Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely_flower

Jak poderwać dużo starszego faceta???

Polecane posty

Gość Ewci@
U mnie z moim instruktorem znowu nastał okres zimowy. Postawilam,ze się do Niego tym razem nie odezwe. widzialam go juz kilka razy na miescie a On mnie i zachodzi w glowę dlaczego sie nie odezwalam, bo do tej pory bylo u mnie tak, ze jak tylko go zobaczylam to zaraz musialam nasmolic mu jakiegos fajniutkiego eska. a teraz powiedzialam sobie dośc! No ale pojawił sie drugi probelm.... :( U mnie wpracy okazalo się ,że wpadłam facetowi w oko. leci na mnie i to ewdientnie , z reszta sam mi sie do tego pzrzynaje ze chce ze man zgzrszyc :P przychodzi do mnie codzien po kilka razy pod byle jakim pretekstem i widze jak swidruje mnie tymi oczami i kocha sie ze mna w myslach. Zawsze jak wyjdzie ode mnie to mam mrowienie w kroku :( Nie znosze kiedy facet mnie tak rozkreci! Kurde sama teraz nie wiem co poczynic, bo z jednej strony ciagnie mnie troche do niego ale zdrugiej troche sie boje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ten facet z pracy chce od Ciebie czegoś więcej, czy tylko seksu? Bo jeśli seksu, to ja bym sobie odpuściła takiego amanta od razu. Zresztą Ty sama musisz wiedzieć, czego chcesz, żebyś się nie czuła potem źle, gdy podejmiesz niewłaściwą decyzję... A z moim instruktorem to już chyba epoka lodowcowa nastała... Chyba z kilka tygodnie go nie widziałam, mimo że ma szkolę w moim bloku... I jakoś mi za nim nie jest w ogóle tęskno... Chyba to po prostu jakieś szczeniackie zauroczenie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Jak dobrze, że znalazłam ten wątek :). Nie jestem sama! Od dawna podobają mi się dużo starsi faceci, ale do tej pory czułam się za młoda, żeby coś z tym robić. Z kolei teraz, gdy wiek już pozwala na pewne zachowania (przynajmniej wg mnie) to jakoś okazji mi brakuje. Teraz znalazł się facet, z którym miałabym ochote na jakiś krótkotrwały romans (bo ja ogólnie nie myślę o tym wszystkim w kategorii "czegoś trwalszego")... ale może z dwa razy się z nim jeszcze zobacze, w dodatku pewnie nie sam na sam. Czuję, że jest z nim szansa na coś więcej. I wiem, że ta szansa poszła sobie już w siną dal... :/ za późno się zorientowałam... Nie wiem w sumie p co ja to piszę, nawet nie wiem o jaki rodzaj rady miałabym prosić (bo raczej wiem, co powinnam zrobić, ale czuję, że to nie wyjdzie). Chyba się tylko wyżaliłam ^.^', i mogę jeszcze ku przestrodze napisać - dziewczyny nie zwlekajcie z podrywem, póki jest okazja, bo potem będziecei żałować... Powodzenia, tym, którym się jeszcze przyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
Facet ma na moim punkcie bzika. Oosbiscie mi teraz powiedziela, ze chcialby kochac sie z tak mloda dziewczyna. ale zeby nie bylo żadnej sensacji w tym watku to oczywiscie facet jest po 50-stce :( SDlaczego mlody facet mi tego nie powie ty;lko zawsze ktos duzo starszy odemnie :(( Mowi mi,że chce sie z emna kochac ale jak mnie przytula to go odruchoow odpucham a to go jeszcze bardziej podnieca :( Coiagle napiera i pyta sie mnie kiedy to zrobimy a ja nie wiem co mu odpowiedziec. sama nie wiem czy wdacawac sie w koejny romans :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh... Ewci@, jeśli nie chcesz, to mu to powiedz wprost i staraj się go unikać. Robić coś wbew sobie, to bez sensu. teraz mam kolejny dowód, że życie jest jakieś... nieteges. Dlaczego, do ciężkiej cholery, nie możemy wszyscy dostawać tgo co chemy? Z jaką rozkoszą zamieniłabym kolesia 3miechy starszego ode mnie, który wydzwania do mnie od lutego i nie daje się niczym zrazić, na 45-cio letniego mężczyzne, którego pewnie już więcej nie zobaczę! Ja składam reklamacje, ja się chcę podobać tym, którzy mi się podobają! I chcę pójść do łóżka z tym facetem, nawet jeśli miałby to być pierwszy i ostatni raz z nim! Życie jest dla mnie za ciężkie, chyba przymarudziłam w tym wpisie trochę za bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
