Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely_flower

Jak poderwać dużo starszego faceta???

Polecane posty

ojaaaa to niezła ta laska... to sie nie dziwie ze on sobie nie wyobraza zwiazku z kims w młodym wieku ;) dobrze ze masz taka osobowosc jaka masz. bo takie typy prowokatorek owszem łątwo znajduja sobie faceta, ale najczęsciej w jednym celu. no tak, napisalam ze Tomek nie jest w moim typie bo jakos dla mnie nie ma "tego czegoś", co zapewne Ty w nim akurat zauważasz (choc fakt faktem nie jest powiedziane że gdybym go zobaczyła na żywo, to nie zauwazyłąbym u niego tego 'czegoś' ;) - bo jednak zdjecia to zdjecia). A moj typ, cięzko okreslic. niby lubię facetów wysokich, moj obiekt westchnien do takich nie należy. niby lubię dosc dobrze zbudowanych, on tez raczej taki nie jest. szczerze mowiac - to kazdy facet ktory mnie w ostatnim czasie zainteresował był inny. dlatego nie mam takiego okreslonego typu faceta. a Ty masz taki swoj typ? jesli tak, to jest to własnie ktos taki jak Tomek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karminalka
Jasmine, to w takim razie ide w sukience i się nie będę martwić, że może nie wypada:) Ta sukienka w żadnym wypadku nie jest wyzywająca. Ma fioletowy kolor i na samym dole kolorowe motyle. Jest dopasowana w biuście, a poniżej biustu się rozszerza. Tak więc chyba masz rację, że nie mam się czym stresować:);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o wygląd, to ideał wygląda właśnie tak jak Tomek. Na zdjęciu wydaje się być wysoki, ale w rzeczywistości taki nie jest - jest tylko ciut wyższy ode mnie, czyli pewnie ma maks. 170 cm. wzrostu. Jest dobrze zbudowany, ale nie jest mięśniakiem (bo tego nie lubię, jak facet za bardzo jest umięśniony). No i przede wszystkim ma bardzo fajny uśmiech:) A mój to jest zupełne przeciwieństwo Tomka. Brzuch to ma prawie jak jego ojciec, w ogóle nie jest dobrze zbudowany. No i jak jest gorąco bardzo krótko sobie włosy obcina, a wtedy w ogóle mi się nie podoba, bo jego głowa robi się taka mała i wygląda wtedy jak jajko:p Poza tym wkurza mnie jego styl ubierania się. Bo teraz mamy takie upaly, a on chodzi w skarpetkach i adidasach bo za zadne skarby nie chce sandalow. Tak samo jak mowie mu aby np sobie fioletową koszulkę kupil albo w ogole jakąs w zywym kolorze, to on stwierdza, że będzie jak pedał wyglądał. Kiedyś ten Tomek miał takie zdjęcie, na którym był ubrany w długie białe spodnie i neibieską koszulę - wyglądał po prostu bosko. Chciałam takie spodnie kupić mojemu to stwierdził, że w białych tylko chodzą homo... Dlatego on najczęściej nosi białe lub siwe koszulki polo z kołnierzykiem i dżinsy, a to mu nie pasuje:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karminalka - napisz jak Ci poszło. nie wyglad tu najwazniejszy, a wynik egzaminu;) Dorotella - no własnie na fotkach widac ze tomek jest dobrze zbudowany, bo ma takie rece umiesnione i tez jak miał fotke z kims to zauwazyłam ze do wysokich nie nalezy ;) ja wlansie lubie facetów ktorzy maja tak ok 1.90.. Ojj cieżko ty masz z tym swoim facetem - bo on Ci ani pod wzgledem charakteru ani wygladu nie za bardzo odpowiada. i widać że jest niezle uparty bo nie daje sobie nic wmowic.. białe spodnie to rozumiem - bo wielu facetów takich nie lubi, tu rzecz gustu, ale gorzej z tymi adidasami i skarperkami ;) jak tu nawet goraco w nogi jest jak sie ma japonki a co dopiero jak sie te swoje nogi tak kisi w adidasach. to ja nie wiem jak to wyszło ze Ci sie twoj chłopak spodobał skoro to w ogole nie Twoj typ;) chociaz u mnie