Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zdechła żaba

-------- MOJ KOT MIAUCZY W NOCY!!! co robić??? -----------------

Polecane posty

Gość Cuki
Ja mam 2 miesiecznego kota, jakos udało sie go oduczyc mialczec o 4-5 rano, nie dajemy mu spac wieczorem. Ale strasznie miałczy gdzy ktos wychodzi, obojetnie kto. Boje sie go zostawiac samego bo sasiedzi oszaleja z nim, słychac go w całym bloku i juz nie wiem co z nim robic. Jsli ktos ma jakis sposob to prosze o pomoc??..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maly krzykun
ta kwestia tez mnie bardzo nurtuje! mam bowiem malego kociaka (3 miesiace) od soboty i nie wiem,jak on zareaguje na samotnosc, ktorej nigdy nie zaznal... zauwazylam juz,ze malec lubi pomiauczec (drze sie w nieboglosy :P - chyba bede musiala zastosowac metode ignorowania) i raz (przez doslownie 2 minuty zostal sam w domu;mieszkam na trzecim pietrze) a na parterze slyszalam jego jęki...martwi mnie to, bo mieszkam sama i musze wychodzic na zajecia. Czy mozecie cos doradzic, jak go przygotowac do zostania samemu w domu? I jeszcze jedno pytanie-czy to normalne, ze kociak jak sie zalatwia w kumecie (przypominam ma go dopiero od soboty), to strasznie miauczy? wyglada,jakby go bolalo przy zalatwianiu sie... czy moze to jest po prostu atawizm (ciagle odruchowo nawoluje mame, ze sika do kuwety?) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a bylas w ogole z nim u weterynarza,bo miauczenie podczas zalatwiania sie, nie wrozy nic dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź koniecznie do weterynarza
Możliwe, że kotek ma zapalenie dróg moczowych. Kota należy bezwzględnie wykastrować jak skończy 6 miesięcy, uchroni go to przed wieloma chorobami wieku dojrzałego, a wam oszczędzi ciągłego miauczenia i obsikanego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roli03
Sobie utnijcie jaja , miauczenei to normalne zjawisko u kota to tak jak bys ty mowil a kot za to ze mowisz od ciol ci jaja od kiedy to przyczyny mialczenia biora sie z jader kota nei rozumiem tu co neiktorych ... masakra zal pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziklol
a moj kot tez,ma juz rok,ale tragediaaa ja spac nie moge chodzi i caly dzien miauczy,a w nocy i nad samym ranem najglosniej tragediaiaaaaa,co robic?????nie chce go kastrowac pozatym oon ma juz rok wiec chyba nawet za poznooooo,macie jakis sposob??????ostatnio polalam go troche woda to sie uspokoil ale tylko na jakis czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh co karj
moja ma 8mies i 4, 5 rano i do dziela. pomialkuje piszczy i zaczyna sie bawic...wszystkiem co jej pod pazury podleci jak nie zamkne drzwi do sypialni...to staje sie torem przeszkod torem wyscigowym i zabawka ...ja juz sie przyzwyczailam co innego zrobic? to juz nawet nas bawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co robić? POKOCHAĆ należy :) A dla kogoś kto proponuje uciąć samemu sobie jajka...nie wiesz o czym mówisz.Dla kota nie możność sobie "ulżyć " to masakra,a wypuszczać i dać się rozmnażać?Widziałe/a ś kiedyś koty w schronisku?A te biedy wałęsające się po osiedlach???A te maleństwa wyrzucone przez zwolenników naturalnej prokreacji?Natura tylko w jedną stronę?Daj spokój,dość niechcianych zwierząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to że kot wstaje o świcie to