taka_wariatka nie przynudzials. ogółem życie jest jak papier toaletowy, szare dlugie i do d*** a juz napewno jak jest sie zakochanym po uszy i to jest milosc nieowdzajemniona. Dzisiaj rano jak jechalam do pracy to po drugiej stronie jechal moj instruktor widzialam go tylko katem oka bo akurat dojezdzalam do skrzyzowania. zdarzylam wyjechac ze skrzyzowania i patzre a moj instruktor wyswietnil mi sie na telefonie. zadzwonil bo mnie zauwazyl, a ze ja sie nie odezwalam do Niego przez caly ubiegly tydzien to zachodzil w glowe co sie u mnie dzieje :) nie moglam z nim dlugo rozmaiwac bo akurat prwadzilam :( ale sam fakt,ze zadzownil :P i nadziejza znowu ozyla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DesperateGirl
Dorotella - odwiedzasz jeszcze czasami to forum? Ewci@ - A powiedz mi, ile Ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
między 24 a 30 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Desperate Girl, jasne, że tu zaglądam. Co prawda ostatnio jestem trochę zabiegana i zazwyczaj wieczorem jestem tak padnięta, że nic mi się nie chce, ale staram się zaglądac tu jak najczęściej:) A o co chodzi?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż... widziałam się z nim dziś. Tak jak przypuszczałam - krótko, bo zajęty, jest instruktorem w szkole jazdy (mogę sobie podać rękę z Ewci@, tylko, że ja z nim jeździłam jeden jedyny raz - uczł mnie teorii), dziś byłam po papiery, bo muszę zapisać się na egzamin. Był miły, nawet bardzo dla mnie miły, ale... (może to dlatego, że była z nami też sekretarka??...) nic ponad to. Chyba jednak nie traktuje mnie "W TAKI" sposób, jak bym chciała. Chyba jednka jestem dla niego zwykłą gówniarką :/. Trudno, trzeba to przełknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
taka_wariatka myśle, ze nie wszytsko jest stracone. glowa do gory. jak chcesz pogadac to moge podac Tobie moje gg to jak bys chciala to mozemy pogadac, grunt to aby sie nie poddawac. ja na poczatku jak skonczylam kurs to mysallam,ze on o mnie zapomni. ale robilam wszytsko aby o mnie nie zapomnial. czasami moze bylam natretna ale mnie to akurat lata kolo nosa, wazne jest,ze jak mnie widzi to wnet z tego samochodu nie wyskoczy za mna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, Dziewczyny, że przynajmniej Wasz instruktor nie ma nic przeciwko młodszym dziewczynom, więc Wam jest duuużo prościej... A mój to tak jak wcześnioej pisałam, mówił, że nie wyobraża sobie związku z kimś o tyle młodszym... Choć kiedyś w żartach coś powiedział, że musi zacząć umawiać się z młodszymi, tak więc nie wiem, czy zmienił zdanie, czy to po prostu zwykły żart był... No nic, od kiedy skończyłam kurs, nie widziałam go, a to już prawie miesiąc mija. Nie wiem, gdzie on się tyle czasu podziewa, może na urlop wyjechał, bo wszyscy jego instruktorzy codziennie są pod szkołą (jest ona w moim bloku), a jego brak... W ogóle jak myślicie - jest w ogóle sens, aby jeszcze cokolwiek robić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
