Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

BIBI- CIESZĘ , że Jesteś.... nawet gdybym blefowała..... ale to PRAWDA! I muszę Ci napisać, że to nie jest tak..... czytałaś moje wpisy! To nie jest \" Przelecenie\" kuzynki!!! Boże, mnie też to nie mieści się w głowie, cały czas wydaje mi się, że śnię! I nawet to nie jest to, co napisała Elewacja, że Warszawiak przygotował \" grę wstępną\"!!! A może CZAROWNICE, ta pierwsza miłość, jeśli wraca, JEST NAJWAŻNIEJSZA! Kuzyn- nie- Kuzyn, a jednak! Myślicie, że jest mi lekko, że z tym, każdego dnia się nie borykam, nie MYŚLĘ? ??????? ALE to mój ADAM i.... to On uwiódł EWĘ! Przytacza mi wciąż KSIĘGĘ RODZAJU , ... dalszą już po stworzeniu świata- wiem, że chce stłumić moje rozterki... Ponad 30 lat... to dużo czasu... a jak byśmy przypadkiem natrafili na siebie, nie wiedząc o swoim pokrewieństwie.....zakochalibyśmy się w sobie, kochali, .... i co ( sms od ADAMA, teraz- \"Oleńko- po rozmowie z Tobą, uskrzydliłaś mnie\") No nie, nie mogę już pisać!!! W piątek, CAŁY DZIEŃ ( do 15. oo) jest NASZ!!!! Spacer( tak ja chcę) potem ( ewentualnie) Kochanie......... Rogalin...park...i Adam!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, chyba mam nadmiar adrenaliny!!!! Wczoraj wieczorem , napisałam do Warszawiaka ( co za odwaga- ale dopiero teraz), że szkoda, że swoje zasady stosuje do innych tylko a nie do siebie- jak ma problem zamyka się a mnie traktuje jak obcą osobę!!!! Dodatkowo na NK napisałam, że ma wiadomość na skrzynce i oficjalnie weszłam ( specjalnie) na Jego profil!!!!! I niespodzianka!!!!!! Odpisał, że w tej chwili nie czyta poczty, bo mama zmarła i musi pewne sprawy porządkować!!!! AKURAT- nie wierzę!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wchodzi na NK, A NA POCZTĘ NIE ???????? Napisałam MU to dziś i....powiedziałam, że wszystko podtrzymuję i mam nadzieję, że PRZYJAŹŃ zostaje między nami dalej!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Bibi, dobrze, że się pojawiłaś tylko szkoda, że nie piszesz co u Ciebie????? Może jednak się skusisz i napiszesz kilka słów o sobie. Biło minęło, co u Twojego serducha? Zielona, Ty jak zwykle szalejesz.... ale chociaż coś się dzieje w motylkowym świecie. całusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam męza, ale przezyłam miłosc od pierwszego wejrzenia, w drzwiach jak stanał odrazu serce waliło mi jak oszalałe, a poznije jak sie okazało ze to kolega mojego kolegi to juz w ogole, nie mogłam sie słowem odezwac, naszczescie po roku odkochałam sie bo go długo nie widziałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
hej Cieszę się, ze pojawiła sie Bibi i Było- Minęło. Myślałam już, że zapomniałyście już o nas, albo nie chcecie wracać do pewnych spraw. Ja też nie chciałam, pisanie tu miało zadanie terapeutyczne a tu proszę... Nieodgadnione są zwroty akcji. (Przed chwilą dostałam mail z jednym zdaniem " Kocham Cię" od Artysty i co? Uśmiechnęłam się jak kotka, którą pogłaskano, ech, to takie piękne, że żyć się chce) Czy mamy żyć w znoju życia i cieszyć się tylko tym, że kolejny dzień za nami ? Zielonaa, nareszcie napisałaś do Warszawiaka. Namawiałam Cię kiedyś żebyś to uczyniła. Myślę, ze Twoje milczenie było mu na rękę, takie honorowe zachowanie kobiety to często alibi do zwykłego czmychnięcia ze scenariusza. Facet dał nogę, choć być może choroba mamy ( współczuję mu) wybiła go z rytmu, ale po co deklarował przyjaźń nie wspominając choćby słówkiem co się dzieje? Może gdybyś wcześniej napisała, to sprawy rozwinęłyby się inaczej a tak to? Może trochę niesmaku a może jakoś to się wyjaśni. I pomyśleć że to Kuzyn tak wpłynął na Twoje zachowanie... hi hi Ja również pod wpływem