Oczekujace dziecka i braku -JEST KTOS TAKI?

Nie martw się Ptakowa, tez miałam takie sytuacje i spier****** z takiej pracy i jestem już szczesliwa :)

Rejczel, mi się za 2 miesiące kończy umowa, póki co musze sie jeszcze pomęczyc tutaj. Tymbardziej szkoda, że nie udaje mi sie zajść, bo bym im wtedy pokazała.

Hej Ptakowa A to chamy.....powinni sie jakoś wytłumaczyć....no nie dziwie sie ze masz zrypany humor bo ja tez bym sie wkurwila. u mnie w pracy na szczęscie nigdy problemów z kasą nie ma, czy to wypłata czy premia. Tez mamy doroczną premię, ale niestety musze poczekac dopiero do marca.

Hej rejczel, ja rozpoczynam dopiero drugi cykl starań, także nie dlugo, ale mam nadzieję że jak najszybciej sie uda

Jejku dziewczyny jak u mnie dziś śliczna pogoda, aż się chce wyjść z domu. Poszłam na zakupy i się zgrzałam tak słońce świeci :) Ptakowa ja też bym się wściekła na Twoim miejscu, najgorzej to jak Cię nie doceniają w pracy, odechciewa się wtedy cokolwiek robić ...

U mnie tez wyszło słonce!!!!!! Ptakowa, tak spojrzałam w tabelkę i widzę, że Ty juz 14 cykli się starasz...a byłaś j u lekarza w tym czasie?

Oj loona, wiesz ilu ja lekarzy zwiedziałm. Miałam juz wszystkie badania, ostatnio nawet HSG (badanie drozności jajowodów - strasznie bolesne), badanie śluzu, hormony i wszystko podobno jest ok. teraz biorę zastrzyki homeopatyczne na polepszenie pracy jajników. mam je brac 10 tyg a wczoraj dopiero wzięłam drugi. Dzisiaj sie opieprzam, robie najmniej jak sie da.

Ptakowa to może teraz zastrzyki poskutkują:) Skoro lekarze mówia że wszystko ok to w końcu musi sie udać:) Ja w sumie tez sie opier.....ale akurat dzisiaj nie mam za wiele do roboty:P

loona_84 bierz się do roboty! My powiedzieliśmy sobie, że jak teraz będzie dziecko, to cudownie, a jak nie, to kiedyś na pewno i staralibyśmy się nadal, bo nie musiałam mieć dziecka JUŻ, ale niedługo, a, że wyszło już, to bardzo się cieszę. Rozumiem jakie trudne jest oczekiwanie na dwie kreseczki, mam kilka znajomych mających ten problem od dość dawna, ale nie poddają się i tak trzeba. Za Was będę także trzymała kciukole! Na pewno się uda :))))

my niby tez sobie tak powiedzielismy ale jakos samo tak wyszlo ze po dnaich plodnych mi sie juz nic nie chce bo chyba tak podswiadomie wiem ze "z tego i tak nic juz nie bedzie" , nie macie takich odczuć?

No, ja tez tak mam, że po dniach płodnych mi się już nie chce. Ale w tym miesiacu to zmieniłam. Bo pomysłałam, że ten seks sie zrobił taki tylko po to, żeby dziecko zmajstrować a nie dla przyjemności i tak nie może być.

no wlasnie a jak to zmienic jak tak troche sie w glowie juz utarlo ?

nie mowie absolutnie ze nie jest przyjemnie a jedynie z obowiazku ale i tak na wszelki tylko wtedy kiedy cos z tego moze byc

Witajcie Towarzyszki! ;) Jak samopoczucie przyszłodniowych \'Testowaczek\' ? ;) Ja wpisałam, że dopiero 8.10 sprawdzę, jeśli @ do tego czasu nie przyjdzie, ale może się zdarzyć, że do tego czasu, to juz ze 3 testy zrobię:D:D

Póki co, wszystko wskazuje na to, że @ się pojawi:-O Nie mam żadnych objawów ciążowych (jak np.2 (czy 3?) cykle wstecz) No cóż, pożyjemy-zobaczymy.

ja po ostatnim cyklu kiedy to zdazylam zrobic 4 zanim @ przyszla teraz bede bardziej cierpliwa, chyba

nieee, tak przed terminem, nawet bym się podjęła testosowania. Dużo za dużo naerwów by mnie to kosztowało. Póki co, wystarcząją mi te pojawiające się PO terminie, kiedy biegam do apteki z nadzieją, że może się udało:-O

