Czy coraz bardziej akceptujemy grubych ludzi??

Prawdaż, prawdaż :) Tyle, ze trochę męczące jest ciągłe pilnowanie się :) Chciałoby się czasem zapomnieć i nie patrzeć na to, która godzina i ile kalorii :) Chociaż pamiętam z czasów \"chudości\", ze byłam dumna z siebie i zadowolona, ze oni jedzą, a ja nie :) Ale prawda jest też taka, że miałam już troszkę pod anoreksję myślenie, bo jak pomyślałam o dniu bez ćwiczeń czy o zjedzeniu kotleta to już się bałam, że przytyję. To mądre nie było. A niestety otyłe osoby mają skłonności do skrajnych zachowań w jedną i w drugą stronę... Często po schudnięciu pojawia się anoreksja bulimia lub ortoreksja :/ No a czasem jedzenie kompulsywne. To jest tak jak z innymi nałogami. Podobno jak masz nałóg (jakikolwiek) i chcesz z tego wyjść to zaczynasz wpadać w inny.

a ja jakoś nie mam w tej chwili z tym problemu dzień bez ćwiczeń- zdarza się nie za często ale się zdarza:) jakieś małe szaleństwo,hmmm bywa może nie kotlet bo to mnie akurat nie kusi ale coś słodkiego:) wszystko jest dla ludzi byle nie za często poza tym powiem tak się trochę muszę ograniczać ale jestem szczupła teraz w czasie lata dopiero widzę tego zalety choćby takie głupia sprawa jak to że gdy jest ciepło i noszę spódniczki bez rajstop nie robią mi się otarcia na udach poza tym przy tej obecnej duchocie możliwość ubrania krótkich spodenek czy mini to naprawdę fajna sprawa( wiadomo że nie ubieram ich w każdej sytuacji w wielu nie wypada, ale np na siłownię czemu nie)

problemem kobiet jest najczesciej lenistwo... wolą sie glodzic, niz ruszyc dupsko na silownie... no ale cos za coś - jesli diety nie chce sie stosowac, cwiczyc tez nie to z czego ma powstac ten ujemny bilans kaloryczny?

Lenistwo jest problemem każdego, ale ja to widzę inaczej... Kobiety często myślą (wiem że to śmieszne, ale tak jest, bo w szatni żeńskiej w klubach nieraz takierzeczy słyszałam), że od ćwiczeń im przytyją uda, roznudują się ręce, a one nie chcą... Grube natomiast często boją się pójść w takie miejsce, bo się wstydzą, a wdomu nie wiedzą jak się za to zabrać. A dieta- niestety, ale większość kobiet uważa, że trzeba się głodzić, żeby schudnąć- i tu znów wychodzi niewiedza. Prawidłowo zbilansowana dieta nie powoduje uczucia głodu. Dlatego myślę, że przed odchudzaniem trzeba się trochę z tematem zapoznać i przełamać pewne bariery. Przeważnie po diecie wiemy już bardzo wiele, ale jak ktoś zerknie do swoich początków odchudzania to wie, ze był w tych sprawach \"zielony\"

dokladnie zgadzam sie z Toba co do tych cwiczen. czasami rowniez czas ma duzo do gadania (ze tak powiem) ale moim zdaniem to jest tylko wymowka, bo jesli ktos chce to potrafi. ja na glodowce kiedys schudlam 20 kg i trzymalam wage, ale do tego trzeba bylo rowniez jakiegos wysilku. niestety rok pozniej wrocilo. teraz znow staram sie wrocic do dawnych czasow:)

no to racja poza tym część kobiet się wstydzi a tu naprawdę nie ma czego ja tam sobie chodzę na kooedukacyjną siłownię i jest fajnie:) ale jest tam naprawdę mało lasek ja z reguły chodzę z siostrą to mam towarzystwo fakt trochę mi się mięsnie zrobiły ale nie rozbudowały jakoś strasznie ciałko zrobiło się bardziej napięte i to naprawdę fajnie wygląda zresztą ja ćwiczę na lekkich obciążeniach spokojnie mogłabym je zwiększać ale nie chcę śmiałam się wczoraj że oni nas muszą tam strasznie nie lubić przychodzą takie dwie i cały sprzęt przestawiają na najmniejsze obciążenie

poza tym nie należy traktować sportu jako kary mnie się to po prostu podoba po siłowni czuję się taka zrelaksowana zresztą po kazdych ćwiczeniach ale po takim porządnym wysiłku na siłce ahhh cudownie jest a część dziewczyn powinna to przestać traktować jako karę i znaleźć w tym przyjemność większość tych facetów przychodzi tam po to żeby sobie pogadać fakt ćwiczyć też ćwiczą:) ale sporą część czasu przegadają:) ale oni zamiast siedzieć w knajpie przy piwie i rozmawiać ćwiczą sobie na siłowni i rozmawiają:) i tylko im to wyjdzie na zdrowie:)

Kurna napisałam notkę na pół strony i mi wcięło...