Artysty bardzo rozważnie i lekko poradziłam sobie z X kiedy odezwał się, bo miałam już solidną ochronę przed nim i przed poczuciem porażki czy niesmaku, lęku przed nim i jego chłodem. Po prostu stał mi się prawie obojętny, bo obojętny nigdy nie będzie, toż to człowiek który był mi bliski. Ale nie wywołuje już bólu ani nadziei. Było- minęło- zupełnie jak nick jednej z czarownic naszego topiku. Trzymajcie się, Bibi- napisz co u Ciebie. Czy czas już mocno zaleczył rany? Myślę o Tobie często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarownice...zobaczcie, która godzina.... a ja ( jestem całkiem sama-...ale super) i wychodzę ( jak napiszę ) z psem na ostatni dziś spacer!!! bibi- pisz w tej chwili co u Ciebie, przecież to \"....koleżanki\", myślę, że\"zagubiona \", też się odnajdzie.... było- minęło fajnie, że jesteś!!!! Masz nowe, przeżycia ale.... nie uwierzę, że coś tam nie wraca???? Laski.....piszę, bo Warszawiak, odpowiedział ( TERAZ!!!) na mój tekst na NK ( nie na poczcie!!!!) To chyba ironia, pisze ( moja broń- to z Jego strony nie fer!!!), że sama wiem, jak to jest gdy człowiek chce być sam, że miałam takie przeżycia i......... że nie czyta jeszcze poczty ( to obłęd, czy głupota, czy...... kłamie????!!!!!), a ja tam napisałam przecież WSZYSTKO- wszystko.....ŻEGNAJ i PRZEBACZ!!! A on o moich pięknych oczach i....Skarbie.... Wiecie, że teraz jest ADAM.......I dlatego jestem silniejsza.... Warszawiakowi --NIC --nie odpowiem już....zobaczymy czy do mnie zadzwoni i.....KIEDY!!! Czarownice ,....jutro BOŻE CIAŁO ( tak,Wierzę, gorzej z praktyką), będę na procesji....GRZESZNICA!!!!!! Ale .....oglądajcie jutro na I programie TV ( chyba...o 11.40...45..) \" biała sukienka\" - popłaczecie się.... ( od dwu, trzech lat oglądam) Jesteśmy...czułe i dobre i.....KOCHANE!!!! Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesze sie ze o mnie nie zapomnialyscie ;) moje rozterki sercowe ciagle sa i nie wiem kiedy osiagne taki poziom na ktorym bede myslala o moim K. bez zadnej rozterki czy zalu ze nie zadzwonil albo bez nadziei na cos tam z nim zwiazane. Nie widzialam go juz 3 miesiace ... ale czuje jak by to bylo wczoraj ... Bardzo sie staral, przed moimi wakacjami. Wczoraj, pierwszy raz po 7 tygodniach, rozmawialismy. Byl zdziwony ze nie dzwonilam do niego zaraz po przyjezdzie, tylko czekalam caly tydzien. Teraz wie ze nie jest najwazniejszy w moim zyciu. Musze sie wam przyznac ze nie tesknilam ze nim tak bardzo, moze przez piewsze dwa tygodnie wiecej a potem bylo tyle fajnych rzeczy ktore mialam na codzien ze przy koncu byly dni w ktorych nie myslalam o nim w ogole ... moze powolutku zaczyna mi przechodzic!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hansa
Witam kobietki Ja mam męża,ale bardzo kochliwa ze mnie istotka.Wokół mnie zawsze się kręci mnóstwo facetów a ja ciągle jestem zauroczona w kimś innym. Teraz spotkałam kogoś z kim to chyba zwykłe zauroczenie nie jest.Nasza znajomość rozwija się powoli ale już obydwoje wiemy ze bardzo się lubimy.Pracujemy razem.To banalne ale on jest moim przełożonym.Może nie bezpośrednim,może nie szefem ale dużo od niego w firmie zależy.Poznaliśmy się dwa lata temu,przez półtoraroku nic się nie działo,tylko uśmiechy i dowody sympati.Na samym poczatku jak przyszłam do firmy to powiedział mi że jakbym miała jakiś problem to mogę na niego liczyć i on zawsze mi pomoże.Wiem że jest takim moim aniołem stróżem w firmie i krzywdy nie da mi zrobić.Najśmieszniejsze jest to że mój mąż pracuje w tej samej firmie co ja i on też jest jego przełożonym.Potrafi wywalczyć dla męża nawiększe podwyżki,jest mu bardzo przychylny.Od pwnego czasu sms-ujemy ze sobą.Niby nic