normalka. ja swojego ignoruje wiec trochę sie pobawi i zaraz znow spi, a jak mi budzik dzwoni to juz ignoruje i nie wstaje. Ale takie miauczenie conocne kota niewykastrowanego lezy wlasnie w kastracji. Moj po pierwszej takiej nocy wyladował u weta. bo wiedzialam ze juz wiecej tak nie zniesiemy. to byla kara i dla niego i dla calej mojej rodziny. i potem rzeczywiscie i kot byl szczesliwszy, natura juz go nie ciagnela i niezawodzil pod drzwiami balkonu.a my spokojnie spac moglismy.a temperament kociaka pozostal. Z kastracji byly tylko same plusy: brak śmierdzącego moczu, nigdy więcej nie siknął na podłogę, nie miauczy po nocy. Kotki tez trzeba wysterylizowac jezeli chcemy trzymac w domu i miec spokoj. Moja znajoma ma 9letnia niewykastrowana kotke i rujka to dla nich mordęga. kotka niemiłosiernie miuczy, karze cały czas się głaskać.Przyzwyczaili się już. A kotka kocura do siebie nigdy nie dopuściła tylko cierpiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kobietka leta
moja dzis przeszla sma siebie zaczela o 23 skonczyla ok 5..chyba bo wyrzucialam ja do drugieg pokoju ale kiedy spala ze mna...tzn ja spalam....wyla jak oszalal i drapal lozko torbe podrozna...okropna noc a nie lubie jej zostawiac w 2 pokoju bo zawsze cos narozrabia i zazwyczaj spi z nami spokojnie...ale dzis....masakra a teraz odsypia inensywnie spedzona noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kobietka leta
i dokladnie co zrobic?pokochac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ludzie, widzę, ze nie jedyna mam ten kłopot. Od kilku tygodni notorycznie się nie wysypiam :O Do godz 3 rano aniołek, potem sięęęęę zaczyna :O Wszystko możliwe. Od dyndania po żaluzjach (zaczęłam podciagać na noc), po otwieranie szaf, komód, szuranie kuwetą (czysto zawsze! ), zabawa moimi nogami, miauczenie w oknie, próby otwierania szafek - to irytuje, drapie, rozciąganie się na obrazie i tapecie... Szok! A to wszystko do momentu, kiedy otworzę OKO. Wiem, że to jego sposób na zwrócenie mojej uwagi. Próbowałam ignorować. Raz pomogło. Czasem prześpi noc, ale rzadko. Już nie wiem, co robić. Męczę go zabawą, jedzonko zawsze ma, kuweta czysta, zabawek mnóstwo. Dodam, ze roczny kocur, kastrowany pół roku temu, jak zaczął znaczyć. Help? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hulajnoga - ignorancja tylko w takim przypadku, a jak to nie pomoże to może do zwierzęcego psychologa ;) Moja tez wstawała rano wcześnie albo w środku nocy i rozrabiała. Ale teraz przesypia prawie całą noc tylko nad ranem przychodzi possać palec bo ma \"chorobę sierocą\". Jak mam rękę na wierzchu to nawet się nie budzę ale jak mam schowaną pod kołdrą to po mnie drepta tak długo aż nie wyjmę ręki spod kołdry. Czasem jak się obudzi w nocy i nie chce jej się spać to ma zabawki takie które nie hałasują, to się ładnie sama bawi, ale wiem że to też się rzadko zdarza żeby kotek sam się umiał zabawić. Moja ma teraz fazę na kulki ziela angielskiego - godzinami się potrafi tym bawić. No i musi mieć podciągnięte rolety, bo lubi wyglądać za okno, a jak są zasłonięte to nimi stuka o szybę ;) Dla przeciwników sterylizacji i kastracji - kot/kotka rozpłodowa OK, ale jak niema pokrycia to u tych zwierząt jest bardzo wysokie ryzyko wystąpienia chorób nowotworowych, więc wybór jest chyba prosty - ucięcie jajek albo nowotwór narządów rodnych lub moczo-płciowych. I do tego jak ktoś już napisał młode wyrzucane na śmietnik, bo co zrobisz z 6 kociakami (a kotka średnio rodzi dwa razy w roku, więc licząc co roku masz 12 kociaków). A schronisko pełne jest maluchów, które często pozbawione mleka matki sa nieodporne na choroby kocie i zdychaja bo zarażaja się od dorosłych. Nie wspomne o dziko zyjących maluchach, które zdychają mimo dokarmiania :( Osobom które sa przeciwne kastracji i sterylizacji, radze choć jedną wizyte w schronisku lub jednodniowe zajmowanie się dziko zyjącymi kotami. Od razu się wylecza z takich poglądów. Co do kotów wyjących jak sa same - jest taka choroba u kotów i psów. Niestety z jej powodu zwierzeta bardzo często sa oddawane. Nic się na to nie poradzi. Często jest tak że zwierze dodatkowo demoluje mieszkanie jak jest samo w domu. Po prostu się boi i ma taka psychoze. Czasem sprawdzają sie tzw. kennele - klatki dla zwierząt (zamknięte na mniejszej powierzchni czuja sie bezpieczniej gdy nie ma właściciela).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szał