tez tak bywalo ze podobal mi sie ktos kto średnio odpowiadał mojemu typowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasmine, miłość jest po prostu ślepa, hehe:p A mój facet po prostu zaimponował mi swoją troskliwością. Bo kiedyś zanim zaczęliśmy być razem, nie raz była sytuacja, że było mi źle i wystarczyło, że do niego zadzwoniłam, to potrafił w środku nocy na pieszo do mnie przyjść z czekoladą aby mi humor poprawić. Stwierdziłam, że dziś mało takich facetów, którzy się tak poświęcają i mimo że początkowo mnie bardo wkurzał, to się po prostu w nim zakochałam. Bo dla mnie to w sumie charakter jest ważniejszy niż wygląd. A mój facet w sumie nie jest brzydki, tylko jak ma bardzo krótkie włosy, to wyjątkowo mi się nie podoba. Jak ma takie lekko dłuższe, to całkiem przystojny jest:) A w ogóle to postanowiliśmy, że będziemy robić wszystko, aby nam się udało i że nasz wspólny wyjazd wykorzystamy na odbudowę wszystkiego. Jeśli się nam nie uda, to się rozstaniemy w zgodzie, ale jak na razie będziemy mieszkać razem, ale już jako współlokatorzy, bo nasze mieszkanie, w którym mieszkamy, nie jest przystosowane do mieszkania w nim obcych ludzi, tylko właśnie dla pary... A co do Tomka, to hmmm... w sumie sama nie wiem, co dalej. Bo ja z reguły jestem nieśmiała, więc znając mnie, nie odważę się na zaproponowanie mu kawy, gdy będę z nim rozmawiać:p A po egz. to właściwie będzie jedyny moment, bo potem to już raczej nie będzie okazji, aby się spotkać oko w oko. No chyba gdy będę z bloku wychodzić a on akurat będzie pod biurem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karminalka
Hehe, zdałam! :) Ale i tak się będę bała sama wsiąść do samochodu:p Nawet gdybym "specjalnie" założyła sukienkę, aby wpłynąć na egz., to i tak by to nic nie dało, bo facet całą drogę tylko przed siebie patrzył, hihi:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotella - oj zgadzam sie zgadzam - miłość jest baaaaardzo slepa. uczucie potrafi bardzo zaślepić :) to dobrze ze oboje chcecie sie starac z twoim facetem o to zeby było miedzy wami dobrze :) jesli oboje bedziecie do tego dązyc to są wieksze szanse że wam sie uda :) musisz teraz troche spojrzec z dystansem na Wasz zwiazek, zobaczyc czy warto go ciagnac, bądz czy warto rozwalac to co budowaliscie przez te 4 lata. mam nadzieje ze oboijetnie jaka decyzje podejmiesz, to bedziesz szczesliwa :) no to fakt - nie wyglad najwazniejszy. ale nie ma co sie oszukiwac - jednak jest wazny. facet nie musi byc chodzącym idealem, dla całego świata moze być wręcz jakimś kosmito-podobnym stworkiem ale dla nas musi miec "to cos" i sie nam podobać :) jesli nie uda ci sie go teraz zaprosic na ta kawe (jesli zdasz) to chyba bedzie lepiej sobie odpuscic. bo najgorsze co mozesz robic to trwac w tym zwiazku zyjac ciagla nadzieja ze miedzy toba a tomkiem coś sie narodzi. wtedy to na pewno nie bedziesz szxczesliwa.. Karminalka - gratuluje !! i zazdroszcze ;) bo ja nie mam prawka ;) juz tak sie zbieram ciagle by je robic, ale albo brak czasu albo brak kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo to jest tak, że rozum swoje, a serce swoje. Wiem, że teraz, gdy emocje są gorące, mogłabym podjąć niewłaściwą decyzję. A tak wyjedziemy i zobaczymy, czy będę dalej o nim myśleć, czy okaże się, że to mój facet jest dla mnie najważniejszy. Lepiej ratować związek, który jest, nim gonić za czymś, co być może jest niemożliwe do zrealizowania. Tak sobie myślę, że gdybyśmy się rozstali, to zawsze wtdy mogę zawalczyć o Tomka, bo w końcu skoro on ma szkołę w bloku, w