Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sygita29

Poroniłam, ale znów się staram!

Polecane posty

dzien doberek:) u mnie juz po starankach i czekanie na efekty...w tym cyklu kompletnie nie czulam pecherzyka, wiec nie spodziewam sie rewelacji :P binia - moze na wakcjach uda sie przywiezc niespodzianke 🌻 ja po poronieniu dostalam b. szybko @, po jakis 2-3 tygodniach!! Fakt, te wyliczenia itp. odbieraja caly spontan :( podobno udaje sie wtedy, kiedy sie tego najmniej spodziewamy 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro lekarze nie lubią pacjentek które kwestionują ich zdanie, to mnie muszą nienawidzic z całego serca. problem w tym ze jak mnie coś nurtuje to bardzo duzo czytam na ten temat, próbuje sama rozgryźć wiele spraw, biologia człowiek interesowała mnie od małego, no i niestety mam duze doświadczenie w powikłaniach ciązowych, a takze w nieudanych staraniach o dziecko. druga sprawa- opieram się na opiniach lekarza do którego mam absolutne zaufanie, i jesli inny robi coś nie tak, co nie jest zgodne z moją wiedzą na ten temat, to sie po prostu z takim lekarzem nie zgadzam. wielu z nich naprawde nie ma racji! i jasny szlag mnie trafia jak taki niedouczony konował bedzie się jeszcze wymądrzał ze on ma rację. przykładów mogłabym podac conajmniej kilkanascie z ostatnich 8 miesiecy, kiedy to ja wiedziałam lepiej niz lekarze- i nie chodzi tylko o ciąże. kobieta przeciez zna swój organizm lepiej niz lekarz, ma intuicję. wezcie pod uwagę też to, ze bardzo wielu lekarzy ma ciche umowy z producentem leków, i wypisują recepty czy trzeba czy nie (podejrzewam ze lekarz bini cos wie na ten temat) ale przez to \"lekarz wie lepiej\" zmarło moje dziecko, bo rzadko mozna wytłumaczyć coś lekarzowi, on \"zawsze wie lepiej \" takze dziewczyny, jesli macie inne zdanie niz Szanowny i Mądry Pan doktor...to zmiencie go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Wam tak szczerze że 3 lata temu też właśnie w hajudszoboszlo na urlopie nam się udało i teraz mamy ponad 2 letnią pamiątkę z wakacji czyli Bartusia. to naprawdę byłby cud gdyby się znowu udało, no ale cóż czasami cuda się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie ze cuda sie zdarzaja :D co do lekarzy to ja tez jestem na nich cieta, bo nie bardzo pomogli uratowac mojego dzieciaczka....wiem ze to byl dopiero 8 tc i nie zawsze ten wiek ciazy jest \"powaznie\" traktowany:( ja mialam krwiaka i na usg ujrzeli go dopier jak mial prawie 3 cm !!!!!! mialam ok 4 usg do tego czasu i nikt (!) z lekarzy nie zauwazyl tego krwiaka, mimo ze okropnie krwawilam .... Tak wiec ja jeszcze nie trafilam na \"swojego\" lekarza, do ktorego mialabym (pelne) zaufanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julita27
Ja bardzo lubię swojego lekarza i nie sądzę, żeby ktoś pomógł mi uratowac tę ciążę, bo ona samoistnie obumarła i to bardzo szybko. Takie wczesne poronienia się zdarzają i chociaż serce mnie strasznie boli jak o tym pomyslę, to nie mam zalu do lekarza. Minimonia u Ciebie to co innego, Ty bylas w zaawansowanej ciązy a oni cię olali :( To jest straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julita, masz rację ze wczesną ciążę ciężko jest uratowac- tu w zasadzie lekarz ma mały wpływ, działa natura. ja również nie mam do nikogo żalu jesli chodzi o pierwszą stratę ( 6 tc). Serce pękało na kawałki, ale wiedziałam ze tak po prostu miało być, i trzeba się z tym pogodzić. w drugiej ciązy miałam dobrego lekarza, trafilam do niego dopiero ok 16 tc, naprawił to co spieprzyli inni lekarze i w zasadzie miałam do tego gina ogromne zaufanie. bardzo miły kompetentny i delikatny. niestety, niewiele trzeba zeby stracic zaufanie- okazało się ze mój lekarz jest ogromnym tchórzem, który boi sie cokolwiek powiedziec na