Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Witam.... otworzyłam w końcu wczoraj pod koniec pracy tego maila.... Sprawa prozaiczna zabarwiona horroro- dramatem! Jakby same nieszczęścia na Niego spadały. W ciągu tych dwóch tygodni- dwa pogrzeby w rodzinie, ktoś jeszcze chory no i Jego mama ciągle w ciężkim stanie i ciągle nic nie wiadomo.... a Jego dni to ciągłe rozjazdy. No dobrze ,mogę to wszystko zrozumieć- miałam podobne doświadczenie!!! Na końcu mi napisał \".... Całuję i przepraszam, bo wiem, że Tobie też nie jest łatwo. Wierzę, że kiedyś wyjdziemy na prostą. Całuję bardzo mocno....\" Nawet nie mam żalu, chyba rozumiem wszystko..... Nie odpisałam Mu jednak, bo myślę, że słowa są zbędne.....nie istnieją takie aby Go pocieszyć! Zresztą na początku , kiedy Jego mama zaczęła chorować, napisałam, że jestemz Nim jak prawdziwy przyjaciel!!! Będę czekała aż się odezwie.... Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi76
Koniec!!!!! Koniec życia w poczuciu winy !!!!! Koniec życia takiego żeby innym było dobrze !!!!!! Koniec ciągłego pchania wszystkich do przodu !!!! Koniec rozpamietywania dnia wczorajszego !!!!!!! Żyję tak żeby było mi dobrze, jeśli ja o siebie nie zadbam to kto zadba???????? Jeśli już kogoś mam pchac to chyba siebie, zainwestuję w siebie przedewszystkim!!!!!!!! A co ja mam rozpamietywać, jakąś kupę w którą wlazłam, wlazłam i wylazłam !!!!!! A że jeszcze boli to trudno, skutki kupy! Kocham was dziouszki, piszcie co u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bibi- Ty buntowniczko!!!- mam nadzieję, że Twój optymizm nam wszystkim się udzieli. Na dworze jeszcze szaro- buro ale przecież słońce też będzie świeciło .....a wiosna budzi NADZIEJĘ i utwierdzenie, że to MY JESTEŚMY NAJWAŻNIEJSZE!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylo minelo
Drogie panie, przesylam pozdrowienia i usmiechy a u mnie wiosna w koncu jest, juz dwie noce mielismy cieple (jenda +2 a druga +4) no i jak sie fajnie spi przy otwartym oknie... moze jeszcze nie tak zupelnie rozwartym ale juz jest lepiej niz chociaz tydzien temu. Jak co roku nasluchuje glosow powracajacych z poludnia gesi, i to juz wiadomo ze czas kozaczkow, rekawiczek i kurtek mija :) I zwyczajnie ZYC mi sie chce, niedlugo zaczne chodzic na moje ulubione spacery ... oj przydadza mi sie one bardzo bo po tej zimie moje kosteczki sa lekko pokryte warstewka tluszczyku. To rowniez ma swoje plusy bo w razie upadku to bede miala mieksze ladowanie :0) ... wczoraj u mnie w pracy bylo dozo zamieszania moja firma przechodzi reorganizacje, ludzie ktorych znam stracili prace, i tak potrzebowalam uslyszec glos mojego ex.k. Ale nie zadzwonilam! Dzisiaj mija nastepny tydzien mojej 'odwykowki'. Na razie to ciagle jest tak jak przed, wstaje rano mysle o nim, ide spac mysle o nim, slysze muzyke i tez mysle o nim. Tak jakbym go miala pod skora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylo minelo
czesc, to znowu ja. Wczoraj w pracy ciagle spogladalam na telefon, majac nadzieje ze on zadzwoni. No porabana baba jestem :o Ale w sumie nie wiem czy tak do konca bo on pod koniec dnia zadzwonil. Rozmowa byla dosc dziwna, bo ja mu mowie ze moja 'odwykowka' bedzie zagrozona jezeli on bedzie do mnie dzwonil, a on nie chce tego konczyc, wciskal mi ze zycie jest za krotkie zeby sie obrazac i zyc w zlosci. No niech mnie najpierw doceni 'dupek' jeden :P Ale zgodzilam 😭 sie zeby znow zadzwonil w piatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylo minelo
sprawdzam czemu sie nie moge zaczernic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