którym mieszkam, to siłą rzeczy i tak będę go widywać. Tak więc jakby co, to zawsze wtedy mogę dokupić dodatkowe lekcje albo coś. Bo w sumie szkoda niszczyć 4 lata dla czegoś, co być może jest niemożliwe ze względu na to, że dla niego wiek jest przeszkodą... Ale tak jak mowie, nie mogę o nim przestać myśleć, ale wiem, że tu rozsądek powinien wziąć górę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu akurat masz racje - nie warto ryzykować czegos pewnego dla złudy. tylko ty musisz byc tej 'pewnosci" pewna - jakkolwiek dziwnie to zdanie by nie brzmiało. musisz byc pewna ze chcesz byc z twoim facetem, ze ci odpowiada. dlatego musisz to sobie na spokojnie wszystko przemyslec. a Tomek - tak jak ci pisałam wczesniej - moze sie tylko wydawać chodzącym ideałem, a w rzeczywistości mogłabys się zawieść. tego nie wie nikt. w ogole gdyby nie bylo facetow na świecie to życie kobiet byłoby o wiele łatwiejsze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak sobie nieraz myślę, że byłoby dużo prościej:) Ja do dziś nie mogę zrozumieć jednej rzeczy: kobieta zachodzi w ciążę, potem męczy się z tym brzuchem, bo wiadomo, nogi bolą, kręgosłup boli... Potem poród w bólach. A na koniec co? Gratulują facetowi, jakby to on urodził:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha .. no to prawda.. :D ale i tak facet bedzie uwazał ze ma trudniejsze zycie niz kobieta ;) owszem - kobiety maja pod wieloma wzgledami łatwiej.. to fakt. ale w niektorych sprawach to czasami chcialoby sie byc facetem. ale szczerze - nie chcialabym być facetem. wolę być kobietą.. i wkurzać facetów :D tym bardziej ze jestem raczej z natury cholerą i zołzą ;) choć bywam mila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja mam tak samo:p A mój facet to zaraz uważa, że gdy tylko mu dogryzę albo coś (nawet jeśli to są głupie żarty), to znak, że w związku jest kryzys i że to znak, że związek nie prztrwa:/ Kurde, zero dystansu do siebie i do wszystkiego naokoło. A w ogóle to czytałaś posty Aktora? Mi tu coś jakąś totalną desperacją zalatuje, jeśli nie zboczeniem... Bo ja rozumiem związek, gdzie dziewczyna jest już pełnoletnia (ma te minimum 18 lat) i faceta dość dużo starszego. Ale żeby facet niemal że 40-letni za 16-latkami się uganiaŁ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytałam czytalam.. miałam sie nawet wypowiedzieć, ale nie chciałam być chamska ;) ciekawa jestem czy czyta nas nadal ;) ale masz rację - mi to takze zalatuje desperacją. to juz nie jest kryzys wieku średniego. myslę, że ten pan ma jakieś problemy ze sobą, wchodziłam na jego profil na amorkach (w ogole jakbym poznala 40latka i dowiedziala sie ze on ma profil na str amorki.pl to bym go od razu skresliła;) ) i czytałam jak pisal ze szuka stałego zwiazku i romantycznej milosci , a wiek dziewczyny -najpierw od 16 lat. załamka po prostu. nie podoba mi się też styl pisania tego pana - bo pisze jak jakas nastolatka. zwrociły moja uwage słowa typu "cosik" . ale jak patrze na zdjecia tego faceta to nie wyglada na jakiegoś zboczenca ;) ps. my go wcale nie obgadujemy :D piszemy jawnie - zreszta moze z nami podyskutowac jesli bedzie chcial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak:) Ja uważam, że wszystko ma swoje granice. Zresztą taka "szesnastka" to jeszcze chwilę wcześniej była dzieckiem wg prawa:p ja sobie nie wyobrażam takiego związku, bo, bądźmy obiektywne, która szesnastolatka jest dojarzała psychicznie? Sama po sobie wiem, że jak miałam tyle lat, to jeszcze dzieciak był ze mnie i żadne związki nie były mi w