innego lekarza- nawet jesli go w zyciu nie widział na oczy. mój gin nie dopatrzył się zadnych nieprawidłowości podczas porodu ( urodziłam sama na sali tam gdzie leżałam, nie było ani lekarza ani połoznej, za to za ścianą był bal sylwestrowy), nie dopatrzył się również ze postawili mi złą diagnozę( która była dla nich wygodniejsza, wpisali mi niewydolnośc szyjki macicy, a w takim przypadku raczej nie da sie nic zrobic. z tym ze ja niewydolności nie miałam, a poród był do zatrzymania, ale tydzien wczesniej nie uwierzono mi w szpitalu ze mam skurcze). po tych tekstach wyszłam z gabinetu i juz wiecej się u tego pana nie pokazałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pełne zaufanie do lekarza to podstawa ale o to jest bardzo ciężko. ja do tej pory też myślałam że trafiłam na tego jedynego . pomylił się co do tej mojej rzęsistki , ale ja uważam że lekarz też człowiek ma prawo się pomylic , tylko że bywają sytuacje w w których tak byc nie powinno a niesety się zdarza. moim zdaniem najgorzej jest zmieniac lekarzy bo co lekarz to inna diagnozo ale czasami trzeba isc na konsultacje do innego tak ja ja to zrobiłam bo miałam takie przeczucie że jest chyba aż tak zle jak mi powiedział mój gin. Intuicja!!! Nie wiem czy zgodzicie się z miom poglądem ale ja tak uważam. Minimonia podejście lekarzy w twoim przypadku nie podlega dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny starajcie i do zobaczenia za dwa tygodnie. Pozdrawiam Was wszystkie:-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julita 27
Wychodzę z założenia, że lekarz też człowiek i może sie pomylić. A prawda jest taka, ze rzadko który wie wszystko i sie przejmuje. Na co dzien to oni maja mnóstwo pacjentów i tracą indywidualne podejście. Niestety :( Ja mojego lekarza bardzo lubię, po poronieniu bardzo mi pomogł, ciągle powtarzał, że to nie moja wina i że nic nie mogłam zrobić. Akurat wtedy bardzo potrzebowałam takich słów. Ale wiem też, że zawsze może sie pomylić. Nikt nie jest nieomylny. Najważniejsze żeby chciał pomóc. Byłam tez na konsultacjach u innych lekarzy i słowa, które usłyszałam nie nadają sie nawet do ich przytoczenia :( Czy tak trudno zrozumieć, że chcę mieć dziecko? I ze 27 lat to wg mnie najwyższy czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julita 27
Binia-powodzenia :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie lekarze to bardzo przykry temat, nikt nigdy wczesniej mnie tak bardzo nie skrzywdził. julitko, jest tak jak piszesz- tracą oni indywidualne podejscie do pacjenta. w tej chwili ufam tylko jednej pani doktor, chociaż jeszcze u niej nie byłam- ale opieram się na bardzo wielu opiniach znajomych i nieznajomych też. Ja teraz będę prowadzona w klinice Novum, tam są sami specjaliści od niepłodności (co akurat mnie nie dotyczy) i od tych najtrudniejszych ciąż- czyli mojej. i wiem ze bede w dobrych rękach. ale co bedzie jesli znów strace dziecko? bo przeciez nawet jak bedzie mnie otczał sztab specjalistów, to i tak natura postawi na swoim, przynajmniej w tych pierwszych 3 miesiącach. tu lekarze nie mają prawie na nic wpływu, wszystko zostaje zaprogramowane juz w chwili poczęcia, i z tym muszę się liczyc. Wiem ze moja ciąza bedzie bardzo trudna. mam za sobą 2 zabiegi łyżeczkowania macicy, wiem ze bede musiała przelezec całą ciąże, ze najprawdopodobniej bede miała zalozony szew okrężny na szyjkę macicy. ale czy to wszystko pomoże? bardzo się boje ze znów coś pojdzie nie tak, ze znow przyplączą sie jakies bakterie- które zewnętrznie nie dają zadnych objawów, a w srodku sieją niezłe spustoszenie. dziewczyny jak wy sobie radzicie z tym strachem? bo mi, iekroć się przypomni przez co juz przeszłam, to od razu odechciewa mi się zachodzenia w ciąze i mając w perspektywie 9 dłuuuugich