Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Biseksualny-Zagranica

Moje ciezkie rozstanie...

Polecane posty

Gość Biseksualny-Zagranica

Od razu przyznam sie wam na poczatku - jestem biseksualny. Niektorzy pewnie tego nie toleruja, ale nie przejmuje sie tym. Przez ostatnie 10 mieisiecy bylem w zwiazku z facetem - 7 lat starszym. Dla niego zmienilem miasto, porzucilem prace i znajomych. Tak jeszcze nigdy w zyciu sie nie zakochalem. Na poczatku bylo cudownie, ale po dwoch miesiacach zaczelo sie wszystko psuc. Stal sie jakis zimny dla mnie. Ja chcac ratowac zwiazek - nie robilem mu zadnych uwag i wszystko potulnie znosilem. Gotowalem, prasowalem mu rzeczy, potrafilem o 24 w nocy pojsc pare kilometrow na stacje benzynowa i kupic mu jego ulubiona czekolade. Zawsze szeptalem mu czule slowka, a on na poczatku tez. Potem przestal. Potem zaczely sie awantury, bo ja nie moglem zniesc pewnych sytuacji. Wyobrazcie sobie - mieszkacie z kims razem - ten ktos mowi wam - ze wszysko jest ok - ale wy sami czujecie, ze jest inaczej. Na moje pytania - czemu jest zimny - on zawsze odpowiadal, ze taki jest z natury. A dziwne - skoro ktos do ze znajomych dzwonil do niego - to jemu sie zaraz poprawial humor i sie glosno smial. A gdy konczyl rozmowe i potem ze mna rozmawial - stawal sie juz inny. Mowil innym tonem glosu i nie bylo juz radosci na jego twarzy. U mnie coraz czesciej zaczely sie pojawiac stany depresyjne. Zaczalem plakac, bo nie moglem zrozumiec pewnych rzeczy. Oprocz tego, w tym nowym miescie nie mialem zadnych znajomych i bylem tylko zdany na niego. Dzieki Bogu znalazlem szybko prace i nie bylem zamkniety w 4 scianach... Ale z miesiaca na miesiac bylo coraz gorej. Nie bylo w nim zadnego romantyzmu, a ja potrzebuje ciepla. Bylem w toksycznym zwiazku. Kiedys mi nawet zrobil awanture, ze do pizzy dodalem czosnku (ktory on tak uwielbial). Jakos tamtej nocy odechcialo mu sie jesc pizzy z czosnkiem. I co bylo? Oczywiscie awantura i stwierdzenia: ``Ty glupi psie``. To ogolnie dluga historia, ale potem, gdy juz bylo coraz gorzej - doszlo kilka razy do tego, ze mnie uderzyl. I co potem nastapilo? Oczywiscie (jak zawsze zreszta) - to ja go przepraszalem (mimo ze to on na mnie podniosl reke). Potem jeszcze doszlo do sytuacji, ze mnie chcial z domu wyrzucic... Ach, a ja bylem glupi. Nie wiedzialem, ze on taki bedzie i ciagle sie ludzilem, ze on sie zmieni, jednak ten obraz jaki sobie o nim zbudowalem w mojej glowie - prawie calkowicie odbiega od rzeczwistosci. Niedawno udalo mi sie znalesc mieszkanie. A ja glupi - oczywiscie wyblagalem go, zeby jeszcze dal mi szanse. I tu byl moj blad - on zaczal potem z tego korzystac. Ja bylem w dolku, a jemu to dodawalo sil i pewnosci siebie, by dalej mnie traktowac z buta. Nie powiem - staral sie poprawic, zaczal byc bardziej spokojny i chyba tez chcial odbudowac zwiazek. Ale problem byl taki, ze coraz czesciej stawal sie dla mnie ordynarny. Za to ja - coraz bardziej sie zalamywalem, coraz czesciej plakalem i nie moglem znalesc miejsca dla siebie. Przedwczoraj rzucil mnie. Chyba dobrze sie stalo. Ja na razie to przezywam, bo pokochalem tego czlowieka (nawet nie wiem za co), bo to ja dawalem wiecej milosci niz on. Efekt zwiazku z nim: - mam depresje - nie mam przyjaciol - bardzo ciezko jest mi nawiazac nowa znajomosc, mimo iz przed rokiem czy dwoma bylem bardzo towarzyskich czlowiekiem - nie mam ochoty nigdzie wyjsc, bo po pierwsze nie mam z kim i na tego typu propozycje od obcych zamykam sie - bardzo cierpie - nie moge znalesc miejsca na ziemi - nie moge go zapomniec - nie wiem czemu - ale nadal w glowie mam mieszanke mysli - a to nasz najpiekniejszy czas (wtedy placze) - a to najgorsze rzeczy, jakie mi zrobil Wczoraj spotkalem sie z jego najlepszym kolega. On mi zaczyna wreszcie otwierac oczy. To on mi daje argumenty, ze zwiazek z tamtym czlowiekiem byl najwiekszym bledem, jaki zrobil. I to jego najlepszy kumpel tak sie o nim wypowiada. Powiedzial mi wiele rzeczy, ktorych ja nie zauwazalem i pod wplywem mojego ex - nie chcialem zauwazac. On chyba mna manipulowal. A dzisiaj siedze sam. Boje sie samotnosci. Bardzo mi brakuje jego obecnosci. Ale ja staram sie juz samego siebie nie oszukiwac. On mnie nigdy nie kochal. A jak mial jakies tam uczucie - to tylko krotkotrwale. Tak jak powiedzial mi jego kumpel - moj byly nie nadaje sie do zwiazku na dluzsza mete. Moze wynika to z tego, ze dluzszy czas byl samotny. Ach, ja jestem glupi. Sam na wlasne zyczenie pograzylem sie w dole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biseksualny-Zagranica