głowie. A dziś i dwudziestokilkulatkom czasem się zdarzy, że nie myślą poważnie o facecie:p A swoją drogą, to sobie nie wyobrażam seksu między takimi "partnerami". szczególnie, że dziewczyny w tym wieku wcale takie doświadczone nie są. Może i owszem, zdarzają się i takie, ale zapewne większość dziewczyn w tym wieku gołego mężczyznę tylko w necie widziała:p Jak to mówią, krowa która dużo ryczy, mało mleka daje. Laski się chwalą, że są doświadczone, bo nie chcą "odstawać". A co do tego "cosik"... My ze swoim facetem też często zdrabniamy różne słowa i też mówimy "cosik", ale to tylko wtedy, gdy jesteśmy ze sobą sam na sam i ma to służyć po prostu czułości. Nigdy w życiu przy znajomych byśmy tak nie mówili, a co dopiero przy nieznajomych. Apel do Aktora: jeśli to przeczytałeś, to nie obrażaj się na nas. My po prostu jesteśmy obiektywne. Bo sam zobacz: rozstałeś się z dziewczynką i już tego samego dnia zakładasz konto na Amorku, już szalejesz na kafe i niema błagasz, aby któraś do Ciebie napisała. Nawet nie dajesz sobie czasu, aby się pozbierać. Bo skoro mówisz, że ciężko zniosłeś rozstanie, to niemożliwe, abyś już tego samego dnia te "jedyną" chciał zastępować inną... i to na siłe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasmine, lecę spać, bo jak mój facet się obudzi i zobaczy, że mnie jeszcze nie ma, to zaraz przyjdzie zobaczyć co robię:p Jutro się odezwę, ale pewnie wieczorem, bo skoro niedziela, to będzie w domu siedział, a przy nim wolę nic nie pisać, żeby nie było:p No, chyba, że gdzieś wyjdzie. Miłej nocki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mynina
Do Jasmine - Ja przepraszam, ze tak sie pojawiam i wtracam ale jakos tak weszlam na ten watek, poczytalam troche i doszlam do wniosku, ze moze tez sie Ciebie poradze. Czytajac Twoje opinie nie jest trudno stwierdzic, ze jestes niezwykle 'ogarnieta' i rozsadna osoba dlatego tez sie odwazylam...a i ze temat podobny... Mnie sie spodobal moj nieco starszy nauczyciel (ja mam 24 lata - on 35)... tzn byly bo juz po seminariach. Obcokrajowiec - z taka roznica ze zonaty. Mnie zostaly 1,5 m-ca w jego kraju a pozniej fruuu...wracam do domu. Myslalam, zeby go tak na kawe zaprosic albo...sama nie wiem. Bogina seksu nie jestem ani tez mistrzynia uwodzenia. Z pewnoscia tez nie chce faceta do siebie zrazic... Pomozesz? Poradzisz cos? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emangro
autorko jak chcesz to podam Ci namiary na pewnego francuza po 40:P facet jest jebniety w czambo i ciagle z mna lazi.Mam 25 lat i uwazam,ze jest obrzydliwym zboczencem.Ogolnie to przebywanie gdzies gdzie on jest to dla mnie uwlaczajace przezycie(a niestety musze pracujemy razem).I mam w planach napuscic na niego swojego faceta.Moze jak mu spusci wpierdool to sie ogarnie sflaczaly starzec. poderwac prochno jest prosciej niz kogoklwiek innego.Znasz to powiedzenie?:"glowa siwieje dupa szaleje" bylam kiedys z facetem po 40.Nic przyjemnego i byl hoojowy w lozku.Nie ma to jak mlode jedrne cialko.Na poczatku myslisz,ze niby jest szarmancki i wogole fajnie sie czujesz.A pozniej uswiadamiasz sobie,ze jest z nim tak samo jak z tymi gowniarzami tylko przybrane jest to wszystko taka falszywa otoczka milosci:P i na hooj to komu?To juz lepiej wyjebac kawe na lawe,a nie jakies sranie w banie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotella - wiesz mi juz nie chodzi o samo niedoświadczenie dziewczyny wobec doświadczonego faceta.. bo akurat to sie czesto zdarza, nawet jak dziewczyna ma ponad 20 lat. sama znam przypadki kiedy