było minęło- Ty nie chcesz zerwać z Nim kontaktu, mimo tego, co piszesz.... Pewnie sama nie wiesz czego chcesz ale... rozumiem Cię. Trudno przyzwyczaić się do dwóch kolorów życia... przyjemnie jak ma ono wiele barw i odcieni.... Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanka-wolna
mam zakaz pisania na tym forum ale napiszę przez takie jak Wy-Wasz męski odpowiednik doprowadził mnie do obłędu i choroby psychicznej, tak mu się chciało latać za tymi motylkami w brzuchu które czuł do mnie a zona nic nie wiedziała, 5 lat tak se te motylko łapaliśmy nawzajem, 5 lat mnie zwodził i obiecywał i przedstawiał okoliczności do pokonania żebyśmy mogli razem być....wiecie że ja w to święcie wierzyłam??? wierzyłam i czekałam a nagle okazało się że to żart NIE IGRAJCIE Z CUDZYMI UCZUCIAMI NISZCZYCIE LUDZI SA TACY CO NA SERIO BIORĄ TE MOTYLKI W BRZUCHU A POTEM TYLKO LINA IM SIE ŚNI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylo minelo
Zielona, ja na 100% to tylko jedno wiem, ze nie chcialabym przerwac naszego kontaku ... ale czasami sie na niego wkurzam i wowczas mam dosyc tego calego balaganu. Fantasy... twoje wypowiedzi widuje chyba juz ze 2 lata ... ty ciagle kochankujesz? Mozesz mi przypomniec twoja historie? była kochanka-wolna ... rozumiem twoja sytuacje (twoj facet ciebie oklamywal, chcial miec ciastko i zjesc ciastko) chociaz moja jest inna. W mojej sytuacji nikt nikomu nic nie obiecywal, nie ma mydlenia oczu a zlaczyl nas tylko i wylacznie jeden cel :classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanka-wolna
świetnie że obydwoje wiedzieliście jaki to cel i nikt nikogo nie okłamywał w tym szleństwie jest metoda a co gdyby Twoja żona o tym wiedziała? też tak liberalna i nowoczesna? cały pic polega na tym żeby współmałżonek się nie dowiedział a czy zdażyło się że jednak sie dowiedział pomimo Waszego zdrowego układu z kochanką?? i co sie stało? pewnie nic bo taki był układ... czemu ja taka bezduszna nie byłam czemu teraz psychiatra mi potrzebny czemu ten człowiek tak wpłynął na moje zycie czemu sie mna tak bawił czemu nadal się bawi w happy męża i tatusia a moje 5 lat z nim...pogrążyło mnie jako człowieka i jako kobietę bardzo wam zazdroszcze takiego swobodnego podejścia do zycia ja wszystko biorę na serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była kochanka-wolna
ale wsumie nie mnie Was oceniać życze wszystkim szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi76
Była kochanka - wolna chyba niedoczytałaś wszystkich wypowiedzi, bo większość z nas dostała niezłego kopa od kochanka własnie, nas tez oszukiwano i zwodzono. Mysmy tak jak i ty uwierzyły w bajki jakie nam opowiadał, żadna z nas nie wykorzystywałą perfidnie nikogo. Zwyczajnie zakochałysmy sie tak jak i ty ... Ja wychodzę już ponad rok ze swojego bagna, zaufałam , pokochałam a teraz ponoszę konsekwencje . Tak jak większość z nas na tym forum. Rozumiem doskonale co Ci zrobił , bo też już nie jestem sobą a jeszcze mam dzieci o które muszę dbać , męża przy którym muszę pokazywać żew jestem happy, sąsiadówktórym nie mogę pokazać że jest mi źle bo nie mam zamiaru dawać im satysfakcji. I tak się toczy życie, ze mną już i tak lepiej... chyba sąsiad też nie bardzo marzy o spotkaniach ze mną bo kiedy moga jeżdżą polami , mi to na rękę , jest mi o niebo lepiej kiedy ich nie widzę..... a dzisiaj zapowiada się przecudny dzień, dziewczyny szukajmy pozytywów w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibi76
I to strasznie smutne żę wciąż i wciąż nowe my kobietry dajemy się tak wykorzystywać tym gnojkom....wczoraj oglądałam film "Diablica " jak żona mści się na mężu który ją zdradził......przydała by sie taka diablica i z tej drugiej strony -naszej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelniczka...
