Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krewetka25

muszę zrzucić 15 kg

Polecane posty

Cześć:)krewetko prosba :) odpowiedzi na pytania znajdziesz również na 8 stronie na moim topiku ale napiszę jeszcze raz : sniadanie: twarog chudy 50 gr+ warzywa -papryka,rzodkiewka,pomidor, ogórek+60 gr chleba drugie śniadanie 20 gr np turek lub piątnica light +30 gr chleba obiad: mięso drobiowe lub ryba chuda 30 gr ryżu lub 120 gr ziemniaków-prod.surowy+surowka wieczorem tak samo: albo 20 gr serka i 50 tuńczyka albo 70 gr tuńczyka napoje mleczne dziennie: 300 ml 0,5% tł. mięso: kurczak chudzy, wołowina, cielęcina, ryby chude 120 gr (prod.surowy) makaron do obiadu: 50 gr lub 30 gr ryż lub kasza chleb dziennie max 130 gr- graham, żytni, razowy wędlina: np na drugie śniadanie zamaist 20 gr serka mogę 1 plasterek szynki z indyka lub z kurczaka ewentualnie poledwica sopocka wędliny to samo dot. rano najważniejsze by nie przekraczać gramaturę czyli ma zawsze wyjść tyle samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomysły na kolację:) max 240 kcal sałatki: 1. z Tuńczyka 70 gr tuńczyka 1 łyżka kukurydzy 60 gr papryki czerwonej 1 pomidor średni 20 gr cebuli 1 łyżeczka z oliwy 3 liście sałatki sól pieprz + 1 kromka chleba +herbatka 2. z serem piątnica light 70 gr sera papryka czerwona 50 gr 20 gr cebuli 50 gr ogórka 1 duży pomidor sól pieprz + kromka chleba +herbata lub na ciepło: Omlet: 1 żóltko 2 białka 15 gr mąki 3 łyżki mleka 0,5 ubić piankę mikserem, dodać żóltko, sól, pieprz, mąkę mleko usmażyć na teflonie bez tłuszczu Farsz: pomidor 200 gr pieczarki 100 gr(4sztuki) cebulka 40 gr 1 łyżeczka z oliwy na patelni usmażyć Dodajesz farsz na ciepłym omlecie zawijasz i wychodzi muszelka - chleba już nie jem do omletu :) Smacznego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajne przepisy
ja poprosze jeszcze takie na sniad i kolacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to są właśnie na kolację:) a na śniadanie też napisałam : za zwykle jem twaróg chudy 50 gr z rzodkiewką 75 gr szczypiorkiem i 45 gr kefiru 0% z piątnicy:) plus 2 kromki żytniego chleba:) jeśli poszperasz dobrze w moim topiku to masz menu na cały week:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miało być za zwyczaj:P zmęczona jestem:) po pracy i po zajęciach Jogi:) kolacja dziś o 20,20 bo dopiero co przyszłam do domu:) ale ostatni posiłek jadłam o 15,20 więc nie minęło 6 h:P spać idę dopiero o 23 coś więc wszystko w normie:) wczoraj zakupiłam galaretkę w cukrze;) zjadłam 2 kawałki i odłożyłam na półce;) tydzień temu jadłam chupa chupsa;) cieszę się że mam tak silną wolę;) w poniedziałek miałam basen i siłownie, wczoraj siłownie, dziś joga, jutro też joga, w piątek siłownia, w sobotę marsz godzinny zrobię a w niedzielę znowu joga:) czuję się bardzo fajnie wygimnastykowana:) nogi się robią coraz gładsze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
płatki jęczmienne 389 kcal płatki kukurydziane 393 kcal płatki, musli, z owocami suszonymi 353 kcal płatki, musli, z owocami suszonymi, Tropic 366 kcal płatki, musli, z rodzynkami i orzechami 412 kcal płatki, owsiane 387 kcal płatki, pszenne, naturalne 395 kcal płatki, żytnie, naturalne 385 kcal WSZYSTKIE PłATKI I WSZYSTKIE MUSLI Są KALORYCZNE!!! :(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich forumowiczek wchodzących na moim topiku:) dziś w końcu słoneczny dzień:) postanowiłam opowiadać przygodę wczorajszą, niezbyt wesoła ale może komuś się przyjda i się czegoś nauczy.ja napewno się dużo nauczyłam:) ponieważ złożyło wczoraj że zjadłam połowę obiadu (1/2 mięsa, 1/2 kaszy) wieczorem byłam głodna. zjadłam zatem pomidor 17kcal 20 g filet z indyka 20kcal chrupki 2 40kcal cebula 20 g 6kcal 2 śliwki 10kcal 100 g kefir 25kcal łącznie 118 kcal.Teoretycznie