to niedoświadczona dziewczyna(ok 20lat) sypiała z facetem ok 40 i oboje byli bardzo zadowoleni - on czuł sie spełniony w roli nauczyciela, a ona w roli uczennicy;) ogolnie to tez bardzo często niedoświadczenie styka sie z doświadczeniem w łozku i wcale nie musza to byc takie róznice wiekowe. mnie bardziej razi sam fakt uprawiania seksu z dziewczynka. bo juz co innego jak dziewczyna ma 20 lat. wtedy ona juz zaczyna dorosłe zycie, najczęsciej sie wyprowadza z domu, ma własne - bardziej dorosłe problemy. ale jak ma 16... bardzo często dziewczyna w takim wieku dopiero zaczyna dorastac (fizycznie zaczyna wczesniej, mam na mysli mentalnie). poza tym wiele 16latek wyglada jak 11-12latka, tyle ze często się zrobią i pomalują. i niewazne czy ona ma doświadczenie czy nie ma - tutaj czasami to wygląda jak seks tatusia z córeczką. młodą córeczką. i to mnie razi. i ogólnie najbardziej razi mnie róznica mentalna. znam troche osob w wieku nastoletnim, zreszta sama też dośc niedawno byłam nastolatką i mimo że nie uważam siebie za jakas dojrzała, to jednak widzę duzą przepaść. bo jednak my juz mamy jakieś doświadczenia zyciowe. myslimy o przyszlosci, staramy sie zarobić na włąsne utrzymanie, na zycie, na opłacenie mieszkania. naszym problemem nie jest wybór błyszczyka - mniej lub bardziej rózowy. ja nie twierdzę, wiele nastolatek ma w sobie już pewna dojrzałość. ale to nadal nastolatka. osoba ktora się dopiero mentalnie rozwija, kształtuje się jej pogląd na świat i moralność. i w tym wiekuy zwiazek z 40latkiem naprawde nie jest potrzebny, choćby jej sie wydawało ze kocha go nad zycie i jest tym jedynym. 17latka zawsze kocha nad zycie - tylko czy to jest dojrzała miłość ?! heh. poza tym nie wyobrazam sobie takiego zwiazku - 40latek ma inne problemy niz osoby 17letnie. ileż mozna sobie patrzyć w oczka, jeść z dziubków i slodzic sobie ?! w koncu trzeba też o czymś porozmawiać. ps. popieram Twój apel ;) .. mynia - patrzac na sama róznice wieku, to nie jest ona miedzy wami jakoś bardzo duża. tylko fakt, że ma żonę... domyslam się, że chcialabyś przezyc fajna przygodę, romans. oczywiście Ci tego nie doradzę. bo być może teraz kręci Cię fizycznie, a zaczełabyś się z nim spotykać, i byś się zaangazowała na tyle, że potem wyjeżdzajac z kraju zaczęłabyś cierpieć. uczucia to uczucia. na to wpływu nie masz, i chycbys była nie wiem jak bardzo pewna że się nie zaangazujesz, to jednak kobiecie o to nie trudno. warto ryzykować? facet ma żonę, i na pewno poraktuje Cie tylko jak przygodę - jesli do czegoś dojdzie. nawet jesli bys go oczarowala soba, to najprawdopodobniej sie szybko odczaruje jak wyjedziesz - a ty mozesz miec z tym problem. nie wiem na ile też pozwala Ci twoja moralność - czy nie bedziesz mialą potem wyrzutów sumienia? jednak to jest MĄŻ innej kobiety. co jesli się wyda, jesli się rodzina rozwali przez jedna głupia przygodę. nie potępiam się, sama też nie mam zbyt ułożonego życia. po prostu radzę zastanowić się nad wieloma sprawami, zanim podejmiesz decyzję "walczę o niego". z jednej strony argument: raz się zyje, przeciez to tylko przygoda. ale z drugiej strony : argumenty ktore podalam wyzej. moim zdaniem te wyżej są silniejsze. jednak to jest Twoja decyzja. a co do tego jak sie postarać o niego - widujesz sie z nim jeszcze w ogole? jesli tak, to musialabys sie postarac byc blizej niego, rozmawiac z nim duzo, powiedziec pare komplementów - jesli jest z tych "łatwych" (a wielu facetow jest takich) to pojdzie to bardzo szybko, i zapewne sam zacznie ci dawać do zrozumienia że moze cos miedzy wami być. no chyba ze jest z tych porządniejsztch, nie nalezy do podrywaczy i flirciarzy. wtedy musisz zadzialac bardziej wprost. i zaproszenie na kawę może być ok. wtedy masz jasna sytuacje - zgadza sie = moze być zainteresowany. odmawia = nie ma szans. na pewno się nie narzucaj, staraj się dzialac subtelnie, cokolwiek byś nie robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kafeterk19
