Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość khkhkhk

kto jest gorszy? kochanka czy zdradzający mąż?

Polecane posty

Gość kot13
i przede wszystkim myśle, że nie musiała Pani walczyć o dach nad głową, swą godność itd. Mąż musiał być wobec Pani uczciwy- może Pani nam opowie jak to było- to dla mnie ciekawy przypadek, inny niż wszystkie z którymi się zetknęłam- jestem gotowa nawet zmienić swe zdanie - naprawdę.. A propos- kto ogladał film pt."zmowa pierwszych żon"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka Małgosia.-.-.-.-.-.-
Mam opisać? Spróbuję... Poznaliśmy się krótko przed moją maturą, ale nasze bliższe kontakty trwają od czasów studenckich. Wspólne podróże do i ze studenckiego miasta zbliżyły nas do siebie i chociaż przez ten okres nie mieszkaliśmy razem, nasze stosunki były bliskie. Poznaliśmy nasze rodziny, znajomych - byliśmy "parą".Razem uczyliśmy się i razem bawiliśmy się. On starszy o 2 lata, po ukończeniu studiów znalazł pracę, wynajął mieszkanie i ja zamieszkałam z nim. Skończyłam studia, rodzina moja i jego coraz częściej mówili o naszym ślubie - mieszkacie razem, żyjecie jak mąż i żona - pobierzcie się. No i pobraliśmy się, ja miałam wówczas 26 lat. Po 2 latach na świat przyszedł nasz syn, a 2 lata później córka. Ja zajmowałam się dziećmi, mąż w tym czasie pracował, dokształcał się, zmieniał pracę, awansował i pracował, dokształcał się, awansował... Ja po 4 latach [odchowałam dzieci] wróciłam do pracy [mogłam liczyć na pomoc mamy, teściowej i innej rodziny]. Pomoc rodziny w wychowywaniu dzieci mieliśmy dużą, mogliśmy znaleźć chwilę dla siebie - pobyć z sobą, wyjechać za miasto, odbyć rowerową wycieczkę - niestety, mój mąż był bardziej zainteresowany kursem walut, giełdą, a w wolnych chwilach swoim hobby - historią. Nie było mowy o wspólnym spędzaniu czasu - ja wyjeżdżałam na wycieczkę, mąż wolał spędzać dzień wśród swoich papierzysk. Rozmowy nic nie wnosiły... Ja wściekła, bo do znajomych na grilla, czy na imieniny znów muszę iść sama, on wściekły, bo chce sobie po pracy poczytać o Napoleonie a baba zawraca mu głowę jakimiś spotkaniami ze znajomymi. I tak powoli nasze drogi się rozchodziły. On spał w swoim gabinecie bo do późna czytał i nie chciał mnie budzić, ja sama wracałam wieczorem od rodziny, znajomych, bo on nie miał czasu... O naszym pożyciu rozmawialiśmy... ja ciebie nie ograniczam, zabaw się, nie musisz siedzieć w domu - to jego słowa. Owszem, mogę się zabawić, ale ile można wychodzić samej - to z nim chciałabym wychodzić chociaż raz w miesiącu. Kiedyś kochaliśmy się, kiedyś... No i poznał kobietę swojego życia, dla niej gotów był się rozwieść... Razem studiują kursy walut, razem rozmawiają na interesujące ich tematy. I niech im słoneczko świeci... Nigdy nie myślałam o rozwodzie, ale chyba dobrze się stało, gdyby nie taka pani, która zainteresowała się cudzym mężem nadal byłabym mężatką bez męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
ile lat byliście Panstwo małżenstwem? średnio mówią że trwa ono 13 lat - daje mi Pani do myślenia swa opowiescią- zdania póki co nie zmieniam ale daje do myślenia...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka Małgosia.-.-.-.-.-.-
I najpierw mnie zdradził... potem dopiero poprosił o rozwód. I jego słowa - Gdyby ona mi nie odpowiadała, zostałbym nadal z tobą... Trzeba przyznać, że mimo wszystko mój były mąż zawsze był uczciwy, w sytuacji rozwodowej również zachował się wspaniale. Zabezpieczył dzieci, ja pracuję na siebie i mam nadzieję, że poradzę sobie... Nie mam żalu do jego sercu bliskiej osoby. To mądra kobieta... A ja też coś zyskałam... Teraz żyję na własny rachunek, już nie muszę się martwić - wypada?, nie wypada? Już mnie nikt nie pyta - a gdzie masz męża? Nigdy nie spoglądałam na innych mężczyzn, miałam swojego, ukochanego... ale kiedy to było???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka Małgosia.-.-.-.-.-.-
12 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Rozwódko Margolciu- ale piszesz, że Tobie i dzieciom jest dobrze i to jest przecież najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka Małgosia.-.-.-.-.-.-