wielkiego ,jakieś tam bzdurki jak dla mnie.Ale nie dla niego.Gdy kiedyś przesłałąm mu pierwszego sms ,niby przez pomyłkę.On podjął rozmowe,ale na drugi dzięn w pracy ochrzanił mnie i pytał czy chcę się nim tylko zabawić.Było mi głupio,powiedziałałam że chciałam tylko pogadać,że nie chcę się nim tylko zabawić.Odetchną z ulgą a nasze kontakty stały się bardziej zażyłe.Teraz częsiej mnie odwiedza w biurze,przychodzi pogadać o niczym.Jestem teraz od paru dni chora.Napisał dzisiaj czy czegoś nie potzrebuje i jak się czuje.To było bardzo miłe,nie spodziewałam się. Wiem że stąpam po króchym lodzie,on żonaty ja mężatka on żądzi w firmie.Ale nie potrafię innaczej.Zresztą ja nic nie robię,czekam tylko na rozwój wypadków.Poza tym sms wtedy nigdy nie dałam mu do odczucia że go baaarrrdzzzo lubię.Poprostu miło nam się razem rozmawia. Dziękuje za wysłuchnie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d-annka
Witam Was kobietki:) od dawna czytam ten topic,poniewaz poniekad mnie on dotyczył także-byłam kochanka...teraz juz nie jestem nawet koleżanka:( wiele tu madrych wpisów,wiec prosze Was,moze Wy pomożecie mi zrozumiec..bo ja nie wiem,nie rozumiem,nie ogarniam przez pewien czas miałam kogos,dawna zreszta miłosc...było nam dobrze razem,do momentu kiedy ja dostrzegłam,ze jemu chodzi tylko o niezobowiazujacy seks raz w tyg,a ja chciałam czegos wiecej-uczucia... ale najgorsze było to,ze zle sie czułam z tym,ze raz w tyg zabierał mnie do motelu na max 2godz..zadnej kawy,spceru..troche rozmowy....cóz..czułam sie jak szmata...ale dla niego było wszystko ok..przeciez dzwonił codziennie? wysyłał smeska na dzien dobry i dobranoc/ wiec o co mi chodzi?? ale emocjonalnie bylismy bardzo blisko,bardzo...nie,nie nabierałam sie na jego czułe słowka-za stara wyga na to jestem..ale zaczynałam mu ufac powoli w pewnym momencie,podczas banalnej sprzeczki,zerwal kontakt-tak ot...poprostu przestał sie odzywac..juz ponad dwa tyg nie żal mi tej znajomosci,bo w sumie wyswiadczył mi przysługe,bo nie odpowiadała mi forma tych spotkan,o czym pisałam wyzej ale bardzo zabolał mnie fakt,ze dojrzały facet moze ot tak bez słowa''żegnaj'' odejsc skreslił mnie z n-k,zmienił poczte,numer gg.....poprostu rzucił....bez słowa-o to mam ogromny żal jak mam sobie z tym poradzic? mimo,ze jestem fajną,atrakcyjna babką,jego postepowanie znacznie obniżyło moje poczucie własnej wartosci skoro ktos taki( średni gosc,wierzcie mi,i nie chodzi tylko o wyglad) mnie rzucił...to co ja sobą przedstawiam,reprezentuje?:( wysłałam do niego maila i 3 smey z prosba o wyjasnienie sytuacji,o to,zebysmy sie rozstali z klasą-nie odpowiedział...ja juz tez sie nie odzywam.... ale jest mi bardzo ciezko poradzcie cos...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
Witam dziewczyny Zielonaa- jak sądzę na romantycznym spacerku. Mam nadzieję, ze przeżywasz nalot motylków i błogie chwile. Mam też nadzieję, ze nie odbierzesz źle mojego pytania, ale nie znalazłam nigdzie informacji : czy Kuzyn jest żonaty, czy związany z kimś? D- annka, smutne jest to co piszesz. Powiem Ci jedno- klasyka gatunku. Moim zdaniem facet szukał pretekstu aby zniknąć i obarczyć Cię winą, czyli błaha sprzeczka to ten pretekst. Żałosny typ. Może nawet wierzy w to, że miał podstawy do takiego- powiem wprost- chamstwa. Absolutnie nie czuj się winna, ani gorsza, bo to on okazał się podrzędnym płazem, który nawet nie zaszczyci Cię słowem. Myślę, że on wyczuł że Tobie zależy na poczuciu więzi i sam przestraszył się tego, zrejterował w podły sposób, zwalając winę poniekąd na Ciebie. I to zimne milczenie ! Wiem jak to boli. Nie pisz do niego więcej, nie myśl o nim, bo to jego problem a nie