Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely_flower

Jak poderwać dużo starszego faceta???

Polecane posty

Gość Tom432
hmmm. powiem Ci tyle że chyba bym się speszył gdyby mnie chciała poderwać taka młoda dziewczyna jak TY ( ja 35 lat) ale ja tak samo nie potrafię zagadać do kobiety w moim wieku poprzednie moje partnerki były młodsze nawet o 11 lat. więc musisz to raczej rozegrać w nie standardowy sposób , ale jaki hmmm. musisz wiedzieć że "starsze osoby" (jak ja hehe) nie zaprosisz na dyskotekę , spróbuj może na kawę bo w tej akurat kawiarni jest ona SUPER !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki Tom, ale 35 lat to tyle co nic. sama mam prawie 30, a moj promotor po 50tce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Treść została uznana za SPAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrępowany
Mówią, że facet patrzy w oczy jak sobie już wszystko pozostałe obejrzał - przepraszam za przedmiotowość. Założę się, że Twój promotor na pewno zauważył Twój biust, ale nie czuje potrzeby wgapiania się w niego, po prostu wystarcza mu w zupełności rozmowa z właścicielką tego biustu. Ja właśnie tak mam. Co innego jak już do czegoś dochodzi, wówczas mogę biust pochłaniać wzrokiem i nie tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrępowany
Z tego co wiem to dla większości facetów wiedza kobiet, z którymi się oni zadają nie ma większego znaczenia, bardziej istotne jest to w jaki sposób one się tą wiedzą dzielą. Ty i Twój promotor stanowicie dobraną parę (naukową). Ty cenisz go za wiedzę, on na pewno znajduje ogromną przyjemność w rozmowie z Tobą. Twój młody wiek, uroda, zaangażowanie na pewno go motywują, inspirują i podniecają. Wiem to po sobie. Jak przychodzi ta moja dyplomantka, to zyskuję nową energię. Czasami mam wrażenie, że ona czyta mi w myślach, że rozumie każde moje zdanie nawet nieskładnie powiedziane. Ostatnio rozwiązujemy problemy związane z jej pracą i często się spotykamy. Ja w niej bardzo cenię zaangażowanie w pracę oraz solidne przygotowywanie się do spotkań, mam tu na myśli przemyślenie problemów do dyskusji oraz czas spędzony przed lustrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrępowany
Dużo bym dał aby poznać jej myśli. Aby się dowiedzieć: czy tak pięknie wygląda bo chce abym ją zauważył, czy tak pięknie wygląda, bo wie, że w ten sposób jej pomogę, czy może tak pięknie wygląda, bo chce sprawdzić do czego się posunę. A może ona dobrze dostrzega moje reakcje na jej urodę i zachowanie i się tym bawi, może się tym dowartościowuje, może to po prostu wykorzystuje, aby uzyskać jak największą pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrępowany
Jeżeli jesteś nim faktycznie zainteresowana, to działaj. Nic przyjemniejszego nie spotka go na pewno. Powodzenia. Jak przełamiecie barierę znajomość/przyjaźń/miłość to wówczas będziecie wspólnie zastanawiać się nad całą resztą. Twój promotor dużo w życiu osiągnął. Nie chcę Cię obrazić, ale nie jesteś dla niego cenna lub niezbędna jako naukowiec. Inspirujesz go zupełnie inaczej. Facet się spala w rozmowach z Tobą, bo liczy na coś więcej. Gdyby całe życie tak się spalał w rozmowach z innymi nie osiągnąłby tego co osiągnął. doktorantka27 jestem ciekaw Twojej opini. Jestem ciekaw postępów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrępowany
Z punktu widzenia faceta, który dobrze znam, mogę powiedzieć, że Twój promotor na pewno widzi w Tobie kobietę i podświadomie sobie też z Tobą układa życie. Tak jak pisałaś wygenerował on kilka głębokich spojrzeń Twoje w oczy, to na pewno coś znaczy. Aby się czegoś więcej dowiedzieć spróbuj zauważyć czy powiększają mu się źrenice i czy ma szkliste oczy. Jak chcesz zaliczyć buziaka :) to w momencie, kiedy patrzy Ci on w oczy spójrz mu się na usta. Ostatnio za poradą na tym forum dużo podciągnąłem się w mowie ciała kobiet. Wiem, że ciężko to się praktykuje - mam na myśli świadome odbieranie sygnałów. Większość tych sygnałów trafia do nas podświadomie i może u Ciebie jest tak, że Twój promotor wysyła (nawet nieświadomie) te sygnały a Ty je nieświadomie odbierasz i stąd ten pociąg do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrępowany
Kobiety faktycznie nie zwracają przy wyborze partnera uwagi na urodę czy też wiek. Dla płc***ięknej bardziej liczy się osobowość faceta, jego status itp. Dużo by o tym można oczywiście gdybać, poza tym każda kobieta jest inna. W kobietach ewolucyjne ukształtowała się zdolność wyboru partnera, który da im sposobność wychować potomstwo. Te kobiety, które tak nie robiły nie wychowały potomstwa, które dalej w genach nie przekazało tej cechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrępowany
Ach ten filtr przeciwspamowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Skrępowany, mam dziwne wrażenie, że przechodzisz kryzys wieku średniego. Doktorantka27 - a pomyślałaś co by było gdybyś się w nim zakochała? Jaka przyszłość cię czeka? W takim układzie na pełną rodzinę nie licz, bo on nie będzie chciał mieć dziecka. Ale jeśli chcesz w to brnąć to myślę, że najprościej to uzyskać stwarzając "luźną" atmosferę kiedy się spotykacie, uśmiechy, gesty, potem zacznij go dotykać od niechcenia (np, iedy będziesz śmiać się z jakiegoś żarciku), podobno taki dotyk to najlepszy afrodyzjak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydkie kaczątko
też podobają mi się dorośli mężczyźni nie zwracam uwagi na to czy są łysi siwi ideał dla mnie to około 40 sama mam 20 najbrzydsza nie jestem facet natomiast musi mieć ten błysk w oku i to spojrzenie mam takiego jednego upatrzonego ale ma żonę mam plan odbicia i go realizuję czasami na mnie patrzy i mam dreszcze potem nie mogę spać mysleć jeść mdleję po co on tak na mnie patrzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka27
hej dzięki Wam za odpowiedzi. Również - ja wiem, że gdyby przyszło co do czego, to mogłoby być bagno. dlatego sama nie wiem, czego bym chciała i czy w ogóle naprawdę tego chcę. wiem tylko, że go pragnę i że to nie daje mi spokoju... może bym chciała romansu? albo nawet po prostu seksu? nie wiem, ale wiem, że nawet to mogłoby bardzo skomplikować nam życie. Skrępowany - bardzo ciekawe przemyślenia, dodały mi otuchy, dzięki! rzeczywiście, jak o tym pomyślę, chyba faktycznie dostrzega we mnie kobietę. widzę czasem po jego sposobie bycia i rozmowy, żartach. zawsze się stara mnie rozbawić np., albo uspokoić, jeśli wie, że czymś się martwię. bardzo się troszczy o moje samopoczucie :) wiem, że to poniekąd należy do jego obowiązków i po prostu jest miłą osobą. ale wydaje mi się, że zazwyczaj jak mężczyzna tak wyraźnie dba o takie rzeczy, to coś za tym idzie. Jeśli chodzi o wygląd Twojej dyplomantki, to, że stara się tak pięknie wyglądać - my kobiety często chcemy pięknie wyglądać niezależnie od wszystkiego. ale spotkanie z młodym wykładowcą na pewno wzmaga tę chęć. niestety, nie musi nic za tym iść. z drugiej strony, sądząc po samej sobie - jestem przekonana, że poderwanie studentki/dyplomantki nie może byc trudne. sam fakt, że jesteś jej wykładowcą, daje Ci ogromny plus na starcie. już jej imponujesz i ją fascynujesz. jeśli do tego jesteś po prostu miłą osobą, bardzo łatwo ją zauroczyć. jestem trochę zajęta chwilowo, więc tylko tyle na szybko, ale jak tylko uporam się z tekstami, które własnie piszę, chętnie będę tu zaglądać i pisać więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydkie kaczątko
