Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość luna-luluna

KWIECIEŃ 2009

Polecane posty

Gosia a od kiedy wprowadzałaś taki harmonogram dnia synka? Mi się coś takiego bardzo podoba i również słyszałam, że takie stałe pory wykonywania pewnych czynności bardzo pomagają i dziecku i rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25wiki
dzieki dziewczyny i prosze o wiecej to tylko chwilka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się sprawdziło:) Zaraz będę wcinać wątróbke z cebulką:)mnia...mniam...:) Matyjasowa ja też wlaśnie nie wyobrażam sobie siedzenia w knajpce przy soczku i bez pecika:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia popieram.Dzieciaki dokładnie powinny właśnie miec codziennie staly harmonogram-zwłaszcza te male.W zasadzie juz od urodzenia,no może po dwóch miesiącach.Moj spał,jadł i wychodził na spacerki zawsze o stałych porach.To naprawde ulatwia życie,bo mozna sobie jakoś dzień zaplanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie ta metoda sie nie sprawdza. Mysle ze sa inne, bardziej...wiarygodne metody na poczecie dziecka o danej plci, zwiazane raczej z fizjologia ludzkiego ciala, dieta, momentem stosunku do owulacji itd. (sa topiki i duzo informacji na ten temat w internecie). Gosian ja tez planuje wprowadzenie takich stalych rytualow, widze roznice u znajomych miedzy tymi, ktorzy takie cos stosuja a tymi w ktorych zyciu panuje chaos:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KIJAKI ja tez mam czasem mdłosci....i dwa razy wymiotowałam...(raz po chinskiej zupce)(drugi raz ja pomieszałam strasznie....)koleżanka Twoja troche przesadziła.....:( ORZESZEK mam nadzieje ze pogadałas z dzidzia...ja swoje malenstwo od kilku dni prosiłam\"WYPNIJ ŁADNIE TYŁECZEK\"i poskutkowało HAHA A mąz sie ze mnie nasmiewał:P ALISON powodzonka na USG...:):):)ja tez sie tak mecze...jak sprzatam ... jak ide po schodach...DYSZE JAK LOKOMOTYWA:) DOMINIK TO FAJNIUTKIE IMIE:)ja sie zajmowałam za młodu Dominkiem mówiłam na niego Mika:):) Najgorsze jest to miałam sobie kupic ptysie...i skonczyło sie na tym ze zpomniałam...a BYŁY TAKIE CUDOWNE tak na mnie patrzyły....:( NIE WIEM JAK MOGŁAM ZAPOMNIEC:) co do rodziców TO ja mam dobry kontakt z TATA:)z mama nie....MAM DO NIEJ OGROMNY ŻAL bardzo mnie zraniła...pewnymi słowami które padły z jej ust jak juz byłam w ciąży...i nigdy juz jej tego nie wybacze:(niesytety:( Szczerze mówiac o wiele wiecej zawdzieczam tesciom niz własnym rodzicom:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdroszcze wam dobrych relacji z tesciami, moja tesciowa niby w chce dobrze a zawsze wychodzi żle, tyle słów krytyki co od niej nie usłyszałam nigdy w życiu, jakos nie moze zrozumiec ze jej rady ani przykzania na nic nam sie nie przydają i tak zrobimy tak jak chcemy, dlatego rzadko chce do nich jezdzic tylko szkoda mi meza bo ewidentnie chciałby wiecej czasu spedzac z bracmi, ale ma tez dosyc matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jadę do rodziców, bo nie wytrzymam już w domu:) Mama w sobotę robi imieniny to pomogę jej może coś przygotować. Aaa odebrałam wyniki moczu, bardzo dobre. Trzymajcie kciuki bo strasznie się denerwuje i nie mogę doczekać jednocześnie!! Napiszę wieczorem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orzeszek bedzie dobrze:))) Ja też mam super kontakt z teściami, to są naprawdę wspaniali ludzie,są przykładem tego ,że mozna się bardzo kochać nawet