NIECHCE MIEC DZIECKA MAM 26 LAT

tak, wziełam za męża model synusia, który musi jej dożywotnio spłacac dług wdzięczności....tak się w tym oboje zatracili że nie zauważają że synuś ma 34 lat i własny dom...może gdyby zarówno jego Matka jak i on zachowywali się inaczej to mielibyśmy potomstwo....tylko w obecnej sytuacji niby po co ? po to by cały dom i opieka nad dzieckiem była na mojej głowie ? nie mam na to ani zdrowia ani siły

Poza tym zapamiętaj raz na całe życie, że NIKT nie potrzebuje twojej łaski:O Jeżeli się kogoś kocha, szanuje, jeżeli ktoś jest dla nas ważny, to po prostu chce mu się pomagać, chce się dla takiej osoby jak najlepiej, nie ma to nic wspólnego z wyrzeczeniem. Bycie z kimś- nawet kiedy on nie trzyma kału, to jest korzystanie z życia! Bo robisz to, co chcesz. Na co masz ochotę. To w tobie nie ma ciepła, jedynie frazesy zasłyszane w tv Puls i w kościele:O

nie jestem prowokatorką nędzny maminsynku...i nie denerwuj się tak i nie przeklinaj bo jeszcze twoja mamusia to zobaczy to przełoży cię przez kolano i naczepie po tyłku :D

I czasami bywa tak, że przyjaciele są lepszym obiektem do szanowania niż rodzice. Niestety. Nawet nie aż tak rzadko. Mimo wszystko każdego łączy z rodzicami nierozerwalna więź. Niestety. Bo czasami te więzi trzeba przerwać- dla własnego dobra.

duell : Napisałaś że nie dość że maminsynek to jeszcze świętoszek odp : Nie życzę ci tego abyś jako inwalidka była zdana sama na siebie ale jeżeli ci się to stanie to nie pomodle się za ciebie i powiem ci prosto w oczy : I co teraz zgorzkniała kobieto ? Nie wiesz, że katolik nie może być mściwy?:O A gdzie miłosierdzie, nadstawianie policzka????? Gdzie przykazanie miłości?:O Słyszałam, że podstawowym przykazaniem jest przykazanie miłości. Fajnie musisz kochać

rafaello--->wcale bym nie chciała twojej zasranej modlitwy...tu zgrywasz takiego świetoszka maminsynka a ładnie tu miesem rzucasz...bo przewaznie te swietoszki to najgorsze gnoje...i to że ktoś nie jest swiętoszkiem nie oznacza ze jest jakims wykolejeńcem który sie bije,pije czy cpa...dużo jest ludzi niewierzących i założe się ze są o wiele lepszymi ludzmi niż ty...a jakbym się obsrała to mam męża który mi pomoże,nie martw się...a ty nie masz nikogo oprócz mamusi która by musiała myć ci osraną dupę bo żadna normalna dziewczyna cię nie zechce

nie klnij do choery bo to grzech....jeszcze ksiądz ci rozgrzeszenia nie da maminsynku

że opieka sprowadza sie tyko do wożenia do lekarzy i kupowania ciuchów ? a co z całą resztą gdy ktoś jest niedołężny ?

ja tez nie chce, mam 24 lata. powodow jest kilka, ale najwazniejszy jest chyba ten, ze che zyc po prostu dla siebie a nie dla kogos i zmarnowac sobie pol zycia wychowując dziecko. ten czas moglabym dla siebie poswiecic :) drugi powod: nie moge znaleźć fajnego faceta i jestem sama. i nie wiem czy znajde a z byle kim nie chce miec dziecka.

podejrzewam, że tak samo jak nie byłbyś skory do obsługi obłożnie chorej osoby tak samo nie byłbyś skłonny do zajmowania się niemowlęciem bo przecież takie niemolę czasem trzeba po każdym posiłku przewinąc.... jakoś tak sie utarło że to synowe zajmują sie chorymi teściami i swoimi rodzicami a nie ich synowie...ciekawe czemu

haha a jak nie chcialas dzieciaka to moglas nie wychodzic za mąż. przeciez to oczywiste, ze za jakis czas facet bedzie cchial miec potomka. sama sie w to wpakowalas to teraz masz.

Tak, a co jest złego w wymienianiu pieluch?:O Ty jesteś niepoważny po prostu:O Przyjmij do wiadomości, że chore osoby dużo bardziej potrzebują codziennej opieki- mycia, podcierania, gotowania, karmienia, zmiany pieluch, masaży, niż ubrań:O A do szpitala to zawieźć może taksówka.

tupnij nóżką Rafaello-może pomoże:P

dyskutować też trzeba umieć a nie tylko się wkurzać....każdy ma prawo to swojego zdania ,a ty rafaello uważasz,że tylko ty masz racje i kropka....

