Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamaaaana

właśnie zerwałam z chłopakiem po 1,5 roku bycia razem

Polecane posty

--> kurdke Dziewczę drogie.. Nie, nie rozstawałam się z nikim 3 razy i nie schodziłam -- to, jak dla mnie, bez najmniejszego sensu. Ale skoro jestem w związku, to ufam partnerowi. I kiedy pokazuje, że nie są mu obce dobre odruchy, troska o drugiego człowieka -- to mnie to cieszy. Bo jeśli ja spotykam się z przyjaciółmi, to kiedy w nocy wracamy, zawsze jakiś kolega pod dom odprowadza. Dla mnie to normalne, zwłaszcza patrząc na to, co się na świecie dzieje.. Poza tym, jak to zostało napisane, dziewczyna mieszkała po drodze. No to HALO, miała iść 50m przed nim? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamaaaana
CHYBA naprawdę chcę odejść, tym razem... wtedy wiedziałam, że i tak do siebie wrócimy a teraz... teraz to juz nawet nie płaczę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowie Ci mialam tak samo, nie plakalam, nieraz w nocy tylko bylo mi szkoda, ale uznalam ze nie warto marnowac swojego zdrowia na takiego pajaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamaaaana
kici kici nie drąż już tego, że dobrze zrobił, że ją odprowadził... też tak uważam, zwłaszcza, że mieszkają niedaleko siebie.. zrozum, że mi chodzi o coś zupełnie innego! o to, że się nie odzywał. a foch to nie był z jego strony bo ostatnio układało nam się już trochę lepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem Czy widzialas co Ci napisalam "kici - kici' , ale twierdzisz ze ten chlopak jest wychowany i dlatego odprowadzil kolezanke. Jesli faktycznie bylby taki kulturalny to napisalby do swojej dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, dla ciebie to nie problem, ze odprowadził. Dla komentatorek - tak. Ale dobra, ich zdanie mnie tu nie interesuje. Schodziliście się, rozchodzili.. Pytanie brzmi, czy potraficie sobie jasno wyjaśnić, czego oczekujecie od siebie, co jest nieakceptowalne - typu: kiedy mówisz, że napiszesz, masz napisać. To, co dla niego nie jest problemem - dla Ciebie nim jest, i pewnie vice versa. Jak na chwilę obecną to wygląda, że ta odległość tylko pogarsza sprawę, zrywanie przez GG :O Nie możecie się spotkać jak ludzie, porozmawiać twarzą w twarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamaaaana
no właśnie-napisałby... dzisiaj mu powiedziałam, że jeśli by mnie kochał to by to po prostu zrobił... wkurza mnie to, że teraz jest taki potulny, nie daje mi spokoju, podlizuje się, mówi, że my musimy być razem, bo jesteśmy sobie pisani i inne pierdołytego typu... w sobotę miałam z nim iść na wesele jako osoba towarzysząca. powiedziałam, że pójdę, jako koleżanka, zrobie się na bóstwo, a co niech zobaczy, co stracił ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> lenuus Ale piszesz, jakby on CELOWO nie napisał. A tego nie wiesz. Chcialabym zauważyć, że faceci nieco inaczej zapatrują się na smsa niż dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamaaaana
Kici-kici pogadamy jutro, kiedy przyjedzie. On pracuje i studiuje, 200km ode mnie. Spotkanie nie jest takie proste... zawsze to ja zrywałam, jestem zbyt nerwowa. wystarczy, że wykręcił mi jakiś numer-ja odrazu zrywałam. wiem, że to złe. zapanowałam nad tym i było ok. opanowałam nawet chorobliwą zazdrość... ale to, co zrobił wczoraj, a właściwie dzisiaj- już mnie przerosło... chyba nie ma sensu tego dalej ciągnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamaaaana
kici kici z tym się zgodzę. dla nich to nie jest tak ważne, jak dla nas, kobiet... na początku on nie widział w tym nic złego, że nie napisał, bo jak to powiedział `byłem ze znajomymi`, taka niby normalka. dopiero jak mu wytłumaczyłam to dotarło do tego głupiego łba :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdefiniuj "numer" ;-) Nikt nie jest idealny, a na dodatek z tego co piszesz to chłopak nieźle zasuwa łącząc studia z pracą -- znam ten ból :-) Teraz jest sesja, więc nasilenie egzaminów, zaliczeń, plus robota. Naprawdę, z głowy może wiele wylecieć, mimo chęci dobrych. Sama niedługo zaczniesz studia, zobaczysz jak to bywa. Mniej nerwów, więcej zaufania -- i nie podejrzewajmy od razu chłopaka o wszystko, co najgorsze, bo to niezbyt sprawiedliwe. Niechże ma szanse on przedstawić swoje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość davetch
ech... kobiece myslenie logika podpowiada ze teraz pojde zrobic sie na bóstwo niech zobaczy co stracił a wczesniej nie pomyslałas by sie zrobic na bóstwo tylko teraz wez... tutaj zrozum kobiete. Kobieta jest cudem boskim zwłaszcza jak ma diabła za skórą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> davetch Ej, i ona, i on młodzi są jeszcze, dajże im szansę. Oboje wydorośleją, za kilka lat inaczej będą patrzeć na pewne sprawy, inne rzeczy staną się ważne. Doświadczenia nabywa się z wiekiem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamaaaana
davetch na codzień nie chodzę w sexy sukienkach, obsasach i nie chodzę do fryzjera, ażeby ułożył mi włosy... to ze studiami to akurat nie w jego przypadku... nawet nie poszedł na ostatnie zaliczenia, bo uczy się na egzaminy do innej szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tak czy tak dzień zajmuje mu też nauka. Moje zdanie -- pogadajcie. Emocje na odległość to zły doradca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamaaaana
no pewnie masz rację... ale to, co zrobił-bardzo boli :( Ty wiesz, jak ja sę poczułam? Nie potrzebna nikomu, nieważna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, dziewczyno, wiem, czasem byle bzdura nawet ukłuje mocno. Ale nie daj się, z tego co pisałaś to i tak pracujesz nad sobą (i to się chwali), uwierz w siebie, że fajna laska jesteś -- jak możesz być niepotrzebna? :D A konflikty? Nie ma związku bez nich, ale to one właśnie potrafią (a raczej ich pokonywanie) bardziej ludzi połączyć. Bądź optymistką, idź na to wesele, wyglądaj pięknie, baw się dobrze z chłopakiem.. A nie zadręczaj się na zapas :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamaaaana
kici kici a myślałam, że jakaś wredna baba z Ciebie :P dzięki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamaaaana
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oo kurdke
kici-kici..dziewczynko ale czemu ciągle o dobrym wychowaniu tu nawijasz? nikt nie mówi,że miał iśc 50 m dalej od niej,mimo że mieszkają bilsko siebie,ale czemu nie powiedzial tego w ten sposób? że po prostu szedł ze znajomą bo mieszka blisko.. tylko powiedzIał to w taki prostacki sposób "koleżanke odprowadzałem"... no prosze Cię. Oczywiście,że zaufanie jest najważniejsze, ja i mój ukochany nie mamy z tym problemu. Ale autorki chłopak ewidentnie pokazał, na którym miejscu była jego dziewczyna wieczorem? Powinna być najważniejsza, a nie jakaś koleżanka? Co przy koleżance nie można było napisać sms-a do ukochanej? Jeszcze żeby pozbawić koleżanke jakichkolwiek złudzeń,że może go zdobyć powinien był podczas odprowadzania powiedzieć: "Czekaj chwilke,napisze esa do mojej ukochanej"/ Kici-kici: nie uwazasz,ze tak powinien byl zrobic? ALbo juz nic nie mowic,ale esa napisac. O to tu chodzil. Nie myl pojec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaap
Ojj znam ten bol... Tez nedawno rozstalam sie z chlopakiem z ktorym wciaz sie klocilam przez jego nieodpowiedzialne i chamskie zachowanie. Rowniez wolal kolezanke. 9 wspolnych miesiecy po prostu olal i przez 2 tyg z nia zapomnial sie do reszty. Ja tez nie bylam swieta w naszym zwiazku, ale to jak on sie zachiwywal. Teraz zerwalismy i choc wciaz wspominam te dni spedzone razem i jest mi przykro ze to tak sie zakonczylo, musze zyc dalej! I nie poddam sie i nie bede rozpaczac ze wzgledu na kogos kto nie potrafi sie zachowac. On teraz robi wszystko zeby mnie zranic, jesli sie do mnie odzywa to mowi same przykrosc. Czesc nie potragi jednak powiedziec. Trudno. Widocznie tacy faceci zasluguja na dziewczyny ich pokroju! Nie ma sie co zalamywac! ' Zalamana' dasz rade! ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaaaaamana
dzięki, mam nadzieje, ze dam radę... pewnie dam mu kolejną szansę, głupia jestem-wiem... ale kocham go.. i dla jasności-nie powiedział `nie pisałesm, bo byłem odprowadzić koleżankę`. Tłumaczył, że nie napisał, bo byl ze znajomymi i sie zapomnial. z koleżanką szedł do domu, bo mieszka obok niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaaaamana
załamka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alegoria
jak sie sprawa rozwinela? odeszlas, zostalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie kicikici ma rację
bo która dojrzała, znająca swoją wartość i "niepozwalająca sobie na takie trraktowanie" kobieta "prosi, żeby czasem pisał smsy" oraz mówi, że "jeśli by mnie kochał to by to po prostu zrobił"? :O toż to brzmi jak skamlenie o przejaw zainteresowania :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaaaaaamana
jak dla mnie kicikici ma rację przejaw skomlenia? skomli pies jak jest głodny. ja rozumiem, że był ze znajomymi toteż powiedziałam, żeby pisał czasem do mnie, bo z własnego doświadczenia wiem, że jak się jest ze znajomymi to nieczęsto myśli się o tym, żeby napisać do swojego chłopaka/dziewczyny. alegoria zostałam, a właściwie pozwoliłam mu wrócić po 3 dniach. pewnie teraz dostanę mnóstwo obelg, że się nie szanuję, że jestem głupia i naiwna. mam to gdzieś. wolę być szczęśliwa niż płakać po kątach. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppp
wiedziałam że ona wróci do niego. ciekawe czy są jeszcze razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×