miesięcy ciagłego stresu to jestem o krok od rezygnacji z tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny i Witaj minimoniu:) Wiesz zadałaś ciężkie pytanie dotyczące strachu....chyba nie ma takiej kobiety która po poronieniu jednym lub więcej nie boi sie i nie martwi na zapas.Ja po pierwszym poronieniu powiedziałam że jeżeli jeszcze raz mi sie to powtórzy to już tego nie zniosę....a jednak stało się inaczej.....poroniłam drugi raz....jedynie co czułam to wielka beznadzieja...... Powiem Ci jak ja teraz to sobie tłumaczę że: Tak bardzo pragnę tego dziecka że zniosę dla niego wszystko i będę próbować....bo jeżeli tego nie zrobię nigdy nie będę wiedziała jaka nagroda na mnie czeka...płacz dziecka ....strach idzie na bok. Życze wytrwałości i wiary...bo ja mocno wierzę że nam sie uda...i jeszcze doczekamy sie nagrody ...Pozdrawiam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj basiuniu :) ciąza po stracie powinna trwac max 3 miesiące... 9 to stanowczo za długo. ja niestety muszę się liczyć z kolejną stratą- ze względu na stan mojej szyjki. więc też mój strach jest porzeogromny. i wiem, ze jesli teraz też by się nie udało, to nie bede się wiecej starc, nie dam rady. Mozna mieć dziecko bez ciązy... tylko porodu bedzie mi żal- rodziłam juz, ale wspomnienia z tego mam tak koszmarne ( i nie chodzi o to ze synek zmarł) ze tylko inny poród, który bede mogła przezyc inaczej, lepiej i pod jakąkolwiek opieką bedzie w stanie częściowo chociaż wymazać tamte wspomnienia. nie boje sie porodu, mimo ze tamten naprawde był potworny. to jedno bym chciała naprawic. a dziecko- cóz, jesli się nie uda to zaadoptujemy, i bedziemy je kochać z całych sił. i tak zawsze chciałam adoptowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana minimoniu wiesz ja już w swoim żalu szukałam pocieszenia w różnych \"stronkach forach i powiem Ci najmocniej do mnie trafiła ta strona gdzie różne aspekty życia są opisane min. poronienie... http://www.szansaspotkania.net/index.php?page=1978 poczytaj sobie Kochanie może i Tobie częściowo to pomoże...pozdrawiam pa:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc babeczki:*** ja dzisiaj dostalam @ !!! i to w 25dc(!!!) przy cyklach 29-31-dniowych... jak juz pisalam Wam, w tym cyklu w ogole nie czulam owu i myslalam ze cykl sie wydluzy....A tu ciach! nie wiem skad ta nieregularnosc i jak to mozliwe ze tak szybko byla owu? no bo chyba była?! Co do starchu, to u mnie byl chyba bardziej taki...ból psychiczny...w momencie jak lezalam w szpitalu potwornie sie balam tego co sie dzieje...do ego stopnia ze jesli uda sie jakims cudem i kwiak sie wchlonie to bałabym sie miec kolejne dziecko ...serce mi pekało 😭 Strach...jesli mialabym cos o nim powiedziec, to obecnie sie nie boje, ale jestem przekonana ze jesli zobaczylabym 2 krechy na tescie umierałabym ze strachu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! a co tu takie pustki?! mam nadzieje, ze to tylko przez udane weekendy :) 🌻 na dobry dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry :) faktycznie , pusto tu sie zrobiło. ja mam usprawiedliwienie- byłam na łonie natury odcięta od netu :) spiekłam sie na słoncu jak głupia i wszystko mnie teraz szczypie :( dzis odbieram wyniki badan, trzymajcie kciuki zeby zadnej francy juz nie było w mojej zmaltretowanej szyjce macicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia 🖐️ wierze ze twoja szyjka bedzie czysciutka i gotowa na kolejne starania! kciuki oczywiscie trzymam :) moj weekend byl pracowity, dzialkowy :) w tym cyklu postanowilam kupic testy owu ...cos ostatni @ byl szybko i sprobuje namierzyc pecherzyk za pomoca tych testow :) moze sie uda !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julita27
