Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely_flower

Jak poderwać dużo starszego faceta???

Polecane posty

Gość corobicniewiem
Tak, jestem bardzo mocno zauroczona.. Ciągle o nim myślę i doprowadza mnie to do szaleństwa. Jest on moim wykładowcą (ale już nie spotkamy się na moim kierunku). Koleżanki zauważyły, że zwrócił na mnie uwagę. On również od razu mi się spodobał. Szukałam pretekstów, aby pójść do niego i na osobnośc***orozmawiać. Znalazłam! Praktyki. Strzał w dziesiątkę. Temat mógł zostać mu całkiem obojętny, a jednak po ostatnim wykładzie, kiedy siedziałam sama na korytarzu podszedł do mnie i sam zagadał, zaoferował pomoc itd. Jutro muszę do niego pójść, ponieważ źle zrobił mi wpis w indeksie. Zastanawiam się, czy nie przygotować sobie jakiejś koperty z liścikiem do niego... Jeżeli mu się spodobałam naprawdę, to zadzwoni, odezwie się. A jeśli tylko mi się wydawało, to wyśmieje sprawę. Do odważnych świat należy, ale z drugiej strony, może wolałby sam zrobić jakiś krok (ale co jeśli to nie nastąpi?). Pomóżcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghgfdes
ty nie powinnaś robić nic ,ale o tym tylko faceci z medycyny wiedzą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martucha777
Ja mam 22 mój facet 34 i jest ok. A poznaliśmy się na sympatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
;) pozazdrościć odwagi Mnie nie stać na ten gest z przekazaniem nr :/ napisz jak wyszło.Czy się odważyłaś czy zrezygnowałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lajlalaj
Ja strasznie chcialabym sprawdzic jak jest ze starszym w lozku. Takim zadbanym starszym. Inteligentnym. Niestety wygladam jak dziecko i zaden nie przejawia mna zainteresowania:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corobicniewiem
lajlalaj: też wyglądam bardzo młodo, ale przy tym dbam o siebie i zachowuję się naturalnie. Zawsze podobali mi się starsi faceci i coś w tym jest, że oni też zwracali na mnie uwagę, więc o kwestię młodego wyglądu się nie martw :) gosc: nie odwazylam sie :( teraz pisze z nim troche mailowo, mam nadzieje, ze cos z tego wyniknie, ahh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
corobicniewiem ale chcesz go poderwac na sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak to piszecie @ ? Może to już dobra droga ? najważniejsze nic na sile ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corobicniewiem
Codziennie wymieniamy po 1-2 maile. Dotyczą głównie spraw uczelni, ale z każdym rodzi się tak naprawdę pretekst do spotkania (nie tylko z mojej strony). Jestem gorącej wodzie kąpana.. Mam nadzieję, że wszystko idzie w dobrym kierunku :). Nie, bardzo mocno się zauroczyłam, żeby nie zaryzykować stwierdzenia, że zakochałam. Chciałabym się z nim spotykać. Jak ma się zacząć od seksu to też mi to nie przeszkadza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz tak mówisz że nie przeszkadza ci to , może to się zmienić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznasz mnie bo to ja
Karneval zaglądasz tutaj czasami ? Skrępowany jak tam sprawy z dziewczyną ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lipa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznasz mnie bo to ja
eh , gość to chociaż Ty napisz czemu lipa ? Nigdy nie wiadomo co nas spotka ;) Ja byłam przekonana, że tego doktorka spotkam co najwyżej gdzieś na korytarzu i niespodzianka, przez najbliższe półtora roku będę miała z nim zajęcia ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudusia2014
hej. Ja jestem w takim związku. Mam 20 lat a mój facet 35. ; D Jest rewelacyjnie. Zawsze podobali mi się starsi. W sumie kolesi w tym wieku kręcą młode d**eczki tzw" małolatki". i jest to sprawdzone. Jeśli jesteś ładna to sobie na pewno poradzisz.;) Trzymam kciuki.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznasz mnie bo to ja