Ja mam 19 lat a zyje z mezczyzna ktory ma 42 lata,w skrocie jest nawet 2 miesiace starszy od mojego ojca a jest przystojny i uczuciowy,i wcale nie traktuje mnie jak dziecko czy corke,chociaz sam ma jż 14 letnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to nie można generalizować, że wszystkie 16-latki to jeszcze dzieci, a 20-latki to już mega dojrzałe są i gotowe na poważne związki. To wszystko zależy od konkretnej osoby. Ale tak jak mówię, dla mnie dziwne jest, żeby 40-latek szukał "miłości" u 16-latki. Specjalnie napisałam to w cudzysłowiu, bo czy to, co jest między 16-latką a takim 40-letnim panem, można nazwać miłością? Dla takiej dziewczyny to raczej fascynacja tym, że zrobiła wrażenie na starszym, że koleżanki mogą jej zazdrościć, dla starszego to chyba przekonanie, że jeszcze nie jest z nim tak źle, skoro młode na niego lecą. To raczej kryzys wieku średniego jest i to poważny! Gdy spytałam Aktora, co go fascynuje w tak młodych dziewczynkach, napisał, że młodość. A czy w takim razie dziewczyna, która ma 20-25 a nawet więcej lat, już nie jest młoda, a przez to nie może zafascynować? A swoją drogą, z tego co mi wiadomo, większość facetów, gdy przeżywa kryzys wieku średniego, kupuje sobie nowy samochód, hehe:p Ostatnio się Tomek śmiał, że chyba takowy go dopadł, bo marzy mu się jakiś superszybki samochód, ale tak sobie myśli, czy nie lepiej jednak zainwestować w kolejny samochód do autoszkoły:p Kilka dni później stwierdził, że rozsądek wziął górę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiem wiem, nie mozna generalizować. ale jednak bardzo trudno o dojrzalą 16latkę... latwiej o niedojrzałą 20latkę. mi raczej chodziło o to ze my tzn 20parolatki mamy juz troszke powazniejsze doświadczenia zyciowe tzn wiemy co to szukanie pracy, troska o zabezpieczenie materialne, no i jednak myslimy powaznie o przyszłosci. (no wiadomo - nie wszystkie mysla tak powaznie no ale wiekszosc, przynajmniej tych normalnych ;) nie takich pustych ktorych jedynym problemem nadal jest wybor szminki, powodem do dumy upicie się itp itd. ). ja to jednak taka skłonność do 16latek nazwałabym jakims zboczeniem. a jesli kryzys wieku średniego to baaaaaaaaardzo zaawansowany. dla mnie kryzys wieku sredniego to zainteresowanie młodymi kobietami a nie dziewczynkami (bo jednak niektore 16latki jeszcze nimi są). widzę Twoj facet wyszedł gdzieś skoro sie mogłaś pojawić wczesniej niz wieczorem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, siedzi w drugim pokoju i ciś w tv ogląda:) No tak, ja też uważam, że dziś 16-latki są niedojrzałe. Albo myślą, że są dojrzałe. Ja sama dobrze pamiętam, że gdy miałam 16 lat, to większość moich koleżanek przechwalała się, na jakiej to dyskotece były i ilu kolesi "wyrwały". Ja tym czasem wolałam się bawić z dzieciakami sąsiadów w chowanego, hehe. Za to teraz jakoś nie kręci mnie, aby co chwilę zmieniać facetów, nie kręci mnie ich wyrywanie na impezach, wolałaby, już takiej stabilizacji. I gdyby nie to, że jeszcze studiuję, to już mogłabym miec nawet dziecko... W ogóle zaraz napiszę Ci coś na maila nt. tego Tomka. Tu pisać nie będę, bo o tym akurat