Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość garrgamello

kochanki cudzych mężów to egzystencjalne desperatki ... i pasożytki

Polecane posty

Gość ZbigniewT
małżeństwo to nie wspólnota kopulacyjna ale instytucja społeczna dla organizacji procesu prokreacji i kształtowania potomstwa. I jako taka musi być stabilna ekonomicznie oraz właściwa obyczajowo i emocjnalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zbysiu, a w małżeństwie są ludzie, czy cyborgi? Bo jeśli ludzie, mają prawo do uczuć oraz ich ewolucji, mają prawo się zmieniać, również w odmiennych kierunkach, mają prawo przestać się kochać i pokochać kogoś innego. a dzieci sobie poradzą jeśli będą mądrze kochane przez oboje rodziców. Życie, tak się składa, jest JEDNO. A dzieci w pewnym momencie opuszczają dom i zaczynają żyć SWOIM życiem. I co? Dwoje obcych sobie ludzi bez szans na szczęście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie -ja wygladasz na madra babke. Jak Cie czytam na kochankach to mam takie:) odczucia. Zaraz mnie tu zjada ze sobie slodzimy hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamalinna33
to prawda, że kochanka to klasyczny pasożyt. Najpierw przez lata żona z narcystycznego gnojka robi wspaniałego mężczyzne płacąc za to stresami, spięciami i awanturami - wychowywanie gnojka to trudny proces - a potem przychodzi taka jedna z drugą kochanica i żeruje na cudzym wysiłku spijając sam miód juz. Pal sześć jeśli tylko się seksuje bo to mniejsze pasożytnictwo ale wiele z nich usiłuje celowo doprowadzić do rozbicia rodziny co jest pasożytnictwem totalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FunfelzTV
kobiety nie potrafią zapanować nad cipką swoją więc moralność u nich żałosna. Facet zdradza ale wie, że robi źle, a kobieta pasożytuje i próbuje się usprawiedliwiać, że kocha. Śmieszne to i infantylne. Bo co kogo obchodzi, to jej problem czy panuje nad swoimi uczuciami. A jak nie panuje to niech się leczy psychiatrycznie bo od tego są psychiatrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to trzeba za mężów brac normalnych facetów- nie gnojków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Capitano Burrado
śmigielski napisał: "... wyraźnie widać, że one uważają, że jeśli facet zachowuje się nieuczciwie wobec swojej żony to one też mają do tego prawo !!! Jeśli on gnoi godność swojej żonę zdradzieckim seksem to ona też może ją gnoić. Jeśłi on plugawi szlajaniem się dzieciństwo swoich pociech to ona tym bardziej może je im splugawić. Kobiety-kochanki po prostu uważają, że ich uczciwość nie obowiązuje, że moralność jest dla frajerów ..." nic dodać, nic ująć !!!!!!!!!!!!!!! Kochanki żonatych to dno etyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamalinna33
ike, facetem sie nie rodzi, facetem się zostaje ... i to po latach. Mało który mężczyzna wychodzi z prawidłowo ukształtowanej rodziny gdzie ma właściwy kontakt z matką i ojcem, a tylko wtedy ma szansę na bycie na progu dorosłości mężczyzną. Większość musi do tego dochodzić długo i boleśnie, niektórym to w ogóle się nie udaje. Dobra żona to najlepsza szkoła osiągania męskości, tej prawdziwej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tamalina, rozwaliłaś mnie z rana :D Zdechłam :D:D:D:D Magiczka, no więc wiesz, konspiracja ;) Ike, hehehe, cóż, taka może być konkluzja;) Ach, i ten tekst o nie panowaniu nad cipką, a więc i moralnością, bo facet jak wie, że źle robi, pomimo, że to robi nadal, to jest bardziej moralny niż kobieta tłumacząca swoje postępowanie miłością :D Zajebiste :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochanki nie są bez winy. Jaka miłość? Miłość to nie jest to, że ją zaswędzi za przeproszeniem akurat do tego faceta.... Ale i tak największymi winowajcami są mężowie i nawet zdradzane żony tego nie potrafią dostrzec. A on taki \"biedny Pan\" jak to napisała jakaś jedna na wątku \"kochanki\", w małżeństwie mu się nie układa, nie wie czy rozstać się z żoną czy nie, taka kukła bezwolna, jak ta dziewica i chciałaby i boi się. I to on robi krzywdę wszystkim na około. Jak mu żona rozwodu nie chce dać i robi cyrk, to powinien radykalnie postępować, ale na podjęcie decyzji też się nie jeden nie może zdobyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnoszę wrażenie, że na tym topicu piszą głównie kobiety oszukane przez \'swoich mężusiów\', próbujące teraz wszelakich sposobów, aby wyzbyć się goryczy, żalu i nienawiści. Nie ma nic lepszego niż wyżywanie się na kimś czy to słowne czy też pisemne. W końcu ktoś musi ponieść karę za niepowodzenia tych kobiet. Czyż nie? A ten tekst o c**pkach to już naprawdę przesada. Jeśli kogoś krytykować to w kulturalny sposób. Czy wobec swoich bliskich też jesteście tak zgorzkniałe i pełne nienawiści? Jeśli tak, to życzę powodzenia. Phi. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ... z tym stwierdzeniem o żonie i cyrku - ze on powienien się raz zdecydowac i krotkie ciecie to nie jest takie proste. Taki facet ktory naprawde chce odejsc(bo nie mowie tu o tych, ktorzy maja k tylko dla rozrywki i nigdy sie nie zakochali w kochankach) jest cholernie rozdarty - zone tez kocha na swoj sposob. Moze i jest to inna milosc - pozbawiona namietnosci, ale w koncu spedzil z nia kawal zycia i jest dla niego nie tylko kochanka, ale przyjaciolka i matka jego dzieci. To ze jest wrazliwy na jej emocje i placze to nie jest chyba takie dziwne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyszłam z kąpieli. proszę cię. jest małżeństwo. nie układa się. facet chce rozwodu. żona nie chce przestać być żoną. jest dziecko, które facet KOCHA i nie chce przestać być OJCEM. proszę, powiedz JAKIE mogą być RADYKALNE ruchy ze strony faceta, które sprawią, ze a) od żony odejdzie b) zachowa pełnię praw ojca łącznie z codzienną opieką nad dzieckiem kurwa no, proszę, podaj mi taki sposób, bo to rozwiąże wiele problemów, nie tylko moich. facet może sobie wstać i odejść jeśli nie ma dzieci i jeśli żona nie robi akcji pt. skok z balkonu lub jeśli jest złamasem, który idzie w swoja stronę nie zastanawiając się co zostawia za sobą. ale jeśli dzieci są albo żona ma jakieś ostre schizy, a facet jest NORMALNY, to JAKIE może zrobić radykalne ruchy? bo mnie szczerze mówiąc nic nie przychodzi do głowy. więc czekam na sugestie. z poważaniem itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie widzę możliwości, żeby facet zachował codzienną opiekę nad dziećmi, po rozwodzie godziny wizyt i ich częstotliwość zapewne wyznaczyłby sąd. Jeśli żona uparcie nie chce dać rozwodu i nie można go przeprowadzić bez jej zgody, jedyne co może zrobić to wyprowadzić się (tego mu nikt zabronić nie może). Co wtedy z kontaktem z dziećmi? Zależy jak sobie to ustalą małżonkowie. Facet powinien najpierw zakończyć stary związek, a dopiero układać sobie życie na nowo. Jak taką kolejność zastosował, to ma problem i krzywdzi więcej osób. Mam się nad nim litować czy co? A on nie wiedział, co mówi jak przysięgał na dobre i na złe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie-ja - taki facet chyba zdaje sobie sprawę, że bez względu na to, jaka podejmie decyzję, postąpi źle. I jest w kropce. Tak mi się przynajmniej wydaje. Choć do końca nigdy się nie dowiemy, bo nie będziemy w sytuacji tegoż mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Wam tak: mój stryjeczny dziadek ze stryjeczną babcią przeżyli razem chyba już 50 albo i więcej lat. W tym czasie dziadek siedział w więzieniu 8 lat za działalność w AK, a małoda małżonka sama musiała dawać sobie radę w tych ciężkich czasach. Po wyjściu z więzienia dziadek nie był już tym samym facetem. Myślicie, że ona go zostawiła, bo to nie jest ten sam człowiek, za którego wyszła? (co często podają w argumentacji ci Biedni Panowie, jak szukają kochanki). Są do dziś razem, bo przysięga małżeńska do czegoś zobowiązuje, jeszcze bardziej zobowiązują dzieci. Wiadomo, były lepsze i gorsze dni, ale dziś jak na nich patrzę to mam łzy wzruszenia w oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyszłam, właśnie, JAK SOBIE USTALĄ. A żona sobie ustala, że on jeśli się wyprowadzi, "może się widzieć z dziećmi co 2 tyg." Co więcej, sądy najczęściej tak właśnie decydują. I de facto facet jest całkowicie zależny od decyzji żony (byłej), co oznacza, że jest zdany na jej kaprysy. Zakończyć stary związek? Formalne zakończenie małżeństwa