Szczerze ? to ja już sama nie wiem czego chce, kilka miesięcy temu dziwnie wszystko się potoczyło Ale dziękuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrępowany
Cześć, u mnie na razie bez zmian - nie przeszło mi, ale czekam do momentu aż owa studentka zakończy studia, no chyba że... Poznasz mnie bo to ja: czy planujesz przez te półtora roku jakieś ruchy? Czy wystarczy Ci tylko to, że będziesz miała z nim zajęcia? Pozdrawiam „Za 20 lat będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś.” - Mark Twain.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hejka :) Trudno teraz mi się wypowiedzieć, naprawdę :/ Pisałam już że kilka miesięcy temu, wszystko dziwnie się potoczyło , ja zrobiłam z siebie debila roku , z jego strony ten chłód obojętność :( Podoba mi się, imponuje. Wiem że nawet nie mam odwagi na wykonanie jakiegoś ruchu teraz , nie po tamtej sytuacji. Moje zachowanie będzie zależało od tego jak On będzie się zachowywał :( Na pewno nie będę z siebie robiła słodkiej idiotki , nie będę mu się narzucała. Jeśli dalej będzie mi okazywał tą obojętność trudno , będzie dla mnie zwykłym wykładowca. Wiem to może zabrzmieć dziwnie, ale tamta sytuacja naprawdę mnie zraniła i jednego jestem pewna nie chce się na kręcąc :( Powiedz, czy jak owa studenta zakończy studia, nie będzie za późno ? tym bardziej może pójść w innym kierunku :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznasz mnie bo to ja
Hejka :) Trudno teraz mi się wypowiedzieć, naprawdę :/ Pisałam już że kilka miesięcy temu, wszystko dziwnie się potoczyło , ja zrobiłam z siebie debila roku , z jego strony ten chłód obojętność :( Podoba mi się, imponuje. Wiem że nawet nie mam odwagi na wykonanie jakiegoś ruchu teraz , nie po tamtej sytuacji. Moje zachowanie będzie zależało od tego jak On będzie się zachowywał :( Na pewno nie będę z siebie robiła słodkiej idiotki , nie będę mu się narzucała. Jeśli dalej będzie mi okazywał tą obojętność trudno , będzie dla mnie zwykłym wykładowca. Wiem to może zabrzmieć dziwnie, ale tamta sytuacja naprawdę mnie zraniła i jednego jestem pewna nie chce się na kręcąc :( Powiedz, czy jak owa studenta zakończy studia, nie będzie za późno ? tym bardziej może pójść w innym kierunku :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się spotykacie czy nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 35 lat i zdarzył mi się romans z 20-latką. Było gorąco:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznasz mnie bo to ja
Najważniejsze że oboje tego chcieliście ;) Ja wyzbywam się złudzeń :/ lara1917, GoskaAnnka, corobicniewiem oraz skrepowany jak u Was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalonazawiedziona
witam Was wszystkich! dla mnie to też aktualny temat-podoba mi sie starszy facet, tak bardzo, że aż tchu mi brakuje! a gdy jesteśmy np.na kawie, to gadam jakieś głupoty, potem przychodzę do domu i ryczę, co za głupoty wygadywałam! poradzcie dziewczyny, bo ja już wariuję! nie wiem, co dalej-czy mam mu coś konkretnego powiedzieć, co czuję? w sumie to sama nie wiem, co to jest! ale jakoś tak dziwnie, spotykamy sie, czekam na to spotkanie z utęsknieniem, a potem peszę sie, tak bardzo mi zależy na nim, że boję sie powiedzieć prawdę -ze on chyba mi imponuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4 dychy z hakiem
Witam.Mam 44 lata.Jakiś czas temu dowiedziałem się,że nie jestem obojętny 24 letniej dziewczynie.Przeżyłem szok.Nie żeby mi się ona nie podobała ,ale... ta różnica wieku.Pierwsze o czym pomyślałem to co będzie za 10-20 lat?Stary dziadyga i młoda partnerka.Te spojrzenia znajomych.Poza tym co będzie jak nie dam rady jej już? Znajdzie młodszego i na starość albo rogi albo rozwód.Fajnie by było pofikać z 20 latką, ale do życia wolę jednak swoją rówieśnicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Patrząc z perspektywy czasu, mając już jakieś doświadczenie :) mogę dać kilka rad. Po pierwsze: próbować, próbować, próbować. Dziewczyny serio, też robiłam z siebie idiotkę przez cały rok. Była taka sytuacja, że po kilku piwach napisałam do niego czy nie chciałby iść do kina w piątek (później okazało się, że wtedy wypadały walentynki), a on mi na to "raczej nie, bo ktoś może być zazdrosny". Czy nie zrobiłam z siebie kompletnej idiotki? Zrobiłam, ale nadal utrzymywałam kontakt mailowy i smsowy. Zapraszałam na kawę miliony razy. Po drugie: starsi mężczyźni (jeśli nie są podrywaczami) nie wierzą w to, że młodsza kobieta może się nimi zainteresować, dlatego nie należy się zrażać jego pozorną obojętnością na wasze wdzięki i delikatnie pokazywać, że jednak coś jest na rzeczy. Po trzecie: trzeba się pokazać, mimo tego "natręctwa", z dobrej strony. Dobrze przygotowana autoprezentacja to klucz do sukcesu :) Po czwarte: jeśli chcesz krótkiego romansu, nie wysilaj się. Przedstaw sprawę jasno, a jeśli nie jesteś na tyle odważna to sobie odpuść. Uganianie się za facetem, żeby się z nim przespać nie świadczy o tobie najlepiej. Po piąte, najważniejsze: jeśli nie ma między wami "porozumienia dusz" nic z tego nie będzie. Tylko spełnienie tego warunku pozwoli wam przetrwać. I dla przypomnienia: związek ze starszym mężczyzną (długotrwały związek oczywiście) to nie jest wieczna sielanka, ale ciągłe zmaganie się z przeciwnościami, praca nad sobą (to dotyczy obu stron) i wypracowywanie kompromisów. Czasem warto też spojrzeć w przyszłość żeby podjąć dobrą decyzję. Kiedy zrobi się pierwszy krok nie jest łatwo się cofnąć. To tak dla przypomnienia, żebyście wszystkie wiedziały, że najbardziej liczy się wasze dobro i wasz komfort psychiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrępowany
Cześć, długo analizowałem zachowanie owej studentki szukając przyczyny tego, co spowodowało moje zainteresowanie nią. Jej mowa ciała, aranżowane przez nią sytuacje i wypowiadane słowa ewidentnie wskazują na to, że próbowała zwrócić moją uwagę na siebie. Chciała abym dostrzegł ją jako kobietę i tylko to - po prostu chciała się tym moim zainteresowaniem dowartościować i nic więcej. Przypuszczam, że nawet robiła to nieświadomie w większości. Również ja nieświadomie te sygnały odbierałem i nie wiedziałem czemu ona mnie tak pociąga. Być może w naturalnym środowisku (poza uczelnią) zrobiłbym coś więcej i wówczas szybko otrzymałbym informację zwrotną, która albo by mnie ostudziła albo zachęciła do dalszego działania. Tutaj natomiast, z czego owa studentka dobrze sobie zdaje sprawę, nie mogłem/nie powinienem nic robić a ono mogła mnie prowokować sprawdzając swoją atrakcyjność. Cieszę się, że w porę to do mnie doszło i zrozumiałem całą sytuację. Niedługo opuści ona mury uczelni - dobrze mi to zrobi. Niestety serce faceta też nie jest z kamienia. Nigdy sobie z tego typu zagrywek, w przypadku innych kobiet, nic nie robiłem a tutaj mnie dopadło. Trzymało długo (prawie dwa lata), odpuszcza powoli. Kobietki młode i piękne nie róbcie facetom próżnych nadziei, to naprawdę na nas działa, używajcie swojej broni tylko wówczas, kiedy chcecie coś zaoferować a nie tylko podbudować swoją atrakcyjność. Poznasz mnie bo to ja - być może w Twoim przypadku facet jest nieczuły, bo już się naciął na podobną do mojej sytuację. Dzięki tej studentce mój światopogląd uległ ogromnemu przeobrażeniu. Jestem jej za to wdzięczny. Obecnie dużo lepiej rozumiem kobiety i jeżeli podobne oznaki zainteresowania mają miejsce poza uczelnią od razu to wykorzystuję i bardzo często trafiam. Nie szukam jednak nowej znajomości, po prostu wykorzystuję to czego się dowiedziałem, bo temat jest szeroki i przyjemny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skonczło sie love story
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka27
