyrósł że mąż ją zdradza to przecież sama sobie winna pewnie dlatego, że moher:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie napisałam ,że jesteście gorsze, nie interesuje mnie wasza niewierność. Nie mogę pojąć waszego toku myślenia. Jednak widzę ,że tak musi być inaczej wszystko straciłoby sens, nie byłoby tej wyjątkowości. a czepiłyście się mojego byłego męża jak rzep psiego ogona. Może dlatego ,ze właśnie zostałam zdradzona i poznałam całą otoczkę to gdybym miała zostać kochanką, każdemu żonatemu facetowi,który zapewniałby mnie o miłości do mnie i wciskał różne kity ,śmiałabym się w twarz . Po prostu kochankowanie dla przyjemnosci kochankowania a wszelkie uczucia uboczne to brednie. I tylko to chciałam wam przekazać a nie nawracać . Moje argumenty uważacie za ataki . Ja po prostu ne wierzę w milość żonatego kochanka. No taka trauma. Kochanki mojego byłego męza tez uważaly się za wyjątkowe i w sumie nic do nich nie mam. A teraz mam okazje zostac kochanka byłego męza o ironio. Dziwny jest ten świat . A na Kochankach kiedyś dawno temu, wcale nie zrównały mnie z ziemią,wręcz przeciwnie to zony miały pretensje ,ze się z nimi skumałam :-D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 06888888
cierpki smaku--wiele goryczy w Tobie,nigdy nas nie zrozumiesz,a my jestesmy szczesliwe,ja tak zyje 10 lat i jest wspaniale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak na marginesie Anulko byłemu tez nie wierzę, łże jak pies a prawdę powie jak się pomyli. Więc nie jest tak jak piszesz.Ciekawa jestem co jeszcze wymyślisz na tym czerwonym nicku aby mi dogryźć?Na czarno napewno jesteś elokwentna ,kulturalna i akuratna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
06888888 ... 10 lat???? to szmat czasu ... prawie drugi maz ;) Opowiedz nam troche wiecej na temat swojego ukladu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cierpiki smaku Na szczescie nie wszyscy faceci sa tacy jak twoj byly maz... Wezmy np pod uwage mojego kolege ... nigdy nie wciskal mi kitu typu jaka to jestem najpiekniejsza, najlepsza, najbardziej seksowna. Nic na temat ze bez zemnie nie moze oddychac albo zyc, a kocha tylko mnie jedyna! Prawda jest ze z obu stron byla fascynacja a im bardziej sie poznawalismy tym bardziej sie lubilismy. Nastepnie stalo sie cos zupelnie nieplanowale, pojawilo sie uczucie ktore sie ot tak przyplatalo ... i tak juz jest do dzisiaj ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Revolucjo - już odpowiadam na Twoje przedostatnie pytania: M. trochę wyluzował ostatnimi czasy, ale nie tylko dzięki pracy nad swoimi reakcjami (może trochę), ale głównie dlatego, że uporałam się z moimi problemami w pracy i moja pozycja zawodowa dzięki temu bardzo poważnie się ustabilizowała, w związku z tym ma mniej pretekstów, żeby po mnie "jechać". Ja kompletnie nie rozumiem tego mechanizmu w jego zachowaniu: jak mam kłopoty, to mi jeszcze dowala jak się tylko da i pogrąża, a jak sobie radzę to mnie wspiera... Więc teraz (chwilowo) jest OK. Poza tym teraz jestem silniejsza, więc nie pozwalam mu wchodzić sobie na głowę i wszelkie próby sabotażu dławię w zarodku. Mniej więcej tak wygląda nasz obecny układ ;-) Elewacjo - nic krytycznego się nie wydarzyło, po prostu tak ułożyło się życie: najpierw były jego problemy ze zdrowiem (wtedy ja odpuściłam i postanowiłam nie być dla niego dodatkowym źródłem stresu), a potem - wydaje mi się - on się zaczął wycofywać, unikać spotkań. Może stracił śmiałość widząc mój dystans i nie znając jego prawdziwej przyczyny? Potem