i praktycznie końcowy bilans dnia wyszedł 1051 kcal.Ale i tak zepsuł mi się humor i miałam smutny wieczorek z powodu \"podjadania\". MORAŁ:) ZAWSZE JEDZ WYSTARCZAJĄCO (W MOIM WYPADKU TYLE ILE MUSZĘ JEŚĆ NA DIECIE 1100) I NIE BĘDZIESZ GŁODNA WIECZOREM I NIE BĘDZIESZ MUSIAŁA \"BUSZOWAĆ\" PO LODÓWCE O 20,30. Oczywiście że minęły 3 h do momentu aż poszłam spać ale... miałam wyrzuty sumienia, czułam się źle...wydawało mi się że przytyje ale mi się tylko wydawało bo tak napewno się nie stało czyli krok po kroku utwierdzam się w przekonaniu, oraz zgadzam się 100% z moją Panią D. == jeśli nie zjesz jednego posiłku PRZYTYJESZ== To prawda.Mineło 55 dni od kiedy zaczełam dietę 1100.Dopiero teraz na swojej skórze wypróbowałam co to znaczy nie jeść tyle ile się powinno. :):):)Jutro sobota czyli ważenie:)Z samego ranka dopiszę do stopki moją wagę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj krewetko, właśnie byłam ciekawa jak ci idzie dietkowanie, widzę, że świetnie-prawie 11 kg w 2m-ce, czy ja się mylę?To możliwe, zaczęłas od 2 sierpnia ...GRATULUJĘ!!!!życzę dalszyc sukcesów w gubieniu wagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj kasiulak:)ogromnie się cieszę że napisałaś posta;) tak rzadko ktoś do mnie tutaj zagląda:( tak, zaczęłam 2 sierpnia:) to jest mozliwe:) podczas diety poczułam się głodna tylko raz - po intensywnym treningu a chęci na słodyczę 2 razy(raz w przypadku przykrej sytuacji któa zaistniała niezależnie ode mnie) poza tym wszystko idzie gładko;) A Ty na jakiej diecie jesteś? Jak CI idzie?Służę radą;) Za mną już 2 spotkania z Pomocną Panią D. która mi otworzyła oczy na świat:) dzięki niej przejrzałam na oczy:)interesuję się teraz tematem:Żywienie, zdrowe żywienie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś kolejnym dowodem na to że jak się chce to można osiągnąc swoje cele...normalnie jestem pelna podziwu dla Ciebie....ja nie jestem na żadnej konkretnej diecie, po prostu staram się jeść zdrowo, nie podjadać, ograniczyłam slodycze, dużo spaceruję z synkiem, jem 4-5 posiłków dziennie, staram sie nie głodzić organzimu tak jak wcześniej...narazie idzie mi calkiem nieźle, biorąc pod uwagę, ze tak szybko zrzuciłam bagaż po porodowy to i tak się ciesze ze swoich wynikow, tym bardziej że przed ciąża moja waga wahała sie w granicach 70-72 kg, no raz udało mi sie zejść do 68 jak chodziłam na aerobik przed ślubem....zawsze myślałam że mój organizm jest oporny i że moja waga to te cholerne 70, jednak cuda sie zdarzają....jeżeli ty w takim tempie gubisz kg to boje sie zapytać jaką wagę chcesz osiągnąc ;-) trzymaj sie cieplutko, chętnie poczytam sobie twoje cenne rady...i wprowadzę w życie, miłego dnia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kasiulak:) dziękuję:) zawstydziłam się:P \"....ja nie jestem na żadnej konkretnej diecie, po prostu staram się jeść zdrowo, nie podjadać, ograniczyłam slodycze, dużo spaceruję z synkiem, jem 4-5 posiłków dziennie, staram sie nie głodzić organzimu tak jak wcześniej...\" BARDZO FAJNIE:) SZACUNEK;) \"narazie idzie mi calkiem nieźle, biorąc pod uwagę, ze tak szybko zrzuciłam bagaż po porodowy to i tak się ciesze ze swoich wynikow, tym bardziej że przed ciąża moja waga wahała sie w granicach 70-72 kg, no raz udało mi sie zejść do 68 jak chodziłam na aerobik przed ślubem\"\"- JA DOPIERO JAK NAPISAłAM POSTA ZAUWAZYłAM żE TY JEST PO CIąZY!!!!JESTEM W SZOKU! 