Bibi a poco na diablice jak pieklo w zasadzie stworzylysmy sobie same?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
Cześć Czarownice wiosną! Nareszcie! Długo mnie tu nie było. Nie pisałam dawno. Ech. To co u mnie dzieje się przechodzi moje wyobrażenia o zaskakujących zwrotach akcji w życiu. Jeśli ktoś pisze dla mnie scenariusz to zaiste- utalentowany to duch :) Pozdrawiam was, niech wiosna nas uszczęśliwia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och!!!- widzę, że widocznie u elewacji COŚ się dzieje bo jest bardzo oszczędna w słowach! Byle DOBREGO COŚ- Czarownico!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
:))) Cicho sza! Po prostu nie wierzę że TO prawda... Może uwierzę...uwierzę? Odezwę się kiedy ochłonę, bywajcie i cieszcie się wiosną, bo ona ma ożywczą moc leczenia bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylo minelo jestem matką, żoną i kochanką :-). Pasuję w sam raz do tego topiku. Kiedyś byłam bardzo nieszcześliwą kochanką, manipulowaną przez toksycznego K. Ale mam to za sobą. Dzięki komuś innemu również. Jesteśmy kochankami już trzy lata i to nadal trwa. Moje życie odzyskało barwy. Ja wiem i nie oczekuję, żeby kochanek był rozwiązaniem wszystkich moich problemów. Z nimi radzę sobie całkiem nieźle sama. Mój K. jest jak łyk świeżego powietrza, jak powiew wiosny w marcu :-). To tyle, tylko tyle i aż tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylo minelo
Fantasy, jezeli mozesz powiedz mi prosze, jakie przykrosci robil tobie twoj poprzedni k, i co spowodowalo ze znalazlas jego nastepce (a musi byc fajny skoro to juz 3 lata sie ciagnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z pierwszym k. spotkałam się po dwóch latach rozmów na necie. Na początku były to niewinne rozmowy. Potem rozmawialiśmy coraz częściej i dłużej. W końcu spotkaliśmy się. Żyłam już od kilku lat w dość zimnym związku spowodowanym postepującą depresją męża i zakochałam się w ciepłym i opiekuńczym k. No i wtedy okazało się, że K. to mega pantoflarz uzależniony psychicznie, emocjonalnie i finansowo od żony. Żona dzwoniła do niego bezustannie i co kilkanaście minut. Na spotkania miał pół godziny lub nieco więcej a czasami spotkanie kończyło się zanim zaczęło, bo dostał pilny telefon od żony. Potem okazało się, że nie może do mnie telefonowac ani smsować, bo żona kontroluje billingi. Potem, że nie ma czasu na rozmowy na necie bo żona sprawdza go na kompie. Sama dziwię się, że wytrzymałam przez 9 miesięcy te idiotyzmy. A na koniec dostałam od niego przez pomyłkę e-maila skierowanego do innej kobiety, z którą umawiał się na koncert. Było to wtedy, gdy nie miał dla mnie czasu bo remontował dom. Zerwałam wtedy ostatecznie. Nie było to łatwe ani proste. A on mi tego też nie ułatwiał. Teraz na szczęście jestem zupełnie uleczona. Tamto minęło bezpowrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
było minęło- Fantazy ma rację, bo wszystko zależy od podejścia do tzw. \'KOCHANKOWANIA\". Ten ON ma być dla Ciebie częścią Twojego świata a nie \" całym światem\". Nie można też sobie wzajemnie stawiać żadnych \"warunków\". Należy cieszyć się z obecności drugiego człowieka, tak jak pisze Fantazy, że jest to jak powiew świeżego, wiosennego powietrza. Kochankowanie to właśnie Wiosna, radość. To, co ja i Warszawiak mówimy sobie najczęściej \"...najważniejsze, że jesteś...\" , \".... pamiętaj, że jestem i będę...\", \"....dzięki, że jesteś...\". Nie można nikogo zakuć w kajdany, musimy dać tej drugiej osobie wolność!!! Nie można nikogo ograniczać. Było minęło- nie napisałaś, czy jesteś także żoną..... bo jeśli nie, to Twoja sytuacja jest trochę inna niż nasza.( a tak w nawiasie to nie powinno Cię tu być , jeśli nie jesteś żoną!) Jeśli coś nawet się kończy, to my nie pozostajemy z pustką...mamy mężów, których zazwyczaj kochamy i...całkiem niezłe życie... Po co więc to robimy???? Powtórzę jeszcze raz za Fantazy aby mieć łyk świeżego powietrza, powiew wiosny w marcu a nawet...w grudniu!!! I wtedy jest PIĘKNIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