byłam zabiegana i bardzo zajęta, on też zajął się swoją robotą, ja nie specjalnie się narzucałam, i tak powolutku... pomalutku... przeszliśmy na odwyk od siebie. Oczywiście żałuję, że nie odważyliśmy się porozmawiać wprost, ale z drugiej strony wciąż odnoszę wrażenie, że wszystko o sobie wiemy i rozumiemy się i tak bez słów. Ostatnio spotkaliśmy się przypadkiem i skończyło się to miłą i ciepłą pogawędką. Padły nawet propozycje wspólnych nowych projektów. Kto wie? Może znowu coś fajnego z tego wyniknie? Oby. Kontakt z nim jest dla mnie bardzo inspirujący i psychicznie uzdrawiający (już abstrahując od wszystkich innych walorów...) Potrzebuję go i tęsknię - ot, taki "odwyk". :-D MUSZELKAAAA! No przecież napisz coś więcej, bo umieramy z ciekawości!!! Uściski dla wszystkich "niewiernych"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale abstrahując na mur wpisałam przez samo "h" i nie wiem, co za chochlik to zmienił :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpki smaku-
twój były mąż przeleciał już wszystkie możliwe kobietki a na koniec weznie znowu ciebie.A ty się chcesz nazywać kochanką swojego eks męża! no wyjątkowa szansa dla ciebie.lepiej skorzystaj bo możesz już nie trafić na żadnego innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
"MOWE WPISY" są bardzo złosliwe:-((( Mila...co z Tobą???? Elewacjo...ja też Ciebie bardzo lubię;-))) W ogóle lubię WSZYSTKIE NASZE CZAROWNICE;-))) buziaki dla Was, pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Miało być NOWE WPISY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli ktoś chce sobie na mnie poużywać to proszę sobie darować,nie rusza mnie to ,wręcz przeciwnie rozbawiło . Mianowicie, żadna kochanka nie pyta lubego o jego wczesniejsze zdobycze i życie seksualne.kochają pomimo wszystko. On mógł wczesniej przelecieć laski stojące przy drodze , gdyż miał braki w małżeństwie :-p. Nastepna sprawa , mój były gustował w tych lepszych kochankach ,takich jak dziewczyny tutaj . Więc wychodzę z założenia ,że był w dobrych rękach. No i trening czyn mistrza , to też muszę wziąć pod rozwagę. No jakby nie patrzeć bilans wyszedł na plus. :-D. Nie , zapomniałam jeszcze dodać ,ze bez obawy o moje możliwości - każda potwora znajdzie amatora :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
AAAAAA to JEGO MOŚĆ jeszcze nas czyta??? :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was wszystkie :) W zeszlym tygodniu, ze wzgledu na moja sytuacje zdrowotna, podjelam decyzje ze przepracuje zime i na wiosne kiedy dni beda dluzsze i cieplejsze przestaje pracowac. Choc ta decyzja nie byla latwa do podjecia... jednak sprawy wygladaja tak jak wygladaja ... i od dawna wiedzialam ze taki dzien kiedys nastapi :( W tej chwili nie mam zielonego pojecia czy i w jaki sposob bede mogla utrzyac kontakt z kolega. Jestem pewna ze to sie wyklaruje jak zimowe miesiace beda mijaly. Na razie ciesze sie kazdym dniem. Jutro widzimy sie na imprezce :) Zycze wam milego weekendu ... i zeby zima trzymala sie z daleka od nas 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