trwa od roku do kilku lat. Dyskusja akademicka, bo co ludzie to inna historia. Irytuje mnie tylko taka ambiwalencja - z jednej strony wymaga się od faceta "odpowiedzialności" w odniesieniu do dzieci, żony, a jeśli facet stara sie postępować tak żeby zrobić jak najmniej szkód, odsądza się go od czci i wiary, bo przecież powinien na-ten-tychmiast spakować się i wyprowadzić :-o o kobietach nie mówię, bo mam jedną znajomą, która odeszła od męża do kochanka i zostawiła dzieci z mężem... jestem jedną z niewielu osób, które z nią rozmawiają, bo dla reszty to największa kurwa jaka chodziła po świecie, nie dlatego, że zostawiła męża! ale dlatego, że nie zabrała ze sobą dzieci! bo co to za matka! tak się składa, że rozwiązanie małżeństwa, w którym są dzieci wymaga współpracy DWÓCH osób. a to czasem jest problem nie do przejścia :( teorie są fajne... w teorii. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ja u mnie zakończenie małżeństwa trawało 2 miesiące i zakończyło się po 2 rozprawach u mojej siostry po jedej rozprawie co do dzieci zgadzam się, że byłe żony widząc byłego męza jak wroga automatycznie ta wrogośc wpajają dzieciom- j też rzadko jako dziecko mogłam spotykać się z tatą. może dlatego mój był mąż może spotykać się z synkiem i zabierać go wtedy kiedy tylko chce - bo mężem był do dupy, ojcem starał się byc dobrym i wiem , że cokolwiek było między nami nie tak- to syna kocha bardzo gardzę babami które dzieckiem karają swoich byłych mężów- robiąc w ten sposób- są od nich nie lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może numerkami
do Nie-ja: dołączam do grona Twoich fanów. :) Rzadko kiedy można poczytać tak wyważone opinie, bez zbednego cwaniakowania i silenia się na oryginalność. Albo bez zacietrzewienia typowego dla malolatów, których doświadczenie jest łagodnie mówiąc zerowe. Podobne zacietrzewienie wykazują jeszcze ludzie, dla których los był bardzo łaskawy i oszczędził im niemiłych doświadczeń. Albo osly emocjonalne, dla ktorych ich poglady i ich punkt widzenia są tak doskonale (ich zdaniem) że powinny być powszechnie wprowadzane siłą na całym świecie i dla wszystkich ludzi. Dlatego jeszcze raz - brawo dla Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie z życia wzięta hist
On zostawia ją z dwojgiem dzieci, bo znalazł sobie młodszą. Jest rozwód, odwiedza dzieci co tydzień, zawsze obładowany prezentami. Matka nie nastawia dzieci przeciwko, pozwala mu odwiedzać, kiedy chce. On zabiera je na wakacje. Dzieci za nim przepadają, bo zawsze kocha się bardziej to, czego nie ma się na codzien. A na codzień mają matkę, która zabrania oglądać tv, każe jeść obiad i goni do odrabiania pracy domowej. On ułożył sobie życie od nowa z inną. Jej nikt nie chce, bo ma na karku dwoje cudzych dzieci. Ojciec dzieciaków nie wstydzi się mówić, że go to bardzo cieszy. W końcu nie będzie jakiś obcy facet wychowywał jego dzieci. Jej starszy syn w wieku 15 lat w czasie awantury z matką mówi jej, że jest beznadziejną matką, tak samo jak beznadziejną była żoną skoro ojciec nie mógł z nią wytrzymać, a nikt inny jej nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KASIA55555
WIECIE CO WAM POWIEM TO NIE WINA KOCHANEK ZE FACET ZDRADZA ZONE.. SAMA WCZORAJ DOSWIADCZYLAM SYTUACJI GDZIE ZONATY FACET PROPONOWAL MI ROMANS!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papalampas
w TV pokazują często takie sceny: z obrabowanego wcześniej przez bandytów sklepu gapie "korzystająć z okazji" wykradają towary. Czy to uczciwe ? Nie !!! Ci gapie zapytani czemu kradną odpowiadają, że i tak ktoś by to ukradł, a poza tym nikt nie traci bo za wszystko zapłaci ubezpieczenie. Kochanki postępują tak samo w kwestii zdrady. Puszczają się z żonatymi i tłumaczą się że ten mąż by i tak zdradził żonę to czemu one nie mogą "skorzystć z okazji" na zrobienie sobie dobrze. Uważają też, że nikt na tym ich "korzystaniu z okazji" nie ucierpi bo żona się nie dowie. Żałosne !!! Takie jest rozumienie kwestii zasad moralnych u tych pań !!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn poznał się na kobiecie