Rafaello to młody idealista życia jeszcze nie zna, na razie Mamusia się o niego troszczy i nim zajmuje, potem znajdzie sobie żonkę, która przejmie jej obowiązki tak by synek miał czas dla Mamusi. On będzie Mamusi dogadzał a żonka w tym czasie i dom ogarnie i dziecmi się zajmie by mąż mógł potem wypoczywac.... a jak nie daj Boże Mamusia zaniemoże to synowa się nią zajmie

ja planuję miec dziecko,właśnie się o nie staram,ale nie uważam ,że każdy kto nie chce dzieci jest chory albo brak mu rozumu...

gdy ktoś decyduje się na dziecko a nie nadaje się na rodzica

dzieckiem pewnie też sie tak będziesz zajmował- kupisz ubranie i w weekend zabierzesz do parku. A całą noc żona będzie przy nim biegać. Gotować dla ciebie, dla dziecka, dla twoich rodziców jeszcze, prać, prasować, czyścić tyłek po każdej kupie dziecku, chodzić do lekarza, na szczepienia itd. No ale najważniejsze, ze jak w końcu się coś stanie, wykażesz się bohaterstwem i odwieziesz ich razem do szpitala a potem kupisz im ubrania:O A odpowiedz mi, na takie pytanie: co by się stało, gdyby Twoja żona zachorowała na autoimmunologiczną chorobę, albo np. na raka przewodu pokarmowego albo np. miała drobny wypadek przy innej operacji (np. cesarskie cięcie) i uszkodzono by jej jelito i trzeba by jej było zamontować stomię? Stomia- to taki wór wychodzący z brzucha, który robi za tymczasowe jelito- czytaj: zbiera gówno. Rozumiem, że nie uświadczyłaby opieki, najwyżej mogłaby liczyć na nowy worek na odchody lub nowe ubranie?

tego czy się nadaje czy nie tak naprawdę nikt nie będzie wiedział....

ja cie nie krytykuje,napisałam wcześniej ,że masz prawo do swojego zdania(czy słuszne?zycie zweryfikuje).I nie obrażam nikogo nazywając go tępakiem....

rafaello czemu nie rozumiesz, ze ktos moze nie chciec miec dzieci??? poza tym uspokoj sie, to tylko forum... nie denerwuj sie tak.

Wiesz Rafaelo, przydałby Ci sie zimny prysznic w postaci nieplanowanego dziecka, właśnie teraz...chciałabym widziec jak sprawdzasz się w roli ojca i to nie w roli faceta, który chwali się dzieckiem kumplom i opija narodziny z nimi w knajpie....ale takiego który wie jak dziecko ubrac, jak złożyc wózek, jak zajmowac się dzieckiem i je nakarmic takiego męża i ojca, który wstanie w nocy i pomoże gdy dziecko całą noc płacze bo jest chore lub ma kolkę, zrobi żonie masaż pleców gdy bolą od noszenia dziecka....

ja wiem, ze nie chce miec dzieci i dlatego nie wpakuję sie w malzenstwo. jak dla mnie autorka watku musiala byc bezdennie glupia. czuje, ze jej slub skonczy sie rozwodem. mogla ustalic przed slubem, ze dzieci nie bedzie, a nie teraz dopiero na to wpasc. a mąż pewnie juz nie odpusci, zal mi ciebie kobieto :( dojrzali ludzie powinni brac sluby a nie takie gowniary jak ty. i tez sie dziwie gdzie ty męża znalazlas...

ty jestes zalosny

dokładnie -krowa która dużo ryczy mało mleka daje....ale oby mus się sprawdziła jego wizja zycia...a to czy ktoś chce mieć dzieci czy nie to jego prywatna sprawa i bez względu na ilość opinii sam musi zdecydowac czy chce dzieci czy nie....

otwieramy wacik dla kobiet ktore niechca dzieci bo sa wariatkami ktore i tak za maz wyszly :o

i jeszcze apropos tej starosci. po co martwic sie o starosc jak niewiadomo czy dozyjemy jutra??? dlatego wg mnie bez sensu jest taka argumentacja, zeby miec dzieci bo jak nie to kto sie toba na starosc zajmie??? niewielu ludzi dozywa az tak poznej starosci, ze nie sa w stanie normalnie funkcjonowac i trzeba im pieluchy zmieniac.

ze szczęscia to się robi u Cioci na imieninach raz w roku przez 5 minut....a gdy dziecko płacze przez bite 6 godzin to już w oczach nie ma sie do niego miłości tylko obłęd poczytaj posty młodych matek to może coś Ci się w główce ułoży.... pracowałam jako opiekunka do dzieci przed dwa lata, w szczytowym okresie miałam czworo w wieku 2-6 lat

ojoj swoje a kuzynki dzieci to dwie rozne sytuacje. twoje masz 24godz a od kuzynki np. 2 godz.... a tak swoja droga sytuacja: masz zone dzieci... zona cie opusci nie da ci kontaktu do nich i co kto ci dupke wytsze?????? zrobisz nastepne z inna?

są tez przypadki,że ludzie którzy nie chceieli dzieci a zdarzyła im się wpadka są teraz bardzo szczęśliwymi rodzicami i nie wyobrażają sobie zycia bez dziecka