cześć kobietki:)własnie 3 lata temu mniej więcej o tej porze był ''mój pierwszy raz'' z moim eks.k. Wspominam to i będę pamiętała chyba co roku do końca życia ale bez żadnych wielkich emocji.I dzisiaj(pracowałiśmy razem) było bardzo miło,bez żadnych aluzji ani wzmianki o tym co było,ale z nas po prostu super koledzy i tyle:):):) nie jestem zazdrosna o żadne inne,bo tak się nawet złożyło,że my z resztą dziewczyn stworzyłyśmy swoją paczkę(on się doczepia do nas jak tylko może),spotykamy się raz w tygodniu z dziewczynami po pracy,a on nawet czasem ma kwaśną minę,że go olewam(jak to dzisiaj powiedział).Cieszyłam się jak wrócił z urlopu i on się cieszył,także jest spoko(tylko i wyłącznie dobrzy koledzy).Smakołyki jak zawsze mi przynosi:) Szykuje się u nas imprezka zakładowa i wszyscy się tam wybieramy.Oczywiście mam zamiar wyglądać fajnie:):):) Pozdrawiam was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila, cieszę się, że masz dobry humor i sytuacja po latach ustabilizowała się na tyle, że nie szarpiesz się już. Revolucjo- czy twoja choroba to coś poważnego? Mam nadzieję, że nie! Trzymaj się ciepło. Na pewno coś wymyślicie w sprawie kontaktów. Jeśli komuś zależy, to znajdzie rozwiązanie. Nie pisałam tu, bo tu się zrobiło niesympatycznie. Ja dołączyłam do Zielonej i Fantasy, w tym sensie- że nie wikłam się w żadne durne relacje. Mam inne zajęcia :) Z X -jak pisałam- jakaś wymiana maili. To było dla mnie wielkie zaskoczenie. Nie chodziło o powrót relacji, nic z tych rzeczy. Ale zdobył się na ludzki gest, pisał o przeszłości, a to bardzo nieczuły człowiek. Dziwne, że się wydostał z tej swojej skorupy i odważył się po ludzku zagadać. Punkt dla niego. Artysta miał wpadkę z piciem. Nie wiem czy pije czy nie. Może już wie, co robić, przeszedł przecież terapię- ja mu w tym nie pomogę, bo już swoje zrobiłam. No i tak jak pisałam- jestem już w inne fazie i cieszy mnie to, co robię. ( właśnie pracuję nad pracochłonnym projektem, który ma przyszłość i zabiera mi całą energię) Ale ciągle do was będę wracać na pogaduszki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej .... pozdrawiam was wszystkie kolezanki🌻 Ostatniej soboty na kostumowych baletach widzielam sie z moim kolega... Bylo super fajnie. Wytanczylam sie a moje stopy do dzis to odczuwaja :) W trakcie imprezy rozmawialsmy niewiele, ze wzgledu ze muzyka byla glownie szybka, zatanczylismy tylko 2 wolne kawalki razem, mimo to on staral sie byc zawsze na przeciw mnie w moim kolku. Na drugi dzien obejrzlam zdjecia robione z tego spotkania i nasze zachowanie bylo bardzo przyzwoite przez caly wieczor. Nie ma jednego zdjecia gdzie bylibysmy razem. Musielismy byc bardzo ostrozni. Powod: jedna z przylaciolek zony mojego kolegi zostala porzucona przez swojego meza i zona k. go nadmiernie obserwuje i sprawdza! Na imprezce byl rowniez moj stary wilbiciel .. ten ktory 2 lata temu mial w glowie kilkuletni plan w stosunku do mnie i mnie scigal emailami. Przywital sie ze mna, zaprosil do tanca i powiedzial ze bardzo zaluje ze tak spieprzyl sprawe ze swoja nadmierna uwaga w moim kierunku. Pozostawilam to bez odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A bo już ręce opadają z bezsilności na swoją głupotę i pisać się nie da! ;-) Wszystko wróciło - tyle mam Wam do zakomunikowania. Kilka spotkań, jedna impreza, mocno alkoholowa, podczas której właściwie nie odstępował mnie na krok. Słowa, spojrzenia, jego bliskość, ciepło, serdeczność wszystko to powoduje, że całą pracę nad sobą mogę sobie wsadzić... Z uczuciem nie powalczysz. No ale staram się podejść do tego pozytywnie - jak by nie patrzeć, to bardzo dowartościowuje a poza tym dobrze mieć tak oddanego bliskiego człowieka. Tylko z "dołami" trzeba sobie jakoś poradzić, co wcale nie jest takie łatwe, zwłaszcza że z M. ostatnio różnie: humory, górki i dołki. Przestaję mieć do tego cierpliwość. Ale faktycznie mogłybyście coś napisać, dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×