cytat: "Kota należy bezwzględnie wykastrować jak skończy 6 miesięcy, uchroni go to przed wieloma chorobami wieku dojrzałego" Pojebancu, swojemu dziecku utnij jaja, uchroni go to przed chorobami i powielaniem wrodzonego idiotyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koty to stworzenia aktywne w nocy... I już. Mój też drze mordę, dostał miano "kota z horroru". Co więcej, leci do psa i go tłucze, no bo jak niby ten bezczelny pies może spać, skoro on się męczy? Zwykle ignor wystarcza. Kot niekastrowany... Ale żałuję :P Bo znaczy... że hej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfjghjfghj
Żal mi kotów które mieszkają w bloku.... W nocy mają spać, w dzień być cicho - najlepiej tez spać, bo są same. Mają się zachowywać tak, jakby ich nie było. Ruszać się mogą tylko wtedy gdy człowiek akurat chce je pogłaskać. Wyjść nie mogą, nie mają żadnego towarzystwa. Straszne. Pomyślcie - ileż można spać?! Ja mieszkam w domu jednorodzinnym, mam 2 koty. To normalka że kot budzi się o świcie albo w nocy. Ja grzecznie wstaję każdej nocy i wypuszczam je na dwór (bo tego chcą). Paru sąsiadów tez ma swoje koty, więc mają towarzystwo (wszystkie wysterylizowane). Gdy widzę że moim kotom się nudzi, żal mi się ich robi i wymyślam im jakieś zabawy - z zabawkami, ze sznurkami, albo buduję dla nich domki z kartonów, poduszek i kocyków - uwielbiają to. Wystarczy nawet zwykły karton postawić - kot od razu do niego wejdzie i ma radochę. Albo ułożyć stertę poduszek przy kaloryferze. Dajesz kotu jakąś rozrywkę czy wciąz się nudzi albo musi spać? Może "wymęcz" go bardziej wieczorem, aby spał cała noc? Możesz też zrobić coś "drastyczniejszego" gdy kot budzi Cię nad ranem. Polej mu łapki lub ogon np. mlekiem - zajmie się wtedy na długo myciem i lizaniem i będzie cicho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kota boi się
wychodzić na dwór, więc nie jest regułą, że kotom źle bo muszą siedzieć w domu. Jak moją musze zabrać np. do weterynarza- to zaraz po wyjsciu z klatki schodowej trzęsie się jak szalona, serducho jej wali, jest wystraszona. Po powrocie do domu siada w kącie i siedzi tak jakiś czas. Niektóre koty nie mają potrzeba biegania po podwórku. Moja kotka urodziła się w domu, miała niewychodzącą mamę i sama nigdy nie dreptała po trawce- więc nie ma za czym tęsknić. Już wyjście na balkon to dla niej stres, bo słychać samochody. W nocy się nie budzi- bo wieczorembudze ją około 21 - 22 i bawię się z nią by się wyszalała. Raz się obudziła o 3 w nocy i wylądowała za drzwiami sypialni- od tamtej pory budzi się najwcześniej o 6:30 [zaraz przed budzikiem ] i przychodzi na buziaczki, tuli się i mruczy. Wiem, zę jest u nas szczęsliwa , widzę jak się cieszy jak wstajemy z łóżka, jak wtedy robi szalony rajd po mieszkaniu a za chwilę przychodzi pomruczeć, chodzi za mną krok w krok, gdzie ja tam ona. Myślę, ze jej dobrze- mimo, że mieszka w bloku, w miescie i nigdy nie wyjdzie na podwórko. Poza tym- średnia życia kotów wychodzących jest dużo niższa od tych "nieszczęśliwych" blokowców .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociarz
może on szuka kotki mój kot też miałczy po 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość userkaaaaa
Nie do końca się z Wami zgadzam ze kastrowany kot jest zdrowszy bo pojawia się problem otyłości a choroby układu rozrodczego występują u kotów mimo kastracji. Co innego z kotkami ale to inny temat. Ja mam rasowego kota tajskiego i one nie znaczą w domu terenu jak zwykłe koty domowe -taka ciekawostka. Ale mój strasznie miauczy, wyje od godziny 4 rano. Nie pomagała ignorancja, nakarmienie, zabawy-zrobiło sie jeszcze gorzej, teraz jestem na etapie krzyków, polewania wodą a kota wykastrować nie mogę bo jest po ciezkiej chorobie skóry i nie mam szans na operacje w najbliższym czasie. Poza tym słyszałam opinie że ten nawyk niekoniecznie musi zniknąć po kastracji, Mój kot zawsze był gadatliwy ale teraz w to przesadza. Jakiś pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sequanas