Twój. Szkoda, że tak to się skończyło, niech on czuje się winny, że nie postąpił z Tobą jak człowiek honoru. Nie mogę spokojnie czytać takich historii, więc wybaczcie mi że tak surowo oceniam tego typa. Fuj! -------------- Właśnie dlatego postawa Było- Minęło jest najbardziej korzystna. Może i tak powinno być- z nimi bywa lepiej, ale nie opieramy na nich całego swojego poczucia szczęścia. U mnie- sytuacja na razie jest skomplikowana. Romantyzm w czystej postaci, miłość która tliła się od zawsze, odkąd mnie zobaczył po raz pierwszy, miłość która nie spełni się, przez to idealna i chyba on takiej chce, choć wczoraj kiedy zobaczył moje nowe zdjęcie, dostał amoku. No i dobrze. Lepiej pozostać niezdobytą i odległą. Dobrze, ze mieszka daleko i nie chcę się z nim spotkać, bo kto wie czy nie skończyłoby się to szaleństwie zmysłów ( nic tak nie działa na kobietę jak pożądanie w oczach mężczyzny)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie nowe \'nabytki\' hansa, ty podswiadomie wiesz do czego prowadzi twoja gra;) Jak dla mnie to zbyt niebezpieczne jest srodowisko w ktorym to sie odbywa. Wierz mi jak ci powiem ze jezeli ten flirt bedzie sie rozpalal, to zauwaza to wszyscy na okolo. I ktos z uczciwych doniesie mezowi :-o Moj romas trwa od dwoch lat, i mimo ze podjelam prawie wszystkie mnie znane srodki ostroznosci, to jednak wyrazu twarzy nie da sie ukryc. Kiedys wybieralam sie na rande z moim k. (nie znam go z pracy) i wspolpracowniczka spotkana na korytarzu spytala mi sie czy mam kochanka, bo wedlug jej slow, otaczla mnie jakas aura :classic_cool:. W drodze na ranka zatrzymalam sie w jakims sklepie i facet przygladal mi sie jakgdybym byla najpiekniejsza kobieta swiata ;) I zeczy ktore chcialam ukryc przed swiatem wyszly na sekunde na jaw dzieki \'chemia\' ktora sie we mnie \'burzyla\'. d-annka... Wydaje mi sie ze nie doczekasz sie jego odpowiedzi, mnie rownie sie wydaje ze facet szukal drogi wyjscia. Czytalam ze dla faceta to jest normalne miec kochane, babeczke do lozka tylko bez zadnego przywiazania emocjonalnego. Bo tak jest po prostu bezpiecznie, uczucia sa dla zony i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d-annka
dziekuje Wam dziewczyny,za słowa otuchy i Wasze zdanie na temat mojego ''przypadku''...nie potrafe sobie poradzic z ta sytuacja:( nie chodzi mi o niego,nie płacze za nim...nie był mnie wart w żaden sposób nie potrafie zaakceptowac sposobu w jaki sie rozstalismy...nie miesci mi sie to w głowie..gdyby choc powiedział ''zegnaj'' ..nie wiem..cokolwiek..ale tak bez słowa...jak powiedziała Elewacja ''zimne milczenie'' to jest okrutne..nie odzywam sie do niego..ale korci mnie czasem,by zapytac go ''dlaczego?'' ale nie zrobie tego..nie poniże sie przed nim dziekuje Wam raz jeszcze i pozdrawiam serdecznie...myslałam,ze z kazdym dniem bedzie mi lzej..nieprawda:( dzis znów mam doła i popłakuje całe popołudnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
d-annka, jako kobiety rzeczy sa dla nas oczywiste, rozrozniamy biale od czarnego ale przy okazji widzimy cala gamme kolorow i to wlasnie nas rozni od facetow. My chcemy kulury, ale oni nie zawsze wiedza co to jest i z czym to sie je :( No i robia tak glupio jak ten twoj k. a jak sie wypali to konczy sie sielanka i trzeba sie odciac. Poczytaj troche na \'zdradzanych zonach\' jest tam duzo pan/zon ktore dowiaduja sie o zdradzie meza czesto od bylej kochanki, kora sama zostala z dnia na dzien porzucona przez tegoze faceta :( Zycze przyjemnego weekendu .. Ja sie wylaczam do poniedzialku Pozdrowienia 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d-annka
