Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość luna-luluna

KWIECIEŃ 2009

Polecane posty

witajcie dziewczyny. Maju - spokojnie, wszystko będzie dobrze, porobią badania i wypuszczą do domku. Głowa do góry. Trzymam kciuki mooocno. Ja dziś - w porównaniu z wczorajszym dniem czuję się jak młody Bóg, mogłabym góry przenosić. Pewnie, coś tam pobolewa, ale taki ból jest bez znaczenia. Uf, oby tamto nie wróciło. Postanowiłam dziś zrobić listę czego jeszcze mi brak. W ten weekend chcę kupić już wszystko, bo widzę, że chyba jestem nieco w tyle ;) A dni lecąąąąą... Tylko przez te moje kościowo-nożne dolegliwości boję się gdzieś sama wyjść normalnie, bo jakby mnie na dworze złapało, to nie wiem, co bym zrobiła... A na pomoc przechodniów nie ma co liczyć. Muszę więc wszędzie już ciągnąć ze sobą męża, a ten, niestety za zakupami nie przepada i nie da na spokojnie powęszyć i powybierać.. a nawet jak da, to ja i tak wiem, ze udaje ;) Dzidzia go cieszy niezmiernie, ale szału zakupowo-wyprawkowego nie rozumie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, dziś DZIEŃ BABCI, zapomniałam z tego wszystkiego... ups...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maju główka do góry! Wszystko będzie dobrze! Trzymamy kciuki, żebyś szybko do nas wróciła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sie tutaj dzieje od rana:( Majka trzymam kciuki,najważniejsze,ze na usg wyszło,ze maluszek się rusza. Wszystko będzie dobrze. Apple mi też niedawno sp[inał sie brzuch i miałam dostać luteinę,ale mam na nia uczulenie,więc brałam duphaston. Zaczęłam dużo odpoczywać i nie mineły 2 tygodnie i już jest super,mogłam odstawić tabletki:) No i jako niedoświadczona przyszła mama nie wiedziałam,ze nie wolno masować brzucha. Weszłam sobie niedawno na inne forum i tam dziewczynie twardniał brzuch,lekarz zabronił jej masować brzucha bo moze to powodować skurcze macicy. Tak jak myślałam, nasza końcowka bedzie bardzo stresująca:( Kupiłam synkow śliczny komplecik z czapeczką i śpioszki:) Już nie moge sie doczekać,aż go w nie ubiorę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Jestem tu codziennie tylko zanim doczytam ta produkcje stron to niejednokrotnie nie wiem juz co chcialam napisac i nie pisze nic. U mnie urwanie glowy mama w szpitalu, samochod u lakiernika bo sasiadka na parkingu skasowala nam zderzak, remont lazienki sie szykuje no i maz ma wiecej wolnego wiec ja automatycznie czasu mniej Jestem po wczorajszej wizycie na szczescie wszystko w porzadku z dzidzia ,bardzo urosla ta moja corcia. Apple tez mi brzuch twardnieje rozmawialam wczoraj z moja gin i powiedziala zeby sie wiecej oszczedzac a ja juz myslalam ze bardziej sie nie da a skurcze do kilkunastu razy na dobe sa dopuszczalne o ile nic wiecej sie nie dzieje. Moje na dodatek sa bolesne a bol moglabym porownac do takiego jak czasami boli brzuch jak na biegunke az mi sie cieplo robi. Lece gotowac mojej mamie rosolek a potem do szpitala:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiajki, dzieki, tez slyszalam o tym dotykaniu brzucha i nawet wczoraj mezusiowi nie pozwolilam na glaskanie tylko na jeden dotyk. Sama tez przestalam glaskac chociaz to uwielbiam...Bede synusiowi za to wiecej czytac i z nim rozmawiac, zeby caly czas czul ze mna kontakt. Izabart, no fajnie ze jestes, tez sie oszczedzaj, damy rade jakos. Ja w przeciwienstwie do Mai mam bardzo niskie cisnienie (90/40), gin sie mnie wczoraj pytala czy nie jest mi slabo, ale ja, jesli nie liczyc tych skurczy, czuje sie bardzo dobrze i wcale nie sennie. Hm.. Moja mama sie dziwila ze lekarka nie dala mi zwolnienia, ale ja nawet o nie nie prosilam. Gin powiedziala zebym sie nie wahala dzwonic nawet w blachych sprawach, wiec jakby co upomne sie o L4. W pracy nie mecze sie bardzo bo siedze 8 godzin na pupie a w domu to juz pelna plaza:) W szkole rodzenia mamay teraz spotkania ze specjalistami wiec cwiczyc tez nie bedziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny życzę dużo spokoju, będzie dobrze, moja ciąża też była zagrożona a jednak córcia jest z nami i wszystko jest ok! Pozdrawiam wszystkie kwietnióweczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Maju trzymam kciuki, aby wszystko z wami było ok. Apple dziewczyny mają rację nie możesz się teraz forsować, tylko jak najwięcej wypoczywać i dbać o siebie. Współczuję dziewczynom, które muszą brać mnóstwo tych tabletek, po których jak wiadomo samopoczucie jest kiepskie. No, ale czego się nie robi dla maleństw. Ja już się niecierpliwię na to usg, które będę mieć za 2 tyg, niby jeszcze sporo czasu a ja się już nakręcam czy wszystko z dzidzią ok. Te ostatnie miesiące są dla mnie mega stresujące, jestem jakaś drażliwa, no i te częste myśli o porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękujemy Koliban:) Apple dzwoniłam wczoraj do Eskulapa i umówiłam sie na wizytę,ale to dopiero 16 marca.Jak dowiesz się cos ciekawego o tej klinice albo o wojewodzkim to pisz:) Myślałam o porodzie naturalnym,ze może jednak dałabym radę,a jeśli nie to cc,ale mąż pamięta jak mój ginekolog powiedział,ze dla mnie cc będzie lepsza i już mi kazał wybić sobie z głowy poród naturalny,powiedział,ze się boi,ze cos mi się stanie. Tak mi nagadał,ze już chyba nie będę myśleć o sn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, tak jak pisze Koliban. Moja pierwsza ciąża też od początku była zagrożona, wiecznie lądowałam w szpitalu, nawet w poniedziałek po własnym ślubie i poprawinach (szósty miesiąc), nawet nie pamiętam ile razy leżałam na patologii, biegłam do lekarza za każdym razem, gdy coś mi się wydawało nie-tak, byłam częstym gościem (na własne życzenie też)na KTG, ale wszystko dobrze się skończyło, poród w 38tyg., córa duża, zdrowa, dobrze się rozwija. Teraz też oczywiście martwią mnie wszelkie niepokojące objawy i wolę dmuchać na zimne (poważnych rzeczy nie można lekceważyć), ale do wielu spraw podchodzę spokojniej... A zatem głowa do góry dziewczyny, donosimy te nasze dzidziulki do bezpiecznego tygodnia i urodzimy zdrowe i śliczne bobaski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie arleta, teraz kiedy o ciazy wiemy juz chyba wszystko;), myslimy coraz wiecej o porodzie. Mysle ze ten strach przed nim powoduje ze jestesmy drazliwe. Do mnie znowu wrocily dziwne sny, a po wizycie na porodowce prawie o niczym innym teraz nie mysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) Maja trzymam kciuki bardzooo macnooo, żeby wszystko było dobrze i to jak najszybciej! pozdrawiam Was cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arleta, Apple, to ja chyba jakaś dziwna jestem, bo ja się porodu jako takiego nie boję. Nie wiem jeszcze co prawda co mnie czeka (sn czy cesarka), ale w ogóle nie czuję strachu przed bólem porodowym. Najbardziej stresuje mnie myśl o tym wyjątkowym