Słuchajcie nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda ale mam pytanie - co zrobić z dwoma kotami, które od 4 rano na zmianę walą do drzwi sypialni łapami i pazurami i nic nie skutkuje. A jak sie je wpuści to po spaniu - demolka sypialni gwarantowana. Niedługo będzie z nami dziecko, co zrobić, żeby dały mu sie wyspać? Mieszkamy w bloku, nie ma ich gdzie wypuścić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kociara6t778iuojk
moj miauczy o 4 rano bo chce wyjsc na dwor i trzeba go wypuscic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrozik
Z miauczącym kotem można żyć - na wieczór do łazienki (dostaje ciepły koc na pralce i kuwetę pod umywalkę) od 23 wyje do 23:15 po tym czasie się uspokaja. Jak nad ranem miauczy - góra 5 minut pewnie zrobi siku i po tym kota nie ma:) Rano kot to twój najlepszy kumpel jak go głaskając wyciągasz z łazienki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magmail
Mój kot ma 17 lat i miauczy ( a właściwie zawodzi, wyje..) każdego dnia, gdy zostaje sama, obudzi się i coś jej "odbije". Gdy się do niej wchodzi przestaje. Jest to okropnie irytujące, brzydkie miauczenie, nie mające nic wspólnego z tymi dźwiękami któe kot "normalnie" wydaje. Wyje z pretensją, zła, jakby się miała zaraz wykończyć.. masakra. Ignor nie działa, poza tym szkoda mi sąsiadów - zawsze przychodzę i go uspokajam bo mi go żal że cierpi na stare lata samotność. Kota mieszka w przestronnych dwóch pokojach, gdzie echo jest że hej. Innej rady nie ma, musimy ją tam trzymać, bo nie dogaduje się z młodszym kotem, i muszą być oddzielone w dwóch strefach mieszkania. Na całe szczęście miejsca mamy dość..Trwa to już kilka lat. Potwornie mnie to wnerwia, każdy dzień w roku jest z tego powodu niedospany, ale rady nie mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to mam wyjątkowe koty
Mam dwa koty od dwóch lat. Bawią się, śpią, nawołują się w swoim języku i nawet jak się bawią o 23 i o 6 rano to ja już się nie budzę. Nie demoluja mieszkania, nie drapią drzwi ani mebli tylko drapak i jest wszystko ok. Najpierw była kotka potem, po roku kocur. Oboje sterylizowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magmail
My w końcu dojrzeliśmy do decyzji, żeby staruszkę wyeksportować do moich rodziców, gdzie ma ciepło, ciągle towarzystwo, i przestała kompletnie miauczeć. Poza sytuacjami, gdy ktoś jej zamyka drzwi do łazienki, gdzie jest kuweta ;). Mieszkanie jest znowu otwarte, a my czujemy się wreszcie wyspani ( po 4 latach budzenia o świcie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergtrydtr6yu76
moja kotka ma rojke i tez jest glosna ;)) ale jak tylko roja sie skonczy to do weta idziemy i cisza nastanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kotka jest wysterylizowana,ale to i tak nic ie zmienia w sprawie miałczenia. wyje okrótnie zwłaszcza nad ranem albo jak nie dostaje tego czego chce np nie wpuszcze jej do pokoju. jest wychodząca, czasem w nocy o 4 ja wypuszcze jak juz nie moge zniesc wycia, ignorowanie nic nie pomaga, lanie woda też,jest strasznie uparta, potrafi kilka godzin bez przerwy wyć az dostanie to co chce. jestem załamana ,zmeczona i nie wiem jak wytrzymam jeszcze jakies 10 lat z nia. zazdroszcze ludziom któerz mają ciche koty, ktore rozumieja ze w nocy ludzie spia i ze nic nie dostaną. nie wiedziałam ze taki głupi kot mi sie trafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×