kurcze..gdybym była msciwa,jednym mailem do jegożony załatwiłabym go na maxsa...ale nie potrafie i nie chce tego zrobic... raz,ze narobiłabym kłopotów sobie przy okazji,a dwa,że rozwaliłabym mu rodzine-a tego nie chce..nie dla niego,ale dla jego dzieci.. pozdrawiam serdecznie i życze wszystkim udanego wekendu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
D- annka Wiesz, to do mnie niepodobne, co pomyślałam, ale w myślach wyobraziłam sobie, jak dobrze byłoby go postraszyć. O! Ta chwila grozy w jego oczach- bezcenna. Oczywiście, rozumiem Cię i wiem, ze to poniżej poziomu pisać do żony i informować ją, i on wie o tym, ze to nie Twój styl, więc dlatego zniknął bez słowa asekurując się jeszcze tym pretekstem. Ja też nie chciałabym dodatkowo unieszczęśliwiać żony, ale wiesz co? Wyobraź sobie jego bezcenną minę i poczuj się lepiej. Wiem że cierpisz, ale trzymaj się -------------- co to się u mnie dzieje! Nie będę opisywać na razie- ale jestem rozanielona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D-annka
Elewacjo-to i do mnie nie podobne:) ale i mnei sie takie cos nasunęło na mysl-och...jestem przekonana,ze przerażenie w jego oczach wynagrodziłoby mi moje cierpienie:)) on i tak ma duze szczescie,ze trafił na mnie.Bo gdyby trafił na jakąs zawzieta kobitke,to miałby gosciu pozamiatane a ja tegoo nie zrobie=nie ze wzgledu na jego zone-bo jest mi ta osoba obojetna,ale tylko i wyłacznie ze wzgledu na jego dzieci.Są w wieku,kiedy ojciec jest im bardzo potrzebny..i tylko mysl o tych dzieciach mnei powstrzymuje Mimo to,mmysle,ze takie zachowania nie powinny pozostac bezkarne...ale mam nadzieje,ze reka sprawiedliwosci go dosięgnie. Ale popatrzcie jacy ci faceci sa perfidni do obrzydliwosci-sam mi opowiadał,jak do żony mówił,ze kocha tylko ja,ze tylko ona jest w jego życiu-a co robił poza domem?? zgnilizna moralna...na zewnatrz ułozona rodzina,wspolne spacery,obiadki etc..a ja przeciez nie byłam pierwsza...zdradzał ja cały okres małzenstwa... Dzieki Bogu ja nie wierzyłąm we wszystkie jego słowa..ale...zaczynałąm mu ufac...chociaz,kiedy teraz mysle o jego życiu i zasadami( a raczej ich brakiem) ktorymi sie kieruje-to pytam sama siebie-dlaczego mnie jego zachowanie wagledem mnie dziwi? mogłam sie włąsciwie tego spodziewac AAle wiecie,jakie my durne jestesmy-wydaje nam sie,ze dla nich jestesmy inne,wyjatkowe..ze nas potraktuje inaczej,ze przy nas sie zmieni..heheh, gó..o prawda dobrze jest tylko wtedy kiedy chetnie rozkłądamy dla nich nogi-moze to brutalne,co pisze,ale tak jjest.Dla nich to tylko seks,a my niepotrzebnie dorabiamy sobie filozofie miłosci do tego. Powiem jeszcze,ze ja dziekuje Bogu,ze tak sie w sumie stało juz po roku..bo jak czytam historie pan,ktore gad zostawił bez słowa po kilku latach...no,to jest dramat:( Ja ''dochodze'' powoli do siebie..juz jest lepiej-ale dobrze wcale...duzo pomaga mi,ze moge sie tu wam wygadac i dziekuje za cierpliwosc w czytaniu moich żali i przemysleń po niewczasie:) w realu nikt nawet sie nie domysla,co przezywam...jestem z tym sama... ale walcze...nie poddam sie tak łatwo.Gorsze rzeczy w życiu przechodziłąm-bieda,bezrobocie,depresja-mam tak twardą dupe-że juz byle kopniak mnie nie zaboli choc ten-zabolał:( pozdrawiam i zycze udanej niedzieli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć NOWE CZAROWNICE-- nie mogłam się opanować aby tu nie być!!! Ale mam mało czasu.....nawet do końca wszystkiego nie mogę przeczytać....może jutro... Jesteście Kochane ... a może ja też jestem za bardzo kochliwa, choć NIE!!!! elewacja- Kuzyn je st starszy o 6 lat, ma żonę , dziecko ( już samodzielne) ale co to zmienia.... KOCHAMY SIĘ w pełnym tego słowa znaczeniu.... JEST CUDNIE!!!!! Pa, jabłecznik już upiekłam a teraz sernik a....za tydzień ...MORZE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elewacja- dam Ci pasa na DUPĘ!!! jak możesz radzić dance aby żona się dowiedziała, przecież to niewinna kobieta, dlaczego ma cierpieć.... My wiemy, co wybieramy i na co się godzimy, więc jeśli cierpimy, nie możemy obarczać tym innych ( niewinnych). Ta rada rzeczywiście do Ciebie nie pasuje!!!!! Hanasa--- na litość boską nie w pracy!!!! Ja pisałam jaką mam zasadę ( czasami trudno ale jej nie złamię) \" tam gdzie jem, tam się nie załatwiam!!!