Moze jeszcze kiedys moje zycie sie zmieni. Poki co wszystko widze w czarnych barwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno Twoje zycie jeszcze sie zmieni.dobrze ze zaczynasz dostrzegac jak wiele kosztowal Cie ten zwiazek.Wiadomo ze uczucia tak szybko nie da sie wymazac i jakis czas bedzie Cie to bolalo ale nie mozna myslec ze juz nic dobrego w zyciu Cie nie spotka.Nic nie dzieje sie bez przyczyny, zawsze doswiadczamy czegos bo na przyszlosc musimy unikac bledow i wszystko dzieje sie po cos...tak musialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biseksualny-Zagranica
ja wiem - ale na serio - nikogo tak bardzo nie kochalem - jak jego... On na serio byl na poczatku calkiem inny... Z jednej strony mi cholernie go brakuje, ale z drugiej mam swiadomosc, ze to byl bardzo destrukcyjny dla mojej psychiki i mojego ``ja`` zwiazek... chociaz chcialbym go znow miec, ale z drugiej strony on sie nigdy nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biseksualny-Zagranica
no i znowu zaczalem ryczec... mam ochote do niego zadzwonic, ale on pewnie znow wylaczy mi telefon albo rzuci sluchawka... ja znowu sam siebie oszukuje i zyje w swiecie fantazji... juz drugi dzien nic nie jem - tylko pale jednego papierosa za drugim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo współczuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dom wariatow...
kolejny topik zakochanego w sobie żalosnego egocentryka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biseksualny-Zagranica
ja nie jestem w sobie zakochany. ty chyba nigdy nikogo nie kochales, skoro takich wyrazen uzywasz. U MNIE PROBLEM JEST TAKI, ze przez mojego ex zrezygnowalem z walki o siebie, moja kariere, drugi fakultet studiow. Zostawilem znajomych i przez dluzszy czas rzadko kiedy kontaktowalem sie z rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgvfcdxs
potrzebujesz czasu. zobaczysz, gdy minie odpowiednia dla ciebie ilosc czasu, wszystko wroci do normy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biseksualny-Zagranica
Tez tak sobie tlumacze... Ale mnie bardzo boli - ze juz jego w tym zyciu nie bedzie... Brzmi to jak sado-masochizm z mojej strony, ale ja sie jeszcze nigdy od nikogo tak nie uzaleznilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biseksualny-Zagranica
Co chwila mam hustawki humoru... pol godzin ytemu plakalem, a teraz powoli zaczynam rozumiec, ze on mnie zniszczyl. Pewnie za godzine znow bede plakal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biseksualny-Zagranica
zycie jest jednak porabane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko bedzie ok
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biseksualny-zagranica
moze kiedys i bedzie, ale duzo czasu musi jeszcze uplynac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biseksualny-zagranica
tylko jak ja sie bez niego odnajde, skoro sie do niego tak przyzwyczailem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prffff
normalnie. ja sie tez przywyczailam i co? jeszcze czasami rycze, ale uplywajacego zycia nie zatrzymasz, wszystko plynie, gna do przodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biseksualny-zagranica
wiem, ze to bedzie pewnie glupie stwierdzenie, ale ja na serio myslalem, ze to czlowiek na cale zycie... dlatego tak ciezko jest mi go zapomniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biseksualny-Zagranica
I znowu placze jak bobr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna woda
Ale przeciez to normalne, ze geje nie potrafia utrzymac zwiazkow. Wiekszosc z nich rucha sie jak kroliki. wiec nad czym tu plakac. idz do jakiegos baru i poznasz innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biseksualny-Zagranica
sa rozne opinie o gejach. ja po pierwsze jestem bi. nie jestem typowym gejem, bo normalnie mesko wygladam i nie mam kobiecego glosu ani kobiecych ruchow. poza tym - w co nie uwierzysz - dla mnie nie ma sexu bez milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biseksualny-Zagranica
Prosze raz jeszcze tych wszystkich, co sobie szydza z biseksualistow o nieszufladkowanie mnie. To, ze wiekszosc gejow i biseksow tak robi, nie oznacza, ze ja taki jestem. Ja nie naleze do sceny i obce jest mi ich zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek1982
pedał jebany :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz masz HIV czy nie
a feeeeeeeeeeeeeeee... urzekła mnie twoja pedalska historia chlip