18 kg w miesiąc? nie mogę uwierzyć:) również gratuluję Ci z całego serca:)ja z innego powodu mam nadwagę tzn miałam :( mamy takie same wymiary:) ja mam 172 wzrostu:) więc jesteś chyba w sam raz:) a jak się czujesz? ty chesz ważyć 60 kg, czy to nie będzie niedowaga??? \"....zawsze myślałam że mój organizm jest oporny i że moja waga to te cholerne 70, jednak cuda sie zdarzają\" JA TEż TAK ZAWSZE MYSLALAM;) \"....jeżeli ty w takim tempie gubisz kg to boje sie zapytać jaką wagę chcesz osiągnąc \" ja chciałam 15 kg ale chyba będzie tyle żeby nie było za dużo tłuszczu w organizmie.Poza tym jak miałam 62 kg w marcu 2007 czułam się jak sarenka;) po zakończeniu diety odchudzającej będę miała dietę stabilizacyjną, każdego tygodnia po 100 kcal więcej:) aż dojdę do 2000 kcal (nie wiem konkretnie czy moje zapotrzebowanie to 2000 czy więcej ale mam sporo czasu by się dowiedzieć) a potem już tylko utrzymywanie wagi, zdrowe jedzenie i uśmiech :) \"trzymaj sie cieplutko, chętnie poczytam sobie twoje cenne rady...i wprowadzę w życie, miłego dnia ...\" Ty też się trzymaj cieplutko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Good morning wszystkim:) Waga się zatrzymała w miejscu.Dziś 72,5 kg. Miałam takie przeczucie bo czułam po sobie. chyba weszłam do IV etapu: \"IV etap - ponowne spowolnienie (ok. 0,5 kg / tydzień) organizm przyzwyczaja się do niższej masy. Następuje stopniowe zwalnianie tempa metabolizmu. Cykl ten powtarza się do momentu uzyskania należnej masy ciała (tabela BMI).\" Dieta trwa:) Miłego dnia wszystkim:)i wytrwałości w walce ze zbędnymi kilogramami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj! Ja na tą chwilkę nie mam zbytnio czau, synek chce iść na spacerek....pogoda ładna, trochę chlodno, ale słoneczko świeci, wiec musimy wykorzystać ten czas na świeżym powietrzu,jak wrócę to od razu sie odezwę, mam problem, myslałam że wszystko jest ok, nawet czułam sie lekko i wogóle super, a tu waga zamiast spaść to podniosla sie o prawie kg...nie wiem co jest grane ;-( trochę mi smutno, ale chyba nie warto sie ząłamywać...napiszę jak wrócimy z parku, pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kasiulak:) miłego spokojnego spacerku:) bardzo fajnie:) ja dziś leniwie leżę w łóżku i popijam kawkę z cynamonem;) przeglądam sobie salony kosmetyczne gdzie mogłabym pójść:) co do wagi to niczym się nie martw:) ile razy w miesiącu się ważysz? ja tylko 4 bo 1 w tygodniu:)i wystarczy:) przedtem tzn do lipca 2008 nie posiadałam wagi i ważyłam się jak byłam w jakiejś przychodni albo u lekarza jakiegoś:) w lipcu zakupiłam elektroniczną wagę dotykową i jest bardzo dokładna.(przed pójściem do lekarza miałam obsesję na punkcie ważenia się robiłam to codziennie- głupota:P) waga może się wahać: \"U kobiety w cyklu owulacyjnym wahania wagi (ze względu na zmieniającą się zdolność do zatrzymywania wody) dochodzą nawet do 3 kg. Miarodajne jest mierzenie obwodów w pierwszej połowie cyklu.\" jak byłam u Pani D. to mi powiedziała. że nieważne jest czy się człowiek waży w ciuchach i czy po lub przed jedzeniem ona dokładnie widzi ile tłuszczu mi ubyło.Pomiar na analizatorze jest bardziej precyzyjny. Sam ciężar ciała nie mówi o wszystkim co się dzieje w organizmie. Ja się ważę zawsze na czczo i zawsze o tej samej porze: sobota pomiędzy 7 a 8 rano(do 8 muszę śniadanie zjeść;)). Pozdrawiam,trzymaj się:) i miłej soboty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj ponownie, trochę się ranoo załamałam i zdenerwowałam, bo staram się utrzymać wagę, nie chce za dużo schudnąć ani tym bardziej przytyć, jak ważyłam 62 to nawet uważano ze jestem za chuda, owszem czułam sie świetnie, lekko i \"jak sarenka\"także wiem co ty czułaś...ten cel 60 to taki motywacyjne, ale nie konieczny do osiągnięcia, może byc 62...;-) od sierpnia zaczęłam pilnowac sie z jedzeniema zwłaszcza z podgryzaniem (wiesz w wózku zawsze jest chrupek, herbatniczek czy coś słodkiego..;-) ),staram się ograniczac słodycze, nawet ich juz nie kupuję, nie podjadam między posiłakami, spacerujemy codziennie bez względu na pogodę, naprawdę, uwielbiam to robić, to także ze względu na synka by był odporny...i od sierpnia