Ja tez jestem zauroczona - mpim promotorem. Sama nie moge w to uwierzyc... Czesto mi sie zdarzalo, ze wpadal mi w oko wykladowca, ale jak zobaczylam mojego promotora po raz pierwszy, odetchnelam z ulga, myslac, ze tym razem zupelnie mi to nie grozi. zupelnie nieprzystojny, starszy pan. roznica wieku naprawde jest duza, nie wiem nawet dokladnie, ale przynajmniej 20 lat (podejrzewam, ze ok 20-30). I co sie stalo, ze w ciagu kilku miesiecy tak sie zmienilo? wiedza! chyba przede wszystkim. moj promotor to legenda, wybitny naukowiec swiatowej skali. do tego jest przeuroczy, jest po prostu mily, troskliwy, delikatny, zabawny. normalny fajny facet. jest tez bardzo profesjonalny - nigdy nie pozwolibly sobie na to, zeby np. gapic sie na moj biust, co zdarza sie wielu wykladowcom. I to mnie chyba najbardziej irytuje. przez to wlasnie chcialabym, zeby chociaz raz ten moj biust chociaz zauwazyl ;) Skrepowany - zaskoczylo mnie to, ze piszesz, ze wiedza studentek nie ma znaczenia, jesli chodzi o zainteresowanie wykladowcow. wydawalo mi sie, ze to najbardziej podstawowy element. wiez, ktora ja czuje z moim promotorem (jednostronna, podejrzewam, niestety, ale I tak) opiera sie glownie na tym, ze dzielimy wspolna pasje. potrafimy godzinami rozmawiac o swoich artykulach. te rozmowy sa naprawde fascynujace I stymulujace. I dlatego chyba wlasnie zaczela sie fascynacja. w nornmalnych zwiazkach, ktore mamy poza uczelnia, takie rzeczy rzadko sie zdarzaja. w kazdym razie cierpie. zdarzalo mi sie juz, jak pisalam, ze wykladowca wpadal mi w oko, ale nie do tego stopnia jak tym razem. nie moge przestac o nim myslec. nawet na pracy nie moge sie skupic. myslalam, ze to zauroczenie moze pomoze mi w moich badaniach - ze starajac sie mu zaimponowac, lepiej sie skupie na pracy. ale niestety, raczej przeszkadza. nawet jak przygotowuje sie do spotkan z nim, moje fantazje co chwile mi przeszkadzaja. jak czasem mi spojrzy w oczy, doslownie plone... fatalnie. fajny cytat z marka twaina. I prawdziwy, ok 10 lat temu zdarzyla mi sie podobna sytuacja - zakochalam sie w mezczyznie, ale zwiazkowi przeszkadzala profesjonalna relacja, ktora nas laczyla. on tez byl we mnie zakochany I to profesjonalna relacja nie przejmowal sie tak jak ja. w kazdym razie ja go odrzucilam... I do dzis mysle, co by bylo gdyby. jestem przekonana, ze seks bylby niesamowity, bo to naprawde dalo sie wyczuc w naszych spojrzeniach, rozmowach itp. I do dzis nie wiem - moze trzeba bylo pojsc na calosc. nigdy nikt mnie nie pociagal tak, jak ten mezczyzna 10 lat temu I moze juznigdy mi sie to nie przytrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka27
skrepowany - jeszcze jedno. skad ta pewnosc, że to bylo tylko dla zabawy, ze ta dziewczyna tylko sprawdzala swoja atrakcyjnosc? mi sie wydaje, ze kobiety, jesli zachowuja sie - swiadomie czy nie - kokieteryjnie, to zwykle dlatego, ze jakies uczucia je do tego popychaja. inna sprawa jest taka, ze my kobiety - to naprawde skomplikowane i sama tego do konca nie rozumiem - czasami nie wiemy, czego chcemy. juz kilka razy mi sie zdarzylo, ze bylam - jak mi sie wydawalo - zakochana, staralam sie zainteresowac/uwiesc mezczyzne, a jak mi sie udawalo, okazywalo sie, ze wcale nie chce romansu/zwiazku... wiem, ze to zle brzmi i naprawde jest mi przykro, jesli kogos tym zranilam, ale taka prawda - wystarczylo mi "zdobyc" go w tym sensie, ze mnie pragnal. i to naprawde trudno zrozumiec (mi samej). teraz np, z moim promotorem, sama nie jestem pewna, czy nie potoczyloby sie znowu tak samo. czasem chyba dopoki sprawa jest w sferze fantazji, wydaje sie cudowna, a rzeczywistosc to co innego (w rzeczywistosci sa te wszystkie konsekwencje, ktore w fantazji latwo mozna pominac - sprawy uczelni, doktoratu (ktorego pewnie wtedy bym nie skonczyla!), plotek, zdrady, roznicy wieku itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez zakochana w promotorze doktoratu. dzialac? przeczekac? co robic? naprawde sie mecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×