Dorotella, pytasz czy jest sens cokolwiek robic? Odpowiedz brzmi : TAK!! Dziewczyno! chwytaj za telefon i zadzwon do Niego i zapytaj co tam u Niego slychac bo juz go nie widac ani nie slychac.Tylko to musi byc takie spontaniczne najleopeij z taka dziecieca trsoka w glosie cos w stylu jak dziecko pyta sie mamy :" Gdzie bylas" uwierz mi ja tak robilam z moim intruktorem czasami nawet jak go dwa tygodnie nie widzialam. narzie go przettrzymuje i nie pisze do niego eskow ani nie zdwonie. dzwonil do mnie w poniedzialek i to narzie wystarczy. zobacze co przyniesie ten tydzien. Wiecie co zauwazylam, ze On zaczal jezdzic ta sama trasa co ja jade rano do pracy. tylko, ze ja jade do centrum a on z centrum wyjezdza. ale o tej samej godzinie co ja tam przejezdzam. Narazie pogoda jest nieciekawa to wiem,ze i tak bym znim nigdzie nie pojechala. Acha tak wogole to musze sie Wam do czegos przyznac; w ubieglym roku jak jechalam na zakupy to stojac na swiatlach stanal elka obok mnie. chwilke sobie pogadalismy i ja pojechalam prosto a on skrecil w lewo. jak tylko dojechalam na miejsce to zaraz wzielam komorke i naskrobalam mu eska, cos w stylu " jak milo Pana bylo zoabzczyc po tak dlugim czasie,. barzdi sie za Panem steksnilam. pozdrawiam i zycze milego dnia". ku mojemu zdziwnie odpisal tekstem" Majteczki w kropeczki sa bardzo sexi". wiedziala,ze to byla prowowkacja i odpisalam mu jeszcze bardziej prowowkujaco" nie nosze majteczek w kropeczki tylko koronkowe". odzwonil! z zapytaniem: "chciałbym to zoabzczyc". na co ja mu odpowuedzialam,ze bardzo prosze, mozemy spotkac sie o kazdej porze dnia i nocy. Umowilismy sie tego samego dnia na 18- sta. przyjechala Toyota. bylam w siodmym niebie bo od jakiegos czasu molestowalam Go ze tez bym chciala sie przejechac taka Toyota. mial akurat okienko i przyjechal po mnie i pojechalismy sobie za miasto. Oczywiscie koronek mu nie pokazalam choc mialam na sobie. Ale haczyk polknal! z akazdym razem jak rozmawiamy przez telefon to On pyta sie o te koronki, ale jakos nie ma czasu aby sie spotkac. Tak wiem wiem jest zapracowany a najgorsze jest to, ze On ma okienko zawsze twedy, kiedy ja jestem w pracy :( Ale nie poddaje sie, bo wiem,ze kiedys nadejdzie taki dzien,ze sie spotkamy i moze wtedy pokarze mu te koronki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewci@, Ty to masz fajnie, bo Twój instruktor przynajmniej jest skory do flirtu, więc macie kontakt. A ten mój to właśnie nie... Czasem się zastanawiałam, czy on przypadkiem nie jest homo, bo na jazdy specjalnie ubierałam się super kobieco, a on nic... No ale w sumie miał żonę kiedyś, ma z nią synka, więc to bycie homo raczej odpada... Choć z drugiej str to bym chyba wolała, aby tak właśnie było, przynajmniej bym się nie wkurzała, że może ma jakąś inną... Choć z tego co mówił, to nie ma nikogo. Napisałam do niego na NK wiadomość, żeby trzymał mocno kciuki, bo jutro mam egz. Ciekawe, czy napisze jak mi poszło abo dziś, że życzy powodzenia... Bo on właściwie to nigdy nie odpisuje ani na smsy, ani na NK...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
skoro nie odpisuje ani na esy ani na NK to zadzwon do Niego jak juz bedziesz szla na egzamin. zdawalm trzy razy i za kazdym razem przed egzaminem mialam jazdy z moim istruktorem. mimo ze jak odchodzilam z jazdy to godzine pozniej maialm egzamin to podczas jazdy mowil mi, ze bedzie trzymal za mnie kciuki., zanim jeszcze weszlam na egzamin zadzwonilam do Niego i mowilam,ze zaraaz wchodze. i jak skonczylam egzamin to zadzwonilam i mu powiedzialam,ze nie zdalam,. kazal przyjsc do siebie na plac. po rozmowie umowilismy sie dalej na dodatkowe jazdy. jak szlam na swoj trzeci ostatni egzamin to po zaliczonym placu napisalam mu esa,ze zdałam plac. po 10 minutach patrze kto idzie pod parasolem( tego dnia byla ulewa) Patrze a TO NIE KTO INNY JAK MÓJ INSTRUKTOR. przyszedl zobaczyc mi idzie. pamiętam jego słowa do dzies, ze nie bedzie dawal mi zadnych rad ani wskazówek, bo zdam. poszedl a ja chcialam pobiec za nim i go zatrzymac tak dlugo az pojade na miasto z