\" i jeszcze Twój mąż????? Chcesz uczucia bezinteresownego CHYBA????? danka- jeśli chodzi o koleżanki, to ( nie byłego kochanka) ale MY jesteśmy KOLEŻANKAMI, przez nasze przeżycia ... Piszesz o zgniliźnie....brutalna prawda, bo jak się bliżej przypatrzeć, to MY też po niej brodzimy NIESTETY ale...... nikt nie jest doskonały, nawet ten kto KOCHA!!!! Było minęło-- masz rację, gdy kochamy jesteśmy NAJPIĘKNIEJSZE i wierzę, że każdy był zauroczony, kto na Ciebie patrzył! Wiesz, to jest tak, że WTEDY wierzymy w siebie. Gdy ktoś mówi JESTEŚ PIĘKNA nie mówimy NIE tylko ..... WIEM, że jestem, że tak jest!!!! elewacja- pisałaś 12.06. o 10.30... coś o romantycznym spacerku.... . muszę Ci powiedzieć, że już w tym momencie ....Ach!!!! Ten trzeci raz( RANDKA ) był NAJLEPSZY....już zupełnie prysła nieśmiałość....było CUDOWNIE!!! A teraz....co o tym sądzicie ...ostatnio miałam swoje święto ( mniejsza o to jakie)..... dostałam życzenia od Warszawiaka- sms-a \"....Warkocze ciszy zaplatasz oddechem, chcę być wiatrem, zagubionym leśnym echem, które je rozplecie....\" i potem o tchnieniu, które rozświeca blaskiem moje oczy, o rytmie mojego cudownego serca, że życzy mi tego nieśmiałego dotyku, który powoduje drżenie i daje moc by żyć , zasypiać i budzić się czując niesamowity dotyk ust.... Kompletne wariactwo--- podziękowałam i napisałam, że jest kochany- życzenia podobały mia się BARDZO. Oczywiście milczenie w dalszym ciągu ...z Jego strony.... Czy On jest normalny???? Mógł złożyć normalne życzenia... zdrowia, szczęścia itp. ale nie TAKIE- trzy ekrany w komórce!!!! I znów IGIEŁKA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
Zielonaa, no gdzie ja napisałam że ma powiedzieć żonie, na litość Boską!??? Mam nadzieję, ze ostry stan zakochania cię tak omamił, że nie czytasz uważnie. Napisałam żeby da-annka by sobie WYOBRAZIŁA jego minę gdyby tak się stało. I nasyciła się tym wyobrażeniem w ramach osobistej satysfakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elewacja- 13.06. godz. 13.45 Twoja ODPOWIEDŹ!!!! Może i masz rację w tym, co do mnie napisałaś!!!! Przepraszam, może czytałam za szybko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
Zielonaa, nie ma sprawy, napisałam dość pokracznie i można było ( fakt ) odnieść takie wrażenie, ale d- annka dobrze odczytała moją radę, żeby sobie wyobrazić jego minę- minę gada, który znika bez słowa. To mnie brzydzi. Nie romans, nie słabość, nie uleganie uczuciom czy popędom, ale brak szacunku. Jednak zemsta i to taka niska nie wchodzi w grę, ale... konfrontacja z takim postraszeniem gada, jego mina, jego panika- to dobry sposób żeby wybić sobie z głowy osobnika. Co do Warszawiaka, to cóż.. ja mam teorię, że jakimiś nieznanymi nam drogami pewne emocje docierają. Może podświadomie wyczuł, że już stracił swoją moc, osłabł jego czar ( bo Kuzyn...) Mnie to się nie raz zdarzało. Teraz też z X. Kiedy mi już całkiem przeszły wszelkie sentymenty ten się odezwał... jakby wyczuł, że już został usunięty z serca i gości co najwyżej w głowie, w dziale " niekoniecznie miłe wspomnienia" ;) Zielonaa, mam nadzieję, że zachowasz ostrożność, wiesz czemu? Łap życie, ciesz