opowiadałam swojemu facetowi, więc jakaby trafił na tę rozmowę, to od razu by wiedział, że to o mnie chodzi, bo takie zbiegi okoliczności są niemożliwe, aby ktoś rozmawiał z kimś innym o tym samym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tak samo nie jestem zwolenniczka wyrywania kolesi na imprezach.. szczegolnie na dyskotekach w jakiś klubach. i takze marzę o stabilizacji, choć w mojej sytuacji to akurat nie jest możliwe z róznych powodów. ale wiesz co - mimo ze 16latki sa niedojrzałe to ja chcialabym być znow 16latka ;) wtedy wszystko było takie beztroskie. wszystko załatwiali za nas rodzice, naszym problemem była szkoła itp. nie trzeba było sie martwić o wiele spraw.. a teraz juz jest zupełnie inaczej. no ale cóż.. młodości nam nikt nie wróci :D wiem wiem - zabrzmiało to jak tekst 50latki ;) ale mam na mysli taka beztroska młodość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UlaZozula
Aktor, pojawiasz się tu jeszcze czasem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aktor
Pojawiam się od czasu do czasu. Dziewczyny ja na nikogo się nie gniewam nie umiałbym się obrażać o wasze opinie. Ja na Amorku założyłem profil po 4 dniu od rozstania. Wiem że to trudno zrozumiec że tak szybko doszedłem do siebie no cóż dzieki przyjaciołom udało się poprostu skasowałem ją z umysłu tak jak kasuje się twardy dysk z kompa. To bardzo trudne ale możliwe tym bardziej że Kochałem ją całym sobą. W jednym z postów napisałem o młodości ok ale mialem na myśli to iz mój wiek jest taki jaki jest a dzieci ktos musi po moim odejściu wychować. Mam nadzieję że poznam w końcu ta jedyną dla której oddam swoje serce, nie wiem czy bedzie młoda i nie wiem kiedy to bedzie ale wierzę że zaświeci i dla mnie słońce a i wam tego z całego serca zyczę. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! Wszystko już tak się rozkręciło. Co jakiś czas widuję się z nim. Oczywiście niby przypadkiem go spotykam jak rano idę z psem a on do pracy;) Ostatnio mówił nawet, że skoro moi rodzice wyjechali na wakacje to może nawet do mnie wpadnie. Jutro znów będę się z nim widziała i chciałabym, żeby to wszystko nabrało jeszcze większego tempa, żeby faktycznie nabrał ochoty i odwiedzil mnie. Pomyślałam, że może złapię go za rękę, albo coś w tym stylu.Tak po przyyjacielsku dotknę ramienia;) Na zachętę. Myślicie, że to dobry pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BellaBambina, myślę, że każdy pomysł jest dobry, byle by to nie były nachalne gesty, tylko takie delikatne, od czasu do czasu i właśnie niby przypadkiem, aby lekko zmniejszyć dystans. Kiedyś ktoś mi powiedział, ze lepiej wchodzić schodami, niż wjeżdżać windą, bo wtedy ma się większą satysfakcję. I właśnie w tych sprawach jest tak samo. Zamiast odkrywać całego siebie od razu, lepiej robić to powoli. ZAmiast od razu mu się wieszać na szyję, lepiej dawać delikatne sygnały... I niech on Cię zdobywa dosyć długo, bo wtedy przynajmniej będzie szanował, bo wiadomo, że jak cos łatwo przyjdzie to i łatwo pójdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo Aktor odwiedzil nasz ulubiony temat ;) BellaBambina - nie znam Twojej hist od początku, w wolnym czasie cofnę się te pare stron i poczytam, ale Dorotella ma rację - jesli cos robisz, to zawsze subtelnie i delikatnie. zeby Cie szanował jako kobietę. i żeby nie miał Cię podanej na tacy.. jesli jest Toba zainteresowany - a z tego co piszesz jest - to na pewno zauwazy te Twoje delikatne znaki i zapewne na nie w jakis sposob odpowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×