momencie, kiedy położna przekazuje inf, czy dzidzia zdrowa, ile ma pkt. itd.. No i połóg.. eh, nieprzyjemne tygodnie... Mam pytanie - czy któraś się orientowała, może zna kogoś kto ma porównanie, czy i czym różni się przebieg połogu po sn a cesarce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apple właśnie sny teraz mam przedziwne. Przed wczoraj całą noc gonił mnie gargamel, cały dzień się wczoraj z tego śmiałam,a dzis miałam najgorszy sen w życiu, widziałam jak mój chrzesniak wypada z 4 piętra,tuliłam go cały czas:( Obudziłam się zlana potem ,wiedziałam,ze to sen a i tak sie pobeczałam. W ciązy strasznie dużo mi się śni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naan też mnie to interesuje. Strasznie mało wiem o cesarce,zawsze mam zamiar wypytać lekarza,ale jak już jestem w gabinecie to zapominam o wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kijaki, postaram sie dowiedziec czegos, ale w sumie radze ci zostac przy Eskulapie, wiesz ze bedziesz miec cesarke i w tamtej klinice mozesz byc pewna swietnej obslugi. W szpitalach nic nie wiadomo. Ja chce rodzic naturalnie i raczej nie mysle o Eskulapie, ale gdybym wiedziala ze mam cc to bym sie nie wahala. Tam po prostu chyba lekarze sie w tym wyspecjalizowali:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM ! Maju trzymaj się jesteśmy z tobą myślami, szybkiego powrotu ze szpitala. Aple ja też nie mogę brzuszka masować nakładam krem na rozstępy z góry na dół nie ruchami kolistymi. Tak myślę, że za dwa tygodnie posortuję ciuszki, które bratowa mi dała jest tego trochę moja córka ogląda często, ale bez niej za to się nie biorę obiecałam, że razem to zrobimy. Dzisiaj jadę do sklepu meblowego gdzie zamówiliśmy szafę i łóżko do sypialni, czekam już 8 tydzień trochę przeginają. Do mamy pojadę ciasto zawiozę na dzień babci i dziadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naan ale ty juz jestes doswiadczona mamusia i jakies pojecie masz:) Ja tez nie boje sie bolu, mysle tylko o tym zeby dzidziusiowi nic zlego sie nie stalo. Obawiam sie tez zbyt silnych emocji, paniki, bo niestety jestem panikara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta- no wlasnie tez sie zastanawialam jak mam teraz te kremy wcierac. Bede delikatnie wklepywac. Kijaki, u mnie tez taki sen moze miec wplyw na moj nastroj przez caly dzien. No ale co zrobic. Te sny to odreagowanie naszych lekow i obaw. Na szczescie to tylko sny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, panikara to ja tez jestem. Mniej wiecej w ósmym miesiącu, kiedy tak po raz kolejny oglądałam wszystkie rzeczy dla córci, dotarło do mnie, że już nie ma odwrotu, że trzeba będzie urodzić i zaczęlam ryczeć jak bóbr, mąż się przestraszył, że coś mi dolega. Powiedziałam, że rodzić nie będe. Nie chcę, że ja sobie to dziecko będę tak nosić i nosić. A już najbardziej mnie dobiła ówczesna ginekolog, kiedy leżałam tak przed samym końcem u niej na fotelu, ona mi coś tam ogląda, po czym stwierdza: "anka, ale ja nie wiem, jak Ty urodzisz, Ty strasznie wąska jesteś..." No, chyba trochę za póżno na takie komentarze. NIe wiem, czemu teraz jestem taka spokojna, może panika przyjdzie pod sam koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spojrzałam na suwaczek i zostało mi całe 3 miesiące teraz to już z górki. Kijaki jak byłam w sobotę u znajomych to się zgadałyśmy z koleżanką, na temat cesarki. Pierwsze dziecko rodziła sn, drugie cc trzy tyg przed terminem. Powiedziała, że nie jest tak strasznie, po porodzie leżała 12godz. z cewnikiem i drenem nie wolno było się podnosić. Na drugi dzień powoli zaczęła chodzić. Damy radę Kijaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po cesarce troche dluzej dochodzi sie do siebie z racji rozciecia brzucha.