tak, mój były nie zaniedbuje dzieci... i nic złego nie mogę tu dodać... Mój były stara się utrzymywać kontakty z dziećmi, kiepsko mu to wychodzi, na szczęście ma mądrą nową wybrankę, ona prowadzi terminarz spotkań i choćby miał nastąpić koniec świata, nie popuści... Dzieciaki ją lubią, ja też... i jest ok... chociaż to nie tak miało być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
więc jednak jest to przykład na to, że to od nowej Partnerki wiele zależy jeśli idzie o kontakty ojca z dziećmi...ale to nie o tym topik- nie tak miało być ale tak jest więc cieszmy się każdym dniem życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódka Małgosia.-.-.-.-.-.-
Tak, to nie o tym topik... ale czasami te panie ułatwiają nam życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
" kto jest gorszy? kochanka czy zdradzający mąż? " A może najpierw należałoby się zastanowić dlaczego zdradza??? Jeśli to choroba ,no cóż trzeba to leczyć , ale jeśli nie????? Jaka może być przyczyna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasta
dlaczego zdradza? no własnie, tez myslę o tym juz kilka miesiecy, dlaczego?? dlaczego wyjechał z domu na tydzien urolpu (prezent ode mnie, bo był zmeczony małym dzieckiem w domu-a ja ku..wa nie!!!)i zdradził mnie juz po 3 dniach (romans ciagnał sie pół roku). "I oczywiscie mnie kocha. I zrobił to z tesknoty z mna, bo sie za bardzo zaabsorbowałam dzieckiem (niemowleciem)".!!!!!!!!!!!!??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też to przgeżyłam całkiem nie tak dawno obydwoje są w danym momencie nic nie warci ona wiedziała o rodzinie bo była jego pierwszą miłością znała mnie mieli romans 2 lata ja dowiedziałam się po 8 miesiącach było strasznie w trakcie romansu (mimo, że nie wiedziałam było już koszmarnie i wtedy zaczęłam myśleć o rozwodzie bo on był nie do zniesienia) jak sie dowiedziałam jednak zaczęłam o niego walczyć walka trwała około roku (w tym czasie wyprowadzał się do niej kilka razy i wracał - wytrzymał z nią najdłużej 2 miesiące) wrócił od września znów jesteśmy razem czasami bywa ciężko ale najgorsze teraz jest to, że ona do dziś dnia nie daje spokoju pisze te swoje głupie smsy, maile nie ma tylko odwagi zadzwonić nienawidzę jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yasta
a co czujesz do niego? potrafisz choc na chwilę zapomniec o tym, co się stało, tak, aby patrzec na niego i myslec, ze dobrez, ze jestescie razem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potrafię są momenty, że o tym zapominam ale bywa też trudno wierzę jednak, że nam się uda gdybym tak nie myślała nie potrafiłabym z nim żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
może mąż powinien ją oskarżyć o stalking?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety u nas nie jest to karane (póki nie ma żadnych gróźb nic nie zrobią) - a sami rozumiecie, że są to strikte maile, smsy miłosne...dla mnie jest to strasznie żenujące (na szcześćie dla niego już także)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melania i scarlett
Witam,miałam romans z żonatym mężczyzną,który jest już ze mną 8 lat.Mamy synka.Musieliśmy wyjechać z rodzinnego miasta,tam nie dało się żyć. Pytanie postawione w temacie wprowadza wszystkich w błąd.Wina leży po 3 stronach: -męża,który nie koncentruje się na rodzinie i nie próbuje powściągnąc uczucia do innej kobiety, -kochanki,która ulega żonatemu, -żony,która oddaliła się od męża. Jeśli dwoje ludzi idzie razem przez życie,robią to zgodnie,rozmawiają ze sobą i szanują się,żadna myszka się nie wśliźnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
a nawet, jeśli się wśliźnie to nie spowoduje rozpadu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melania i scarlett
dokładnie.Na takie dramaty składa się wiele przyczyn.Banalnie to brzmi,ale naprawdę nie ma winy tylko jednej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość watpiaca
