Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hyqapa

Rodzina mojego chlopaka ugościła mnie dziwnie.

Polecane posty

Gość coś tu było o
skąpych kaszubach,może i są skąpi kłócić sią nie będę,ale nigdy mnie nigdzie nie goszczono tak jak na kaszubach,mi się wydaje że nie mają pojęcia o dobrym wychowaniu i dbają tylko o siebie,nie sądze żeby to było złośliwie,poprostu egoiści.Ja nie jem sernika,przy każdej imprezie moja teściowa na cały głos wszem i wobec mówi tobie nie nakładam sernika bo wiem że nie lubisz,ale wiocha,a teść pcha mi na tależ rybę i galarete,chociaż wie że nie lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antosia tosia
ja nie lubie wielu dan i nie jadam ich choc tego okreslic nei mozna nazwa zadna ale jak trzeba zaraz to jakos nazwe jako anotsionizm ? i jak jade do chlopaka to zjadam nawet najgorsze obrzydlistwa ktorych w domu bym nir tknela i grzecznie dziekuje...np.nie znsoze surowej cebuli i nie rpzelkne a u chlopaka jadlam takie cos...po prostu polukalam jak tabletki :P pewnie nie wiedzieli co takiej dac a Ty halo robisz... jak ja jechalam do chlopaka nikt sie nie pytal co lubie jesc czego nie jem... wyluzuj.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaal
222222222211--> Tak - jak zapraszam gosci to serwuje im 3 daniowy obiad, najlepiej jeszcze z przystawka i polaczony z kolacja. I napojow do wyboru do koloru... Z czego tu sie smiac, czy plakac? Gosc jest najwazniejsza osoba w moim domu. Nie mieszkam na zachodzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaal
swoja droga tez jak jestem w gosciach to tez nie wyvbrzydzam i jadam rzeczy (a raczej polykam), ktorych w domu w zyciu bym nie tknela ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szewc
Po prostu cię sprawdzali !!! Bo jak zjesz raz to dlaczego nie drugi. A może polubisz kuchnie ‘’kochanej teściowej ‘’….? Jak zależy ci na facecie…-to długa droga przed tobą !!! Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fujara jak fujara
a naród jest ciemny i chamski :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my tak wszystko z zachodu
bierzemy... Ze az czestowanie gosci sama herbatka uznawane jest za norme :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemco jest
nie przesadzajcie,ze jak np. nie lubicie watrobki, kaszanki, sledzie i co tam jeszcze to w gosciach to zjedzie, ja tego nie lubie i po prostu mowie grzecznie 'dziekuje, ja zjem same zmieniaczki z surowka' badz cos w tym stulu, po prostu bym im sie porzygala na stol gdybym miala zjesc cos,czego nigdy nie lubialam i juz nie polubie bo stara krowa jestem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowany krytykant
czesc unijny tescie iq lepiej wiedziec juz dzis :) rodzice chlopaka nie naleza do kulturalnych ale dziwie sie, ze znajdujesz przyejmenosc w przesiadywaniu 3 dni!!!!! podczas pierwszej wizyty w obcym domu. maciepo kilkanascie lat - w tym wieku ludzie maja troche wiecej polotu niz przesiadywanie po kilka dni w cudzym domu i konsumowanie trzech posilkow dziennie!!! twoi rodzice nie maja nic lepszego do robienia niz gotowanie dla twojego chlopaka i podsuwanie mu pod nos deserow? to jest jakies chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie jem tego, czego nie lubie. Mysle, ze nie zmuszalabym sie do polykania jakiegos ohydztwa nawet wtedy, gdyby goscila mnie monarchini angielska :P Jezyka w buzi nie macie? Nie mozna powiedziec "nie, dziekuje"? Gdybym byla wegetarianka i jakies durne babsko nalozyloby mi miecho na talerz i sterczalo przy mnie jak Cerber, to predzej bym jej ta padline w dupe wepchnela, niz zjadla (ona sie wykazuje brakiem taktu, to ja tez sie pierdzielic nie bede). Autorko - nie rob z siebie dobrze wychowanej meczennicy. Nastepnym razem, jak pojedziesz do chlopaka, to kiedy wszyscy zasiada do stolu, ubierz sie i wyjdz cos zjesc na miescie, informujac o tym zebranych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzam...
