mądra koleżanka pilnie poszukiwana

Normalnie wygrali !!!!!! ale jazda !!!!

Cześc heluś!!!!:) Pięknie było prawda????? Chyba też się napiję ze szczęścia:):):)

huraaaaaaaaa no czad niezly dali

Atrakcyjna for you

Heluś and for you

Bezplotu, atrakcya to zdrówko ja już niewiele mam w butelce

atrakcyjna mialo być klawiatura mi siada

a ja Moje Kochane zmiatam pod prysznic:) Kolorowych snów

Dobranoc Bezpolotu, ja sie juz ululałam tym piwem i spadam od razu do wyrka..... Dobranoc atrakcyjna Dobranoc wszystkim

pa kobitki

miłego chłodzenia się dzisiaj kobietki

Hej kobietki, co slychac? Jak mija dzionek?

Cześć dziewczyny, rany jakie zimnooooo, normalnie zaraz zamarzne.... Chyba zimowe ciuchy czes wyciągac hehehe

a u mnie goraco i slonecznie :)

wiecie co...cos bym zrobila ze soba ale nie mam pomyslu na siebie...

Kobietki, ostatnio pomyslalam, ze zmienie cos w swoim wygladzie i obcielam wlosy...kurcze, to byla zyciowa porazka, wygladam jak wyjdz stad i nie wracaj, hehe :D czyli zmiany z wygladem odpadaja i teraz nie mam pomyslu, co dalej ze soba poczac...moze macie jakies sugestie?

maja :) ja juz eksperymenty z wlosami mam poza soba wiec jestem wierna jednej fryzurze chociaz tez mnie ostatnio kusi na jakies ciecie aleeee brak odwagi:) no u mnie tez zimno a ja w krotkim rekawku,krotkich spodenkach i klapeczkach hmmm senny ten dzien i standardowo bezsenna noc :( kurcze kontaktowalam sie z dwokatka i mam pietra co do tego rozwodu cholera o jak mnie ci ludziw wkurzaja w pracy boshe normalnie epoka kamienia łupanego :( ty maja ciesz sie ze siedzi w domu:)

Atrakcyjna...jeszcze troche posiedze w domu to do glowy dostane, heh. Czlowiekowi z nudow kretynskie pomysly do glowy przychodza :D Dziewczyny, ja chyba piczeje :D :D :D

hmmm???? a co to znaczy

wiecie co kobietki, najgorsze jest to, ze ja jestem bardzo towarzyska osoba... a moje jedyne towarzystwo, to belkoczacy synek, no i maz (jak wraca z pracy)ale ilez to mozna z mezem rozmawiac...czasami widze jak on ma dosc, bo leblam do niego caly czas, nawijam mu makaron na uszy, hehe i normalnie zagadam go na smierc. I nie chodzi o fakt, ze jestem zbyt gadatliwa ale ja kurcze nie mam do kogo ust otworzyc przez wiekszosc dni w tygodniu, czasem gdzies sobie wyskocze ale tez nie bardzo mam z kim, a to raz na jakis czas ide pospiewac a tak wiekszosc czasu siedze w domu z dzieckiem...ale marudna dzis jestem

Atrakcyjna, chodzi ci o to "piczenie" ? Mozna spiczec z nudow, braku towarzystwa na przyklad, jest sie wtedy takim sfrustrowanym flakiem nie do zycia :)

a co z polonią ?