w poznawaniu drugiej osoby przeciwnej płci jest coś magicznego niewytłumaczalnego i ekscytującego kiedy podchodzimy do tego logicznie nie uda się, najlepiej zdać się na instynkt bardzo dobrze zostało to opisane w książce "Oni" autorstwa Joyce Carol Oates nie jest to romans, ale opowieść zainspirowana rzeczywistymi zdarzeniami występuje tam też wątek uwodzenia studentki przez wykładowcę czy też odwrotnie dużo tam magii, książka wciąga, polecam tego mojego spotkałam ostatnio na spacerze z żoną, która nic nie podejrzewała, bo była miła na początku dołączyłam się do nich i szłam z nimi, facet mi tłumaczył coś o prądzie, żona nie była zachwycona, bo nie zwracał na nią uwagi miałam taką ochotę wziąć go za rękę i się przytulić, gdyby nie ta żona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrępowany
Cześć, brzydkie kaczątko: masz rację, jest w tym coś magicznego i poza naszą kontrolą. U mnie zupełnie nie odpuszcza, cały czas o niej myślę, czasami cała moja myśl to ona. Analizuję spotkania, każdy jej ruch, słowo, gest. Poznasz mnie bo to ja: a jak tam Twoje zajęcia z tym wykładowcą? Może wybierz go na promotora tym razem. doktorantka27: wiesz nigdy nie sądziłem, że bycie wykładowcą da mi jakieś dodatkowe punkty, przynajmniej nie czułbym się dobrze wiedząc, że ktoś chce utrzymywać ze mną kontakt bo nim jestem. Może trochę przesadziłem ze stwierdzeniem, że u mnie tylko liczy się uroda kobiety a nie jej wiedza czy charakter. Tak naprawdę charakter również biorę pod uwagę, ale wiedzy zdecydowanie nie. Bardzo cenię sobie staranność i rzetelność u kobiet. Ta moja studentka oddaje pierwsze rozdziały pracy dyplomowej i kiedy je czytam jestem wręcz oczarowany jej zaangażowaniem, sposobem pisania, doborem materiałów itp. Kiedy o niej myślę to tak jakby ktoś kiedyś rozwalił wielki głaz i teraz ona i ja dwie połówki znowu się spotkały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skrępowany, a w jakim wieku Ty jesteś, jeśli można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i na jakim wydziale pracujesz? nie pytam, żeby Cię jakoś zdemaskować, po prostu jestem ciekawa, czy Twój wiek i Twoje zainteresowania mają się jakoś do Twojego podejścia do kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalal
O! Może to nie do konca dobry temat ale jak już tu jestem to was pomęczę. Będąc w zwiazku poderwałam starszego o 17 lat żonatego faceta. Zawsze mi się podobał, więc pewnego dnia napisałam sms czy chce popisać, chciał i tak to sie zaczeło. Rozmowy.... Ciepłe spojrzenia... Skradzione pocałunki eh.... sytuacja jak z filmu. Ale nas to męczyło, oboje w związkach, postanowilismy to zakończyć, a po 3 miechach się na siebie rzuciliśmy. I co robić? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prąd
Ciekawe forum. Miałem też chrapkę na swoją dyplomantkę, więc do niej wystartowałem, ale ona szybko dała mi do zrozumienia, że nic z tego nie będzie. Potem już drugi raz nie próbowałem.Taraz żałuję, bo może źle zinterpretowałem jej zachowanie. Studentka niedawno się obroniła i teraz już jej regularnie nie widuję. Ostatnio ją spotkałem przed uczelnią i wspomnienia odżyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka27