zostalam uraczona wlasnie flakami, ktorym niecierpie. Na sam widok dostaje mdlosci... Ale bylo to w restauracji, duza ilosc osob. Nic innego do wyboru, byloby widac, ze nie zjadlam ja jedna. Utkwilam wzrok gdzies daleko w scianie, sprobowalam wylaczyc umysl. Zatkalam nos (nie palcami oczyswiscie) i polykalam (doslownie) to cus :O Obficie popijajac woda... Wszystkiego sie nie udalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz dla niektorych wazniejsza
jest kultura i dobre wychowanie niz wlasna wygoda :) Powinniscie to uszanowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zaserwowałam
moim koleżankom, które zawsze wybrzydzają się na flaki na moich uroczystych imieninach "potrawkę" - bardzo im smakowało! :-) brały dokładki :-) Po przyjęciu wszystkich pochwał jak ja dobrze gotuję - poinformowałam je, że własnie zjadły, tak znianawidzone przez siebie, flaki. Nie chciały uwierzyć, że flaki są takie pyszne :-) Prawda, że się bardzo postarałam, nawet same flaki były specjalnie załatwiane delikatne z młodego cielaka - sama wszystko zrobiłam, na prawdziwym rosołku, z warzywami, majerankiem - PYCHOTA! Najczęściej niechęć do flaków to niechęć do ich nazwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wybrzydzać
Takie wybrzydzające pannice to wyrastają z domów, gdzie rodzice tolerowali wszystkie fanaberie dziecka. Bo tego nie będzie jadło, tamtego nie, a najlepiej chipsy i czekoladę na obiad. U mnie w domu zawsze wszystko się zjadało i rodzice nie tolerowali wybrzydzania. Ja stosuję tą samą metodę. Je się wszystko i nie będzie się dla niczyjego widzimisię gotować osobno. Dziecko przyuczone od małego je wszystko i nie wydziwia. Osobno to można gotować najwyżej w razie jakiejś ciężkiej choroby, gdy jedzenie jest elementem leczenia i kwestią przeżycia dla chorego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malaka
Do \"Na zachodzie\" i innych siejacych stereotypy... Wspolczuje autorce watku, bo po takiej \"goscinie\" tez czulabym sie nie bardzo. Ale chce sie przede wszystkim odniesc do tych durnych stereotypow, ze rzekomo \"na zachodzie\" to gora paluszki w gosciach dostaniesz. Bzdura kompletna. Mieszkam na \"Zachodzie\". Jak jedziemy do tesciowej (\"zachodniej\" ;) ) to normalnie az mi w drodze slinka cieknie. Wymyslne obiadki, z tradycyjnych receptur, zebym lepiej kuchnie tubylcow poznala, desery- torciki, lody. Stol od rana do nocy sie ugina. A jak tylko cos widzi, ze mi jakies danie nie podchodzi to od razu zamienniki proponuje. Tak samo \"zachodni\" znajomi. Jeszcze nie spotkalam sie, abym zaproszona na kolacje zastala na stole jeno paluszki. No sorry. Za to czesto gospodarz stara sie zeby taka kolacja byla wyjatkowa i jakas tematyczna np. jedzonko wloskie, greckie itp. Ja tez jak zapraszam na kolacje to staram sie zeby cos ciekawego upitrasic. A jak spotykamy sie w domkach na pogaduchy i zaznaczone jest, ze bez jedzonka to oczywiscie te mityczne paluszki sa, chipsy i orzeszki tez- jako przekaska do piwa. Wiec prosze nie powielac nieprawdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>> nie wybrzydzać - niektórzy ludzie jedzą dla przyjemności a nie za karę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okropnie się zachowali ci rodzice. Ja mam radę ale z trochę innej beczki. Bananów i arbuzów nie trzyma się w lodówce bo gniją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, zostaw sobie arbuza poza lodowka na kilkanascie godzin i cala kuchnia bedzie Ci jebac octem, a sam owoc bedzie tak masakrycznie kwasny, ze w zyciu nie powiedzialabys, ze arbuz moze tak smakowac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzam...