( ciecie jeszcze dlugo \"ciagnie\" podczas zwyklego funkcjonowania) Pozniej mozna zaczac cwiczyc , cokolwiek dzwigac i bardziej boli obkurczanie sie macicy po pierwsze dlatego ze jest wywolywane famakologicznie a po 2 sa to jednak skurcze a tam swieza rana. Zalezy tez od znieczulenia w jakim sie rodzilo bo po znieczuleniu ogolnym organizm sie regeneruje do kilku miesiecy ale to raczej nie jest odczuwalne. Przy cc moze dojsc do wielu powiklan takich jak uszkodzenie pecherza moczowego lub przedostanie sie do brzucha jakiejs zawartosci z macicy co powoduje endometrioze itd itd . No i w pierwszych dniach moze wystapic problem z karmieniem piersia ale to tylko przy cc zaplanowanej wczesniej, kiedy sie jeszcze samoistnie akcja porodowa nie zacznie. Poza tym reszta chyba przebiega tak samo. Krwawienie ok 6 tygodni i cofanie sie wszystkich zmian ktore zaszly podczas ciazy tylko ze nie pamietam czy sie nad tym po pierwszym porodzie zastanawialam co sie dzieje z moim cialem bo czasu przez babla malego wcale nie mialam Ale nie dajmy sie zwariowac musimy przezyc porod i ten nieprzyjemny polog. Dla mnie niech sie dzieje co chce wszystko przetrzymam byleby po wszystkim bylo wszystko dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naan- No to pocieszyla Cie pani gin... Na zajeciach ze szkoly rodzenia prowadzaca stara nas sie nastawic bardzo pozytywnie do porodu, nie opowiada o sytuacjach patologicznych, nie zabardzo chce tez odpowiadac na pytania gdy ktos chce wiedzie "a co kiedy pojdzie nie tak?". Kazala nam myslec pozytywnie, powiedziala ze urodzimy z usmiechem na ustach:) i mamy nie sluchac opowiesci o porodach-horrorach. Moja gin mowi to samo. Ale ja i tak wiem ze bede panikowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie też połóg był nieprzyjemny leciało ze mnie 7 tyg po 8 tyg poszłam na badanie kontrolne, dostałam maść i musiałam robić okłady. Jeden szew na nacięciu nie zdążył się rozpuścić tyko się oderwał i miałam małą dziurkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Maju trzymam kciuki,głowa do góry,będzie dobrze Iza mam pytanie do Ciebie,z czego masz uszyte wszystko do kołyski, mogłabyś mi podać jakie tego wszystkiego masz wymiary i jeszcze wymiary poduszki i kołderki:)bo dostałam kołyskę i nie mam pojęcia ile tego potrzeba?dziś pokazywałam Twoje dzieło mojej mamie,była zachwycona efektem końcowym:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apple, cóż taka gin ;) Może ten obecny spokój zawdzięczam obecnemu ginekologowi... On taki spokojny, troszkę nawet flegmatyczny ;) Któraś kiedyś pytała, co z tym terminem, który dał lekarz mojemu szkrabowi na odpowiednie ułożenie się w brzusiu. Powiem szczerze, nie pytałam dokładnie I CO WTEDY??. Wydaje mi sie jednak, ze jesli za trzy tygodnie przy USG nie będzie leżał głowką w dól , dopiero wtedy zacznie ze mna gadac, czy jesli do konca tak juz zostanie, czy bedzie sn, czy cesaka. Teraz - to moje odczucie - nie chce rozmiawiac na temat, którego praktycznie jeszcze nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×