wróciłam właśnie z wydziałowej kolacji konferencyjnej. pierwsze nieformalne spotkanie z moim promotorem. elegancka restauracja, dużo wina, późne godziny nocne. niestety, nie tylko nie okazywał zainteresowania mną, powiedziałabym, że wręcz ostentacyjnie mnie ignorował. aż zadzwiająco. było tam dużo innych profesorów, łącznie z gościem z Nowego Jorku i nikt nie ignorował mnie aż tak. chciałabym oczywiście wierzyć, że ignorował mnie z jakiegos powodu, że coś się za tym kryje. niestety, nie mam żadnych przesłanek, żeby wierzyć, że to nie byłaby życzeniowa nadinterpretacja. po dzisiejszym wieczore prędzej uwierzę, że on najzwyczajniej w świecie nie przepada za mną albo że ma do mnie o coś pretensje (szczerze to właśnie nad tym się zastanawiałam przez większość czasu - czym rozzłościłam promotora?), niż, że jest w jakikolwiek sposób mną zainteresowany :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrępowany
gość: mam 39 i pół :) i pracuje na wydziale technicznym, nie sądzę aby miało to jakiś związek z moim stosunkiem do kobiet, może mam kryzys tzw. wieku średniego ;) doktorantka27: mam takie opcje albo przed innymi profesorami chciał ukryć swój strosunek do Ciebie, bo ktoś mu na przykład szepnął jakąś żartobliwą insynuację związaną z Tobą i chciał rozwiać wszelkie podejrzenia, albo faktycznie Cię nie lubi, ale w to wątpię, bo by nie zapraszał Cię na koferencję, albo był zajęty gośćmi, w każdym bądź razie zachował się dziecinnie, poznałaś go z drugiej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka27
wlasciwie to teraz myslę, ze to nie było nic innego niz moja wyobraznia. innymi slowy: jest zle ze mną. (skoro czułam się az tak zle, żeby napisać o tym tutaj! a nic się takiego nie stało...) tzn., następnego dnia znów go widziałam i mielismy okazje porozmawiac, i tym razem był milutki dla mnie jak zwykle. i moja rekacja była: "wow", i znowu byłam przeszczęsliwa do kocca dnia. wniosek z tego taki: wyolbrzymiam kazde najmniejsze drgnienie jego powieki. jest zwyczajnie miły, bo to miły człowiek, a ja ekscytuję się jak dziecko. spojrzy na mnie o dwa razy za mało, a ja mam doła przez tydzień. świadczy to tylko o tym, że moje emocje są nawet głebsze niz podejrzewałam. a jak tam u Ciebie z Twoją dyplomantka, skrepowany? swoją drogą, skrepowany, jesteś samotny? przepraszam, jeśli pisałeś o tym, a ja nie doczytałam, ale wątek jest bardzo długi. tak tylko pomyślałam, że jeśli jesteś samotny, a masz 39 lat, to to nie jest żaden kryzys wieku sredniego, tylko normalna, zdrowa potrzeba bliskosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrępowany
no właśnie nie jestem samotny i z powodu tej całej sytuacji mam wyrzuty sumienia, JEST TO JEDNAK SILNIEJSZE ODE MNIE, wiem jednak, że byłbym w stanie rozpocząć z tą studentką wszystko od nowa, w pełnym wymiarze, studentka ma faceta na domiar złego a jak u Ciebie - czy jesteś singlem? no i czy ten Twój promotor jest singlem, czy ma rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka27
o ja, ten sam bałagan, co u mnie. mój promotor ma rodzinę, ja mam narzeczonego (tyle tylko, że teraz to jest związek na odległość - mój z narzeczonym; wyjechałam na studia doktoranckie bardzo daleko). ale ja nie wiem, tu mam inaczej niz Ty, czy chciałabym zaczynać wszystko od nowa. i na pewno nie chciałabym, żeby ktokolwiek dla mnie kogokolwiek zostawiał. nie wyobrazam sobie mieć krzywdy dwójki dzieci na sumieniu. jest to z pewnością bardzo niemoralne, ale na razie jedynie w sferze fantazji: nawet gdyby miało do czegoś dojść, to chciałbym chyba co najwyżej zwykłego romansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka27
aż mi smutno, jak przeczytałam, co wyżej napisałam. to naprawdę niemoralne :( ale, tak jak u Ciebie, skrepowany, silniejsze ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktorantka27