a ja zaserwowałam---> NIe zrozumialas mnie chyba... Ja zjadlam te flaki... I mi nie smakowaly! Poza tym niechec nie jest do nazwy, co najwyzej d wygladu :O Trudno nie rozpoznac tej potrawy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość offca_be
moim zdaniem w tym domu panuja takie zwyczaje zywieniowe i mozna albo to zaakceptowac albo zmienic . pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zwyczaje zywieniowe
ze gosci traktuje sie jak smieci? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh skąd ja to znam
Ja poznałam matkę mojego chłopaka przy okazji. Na powitanie podała mi rękę, potem stałam na podwórku, ona jechała do pracy i nawet na mnie nie spojrzała. W czasie drugiej wizyty jedzenie było super, ale zrobiła to dla swoich dzieci (rzadko bywają w domu). Do mnie nie przemówiła ani słowa. Nie zapytała co robię, o moje studia, pracę. Sama włączałam się do rozmowy, polegało to na tym, że dopytywałam się o coś, ale wtedy ona odpowiadała jednym słowem. Tak jest zawsze. Nigdy nie pytają co u mnie. Mojego chłopaka i jego siostrę szczegółowo wypytują o wszystko. Dzwonią do siebie np. będąc na jakiejś wycieczce i dzielą się wrażeniami....W ogóle czuję się tam jak piąte koło u wozu. Jeśli siedzimy przy stole we trójkę, ja, mój facet i jego matka to ona nigdy nie zwraca się do mnie, np. pokazuje zdjęcia i mówi "Tomek a zobacz tutaj..." itd. Ostatnio nie wytrzymałam i płacząc powiedziałam mu jak się u niego czuję i że więcej tutaj nie chcę przyjeżdżać. Stwierdził, że jego mama potrzebuje czasu, bo widziała jak cierpi po poprzedniej dziewczynie. Bzdury. Ja nie oczekuję, że ona ma mnie lubić, ale to co robi, to po prostu brak kultury. Z jego siostrą jest podobnie, przyjaciółmi też. Po prostu mam wrażenie, że wszyscy są przeciwko mnie. Uważam, że to dlatego,że nie jestem raczej ładną osobą...Kij im w oko, chociaż po każdej wizycie z jego przyjaciółmi lub rodziną, mam ochotę zakończyć ten związek. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racje lubic Cie nie musi
moja mama tez dziewczyny mojego brata nie lubila, ani ja jej nie lubilam... Jednak co innego czuc do kogos niechec, a co innego taki brak wychowania :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh skąd ja to znam
Najgorsze jest to, że jego rodzice są po studiach, a moi to bardzo prości ludzie, ale podczas pierwszej wizyty u mnie w domu byli dla niego bardzo mili, okazywali zainteresowanie jego firmą, nauką itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studia z nikogo nie zrobia
CZLOWIEKA... Jak komus sloma z butow wystaje to tak bedzie, pomimo ukonczonych szkol ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczuciowa 29
do autorki: jak czytam niektóre wypowiedzi to śmiać mi się chce, nie przejmuj sie nimi:) Zostałas zle potraktowana, jęsli przyjmujemy w domu gościa i to przez kilka dni, to nalezy przyjąc go odpowienio. Oni nie uszanowali Ciebie, czyli to zle o nich świadczy, Twoj facet też cię olał, radzę zastanowic się nad związkiem, bo takie przyjmowanie gości normalne nie jest, i nie przejmuj się niektórymi wypowiedziami, ze duzo wymagasz, widać te osoby z nizszej klasy pochodza i nie mają pojęcia jak ludzie na poziomie powinni się zachować, a już gdy jest to pierwsza wizyta, być moze ich przyszlej synowej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×