Pracowałam w Londynie jako prostytutka teraz czas na powrót... ale

Złota, nie nakręcaj sytuacji. Londyn to prawie jak drugi koniec Polski, ale jest duża szansa, że on się o tym nie dowie. Nie ma co gdybać, ani kopać leżącego. Trzeba pomyśleć jak uchronić związek i psychikę. Miej oddzielne konto, wypłacaj po trochu.

Nie jest mi z tym źle. Wiem że mieszkalibyśmy pewnie do końca życia z jego rodzicami gdyby nie to jak zarabiałam. On zarabia jakieś 1800 zł na rękę ja zarabiałam jeszcze mniej. W naszym mieście nowe mieszkanie 2 pokojowe to koszt ponad 300 000 złotych. Teraz nie ma problemu żeby je kupić i to za gotówkę. My wolimy jednak wybudować domek na obrzeżach. Może założymy też jakiś swój interes, wystarczy na wszystko.

No to buzia na kłódkę i zostaw wszystko za sobą

dziwna sytuacja:( zgadzam sie ze zlota a londyn nie jest na koncu swiata wiec nie jest powiedziane ze nic sie nie wyda tym bardziej ze to tyle kasy ze raczej ukryc sie nie da:(

ciuszkow kosmetykow....wydaj troszke kaski na przyjemnosci nalezy ci sie!!! a reszte trzymaj na drugim kacie nawet przez lata, moze najdejdzie dzien gdy bedziesz sama a kasa bedzie potrzebna

a powiedz ile tam zarobilas??? cos mi sie nie chce wierzyc ze az tak duzo:O podaj kwote??

Nie podam kwoty nie powiem ile brałam. Skończylam z tym to moja czarna przeszłość.

I tak trzymać. Zamknij rozdział życia.

wiec to czysta prowokacja:P pozdrawiam

tez kiedys to robilam ale bylam wtedy sama i bez kasy nie mialam z czegio zyc teraz mam meza a przeszlosc ciagle mi sie przypomina:( tego nie idzie zapomniec

Powiedziałam już nie obchodzi mnie czy ktoś mi wierzy czy nie. ja tez kiedys a twój mąż wie o tym?

a ja tez to kiedys robilam i przyszlosc mi sie nie przypominam :) ty tez dasz rade

idz stąd dzifko, psujesz mi reputację

spierdalaja kometa

co zdecydowalas?

dziiwka powiedz ze jakis angielski gentelman nie mial pieniazkow na napiwek, to dal Ci pol losu loteryjnego ktory pozniej okazal sie zwycieski;) nie pamietam tytulu filmu, ale gral tam N. Cage.

tak moj maz wie bo kiedy go poznalam tkwilam wlasnie w tym i on mi pomogl z tego wyjsc:)

Wszystkie polki w londynie leca WYLACZNIE na kase

o kurde, polki to jednak dziwki:O

wspolczuje facetowi. n nie ma pojecia, ze jego zona miala przez ostanie 2.5 roku codziennie innego fiuta w gebie, bleeeeeeeeeeee

ile trwa test na hiv, a dopiero potem sobie prowokacje pisz

w Polsce nie wracaj szmato !!!!!!!!!!! wspołczuje twojemu mezowi ze ma kurwe za zone

ja bym tam nic mężusiowi nie mówił.

to sprawa autorki wy nie robiliscie ani nie zrobiliscie takiej rzeczy macie swoja godnosc a ona jej nie ma ja bedzie gryzlo sumienie nie was nie osadzajcie jej po tym co zrobila

hej autorko wytłumacz mi co w twoim języku znaczy słowo "kocham" ?

eehhh !! jak zaczynała się puszczać to się nie pytała o poradę - wiedziała co robić - teraz biedactwo nie wie... nie ma naiwnych - da sobie radę doskonale - jeszcze się tu wychwala i robi jełopa z męża. Mąż na to konto chodził do polskich agencji...

mam nadzieję że autorka jeszcze tu zajży,coś mi przyszło do głowy,bo mój mąż zarabiał w funtach jakiś czas temu,wcześniej w dolarach,a teraz w euro i ja mam takiego pierdolca że od razu zamieniam na złotówki,powiedz mu że zamieniałaś na złotówki i że w banku na lokacie trzymałaś,ale najpierw weż do ręki kalkurator,trochę sie nagimnastykuj i policz ile mogłabyś zarobić jako kelnerka,plus biorąc dodatkowe prace,plus to co byś zarobiła na zmianie kursu walut i procencie realnym z angielskiego banku przez ten czas,niech myśli że ma żone z głową na karku,a reszte pieniędzy wrzuć na jakieś oko albo lokatę,życie bywa różne ,będziesz pracować w polsce za ten tysiąc to jak sobie do każdej pensji dołozysz dwie stówy to mąż się nie kapnie a i wam będzie lżej,A do szanownych komentatorów autorka prosiła o porade co z pieniedzmi ma zrobic a nie o komentaż do tego jak je zarobiła.Nie miej wyrzutów sumienia,świętych ludzi nie ma,

,,jak z tego wyjśc na prostą i nie stracić męża którego kocham'' Jak można kochać i zdradzać?!! To są 2 sprzeczne pojęcia. Najlepiej powiedz mu prawdę, choć myślę, że i tak jej nie zaakceptuje. Tym bardziej, że przyznajesz, że nie masz wyrzutów i robiłaś to dla kasy. Powiem Ci tak: prędzej czy później i tak wrócisz do tej pracy, bo tak naprawdę ciężko jest odzwyczaić się od pieniędzy(takich dużych!) A tak na marginesie bardzo mi przykro, że nasze Polki puszczają się na lewo i prawo zarówno w Londynie jak i w innych miastach świata. Wstydzę się za ciebie, ale wybrałaś sama takie życie. Mogłaś zarabiać mniej, nie miałabyś teraz problemu.

Za nic na świecie mu nie mów! Po co Ci to? Tylko nie wciskaj kitu, że Cie sumienie będzie dręczyć... Oszczędź mu tego i nie myśl o tym więcej. Może się nie dowie.

nie pochwalam tego co zrobilas, ale trudno, juz po,..na twoim miejscu zachowalabym to w tajemnicy, bo prawda rozbije ci malzenstwo:(.Moze zadzwon do meza i powiedz mu,ze wygralas w national lottey jakas tam kwote i moze ci uwierzy, bo duza kasa z nieba nie spada... Powodzenia!!