Atrakcyjna...wiesz, ja ci powiem, ze austriacy to bardzo hermetyczni ludzie, zamknieci w swoich czterech scianach, niekomunikatywni, tak jest przewaznie i... jesli chodzi o polonie...jak sie tu mieszka to jakos ta polonia tez taka shermetyzowana, sa takie kliki towarzyskie do ktorych ciezko sie jakos tak wkrecic. Mozna isc do polskiej dyskoteki i pogadac z ludzmi ale jak chcesz sie tak bardziej zakolegowac, to jakos tak chetni juz nie sa. Kiedys chodzilam do polskiej dyskoteki, zapoznalam kilka kolezanek ale...wlasnie ten przypadek opisywalam juz wczesniej, ze poznalam sobie kolezanke, ktora chciala abym ja odwiedzala i takie tam ale nigdy nic nie dala od siebie aby to kolezenstwo sie rozwijalo. Takich przypadkow bylo kilka i dlatego tez mysle, ze...to moze ja nie jestem jakas fajna, no sama nie wiem co mam myslec. Kiedys na polskim forum poznalam tez kobiety, wymienilysmy sie numerami, spotkalysmy sie i niby spotkanie bylo fajne ale i znowu dzwonilam w echo i jakos tak nie wyszlo nic z tego kolezenstwa. Normalnie wydaje mi sie, ze ludzie chyba sa zbyt leniwi aby pielegnowac kolezenstwo. Dla nich dobrze by bylo, jakbym to ja dzwonila, przychodzila ale...ja tez bym chciala, zeby do mnie wpadla jakas kolezanka a w druga strone wlasnie to jakos nie dziala.

no i po czasie takiego kolezenstwa, czuje sie troche olana,to jest troche przykre. Poznalam tez kiedys takie dziewczyny, dwie z nich byly siostrami a reszta ich kuzynki, no i moze fajnie by bylo ale one glownie koleguja sie miedzy soba i...wiesz jakos tak chyba nie chcialy intruza, bo jakos jak bylysmy razem odczuwalam taki dystans ale wiesz...na wszystko potrzeba czasu ale nawet po roku czulam ten dystans i oczywiscie zadna nigdy mnie nie odwiedzila. To albo pech albo ja jestem jakas nienormalna, kurcze...

ja nie wiem ale moze zbyt bardzo staram sie o kolezenstwo i dlatego nic z tego nie wychodzi??? Najlepsze jest to, ze mam siostre tutaj...bylam juz u niej miliony razy a ona u mnie tylko raz. Moze ja jestem nieciekawa, niefajna, czy jak? No i moja siostra koleguje sie glownie ze znajomymi jej meza (glownie austriacy) i jakos tak nie zalezy jej na moim towarzystwie chyba.Nie no, to wychodzi na to, ze ja jestem do kitu. Tylko nie wiem gdzie blad popelniam...

tzn. jesli chodzi o moja siostre to ja wiem, gdzie lezy problem ale w innych przypadkach nie mam pojecia :/

ide sobie kawusie zaparzyc...chociaz z kawka na forum mozna posiedziec, zawsze to cos :)

hehe no powiem Ci ze gadatliwa z ciebie dziewczyna:) i dobrze,hmm to rzeczywiscie przerypane tam masz kurcze to moze wez tego austriaka pod pache i przyjedz na troche do kraju

wiesz co rezolutna, ja mam podobnie jak Ty z tymi przyjaźniami, i ostatnio ktos mi powiedział, że za duzo mówie o sobie, o swoim zyciu, przeżyciach, planach, drobiazgach róznych... Podobno ludzi to odstrasza, wola zeby mówić o pierdołach, o wszystkim i niczym a nie o waznych sprawach.... Zauważ o czym mówisz na pierwszych spotkaniach.. może tak jak ja za duzo....

Atrakcyjna, gdybym tylko mogla przyjechac do kraju bylabym niesamowicie szczesliwa ale...moj syn jest tak maly, ze nie bardzo jest jak,bo on po dluzszej chwili siedzenia w samochodzie strasznie placze a moj maz wtedy sie stresuje, ze nie moze skupic sie na prowadzeniu samochodu,eh... Hela, wiesz...ja juz o tym myslalam i bardzo uwazam na to co mowie. Wiesz, jak juz cos mowie, to najczesciej sa to na prawde pierdoly, rozumiem, ze od pierdol zaczyna sie kazde kolezenstwo. Juz nie mowie, ze gadam o zupkach i kupkach ale chocby o czyms fajnym co gdzies tam zobaczylam, czy chocby o jakichs fajnych miejscach, do ktorych proponuje abysmy sie wybraly, no wiesz, taka codzienna rozmowa. Poza tym...chocbym chciala powiedziec o jakichs problemach, to nie bardzo mam o jakich, bo w moim zyciu nie dzieje sie nic takiego, co moglabym opowiedziec, do przeszlosci wracac nie lubie, to tym bardziej nie mowie. Rety! Ja sama juz nie wiem...