Powodzenia dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amel? a gdzie kupowałaś testy? ja się skusiłam 2 razy i kupiłam na allegro. jedne były super- działały bez zarzutu, za to drugie tragedia. nie pokazały mi ani razu owulacji (a wiem ze była bo wtedy zaszłam w ciąże)niewazne jaki dzien cyklu- druga kreska zawsze była tak samo blada. robiły te testy też moje 2 kolezanki i siostra, kazda na innym etapie cyklu, a nawet mój mąż dla zartu sobie siknął :) i wszystkim wyszedł jednakowy wynik. a teraz nie bede kupowac. jak wyjdzie to wyjdzie, jak nie to \"pomeczymy\" sie kolejny cykl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki ja juz @ na końcówce i bardzo się z tego cieszę i sama nie wiem czy już pomyśleć o starańkach w tym miesiacu czy jeszcze się wstrzymać...przyznam się że czuje sie bardzo dobrze i psychicznie i fizycznie więc może....poczuć zew natury:):) i przestać liczyc i odczekiwać...sama nie wiem póki co M na delegacji to spokój:)...Jak myślicie czekac?....;) Pozdrawiam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kupilam testy w apece. toche drogie były :/ za 5 paskow 50 zł... Ale Ty minimonia, trafilas naprawde niepowtarzalny egzemplarz, nawet na facetów działały ;) Moje testy pokazaly te 2 paski w odpowiednim czasie ale i tak sie nie udało :( Teraz chce je kupic bo nie robilam monitoringu i moj cykl - niby jest regularny, ale ten ostatni mnie zdziwil .. zastanawiam sie czy w 10dc mogla byc u mnie owu...?! zobaczymy co pokaze mi w tym cyklu. basiunia - ja tez juz na koncowce @ :) mysle ze skoro dobrze sie czujesz to nie ma sensu czekac...bo i po co?! :) swietny pomysl z tym nieliczeniem itp. mega spontan! i do dzieła ;) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry :) te testy owu, o ktorych wczoraj pisałam to kupilam jakis rok temu :P a wczoraj kupiłam testy za uwaga....20 zł !!! 5 szt. i to w aptece :P ciekawe jak sie sprawdza...mam nadzieje ze pomogą...:P monia- i jak wyniki ? szyjka czysta i gotowa do zadan specjalnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jupi!!!!! po 7 miesiącach walki z przeróżnymi bateriami jestem CZYŚCIUTKA!!!!uffff, bardzo się cieszę. wydaje mi sie ze duze znaczenie miał tu mój wyrostek. widocznie stan zapalny utrzymywał sie juz jakiś czas, i moze dlatego nie mogłam sie pozbyc tych swinstw. ale wyrostek wycieli, i bakterii tez juz nie mam :) takze jeszcze tylko jedna wizyta u mojej ginki i da nam zielone swiatło. gdyby nie to ze za 2 tyg jade na spływ kajakowy to chyba bym sie juz wczoraj zaczeła starac. ale nie bedziemy ryzykowac, zaczniemy w sierpniu. do tej pory nie byłam pewna czy już chcę, a teraz jak zobaczyłam te wyniki to tak się ucieszyłam ze juz mozemy, ze chyba jednak chciałam bardzo juz wczesniej, ale sama o tym nie wiedziałam. a testów owu nie bede kupowac. z testami czy bez i tak bedziemy sie kochac co dwa dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ciesze sie ze pokonałas te potwory i zaczynasz staranka :) ja sikne na testy, bo chyba po poronieniu cos cykle mi delikatnie fiksują, i zastosuje je w ramach monitoringu :P Myslalam ze sie poukladaly, bo byly juz regularne, a tu masz! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julita27
minimonia - gratulacje :) Nigdy nie kupowałam tyhc testów i tak, jak wy stosujemy sex codziennie albo co dwa dni :) Może w końcu coś z tego wyjdzie. A wasi męzowie jedzą jakieś "dopalacze" typu witaminy itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj wcina, bo troche chlopakow musi wzocnic :) i dlatego trzeba dbać o arsenał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julita27
Amel a co wcina? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minimonia będę za Ciebie mocno kciuki trzymać żeby się wszystko szczęśliwie udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×