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani jadziaaaaaaaaaa
po jakiego chooooja płaczesz tu na kafeterii? Nie wiesz,że 80% ludzi Cie zjebie?? Jeny,co za pustaki z tych gejów, zakłądają topiki na forach, obnoszą się ze swoją "miłością", "seksem", a dobrze wiedzą,że zaraz masa ludzi zacznie ich wyzywać. Aha, panie BI, wg mnie to co robisz ze swoim CHŁOPAKIEM to zboczenie, rozpychanie sobie dupy, a nie SEKS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko czas uspokoi Ciebie i Twoje uczucia.Nie ma innej rady. i nikt ci chyba innej nie da.Po za tym że cię skrytykują do granic mozliwości na tym forum. I po co ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pedał22
śmierdzący pedał,płacz ,płacz.tacy jak ty choroby roznoszą,najlepiej wez się powieś babochłopie,tak się osmieszać,takich jak ty powinno się utylizować bo powietrze trują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biseksualny-Zagranica
Typowe zachowanie PRYMITYWOW. te komentarze swiadcza tylko o waszym prostactwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matellla
BI olej tych prymitywów!!! Nawet nie komentuj... Żenada.. Moim zdaniem tylko czas Ci pomoże... Nie wymagaj od swojego eks szacunku bo sam się nie szanujesz :( Już za poźno na tamten związek ale wyciągnij wnioski i w następnym nie bój się tupnąć nóżką.. U mnie było dokładnie tak samo... i ni ema to znaczenia, ze w związku hetero. Im więcej z miłości znosiłam tym bardziej mój były był w stosunku do mnie ordynarny... Rzucał mnie jak szmatę i wracał kiedy tylko chciał a ja z tej miłości mu wybaczałam... bo życia bez niego nie ma :( Minęło pół roku od rozstania a ja nadal kocham i też nie wiem za co... Życia sobie nie ułożyłam, bo dla mnie też miłość = seks. Więc trzymaj się brachu... bo związki homo są podwójnie trudne (mam przyjaciela geja więc wiem coś o tym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biseksualny-zagranica
Dziekuje Ci Matelllo za cieple slowa i za wsparcie. Masz racje - musze sie najpierw zaczac sam szanowac, by potem od kogos wymagac szacunku. I zaczynam nad tym pracowac. Mimo iz zdarza mi sie zaplakac i zatesknic, ale na serio nie bylo innego wyjscia. Masz racje - zwiazki homoseksualne sa jeszcze ciezsze. I za to jeszcze bardziej wykanczaja psychicznie. A ja mialem juz tego wszystkiego dosc. Najgorsze bylo to, ze ten czlowiek obrazal mnie za byle co - a ja na to nie zasluzylem... W nosie z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanusssiiaaa
trzymaj sie ciepło 🌻 czas goi rany, ja rozstalam sie po kilku latach z osoba ktora bardzo kochalam, nadal kocham..bylo ciezko, ale teraz juz ni eplacze, juz powoli uspokoilma, sie, oczywiscie sa dni , gdy mysle wspominam, tesknie bardziej niz zawsze, ale to minie:) musi:) i dla Ciebie zaswieci słoneczko i spotkasz partnera który tez bedzie Cie bardzo kochal, szanowal itp:) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×