a z moich najnowszych obserwacji: odkryłam, że on jednak zachowuje się inaczej jak jesteśmy sami, a inaczej w towarzystwie. stąd, teraz myślę, ten chłód na konferencji. jak jesteśmy we dwoje, dziś się znów widzieliśmy, jest słodki, przemiły i trochę kokieteryjny. ale towarzystwie mało kogo traktuje z takim dystansem jak mnie. do pewnego stopnia to zrozumiałe - wiadomo, jak się plotki roznoszą na uczelni... w każdym razie ucieszyłam się, bo - o ile moja obserwacja jest trafna - skoro tak się kryguje, to może rzeczywiście coś za tym idzie. więc tak się chciałam podzielić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrępowany
Zaobserwowałem, a wcześniej oczywiście gdzieś przeczytałem, że jak jedna osoba drugiej spojrzy głęboko w oczy i ta pierwsza osoba jest w miarę atrakcyjna, to ta druga osoba podświadomie się zauroczy - wiem, że to brzmi dziecinnie, ale dużo w tym prawdy. Tak się właśnie zastanawiam jak to było u Ciebie, kto ropoczął tą całą grę, której intensywność się cały czas teraz nasila. Niestety nie pamiętam jak to było w moim przypadku. Zakładam jednak, że świadomie nie okazałem zainteresowanie tej mojej studentce, być może zrobiłem to nie zdając sobie z tego w ogóle sprawy. W Twoim przypadku na pewno facet na Ciebie leci - z tego co piszesz jasno to wynika, bo naprawdę nie traciłby czasu na głęboką analizę artykułów, kiedy jesteście sami i nie ignorowałby Cię w towarzystwie dla zachowania pozorów. Myślę, że czeka na Twój krok, potknięcie, jakiś znak a teraz Cię, mówiąc trochę potocznie, urabia w granicach przyzwoitości - tak to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydkie kaczątko
no jestem ciekawa czy się coś posunie do przodu w waszych historiach miłosnych, elektryk mnie odwiedza teraz regularnie, jego żona nic nie podejrzewa, na razie są to tylko dyskusje, ale kiedy tak na mnie patrzy.. ..wiem, że mogłoby się zdarzyć wszystko, niech sobie jeszcze popatrzy zanim dotknie, to jego patrzenie powoduje, że swędzi mnie podniebienie - dosłownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konnan
Pojedźcie nad morze. Na zabrałem poznaną dwa tygodnie wcześniej kobietę do Świnoujścia. Mogę polecić to miejsce, bo dzisiaj ta kobieta jest moją narzeczoną - jesteśmy razem 15 miesięcy :) Świnoujście jest fajne – jest co robić, jeśli jest się na dłuższych wakacjach, można wyskoczyć albo do Niemiec (blisko są termy i trochę dalej motylarnia), albo do Międzyzdrojów (ciekawe muzea – przyrody i figur woskowych, no i żubry w Wolińskim Parku), więc to chyba optymalne miejsce, bo nie można się tam nudzić. Moim zdaniem jako nocleg warto wybrać apartament – wcale nie jest drogo, a można zaoszczędzić na jedzeniu, jeśli lubi się gotować (i zrobić wrażenie na wybrance, podając śniadanie do łóżka). Jeśli mogę polecić coś, to mieszkaliśmy w Avangard, i bardzo nam się podobało. Nasz pokój wyglądał mniej więcej tak http://swinoujscie.baltichome.pl/pl/apartament/avangard-swinoujscie/225_140-avangard-panorama. Najlepiej przejrzeć różne wille, bo w każdej jest inaczej i zobaczyć jaki jest wystrój i jaka lokalizacja – najlepiej blisko plaży. Dla osób, które pierwszy wynajmują apartament, może być zaskakująca konieczność wpłaty dużej zaliczki no i przede wszystkim kaucji (zwracają podczas wymeldowywania się). Ale taki apartament to naprawdę luksus – spokój, intymność – całe mieszkanie dla siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaki to ma zwiazek z tematem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×