Fantasy, ja też cię rozumiem, wiem co masz na myśli. Zadziwiające jest jak bardzo obyczaje, normy i zasady wpływają na nasze poczucie szczęścia... Czasem trzeba być ponad to, bo zycie mamy jedno i dla uszczęśliwienia innych moralistów nie warto być sztywnym i pełnym zasad, które często są fałszywe i ograniczające. Nie namawiam do zdrad, ale nie potępiam. Zielonaa- czy " Warszawiak" odezwał się? Teraz rozumiem Cię bardziej, kiedy piszesz o tym, że jesteś spokojna bo wiesz jaki on jest. Czasem po prostu człowiek jest pewien, że druga strona, cokolwiek by nie powiedzieć o dwuznaczności kontaktów jest dobra. Po prostu- szlachetna. Ja pamiętam o tym co mówi Bibi ( kochana, mam cię ciągle w głowie i zycze ci zeby się rozpogodziło, zeby ten ból minął... zaufasz jeszcze!) U mnie jak wspomniałam zdawkowo dzieje sie dużo, choć obecnie cisza, cisza, błoga szczęśliwa cisza, o którą poprosiłam Y. Dostał ode mnie zadanie, trudne dla niego- ma milczeć przez 10 dni, nie dawać znaku życia. Prosiłam go, żeby zwątpił we mnie, w to, ze mnie kocha, żeby starał się zapomnieć, zaprzeczyć, żeby poddał się próbie ciszy . Jeśli nie zwątpi - to pomyślę co dalej. 10 dni to dużo, kiedy człowiek jest w fazie zadurzenia. Chcę żeby to sam przeżył, bez mojej obecności. Jeśli zwątpi, nie da rady, zobaczy ile przeszkód, z czym to się wiąże- to ja to zrozumiem i nawet mu tego życzę. Ale jedno jest pewne- po tych okropnych, zimnych relacjach z X, to co mnie spotyka teraz to balsam na moją duszę. Nie chcę go traktować jak plastra, ale dziękuję mu, ze pojawił się i całkiem wymazał X z serca, ukazując mi jak bezinteresownie można kochać kogoś. Wydawać mogłoby się, ze nic mnie w życiu nie czeka a tu ... czuję sie tak kochana, że właściwie nie chcę więcej, nic mnie nie zaboli, nawet jeśli on zwątpi. Piękny prezent od życia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylo minelo
czesc czrownice, nareszcie jakis ruch sie zrobil na tym topiku:D Zielona ja jak najbardziej przynaleze tu w srod was :classic_cool:, od 26 lat jestem mezatka (mam jedno dziecko po studiach) A pytam o to co was do 'nich' (kochnkow) ciagnie bo ja juz sama nie wiem ... dla mnie na poczatku to tez bylo jak powiew wiosennego wiatru, zakochalam sie w nim dosc szybko (chociaz tego nie planowalam). Ale od czasu kiedy go pokochalam, to chcialabym zeby ... no wlasnie jednego dnia zmuszam sie do przerwania tego ukladu ze wzgledu na mojego nieswiadomego meza, innego dnia che go wylacznie dla siebie... a jeszcze innego dnia chce sie z mezem rozwiesc, porzucic kochanka i zaczac wszystko od nowa :-o Miotam sie jak ryba w sieci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
Było- mineło, a może miotasz się, bo nie cieszy się twój K? Tak sobie myślę dziś, ze idealny kochanek (choć to amoralnie co myślę) powinien nieść radość, czułość i wnosić do życia wiosnę a nie poczucie winy i wyrzuty sumienia. Niektórzy faceci traktują kochanki jak obiekty do dopieszczania własnego , chcą je mieć na każde wezwanie kiedy oni zechcą, kiedy mają ochotę albo chcą poczuć się kimś ważnym cudzym kosztem... I wtedy- właśnie wtedy kobiety miotają się, bo dostaję nieregularnie odpadki czasu i czułości. Nie wiem czy to twój przypadek, ale znam takie sytuacje i wiem, że to wypala psychicznie i zamiast radości niesie utratę energii. Jak tu was jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
Hi hi- miało być " dopieszczania własnego ego" a wyszło " własnego" co zabrzmiało komicznie, no wiecie dlaczego... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylo minelo