egzaminatorem i wrócę bez wzgledu na wynik. odjechal. zostalam tam sam na sam z egzaminatorem. no i zdalam. pierwsze co to zadzwonilam oczywiscie do rodzicow a na koncu do mojego instruktora. pogratulowal i powiedzial, ze mam przyjsc pogadac do niego na plac. przyszłam zaraz po egzaminie. jeszce cala sie tzreslam. przytulil mnie mocno az mi tchu zabraklo. naprawde badz spontaniczna i nie boj sie do Niego dzwonic. kiedys zadzownilam przez pomylke do niego jak bylam wstawiona i pytalam sie czy mnie odwiezie do domu, bo bylam przekonanan,ze rozmawiam z kulem ale dopiero jak uslyszlam jego glos to wytzrezwialam. byl juz w domu i nie mogl mnie odweizc. na drugi dzien zazdwonil z zapytaniem czy boli mnie glowa i jak sie czuje :P albo napisz do niego jakiegos prowkujacego eska a potem zadzwon i powiedz ze sie pomylilas i zacznij rozmowe co tam u niego i takie tam bla bla bla. bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
jak nie odpisuje na NK ani na esy to zadzwon do Niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale trochę mi glupio, bo tak jak mówię, jeśli bym wiedziała, że w ogóle byłyby jakieś szanse że połknie haczyk i zacznie flirt, to co innego. Ale ja jestem niemal pewna, że to nic nie da... Jak chodziłam na kurs, to jakoś dziwnie byłam pewna, że mi się uda go zdobyć i nie mogłam się doczekać jazd... A potem, gdy się już zaczęły, to zaczęłam w to wątpić, bo najpierw sie okazało, że mam miec jazdy z kims innym bo mu coś wypadło, a jak już zaczełam z nim jezdzic, to wyraznie powiedział, że nie wyobraza sobie związku z młodszą... Może gdybym mu nie mówiła, że mam faceta, to by taki nie był zatwardziały i by w końcu zmiękł, a tak... No nic, jutro do niego zadzwonie i mu powiem, jak mi poszlo. Jeśli zdam, powiem mu, że w takim razie chce mu się odwdzięczyć i zapraszam go na kawę, a jak nie zdam, to w sumie nie wiem, czy dzwonić, bo będę już i tak mieć doła, a wiem, że jak mu powiem, że nie zdałam, to on tylko powie: "No przecież ci mówiłem..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
zadzwon do Niego bez względu na to czy zdasz czy nie. W trakcie trwania kursu mojemu instruktorowi tez nic nie mówiłam o tym co czuje do Niego, ale nam wspólnie bardzo dobrze się jezdzilo, szybko chwytałam jego wskazówki a do tego bylo bardzo wesoło :)) Achhhh.. gdybym mogla conąc te chwile... az mi sie cieplutko na sercu zrobilo jak sobie wspominam tamte chwile... ale zycie toczy sie dalej... Z ta kawa to bym sie wstrzymala. po egzaminie zadzwon do Niego albo bez slowa zapowiedzi przyjdz do Niego i pogadaj z nim jak tam poszedl Ci egzamin trcohe zmien temat a to o pogodzie albo o czyms innym. Dopiero pozniej zapytaj sie kokieteryjnie czy umowilby sie z Toba na kawe. Ja n mojego zaprosilam jeszcze jak z nim jezdzilam na kursie i do tej pory nie pzryszedl na kawe :( a minelo jakies 6 lat :P Ale jezeli Twojemu instruktorowi idzie tak opornie to trzenba bedzie podjac radyklane srodki flirtu i podrywu. Powiedz mi jak sie zachowujesz jezeli jestes z nim sam na sam? stosujesz czasem takie metody flirtu jak np. krecenie wlosami albo czarujace spojrzenie i odwracanie wzroku alnbo usmiech?? ja nie stsowalam zadnych takich metod po prostu bylam soba i jakos tak nam wspolnie ze soba dobrze czas sie spedzalo. nie moglam sie doczekac jazd z moim instruktorem i chcialam aby byl tylko MOj. a jak juz wsiadlam do tej Elki to bylo tyle tematow do rozmow,ze godzina jazdy to zdecydowanie za malo czasu aby wszytsko przedyskutowac. czasami podczas rozmowy rzucialm tekstem o lekkim podlozy erotycznym ale niekoniecznie w jego strone. podrocz sie z Nim czasem nie zgadzaj sie od razu na wszystko. podczas jazd jak moj