się, pewnie, ale... uważaj. U mnie dzieją się ostatnio dość śmiałe rzeczy z Artystą, który jest wszak facetem i jedyne o czym marzy, to dotknąć mnie, całować i kochać się ze mną o czym zawiadamia mnie w mailach albo smsach. Byłam ciekawa jak wybrnie z tego, czy sobie poradzi- że tak powiem literacko, bo mam duże wymagania ;). ale łobuz poradził sobie znakomicie, wie jak pisać, żeby mnie zaintrygować i oczarować. No i co teraz? Pod tym względem to dobraliśmy się jak w korcu maku- wszystko jest tak niebanalne, niezwykłe i pełne wysublimowania, że zapiera nam wzajemnie dech. Wiem, wiem, że to w sumie jednak... banalne, ale mam satysfakcję, że zmuszam go do czegoś więcej niż zwykłego romansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ELEWACJA- może masz i rację co do Warszawiaka! W końcu wykłada socjologię i psychologię ale...... nie wierzę aby był tak do końca wyrachowany!!! Po Jego sms-ie z życzeniami, przeczytałam jeszcze raz to co mi napisał w wiadomościach na NK i poryczałam się, jak ja mogłam Mu to wszystko napisać- to prawda, że kulturalnie i ciepło (!!!!) , a jednak..... W pierwszej wiadomości na koniec \"...Pamiętaj, że zamykam oczy i tak bardzo tęsknię...\" Na koniec drugiej \"...Życzę Ci blasku w oczach i bądź jak zawsze piękna i pełna czaru...\" Szczególnie to, w pierwszej wiadomości...... Poczułam się jak szmata, która nie wytrzymuje próby czasu a On przecież jest taki BIEDNY, tak cierpi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elewacja
Hej Zielonaa, nie katuj się :) Pisząc o Warszawiaku nie miałam na myśli świadomych działań. Nie sądzę żeby on tobą manipulował z wyrachowaniem. Pewna wiedza do nas dociera bez słów, nawet bez maili i telefonów i nie chodzi nawet o proste przeczucie, ale bardziej o telepatię czy coś w tym rodzaju. Albo pytanie pozornie z innej beczki: czy Twój mąż bardziej zabiega o Ciebie teraz? Bo ja zauważyłam coś takiego, mam coś w sposobie mówienia, poruszania się, może to o czym pisała było- minęło- aurę, takie COŚ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d-annka
witam dziewczyny:) Zielona-oszczedz zgrabna dupcie Elewacji i nie bij;) ona tylko podsunełą mysl z ''wyobrażeniem'' sobie miny zdradzacza....bo widok byłby przedni,przyznasz? Nigdy nie zdobyłabym sie na powiadomienie żony,bo raz-nie jestem msciwa,a dwa- co ta biedna kobiecina winna jest temu,ze mam chłopa jakiego ma?? mogłaby sie zalamac,zwłaszcza-przepraszam,nie wezcie tego za samouwielbienie;)-ale wyobrazcie sobie,baka jest gruba,naprawde brzydka( nie mowie tego złosliwie) a ja...no,w kazdym razie zupełne jej przeciwienstwo;) byłby to dla niej podwojny cios...wiem,co mowie,bo wiadomo,,jakie my,babki jestesmy-byle nie była lepsza,ładniejsza od nas,prawda?:) a tak na marginesie,to raczył sie odezwac i wersja jego jest taka-ze to ja go rzuciłąm,nie on mnie,ze błednie odebrałam jego milczenie itp bzdury wrrrrr......nie cierpie takich typów:) choc moze bede raz niegrzeczna bardzo dziewczynka-zakrece nim,rozkocham na maksa i potem z najwieksza przyjemnoscia-rzuce go...Zrobie mu to,co on mnie.... jak myslicie,dziewczyny? to by chyba była odpowiednia zemsta? eeee....:) tylko w razie czego dajcie mi rady jak mam tego dokonac-nie jestem dobra w rozkochiwaniu i zakrecaniu facetow;P ZAWSZE BYŁAM TYLKO SOBA- I DZIAŁAŁO.. ALE TU TREZBA BY ZADZIAŁAC Z WYRAFINOWANIEM I PEŁNA PREMEDYTACJA ojej,przepraszam za capslocka:) A wam,Zielona i Elewcjo-życze tych uniesien,motylków i finezyjnosci uczuc-czyli poprostu-ciezscie ie chwila i badzcie szczesliwe:) tak miło was sie czyta:) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam koleznaki kilka dni tamu widzialam sie z moim k. ❤️. Oh, cudownie