*nawet bym się NIE podjęła (miało być;) )

:D matkooo, jak ja piszę:-O W jednej wypowiedzi tyle błędów "testosowania', "naerwów", no i to, że bym się podjęła, a chodziło o zaprzeczenie:D Tiaaa....:-O

wazne ze ten kto ma wiedziec to wie o co chodzi ;)

;)

puściutko coś dzisiaj. POBUDKAAAAAA! :D

hmm.... popatrzyłam sobie na te tabelkę i z przykrością muszę stwierdzić, że jestem tu najstarsza:-O Dziewczyny i Wy martwicie się swoimi niepowodzeniami???? Jesteście młodziutkie i macie mnóstwo czasu na staranka, a ja? Ja muszę się spieszyć i to bardzo, żeby urodzić zdrowe dzieci (zamierzam mieć co najmniej 2;) ) A kiedy ja to zrobię, jeśli jeszcze nawet jednego się nie udało spłodzić, a gdzie dopiero resztę?? :-O

Aszti, weź normalnie przestań! A co ja mam powiedzieć? Już 14 cykli za mną i nic, i jeszcze wiem, że okres na bank dostanę. Straciłam kupę kasy, czasu i nerwów na bieganie po lekarzach. Ale teraz z tym koniec. Do Nowego Roku nie pójdę do lekarza.

Ptakowa, Ty się akurat bardzo długo starasz, więc przepraszam, jesli uraziłam. Nie chciałam Cię dotknąć swoją wypowiedzią Chodziło mi o to, że ja jestem już po 30tce i zaczynam się martwić, że swoim starczym wiekiem, mogłabym zaszkodzić swoim przyszłym, potencjalnym dzieciom (o ile w ogóle uda mi się zajść w ciążę:-O ) Ryzyko urodzeń dzieci z jakimiś wadami jest większe po 35 roku życia. Mi juz niewiele brakuje, a dziecka, jak nie było, tak nie ma. Wzięłam się ostro za badania. Na razie zrobiłam hormony, zostały tylko LH, FSH i estradiol. Dziś byłam na pobraniu krwi w celu zbadania: -glukozy we krwi /krzepliwości /OB, APTT, PT (INR) -obecności antygentu Hbs -obecności przeciwciał antyróżyczkowych (IgG, IgM) -obecności przeciwciał toxoplazmozy

Na początku przyszłego tygodnia, wybieram się na mocz, morfologię i badania na obecność wirusa cytomegalii (CMV -IgG i IgM) Potem planuję HSG, którego się boję, ale chcę wiedzieć, czy mam drożne jajowody:) Trochę mnie to kosztuje, ale ponieważ, jak pisałam, jużem starszawa, a planuję dzieci, więc dla swojej własnej spokojności robię te badanka ;)

no proszę, chwilkę zajełam się pracą, a tu taka dyskusja się rozwineła:) wiecie, że ja tez tak mam, że po dniach płodnych to już mi się nie chce, bowiem że nic z tego nie bedzie poza przyjemnościa...heheh głupie podejście bo przecież seks powinien być przede wszystkim dla przyjemności....ehh ale co poradzić, jak nam się tak naroiło w tych naszych głowach:P Dziewczyny, musimy wszucić na luz to dzieci sie posypią!!!! Wiem że latwo mówic, ale chyba zmienie to podejście do seksu bo nie ma to sensu, nawet to zadręczanie sie myślami w trakcie czy tym razem sie uda a po myslenie czy dobrze leże, czy nic nie wyleciało, czy może w zlej pozycji...Kużwa wiem że to jest chore!!! Ale mimo wszystko te mysli mnie nachodzą za każdym kazem. Musze wyluzowac koniecznie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! no jak zwykle sie rozpisałam:P

Hehehe, co do przytulanek w płodne dni, to jestem wręcz agresywna, jak to zauważył mój luby:D Muszą być i koniec, nie ma zmiłuj! Co do innych, już nie mam takiego ciśnienia;) Nawet ostatnio na tej płaszczyźnie, było małe spięcie, ponieważ stwierdził, że traktuję go, jak 'buhaja rozpłodowego' , który ma za zadanie mnie zapłodnić w te 'moje dni', a w dalszy ciąg miesiąca już niech sobie robi, co chce:P

ok, ja uciekam do domu Jutro juz piątek!!! :) Milego wieczorku ;)

loona_84, trzymaj się cieplutko!