instruktor kazal mi skreci w prawo a ja moglam jechac prosto albo skrecic w lewo to skercalam w lewo albo jechalam sobie prosto bo np byla psuta droga pzredemna ami sie tak dobrze jedzie rozpedzonym autkiem:P Daj znac jak Ci pójdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewci@, kicha, nie zdałam:( Nawet z cholernego placu nie wyjechałam. I jestem w ciężkim szoku, bo rękaw mi zawsze wychodził, mimo że i tak się jeszcze niepewnie z tym czułam. Ewidentnie to moja wina, bo przejechałam linię, ale też i po części JEGO, więc jak na razie nie będę dzwonić do niego, bo bym mu tylko nagadała... Bo jak mu na kursie powiedziałam, żeby pojechać raz na plac WORD-u, bo chciałabym tam poćwiczyć aby na egz. czuć się pewnie, to powiedział, że to zupełnie niepotrzebnie, bo, cytuję, "na placu każdy zdaje, plac WORD-u nie różni się niczym od innych placów". Ale ja chciałam poćwiczyć... No więc po części to jego wina, bo okazało się, że nie miał racji... Rękaw na egz był węższy niż ten,na którym się uczyłam i linię rękawa obok wzięłam za linię mojego rękawa:/ No nic, na razie muszę ochłonąć i kombinować, skąd wezmę następne 112 zł. A na kursie to też byłam naturalna, żadnych trików nie stosowałam... Po prostu rozmawialiśmy na luzie i tyle... Ale on chyba rzeczywiście nie lubi młodszych dziewczyn:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
Dorotella współczuje :( wierzylam w Ciebie. ale nie zalamuj sie i pamietaj co Cie nie zabija to Cie wzmocni. i pamietaj,ze nie ma tegio zlego co by na dobre nie wyszlo. zadzwon do Niego u omiw sie na jazdy z Nim. bo jak nie to ja sama do Niego zadzwonie i Ciebie umowie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe:p Tylko że jazdy dopiero się po 3 egzaminie dokupuje, a to był mój pierwszy, hihi:p Ale powiem Ci, że tak się od kilku dni nakręcałam, że "a właśnie że zdam", że w ogóle się nie stresowałam i jak mi egzaminator powiedział, że przykro mu, ale musimy przerwać egz., to się tylko śmiać zaczęłam i powiedziałam, że nawet sama się nie spodziewałam, że taki osioł ze mnie i że nawet z placu nie wyjadę:p A A do tego mojego to może zadzwonię, ale na pewno nie dziś, bo muszę trochę ochłonąć, bo w przeciwnym razie tak bym mu nagadała, że już w ogóle by się do mnie zraził:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
godziny dodatkowe ja pzrynamnjiej wykupilam sobie pzred 1 egzaminem przed drugim i przed tzrecim i moglam sobie wisasc tyle ile chcialam. a wtedy godzina kosztowal 25 zl. nie wiem jak teraz. jak bedziesz dzwonila do Niego to polacz mu troche do sluchawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś godzina kosztuje 40 zł:/ A u mnie kiepsko z kasą, więc sama rozumiesz... Ale tak sobie myślę, ze z nim to się po prostu nic nie da zrobic... może gdybym była bardziej odważna, to kto wie... A ja nie chce wyjsc na jakiegoś natręta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
wiesz... ja z poczatku to tez sobie myslalam,ze nie bede sie tak czesto do Niego odzywac bo sobie pomysli,ze jestem natretna w jego oczach chcialam wypasc jak najlepeij. dzis zaluje,ze jednak nie nacieralam na Niego tak czesto jak chcialam i mialam okazje. a moze szczera rozmowa w cztery oczy by cos zmienila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sądzę, aby to coś dało... Facet jest strasznie zatwardziały i twierdzi, że nie chce młodszej babki i koniec. CHoć z drugiej str wiem, że może powinnam coś próbować, bo może właśnie jakaś "małolata", robi wszystko, aby mi go sprzątnąć sprzed nosa... Ewci@, a tak w ogóle, to jaka jest różnica wieku między Tobą, a Twoim instrktorem? Pewnie to już gdzieś pisałaś, ale nie chce mi się wszystkiego od nowa przeglądać... On ma żonę? Tak sobie myślę, że jednak dokupię sobie 5 godz. i wtedy postaram się być naturalna i po prostu zrobić na nim duuuże wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