po 30 latach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki harmonogram wprowadziłam jak tylko wróciłam z małym do domu ze szpitala. Zawsze kąpiel była między 19-19.30 i tak już zostało. Z karmieniem nie miałam nigdy problemu bo mały zawsze budził się co 3 godziny, góra 4. Jak skończył 2 miesiące w nocy budził sie tylko raz, czasem zdarzyło mu się przespać całą noc a jak skończył 4 miesiące to zrobił nam prezent na dobre bo to było z Wigilii na 1 święto przespał całą noc i tak już zostało. Mycie ząbków a raczej dziąsełek :) wprowadziłam od 3 miesiąca i teraz mały ma 16 m-cy i jak wchodzi do łazienki to pierwsze za co chwyta to jego pasta i szczoteczka do ząbków. Tak zaczyna się nasza ranna i wieczorna toaleta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha co do metody to teraz się sprawdziła, ale za pierwszym razem nie. Co do kontaktu z rodzicami to mam dobry, zawsze mogę na nich liczyć. Teraz kiedy leżę w łóżku mój mąż zawozi rano małego do mojej mamy i tam jest tak długo aż nie zje obiadku, czasem i my się załapiemy tzn. mąż zje na miejscu a ja dostaje wałówkę do domu. A co do teściów to w sumie mam do nich stosunek obojętny, a to dlatego, że wciąż mają pretensje o to, że my rzadko tam przyjeżdżamy (mieszkają 30km od nas), a to dlatego, że oni nas też rzadko odwiedzają. Jak leżałam w poprzedniej ciąży to moja mama i siostra myły nam okna, prasowały, gotowały, a teściowa jak przyjechała to nawet nie zapytała męża czy ma do pracy wyprasowane koszule. A teraz jak leżę to ona opowiada, że by chciała nam pomóc, ale nie ma jak bo we wrześniu miała operację, ale nie wierzę w jej szczerość bo poprzednio pokazała swoje zaangażowanie. Jak poroniłam to mnie obgadała przed męża bratową, że nie chcę z nią o tym porozmawiać. A ja tak bardzo to przeżyłam, że nawet z własną mamą nie umiałam na ten temat porozmawiać a co dopiero z teściową w sumie obcą osobą i od tego to właściwie popsuły się moje stosunki z teściową. Żal mi troche męża bo to w końcu jego mama, ale nic na to nie poradzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja sie witam :) Wrocilam z pracy i padam :( A wy tyle produkujecie tych stron :) Orzeszku nie stresuj sie bo ci cisnienie skoczy :) Bedzie dobrze :) Na zgage pomaga i mozna brac rennie.. To chonskie cos mi sie sprawdza.. Maja ja to wogole zaczelam sie martwic jak ja sie bede poruszac za 2 miesiace skoro mi tak ciezko uz teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosian moja teściowa też sie ciągle upomina że do niej za rzadko jezdzimy (70 km od nas mieszkają) oni u nas byli moze ze 3 razy, a mieszkamy razem od 3 lat, ciagle mi powtarza że ona w 9 miesiącu w ogródku pracowała a ja leżeć musze (mialam plamienia i leżałam 3 tygodnie) do tego ciagle twierdzi że albo za mało zarabiam albo mam nie taką umowę a ona od 18 lat w domu siedzi :) ostatnio zwrociła mi uwagę ze za duzo ginowi płace i powinnam na nfz chodzic :) a złotówki nam nie doklada wiec czemu wypomina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Jej ale się pozmieniało znowu od kilku dni :) Witam nowe kwietnióweczi , no i oczywiście gratuluję synów. Jeśli któraś z Was będzie szukać żony dla swojego syna (bo jest Ci na naszym forum dostatek) to zapraszam do małopolski, bo moje koleżanki, które są w ciąży a mam ich 5, właśnie czekają na dziewczynki :) Ja mam usg już za 4 (dłuuuugie) dni, i kto wie czy nie dołączę do naszej