postanowilam ważyć się zawsze 1-go każdego m-ca (rano przed śniadankiem)i z ręką na sercu nie ważyłam się codziennie jak kiedyś (to było bez sensu), dziś mnie podkusiło i byłam pewna że zobacze tam choc 65,5 a tu 67,1 ;-( 1-go września ważylam 66,5 wiem że ta waga jest ok, ale ja obawiam sie , że wrocę do tych cholernych 70, nie cierpię tych cyferek...teraz czuję się dobrze, naprawde, nie lubię i nie podobają mi sie anorektyczne figury...nie jestem drobnej budowy, jestem wysoka, tak jak ty...zawsze mówiono, ze mniej ważę wiec po jakimś czasie sama zaniżałam sobie wagę, bo wstydziłam się przyznać;-( @ miałam 13 wiec wątpię żeby już mi sie woda zbierała, fakt czuję sie wtedy nadęta, gruba i ociężała...to normalne....poradź coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodatkowo, od podstawówki nie jadamm kolacji (czyli już sporo czasu), mój organizm nie toleruje jedzenia po 18 , bo noc mam z głowy, nie usnę, jest mi ciężko i nieodbrze...jaką ty masz budowę?Ja,od pasa w dół raczej drobna, bo piersi też nie za duże, a po karmieniu to już wogóle wyschłam, żebra, koścista klatka...brzuch ok-brak oponki i nic sie nie wylewa,chude ramiona, ręce w normie, dół-uda i pupa są, no nie wielkie jak kiedyś ale nie mam super chudych nóg i pośladków...nie chce arócić do figury z przed ciąży, śmiesznie to brzmi, ale nie chcę, bo wtedy ważyłam więcej niż teraz...jem codziennie płatki owsiane na 1 lub 2 śniadanie w różnej postaci, no chyba one tak nie tuczą...obiad-jakies mięsko najczęsciej z ryżem, szpinak lub duszona marchewka...no i jakiś owoc oczywiście...kawa-2 razy dziennie z odrobiną cukru bo nawet nie jedna łyżeczka...nie wiem gdzie tkwi bład, może mój organizm przestawia sie na nowy tryb żywienia...to że tak schudłam po ciąży to nie był efekt głodzenia, stosowalam diete dla matek karmiących(nie z gazet czy internetu-swoją) -ograniczałam słodycze, pilam b. dużo wody niegazowanej, jadłam dania wylącznie na parze...)poza tym wielogodzinnne spacerki i oczywiście obowiązki matczyne sprawiły, że tak szybko zlecialam z wagi...mały konczy nie długo 17 m-cy wiec utrzymanie takiej wagi jest dla mnie sukcesem...nie chce tego zaprzepaścić ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam zamiar sie nie tylko ważyc ,ale i mierzyć, może to też jakieś roziązanie...mam wagę elektroniczną, a jaka to dotykowa?Pozdrawiam Cię serdecznie, miłego dzionka..... acha-czytałam wszystkie wpisy i aż mnie przeraziło jak ludzie moga być tak bezczelni, okrutni i bez kultury...uważam cie za miłą, fają i lubianą osóbkę, dlatego te głupie komentarze tez mnie wyprowadziły z równowagi....i te ciągłe pytania jaka dieta?comożna?w jakich ilościach?...przecież ty to wszystko piszesz...dieta jak byk-ustalona przez dietetyka, 4 posiłki 1100 kcl ot cala filozofia, żeby umiec czytać...;-)ale nie wracajmy do tego...trzymaj sie...mam nadzieję ze ten zastój cie nie zmartwił...widocznie tak musi być, może to jakiś próg dla organizmu i musi troche minąć aby wszystko szło dalej swoim tempem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie:) zapisuje wszystko a mi narzucają że się nie dzielę;) zabawne:) ja mam cel i zdrowy rozsądek:) co do diety jestem bardzo zadowolona- traktuje to jak nauka, zmiana nawyków żywieniowych:) możesz spróbować ją stosować. zwlaszcza że dla Ciebie to tylko pare kg więc pójdzie szybko i gładko:) aczkolwiek dieta to jest sprawa na tyle indywidualna że tylko lekarz potrafi powiedziec co właściwe a co nie:) zbada ile jest wody w organizmie a ile tłuszczu, ja miałam za dużo tłuszczu i to się musi zmienić:) poza tym nie przejmuję się tym że w tym tygodniu ubyło tylko 100 g to jest inny etap i prawdopodobnie tak musi być najważniejsze że ja się zaczęłam uczyć jak się należy żywić wiem czego wolno i czego nie wolno mam