"Jej starszy syn w wieku 15 lat w czasie awantury z matką mówi jej, że jest beznadziejną matką, tak samo jak beznadziejną była żoną skoro ojciec nie mógł z nią wytrzymać, a nikt inny jej nie chce..." Bez powodu syn jej tak nie ocenił. I powodem tej oceny nie jest to, że ona zabrania tv czy każe odrabiać lekcje - bo z badań naukowców wynika, ze wbrew oczekiwaniom dzieci cenią sobie rodziców, ktorzy stawiają im granice, bo to daje dziecku poczucie bezpieczeństwa. Syn po prostu poznał ją dogłębnie jako człowieka. Mam koleżankę, która bała się, że właśnie dzieci ją znielubią bo to ona jest tą co na codzień trzyma rygor. Tak się nie stało. Ojciec traci w ich oczach coraz więcej mimo, że funduje zagraniczne wycieczki, prezenty itp. Dzieci uwielbiają mamę, którą nie stać na prezenty. A ona po 3 latach spotkała miłość i jest teraz szczęśliwą mężatką po raz drugi. Dzieci lubią jej męża. Dlaczego tak jest??? Bo ona jest wspaniałym człowiekiem. Nikt tak dobrze nas nie pozna jak nasze własne dzieci. Tylko, że dzieci nie mogą wziąć rozwodu z nawet najokropniejszym rodzicem. Jestem dorosła, znam moja matkę jak nikt inny, teraz po latach współczuję mojemu ojcu, że musiał męczyć się z tak okropną i nienadającą się do współżycia osobą. Kocham matkę, ale jej nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie z życia wzięta hist
jak na ironię syn jej to wykrzyczał w złości, bo czegoś mu tam nie pozwoliła. Syn jej nie docenia, bo ojciec robi karierę, jest KIMŚ, a matka pracuje w urzędzie za 1500 i jest kurą domową, czyli NIKIM. Dzięki za docenienie wysiłku tej kobiety w wychowanie dzieci. Myślę, że pochopnie oceniasz własną matkę. Ale taka bywa wdzięczność dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn poznał się na kobiecie
Syn wykrzyczał jej prawdę w chwili złości, gdy łatwiej jest być szczerym. Podłożem oceny z pewnością nie był zakaz - to był tylko pretekst, iskra zapalająca wybuch. Niestety ocena mojej matki nie jest pochopna, bo znamy się ponad 40 lat i naprawdę głęboko zaczęłam ojcu współczuć, odkąd sama jestem dorosła i sama mam męża. Bardzo staram się nie popełniać błędów matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan Mietek
takie kochanki to szmaty co można najwyżej zerżnąć i porzucić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
Byłam zdradzaną żoną; mąż prowadził przez kilka lat podwójne życie; dowiedziałam się od "przyjaciółki" męża; przez stres urodziłam martwe dziecko choc walczyło o życie całe 9 miesięcy... Przeprowadziłam chirurgiczne cięcie: rozwód i brak jakichkolwiek kontaktów, choc mamy starsze wspólne dziecko. Dla mnie ten facet już do końca świata pozostanie największym ścierwem jakie w życiu spotkałam; a ona? cóż, nie buduje się szczęścia na cudzym nieszczęściu... Ci ludzie dziś (choc upłynęły dwa lata już/dopiero???) dla mnie nie istnieją. I tak sobie myślę, że szkoda czasu i naszej energii, aby tutaj dyskutowac o podobnym rynsztoku czyli zdradzających i ich kochankach. Tak naprawdę lekceważenie takich osób chyba jest dla nich największym poniżeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokkoszka
hehe ale sie kochanki oburzyły ...tak jesteście brudne, zepsute, egoistyczne, naiwne siedzicie śmierdzących związkach na boku miesiącami - latami nie macie honoru, odwagi, ani szacunku dla innych i samych siebie żyjecie w podziemiach i działacie na każde skinienie kochasia na pozór udajecie super wolne kobiety - a jesteście zwykłymi niewolnicami na skinienie żyjecie w wiecznym kłamstwie, a kłamiecie już tak długo że zaczynacie w to wierzyć samotnie spędzacie święta, urlopy dzielicie się kochankiem z jego żoną świadomie i wcale wam to nie przeszkadza uważacie swojego kochasia za guru i łykacie wszystkie pierdoły jakie wam wciśnie można tak jeszcze długo... ten temat dotyczy kochanek ale o zdradzających samolubnych mężulkach też można sporo napisać podsumowując śmierdzącej, brudnej zdradzie mówię NIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ukarałaś dziecko
Ale dlaczego ukarałaś własne dziecko i odebrałaś mu ojca? Z twojej wypowiedzi mozna wyciągnąc wniosek, że zrobiłas wszystko, aby dziecko nie widywało się ze swoim ojcem :-O Twój ból rozumiem, ale co winne jest dziecko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×