wygladal kiedy mnie zauwazyl a jego oczy \'palaly\' z uwielbieniem i oczywiscie poz...daniem;) Uwielbiam kiedy on na mnie w ten sposob patrzy, ale po to wlasnie on jest prawda. Zebym poczula sie ta wyjatkowa i specialna;) Szczegolow nie bede opisywac, ale to bylo wspaniale popoludnie❤️ Czyli moja wczesniejsza proba zerwania z nim w kietniu, to juz przeszlosc. No co mam zrobic kiedy jestem jego \'skarbem\':) Wczesniej tego dnia w pracy, spotkalam kobietke ktora widuje moze 1x dziennie w kuchni przy robocie do kawy, i ona skomentowalam moj wyglad jako \'nie wiem co ale wygladasz pieknie\' :classic_cool: Musze leciec na dzisiaj, do nastepnego razu 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
danka--- nawet nie myśl o rozkochiwaniu i potem porzucaniu..... nie jesteśmy w tym chyba dobre!!!! Ja 2 lata temu tak chciałam się zabawić Zielonym ( młodszy o 10 lat), chciałam spróbować, czy działam na takich facetów. To ja wyszłam z inicjatywą, no wiesz, gesty, niedomówienia, uśmiechy, spojrzenia.... nic wprost!!! O, PODZIAŁAŁAM na niego i to jeszcze jak i bardzo szybko ALE..... w końcu sama wpadłam we własne sidła!!!!! I było to dla mnie OKROPNE CIERPIENIE!!!! ( pisałam o tym na \"jak zapomnieć o nim chyba 86 strona). Więc po swoich doświadczenia odradzam Tobie takiej zemsty!!!!! Jedno, co mi pozostało po tamtym doświaczeniu to, to, że kurcze, jakoś ciągle potrzebuję zainteresowania ze strony facetów ( może, to źle ujęłam). A mój mąż \"biedny\", niestety!!! Dobrze, że ja tak postępuję aby o niczym nie wiedział!!!! Zła kobieta ze mnie- WIEM. Ale nigdy nic nie robię z wyrachowania, naprawdę darzę uczuciem bezinteresownie!!!! elewacja--- tak, masz rację cały ten czas, jestem NAJPIĘKNIEJSZA dla mojego męża--- od dwóch lat słyszę mnóstwo komplementów. Ostatnio zapytał, co ja robię, że złapałam, taką \"linię\" a nie odchudzm się--- a ja jestem na diecie, która nazywa się KUZYN!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
kurcze, jeśli to sposób na zachwyt w oczach męża to ja w to wchodzę. W sumie to już to sprawdziłam i naprawdę działa. Po za tym kto nie lubi słyszec od wszystkich, że pięknie wygląda. Cholera, że też mi brak czasu do szukania odpowiedznie obiektu, bo na razie to tylko elektryk i murarz się kręci, ale (feee) odpadają.... No i ta "dietka"..... ja tu się męczę głodówą (która i tak niewiele daje), nowa dieta "KUZYN" nieżle brzmi, heheheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee1- nie szukaj, nie szukaj.... TO, SAMO CIĘ ZNAJDZIE!!!! Nie będziesz wiedziała kiedy i jak!!!!!!!! Niespodzianki, (byle DOBRE) jakie robi nam życie są najpiękniejsze. Chciałam Ci powiedzieć, że cieszę się, że się odezwałaś. Nie będzie mnie tu jakiś czas, bo teraz właśnie wyjeżdzam tzn. ....my z mężem do Ustronia. Laptopa nie mam a szukać kafejki.... to odpada. No przecież muszę być w końcu Dobrą Kobietą, choć...... i tak nie do końca, bo i tak ZNAJDĘ czas na telefony i sms-y. A dieta KUZYN działa super..... Pa Czarownice!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee1
Zielona, życzę miłego wypoczynki w ramionach męża. Mój mąż powiedział mi wczoraj coś co potraktowałam jako największy komplement z Jego strony: Załatwialiśmy jakąś sprawę do domku, trzeba to przyspieszyć, za biurkiem siedzi chłop więc idę ja. No i oczywiście "wyginam śmiało ciało", pełen uśmiech i zachwyt dla Jego (tego urzędnika) kompetencji, bajer pełen.... trochę się udało, nie czekam od 3 do 6 miesięcy, tylko mam dzwonić za miesiąc... idziemy do samochodu, a mój mąż mówi do mnie tak: najbardziej cieszy mnie fakt, że gdybym spotkał cię dziś to chciałbym cię poderwać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×