wsparcie mojej Pani D. fajnie że piszesz na moim topiku:) ok.lecę po warzywa:) a dziś na obiad miałam: kurczak z pieczarkami i z ryżem + buraczki z jablkiem razem 330 kcal:) a potem porządki i pranie:) w końcu sobota:P miłego popołudnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, dzis wstałam już w lepszym humorze...waga skacze, czyli nabieram wody pprze @, ale cm ubylo...czyli nie jest najgorzej...bilans z całego dnia opisze wieczorkiem jak synek zaśnie, ale narazie nie jest źle: (między 8 a 9)2 kromki chleba czarnego (krolewskiego), kawka(10), omlet z płatków owsianych z malinkami(14-wróciłam ze spacerku)...to narazie i co najwazniejsze zero podjadania...;-) oby tak trzymać a efekty będą napewno imponujące, zważając na to jak wcześniej sie odżywiałam...mało jadłam a mimo to nie chudłam, bo wygłodniały org. zamiast spalać gromadził to wszytsko w tłuszcz, poza tym slodycze, które mnie gubią, też ciężko było mi je odstawić, szczególnie jak dziecku co jakiś czas daję herbatniczka, czekoladkę, pączusia...ale daję radę, tłumacze sobie tym, ze nie będe wyjadać dziecku...Milego dnia, nie zostawiaj mnie ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga kasiulak:) cały czas jestem, nie zawsze mam czas na to by pisać:) http://www.malyalergik.pl/przedruki/sk_2.html BARDZO CIĘ PROSZĘ WEJDŹ NA TEN LINK!!! Ja jeszcze dzieci nie posiadam ale Ty tak i dlatego bardzo mi zależy na tym żebyś przeczytała artykuł z gazetki Świat Konsumenta. Nie żebym nie wiedziała o tym wcześniej że wszystko co w sklepie jest coraz sztuczniejsze ale po przeczytaniu tego artykułu jest lekko zaszokowana. Wydrukuję go i na ścianę przybiję i zaznaczę czcionką 24 i na czerwono! porażka co producenci żywności nam sprzedają i jaką wodę z mózgu nam robią!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki:) Poniosło mnie;) Ja dziś wszystko w normie:) śniadanie półtora kromki chleba żytniego razewego, pasta twarogowa z rzodkiewką i szczypiorkiem, herbatka 09:00 kawa 10:00: 2 śliwki duże 12: Obiad ryż 30 gr, brokuły 250 gr, kurczak w ziołach prowansalskich i papryce 120 gr 14:30 kawka 15-16: będzie II śniadanie: kanapka z plasterkiem filetu z kurczaka i 60 gr papryki zielonej a kolacja się okaże;) a o 19 idę na PILATES:):):):) tak się cieszę:) wczoraj miałam pierwsze zajęcie z Pilatesu polączone z Yogą:) Miłego popołudnia Kasiulak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Krewetko u Grubasku....razem zawsze raźniej, w chwilach słabości ma kto wspierać a w chwilach radości jest ktoś kto sie razem z nami cieszy... Krewetko, narazie zmykam na spacerek, ale wieczorkiem przeczytam artykuł...musiał cie naprawde poruszyć... Grubasku-napisz coś o sobie...ile masz lat...ile ważysz...ile mierzysz, nie wstydź się...po to jesteśmy by sobie pomóc nawzajem...pierwszy krok już zrobiłaś, to najwazniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za powitanie. wiec mam 15lat. mam 170cm wzrostu, waze 73,5 kg. :( i wlasnie muszę zrzucic te przeklete 15kg. bo moj cel to 58kg. ja od dzis jestem na diecie jabłkowej. jak narazie zjadłam 3 jabłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grubasek:) na mojej stronie wspieram odchudzanie z rozsądkiem:) nie wspieram żadnych drakońskich diet typu kapusciana, owocowa, warzywna, amerykańska, nowojorska i inne diety cud które skutją efektem jo-jo;P Dlatego bardzo Cię proszę zastanów się najpierw czy Ty aby napewno chciałabyś przytyć kolejne 5 kg za pomocą diety jabłkowej:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie przyszłam z zajęć Pilatesa:P było cudownie:) czuję się całkowicie zrelaksowana i z uśmiechem na ustach:) Życie jest piękne:):):):):):):):):) POLECAM gorąco:)fantastyczna frajda:) nie ma czasu się znudzić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×