mniejszości;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie peggy, u moich ciezarnych znajomych albo tych, ktore niedawno urodzily tez przewazaja dziewczynki. Moze to przypadek ze na naszym topiku tylu chlopakow w drodze?:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja tesciowa czsem ma dizwne pomysły i sie z nia nie zgadzam...:(ale ogolnie mam z nia lepszy kontakt niz z matka...moge o wszytskim powiedziec zawsze mnie zrozumie...z tesciem tylko mam PORAŻKE...bardzo nam pomógł finansowo ale nie moge z nim dojsc do porozumienia....DZIWNY jest...i tyle:( moi rodzice mieszkaja dalej....takze czesciej sie widuje z tesciowa ona mieszka 10min.drogi...w tej samej miejscowosci zreszta nawet lepiej MAMY ostatnio nie mam ochoty widaywac:(czasem przyjezdza tato...moja mama nawet nie była zobaczyc jak sie wprowadzilismy ANI ŁAZIENKI ani nicc...SZKODA GADAC:(dlatego tez nie wie ze ma WNUKA....tesciowej tylko powiedzialam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tymi teściowymi to faktycznie różnie bywa.Rozumiem Cię Gosian, bo mam podobną teściową. U nas wtrącała się we wszystko, udając troskę, a najgorsze jest to, że mi nagadywała na mojego męża brata żonę, a jej na mnie, fałszywa kobieta.Lepszy kontakt mam z teściem, przynajmniej nikomu nie słodzi i mówi to, co myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak to jest z tymi teściami i rodzicami. Najlepiej byłoby z daleka od jednych i drugich, ale nie każdy ma takie szczęście. Ja miałam teściową super do ślubu, a za dotknięciem różdżki, odkąd jej synuś jest mój na papierze, to jakieś dziwne mamy relacje. Dodam, że mój mąż jest jedynakiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mnie wzburzył temat "mamuś", że mój mały bąbel zaczął kopać niemiłosiernie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
peggy ja mieszkam od mamy 210 km od tesciowej 70 km, na szczescie zadna mi na glowie nie siedzi i w garnki nie zaglada, ale tesciowa nie moze przezyc ze my sobie dajemy rade bez niej i normalnie funkcjonujemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, mnie też to cieszy że jesteśmy niezależni, tylko w świeta nie ma jak tego pogodzić i raz jesteśmy u jednych raz u drugich a za rok jak bedzie mały swieta wypadają u teśćiow :( za daleko żeby jezdzic miedzy nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to już jest z teściami.....Doskonale wszystkich rozumiem. Moja też się wtrąca. Ale najlepsze było to, co usłyszałam wczoraj od babki męża- masz taki mały brzuch bo nie masz wód płodowych, one są od 8 miesiąca . Troszkę się wściekłam...nie powiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mieszkamy z moimi rodzicami, nie jest najgorzej, chociaż przed ślubem wynajmowaliśmy razem mieszkanie i poznaliśmy smak wspólnego życia i ciężko było się zdecydować na powrót do rodzinnego gniazda :) W KAŻDYM RAZIE TO TYLKO PRZEJŚCIOWO, ŻEBY MÓC SZYBCIEJ ODŁOŻYĆ NA NASZ WYMARZONY MAŁY, BIAŁY DOMEK:) Ale i tak wolę mieszkać ze swoimi rodzicami niż z teściami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham mądre myśli sędziwych, "bardziej doświadczonych ludzi" ;) Współczuję UMBRELLA, że musisz tego wysłuchiwać i taktownie z szacunkiem przytakiwać starszej osobie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe niezle. kurcze mój mąż dziś wyjechał na delegacje i sama siedze :( nienawidze tego, dobrze że mam królika to moge sobie chociaz z nim pogadac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×