dowidzialam sie o zdradzie meza jak to bywa przez przypadek,wyjechal niby do kliniki(nie pierwszy raz)kontaktu zadnego,myslalam ze mu sie cos stalo po powrocie odkrylam "nowy" telefon w nim texty od kochaneczki. po konfrontacji powiedzial zebym nie dziubala bo to juz skonczone. jakies 2tygodnie pozniej zadzwonila do mnie kochaneczka,mozecie sobie wyobrazic moj szok,jestem kulturalna osoba nie wyzwalam jej od k...mimo ze na to zasluguje. W co teraz nie moge uwierzyc JA ja prosilam zeby mojej rodziny nie rozbijala,mamy2 dzieci,a ta ze on ze mna tylko z powodow finansowych,to moje zycie chyba bylo zwyklym falszem przez 2lata,kocalismy sie jak zawsze(klotnie tez byly)jezdzilismy na wakacje itp. Ona wiedziala od samego poczatku o mnie, dzieciach,nie przeszkadzalo-sama podwojna rozwodka,kochankow kilku,podkladala nawet podsluch swoim kochasiom ,ktorzy do zon wracali!!! Awiec powiedzcie mi co to za kobieta! jeszcze na tyle bezczelna ze w jednym z textow do mnie napisala cytuje"zdrada,obluda,paTOLOGIA"!!! oNA naprawde wierzy,ze jest ta poszkodowana. A ja 10m-cy pozniej nadal sie pozbierac nie moge,mezowi chyba wybaczylam ale wiem ze juz nigdy nie zaufam na100%,mimo zapewnien ze gdyby tu nie chcial byc to juz by go dawno nie bylo. Nie potrfie zrozumiec czym taka..... sie kieruje,jest lepsza ode mnie tak mi powiedziala!tylko w czym,to nie ona pierze,gotuje,zajmuje sie dziecmi I nie pomine pracuje 5-6 dni w tygodniu,ona jest rozrywkowa,ma radosc zycia w sobie!!! ja tylko jestem kura domowa,obowiazkowa,pracowita itp. uznalam ze nie warto chyba dbac, "to" tak bardzo nadal boli,usmiecham sie do meza,kochamy sie na nowo ale nadal tkwi we mnie watpliwosc czy mu sie nie znudzi,czy "rozrywka" nie wezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZzniecierpliwiony
""""" kto jest gorszy? kochanka czy zdradzający mąż? """""" Oboje są siebie warci. Pytanie powinno być inne . Dlaczego ktoś dopuścił się zdrady? Czy to taka natura czy coś do tego skłoniło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zniecierpek - ty jesteś jak kura. Srutniesz i idziesz dalej. Jak kura ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
watpiaca - a ja nie moge zrozumiec czym kieruje sie zona wybaczajaca mezowi ktory ja zdradza, oklamuje, lamie przysiege malzenska zrzucajac wine a obca kobiete ktora niczego nie jest jej winna, nie zdradza jej nie oklamuje itp. zrozumcie w koncu kobiety ze jak zwiazek jest udany to nie ma miejsca dla osob trzecich i obce baby moga sobie startowac do waszych mezow jak im sie podoba, kusic, dzwonic, ba nawet nago przed nimi tanczyc a to ONI mezowie powinn podziekowac i powiedziec ze sa zonaci i wrocic do was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...chyba że nie jesteście tego warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto Ci ślubował- inna kobieta czy mąż? Masz odpowiedź na pytanie A tak na marginesie to masz jakieś problemy emocjonalne, to się leczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robicie z tych mezow uposledzone niedolegi a przeciez ostatecza decyzje podejmuja oni sami, zadna kochanka za nich do sadu nie pojdzie, rozwodu nie wezmie adwokata nie wynajmi, zadna ich do kaloryfera nie przywiazuje i nie wylacza telefonu zeby nie dzwonil do swoich dzieci potem kazdy moze sie zauroczyc ale rozwodu sie nie bierze w weekend a przez kilka miesiecy czasem lat klapki z oczu spadaja wiec jesli facet po kilku latach nadal do was nie wraca to znaczy ze w waszym zwiazku duzo rzeczy nie gralo i inna kobieta dala mu tylko pretekst do zakonczenia tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet zdradził mnie ze swoją była. Ja jestem w ciazy a on mnie zostawił oszukiwal mnie ze nie ma z nia kontaktu ale u niej wtedy spa. Co ja mam zrobic chcę dziecku dac pełną rodzinę lecz on mnie cały czas oszukuje. Ratujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz za swoje. Nie trzeba się wiązać z zonatym, nawet gdy jest już formalnie rozwodnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto Ci ślubował- inna kobieta czy mąż? Masz odpowiedź na pytanie A tak na marginesie to masz jakieś problemy emocjonalne, to się leczy xxxxxx No już już spokojnie nie histeryzuj porzucona kochanko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do goscia z 12:12 chyba jakies problemy masz : żonaty formalnie rozwiedziony? jakaś nowa kwalifikacja?:D to zes mnie rozbawila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×