elewacja, u nas wyglada to tak ze moj k. jest bardzo wysoki i przystojny, ze wspaniala klata i na dodatek 5 lat mlodszy odemnie ... wiec nie ma mowy zeby chcial sie przy mnie dowartosciowywac! Jemu brakowalo sexu i mnie tez. Jemu brakowalo czulosci, ja mam tego nadmiar. Teraz o mnie nie dodajac sobie, jestem atrakcyja kobieta, bez wzgledu na to gdzie ide jestem zawsze zadbana z delikatnym makijazem na twarzy i z modna fryzurka ;) (paznokci nie maluje) ... Ludzie ktorzy mnie nie znaja biora mnie za :classic_cool: starsza siotre mojej corki! Jak chodzi o nasze, mojego k. i moje spotkania, to on wychodzi z propozycja ze to juz czas sie zobaczyc ale odemnie zalezy jaka to bedzie data, czasami czeka na takie spotkanie ze 2-3 tygodnie. Nigdy tez nie odwolal raz umowionego spotkania. Co mi brakuje to czulosci w naszych rozmowach, nasze rozmowy wygladaja tak jakbysmy byli w obecnosci naszych partnerow. On po prostu nie potrafi inaczej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcąca odzskać honor
Witam Was dziewczyny!!! Mam nie lada problem, kiedyś pytałam Was o radę i postąpiłam tak jak mi sugerowałyście i wszystko wyszło super, teraz nie mam pojęcia jak postąpić i nie mam się do kogo zwrócić z tym problemem, pomyślałam o Was :) Jeśli tylko możecie doradzcie coś. Sprawa wygląda następująco: od 6 miesięcy jestem kochanką, może nie wpełni, bo zaloty trwały długo, spędziliśmy ze sobą 2 noce, więc tej fizyczności też nie było wiele, wszystko zaczynało się już super dziać, ja w to płynęłam, bo wcześniej miałam opory i moj kochanek zaczął pisać do innej dziewczyny, potem powiedział jej, żeby tego nie traktowała poważnie, on ami to powiedziała bo nie wiedziała o "nas", bardzo się wkurzyłam i poweidziałam mu ze sie rozczarowałam nim itp. przeżył to, mówił, że chciałby bardzo, aby było jak kiedyś, ale ja się siłą rzeczy odsunęłam. Później wracać to wszystko zaczęło na dobrą stopę, dzwoniliśmy pisaliśmy, kiedyś spałam jak do mnie pisał, więc nie odpisywałam, wtedy znowu napisał do niej. Znowu powiedziałam mu, że to jest bez sensu i dałam na wstrzymanie. Z czasem widząc, że się stara znowu zaczęłam sie zbliżać, i powtórka z rozrywki, nie odpisywałam mu to napisał do niej. Powiedziałam mu, że wycofuję się, on ze tez nie ma siły. Nie dzwonimy do siebie, tzn. on nie dzwoni, a ja dzwoniłam 2 razy nie odebrał. Mimo woli widujemy się bo pracujemy blisko siebie, mam wrażenie że mnie unika. Rozmawaimy normalnie, unika tematu nas, zaczął mnie unikać. Kusi mnie żeby to wyjaśnić, ale on nie kwapi się. Powiedział, że stoi w miejscu i nie wie w którym kierunku isc. Ucina temat. Jak to wszystko wygląda waszym okiem? Czuję się okropnie maleńka :( co zrobić zeby wyjsc z tego obronną ręką? Poradźcie proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcąca odzskać honor
proszę dziewczyny poradźcie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Było- minęło - sorry , to zapytanie czy jesteś żoną nie dotyczyło Ciebie a \"byłej kochanki- wolna\". Przecież o Tobie wiem, że jesteś żoną! Jestem trochę zakręcona bo w rodzinie męża też miało miejsce smutne wydarzenie i jestem trochę zabiegana bo musimy pomóc i wspierać... elewacja- rozumiem Cię, bo Warszawiak też u mnie \"wykasował\" jakiekolwiek uczucie do Zielonego, który teraz po prostu tylko jest jak inni ludzie, więcej, wiem, że już do tego, co było nie chcę wracać, jestem tego pewna jak niczego w życiu. A Warszawiak, no cóż... czekam....jeśli ma problem, to wiem, co Mu zaprząta teraz głowę, co musi pokonywać każdego dnia! Jestem spokojna ale trochę się boję aby ten żar we mnie nie wygasł, bo wtedy....już nie jest tak pięknie. Zawsze zostaje wciąż przyjaźń ale to już nie to.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×