Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely_flower

Jak poderwać dużo starszego faceta???

Polecane posty

Gość debilek frajerek niedojebek
Daj dupy staremu i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie:( Ja to jestem strasznie niesmiala;/;/ A przy nim to juz w ogole nie wiem co mowie.. Chcialybym sobie z nim normalnie porozmawiac, posluchac i nie wiem jak:D W koncu trzeba zapracowac tez na te dobre oceny:D Kurcze Twoja syt. tez jest trudna, tzn. tez mozesz do niego podejsc, niby pogadac o byle czym, u mnie jest pelno takich studentek co umieja zagadac o niczym, niestety jak sie wstydze;/ Dla mnie to jest takie jakby narzucanie a dla innych normalka:S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Również
Dziewczyny ^^ czy wiecie, że kontakty wykładowca - studentka, które wykraczają poza "szkolne" są zabronione? Jak skończycie studia to proszę bardzo, zarywajcie, ale teraz jemu za romansowanie ze studentką grozi wywalenie z pracy. Trochę realizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa....
Oczywiście, ze tak. Dziewczyny- poczekajcie, az skonczycie studia.. Przecież zaden wykładowca nie zaryzykuje długoletniej kariery...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa....
To do mnie bylo? :) dziewczyny jestem tu nowa na forum- fakt- jak tak czytam wasze posty- to wiem, o czym mowicie.. Ja akurat nie miałam takiej sytuacji z wykładowcą, ale wiem, co mowie..Wykładowcy nie zmarnuja sobie kariery... musieliby poswiecic cale lata uczenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczęta! Proszę, nie napadajcie na siebie! Po pierwsze - to przykre, ale muszę zgodzić się z ewą.... . Nawet na mojej uczelni był przypadek, że wylali wykładowcę i wyrzucili studentkę - właśnie za romans i za ciążę. Choć to budzi pytanie - w takim razie znając ryzyko, znając sytuację - dlaczego wykładowcy mimo to aż tak zwracają uwagę??? Po drugie - Tak, nikt nie będzie, jak to określiła skromna*studentka, inwigilował łoża wykładowcy akademickiego. Jednakowoż istnieje wiele sposobów, by jakikolwiek, nawet najbłahszy związek wyszedł na jaw, nawet, jeśli oboje są wyjątkowo dyskretni i jak najbardziej się z tym kryją... To straszne, do jakich wniosków tu dochodzę... Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa....
Racja- związek- jakikolwiek- ciężko ukryć, nawet najmniejsza nieuwaga i wszystko wychodzi na jaw...A kawa- to wiadomo- nic złego... Tylko czy tak naprawdę chodzi nam tylko o kawe? będzie kawa- rozpalone nadzieje i co dalej???? czekac jedynie na skończenie studiów a wtedy już można działać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli mężczyzna jest sporo starszy? Bo w takim temacie właśnie rozwija się rozmowa - myślicie, że On chce jeszcze dłużej czekać? A jak uświadomić mu, że jest się chętną na znajomość (mam na myśli jedynie wzajemnie poznanie się, nic więcej)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest tak, że jak nie chcesz, to cię zapraszają a jakbyś chciała to nic :) z owym panem to tylko obustronna sympatia, bez podtekstów i takich tam :D facet w wieku mojego ojca (ja w takich nie gustuję :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starszy, to znaczy że jego wiek jest moim, ale pomnożonym razy dwa... Choć różnica wieku zupełnie mnie nie zraża, wręcz przeciwnie, ja z kolei nie widzę niczego interesującego w mężczyznach w moim wieku, lub nieco starszych. Dopiero od piętnastu lat różnicy wzwyż... Łał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vidii
hehe, nie wypada, też tak myślałam przez kilka lat, aż w końcu wzięłam się na odwagę, zaczęłam zagadywać, puszczać spojrzenia, niby przypadkiem wpadać na niego. Troszkę to wszystko trwało zanim zostaliśmy przyjaciółmi, a teraz parą, ale nie żałuję żadnego gestu, słowa, czynu wobec Pawła. Kurde odpoczywamy sobie na weekendzie, ale musiałam do was zajrzeć i pochwalić się, że jest cudownie! Można powiedzieć, że troszkę śmiesznie na nas ludzie patrzą, jak damy sobie buziaka na drodze, ale ja się tym nie przejmuje. Ważnie, że nam jest razem dobrze. W sumie to dzieli nas równe 20 lat, więc każdy ma prawo się dziwić, jak taki "straszy pan" i taka "młoda kobieta" mogą być razem. W sumie Paweł nie wygląda na swój wiek, ja też nie, wyglądam dużo młodziej i może w tym jest problem hehe. Na szczęście jest z nami mój synek, wiec trochę łagodzi te spojrzenia, szczególnie starszych osób. Oczywiście, nie chodzimy za rączki, nie całujemy się bez przerwy, nie obmacujemy publicznie jak niejedne nastolatki, ale wyglądamy jak szczęśliwa rodzinka. I na pewno wielu dziwi się, co ja widzę w mężczyźnie o 20 lat starszym, powiem wam że same plusy. Nie lecę na jego pieniądze, bo dobrze zarabiam, mieszkanie mam swoje, auto małe ale też mam. Pociąga mnie jako dojrzały mężczyzna, imponuje swoim zachowaniem, mądrością, inteligencją. Jest zawsze zadbany, schludny i pachnący (mmm). Przede wszystkim mnie szanuje, stara się zrozumieć i zawsze jest gotowy do rozmowy na wszystkie tematy. Dużo nas łączy, obydwoje jesteśmy po rozwodach i to może też ma na nas wpływ. Chce wam powiedzieć tylko jedno, że jeżeli na prawdę się czegoś pragnie, można to osiągnąć, tylko trzeba z siebie coś dać. Ja się o tym przekonałam i jak narazie czuję się z tym jak w niebie. Pozdrawiam z pięknego Krościenka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vidii
No troszkę czasu. Tzn znamy się już jakieś 5 lat, przez moich rodziców. Zawsze mi się podobał, ale jakoś życie inaczej się potoczyło. Mając 19 lat wyszłam za mąż, 2 lata męczyłam się w małżeństwie, rozwiodłam się. Nie miałam nikogo do tej pory, zajęłam się studiami, pracą i synkiem. Z Pawłem zaczęłam rozmawiać na początku zeszłego roku, wiec ponad półtorej roku to wszystko trwało. W między czasie Paweł się rozwiódł, bardziej się zaprzyjaźniliśmy, a od lipca nadzoruje budowę osiedla niedaleko mnie, wiec zaczęliśmy się częściej widywać i rozmawiać, no i tak zaczęłam się zakochiwać hehe. Troszkę to trwało, ale mam nadzieję, że było warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez bym chciala zeby zaprosil mnie tylko na kawe, tak tylko pogadac;) "Pociąga mnie jako dojrzały mężczyzna, imponuje swoim zachowaniem, mądrością, inteligencją. Jest zawsze zadbany, schludny i pachnący (mmm) " skad ja to znam..?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×