miedzy mna a moim instruktorem jest ogromna róznica wieku jakies 37 lat :( Zarówno mojemu instruktorowi jak i mnie ta roznica wieku nie przeszkadza. zabilo mi mocniej serducho do Niego i nic na to nie poradze. a jak go widze na miescie to jestem w stanie zlalamc wszelkie zasady ruchu drogowego wlacznie z przeczkroczeniem predkosci jak go zobacze,ze gdzies tam jedzie, a wszytsko po to aby go zobaczyc i aby On zobaczyl mnie :) wiem to glupie ale on tak na mnie dziala. Ma żona i dorosle dzieci, ktore tez juz maja swoje rodzicy i dzieci. Wiedzialam od samego pocztaku na co sie rzucam, dlatego przez pieclat ukrywalam swoje uczucie w tajemnicy ale w ubieglym roku nie wytrzymalam i podczas rozmowy jakos tak sie wygadalam i poszlo! czasami zaluje,że mu to powioedzialam, bo mam wrazenie,ze on to wlozyl miedzy ksiazki i nic z tym nie robi a kiedy sie go pytam o to to zawsze slysze odpowiedz,ze on jest niesmialy i ze sie boi i waha sie czy zqawdzonic do mnie czy nie. ale ciagnie go do mnie to widac ewidentnie tylko bolem jest to,ze jest tak zapracowany :( narzie sie do Niego nie odzywam ani On do mnie. w sierpniu nie ma jego imienin ani urodzin takze jakos nie ma specjalnej okazji aby zadzwonic do niego, ale jezli do polowy sierpnia sie On nie odezwie to sama chyba chwyce za komorke i przedzwonie do Niego :) Dorotelle jak bedziesz rozmwiala ze swoim instruktorem to wybadaj go delikatnie. mozesz poruszyc temat mlodszych dziewczyn ze starszymi facetami. pamietam,ze ktoregos wieczora jak mialam z nim jazde to jakos tak temat mu sie nasunal a ja w odpowuiedzi mu powiedzialam,ze nie mam nic przeciwko takim zwiazkom bo uczucie jest najwazniejsze miedzy ludzmi. i chyba to jakos dalo mu takiego kopniaka, bo od tamtej pory zauwazylam zmiane w jego zachowaniu. stal sie wobec mnie smielszy, czesciej sypal erotycznymi podtekstami i zartowal. jak wsiadal do elki z Nim to swiat dookola przestwala istniec liczyl sie tylko On dla mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to kiedyś go podpytałam o tę różnicę wieku, bo mu powiedziałam, że mój facet powinien być starszy ode mnie minimum 10 lat, a on na to trochę ironicznie, że to może od razu 30. Ja wtedy spytałam, czy w takim razie dla niego 10 lat to dużo. A on na to, że za dużo i nie wyobraża sobie związku z taką dziewczyną, tzn tyle lat młodszą. A że ja o 15 lat jest młodsza to już na pewno sobie tego nie wyobraża... No ale jak kupię u niego jazdy to może znów go wybadam, ale jak na razie nie wiem kiedy, bo nie mam kasy, no i czasu, bo wyjeżdżam i w sumie to nawet nie wiem kiedy wrócę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Berlinczyk
A ja chetnie dam sie poderwac,i to na stale.Nwet odpada dylemat rozbijania rodziny,bo jej poprostu niemam.pozatym,mieszkam sam w Berlinie.GG6035815

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Berllnczyk, to nie tak, że lubimy starszych facetów, więc lecimy na każdego, który się nawinie pod rękę... My mamy swoje obiekty westchnień i to nam zupełnie starczy:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
Dokładnie, Dorotella masz rację! My kobiety nie bedziemy wzdychac do każdego faceta. To musi byc to uklucie w sercu na jego widok. Berlinczyk Nie możesz zmusic żadnej aby sie w Tobie zakochala. Nic juz na to nie mozna poradzic,że czasem mlode dziewczyny pokochaja duzo starszego mężyczyzne, ale nie oznacza to, że zaraz bedziemy kochac wszytskich mężczyzn starszych od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×