Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sammy

od jutra 1 sierpnia zaczynam walkę z kg! Ktoś się przyłączy? Zapraszam!

Polecane posty

Gość 15lat
Hej dziewczyny :) Przyłączam się, jestem na diecie amerykańskiej już 4 dzień i schudłam 2,3kg ;D zobaczymy jak bedzie dalej. Mam 15 lat, ważyłam (60/61kg) a teraz (jezeli sie utrzyma) 57/58kg przy wzroscie 168. Trzymajcie sie i zycze wytwałości :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15lat ;) fajnie ,że do nas wpadłaś, dobrze ci idzie na diecie. A ćwiczysz też coś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpioch
Oj, to szybciutko Ci idzie 15-nastko ;) Ale chyba nie zamierzasz jakoś straszliwie jeszcze chudnąć? Już jest okej (tak mi się wydaje) ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podsumuje dzisiejszy dzień : - godzina ćwiczeń. - wypity błonnik - kakao - rosół - bułka - kalafior Więc nie jest tragicznie ;) Do września trzeba chociaż trochę schudnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpioch
No to nieżle sesi. W ogóle to gratuluję wytrwałości, bo widzę, że od początku sierpnia dziewczyny się systematycznie wykruszają (rzuciły dietę, czy rzuciły forum?). Ech... muszę sobie obiecać, że będę tu często wpadać. To mnie zmotywuje do pracy nad sobą:) Na razie wszystko zgodnie z planem. 3,5 doby diety za mną :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śpiochu, no niestety dziewczyny chyba się poddały,ale ja się trzymam bo do września coraz mniej czasu ,a uparłam się ,że do września schudnę. Bardzo mi pomaga taki fajny pas sauna solution, dwa lata temu kupiłam jakąś podróbę na allegro i dopiero teraz zauważyłam ,że nawet działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpioch
no ja miałam pas vibroaction;p rodzice pękali ze śmiechu jak go kupowałam i w sumie ja też wiedziałam, że ryzykuję, ale (dopóki się nie zepsuł...;p) bardzo dobrze spełniał swoją rolę. W zeszłe wakacje schudłam do 58kg., tak jak chciałam. Myślę, że ten sauna cośtam też może być skuteczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajne efekty daje ten vibroaction ? bo się zastanawiam czy nie kupić. Jak szybko widać efekt ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ja niestety niewytrzymałam i przerwałam diete ;( ale nie poddaje się od jutra zaczynam na nowo ;) a wam dziewczny gratuluje wytrwałośći ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpioch
sesi: Nie pamiętam dokładnie, ale wydaje mi się, że widać coś niecoś po około 10 dniach. Stosowałam go generalnie na nogi, one są moim głównym problemem i przyznaję, że rzeczywiście zmniejszyły obwód, zauważalnie. Ale wiesz, zanim Ci to przyślą, minie trochę czasu. Ja czekałam chyba z dwa tygodnie. No i warto wspomnieć, że vibr. ma tylko rok gwarancji i u mnie wytrzymał (przy umiarkowanym stosowaniu, bo po wakacjach prawie się nim nie interesowałam) jakieś 9 miesięcy ;/ jtyna: najgorsze jest raz 'zbłądzić' i potem rzucać dietę. Ja tak niestety działam;p, a przecież chyba każdy podczas 'postu' przynajmniej raz zgrzeszy... ;) tak więc nie myśl o tym co było i postaw na wizualizację olśniewającego efektu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jtyna ;) nie przejmuj się, ja wczoraj zjadłam o 20 dwa kawałki domowej pizzy, ale pamiętaj, grunt to się nie poddawać !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpioch
No jak tam dziewczęta? Mam nadzieję, że hasło sesi wciąż aktualne - nie poddajemy się! :) Jest git, ja nawet nieźle się czuję :) Rowerek, dobra książka, fajna muza, czasem jakaś imprezka... Najlepiej po prostu nie myśleć o węglowodanach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hasło jak najbardziej aktualne ;) Mi jak na razie idzie dobrze, codziennie ćwiczę, jutro jednak nie będę bo wyjeżdżam, mam nadzieję,że się nie odzwyczaję. A jak tam wam idzie ? Rok szkolny się zbliża... o mój Boże !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpioch
Rok szkolny;) fajnie, że mnie to nie dotyczy. Mam mnóstwo planów wyjazdowych na wrzesień. Bezczelne, prawda :) Idzie dobrze... w miarę. Schudłam coś ponad kilogram. Ale jak na ilość jedzenia, którą zjadam, wcale mnie to nie wprawia w euforię. 64 kg., czyli przede mną ciężka walka z sześcioma kilosami... ech!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi jakoś idzie ;). Jakoś... Szczerze mówiąc to przeszłam na dietę w której jem dużo więcej kalorii, ale i tak chudnę tak samo, a chociaż głodna nie chodzę. Tak w ogóle to polecam odchudzającym błonnik. A tak w ogóle to zakochałam się w jednym lumpeksie w mojej okolicy, ciuchy świetne, jak nowe. Za 26 złotych kupiłam 2 bluzki z Atmosphere i jeansy z jakiejś firmy. Jestem zachwycona ,ponieważ nigdy nie mogę znaleźć na siebie pasujących spodni - mała talia, duże uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpioch
Mam wrażenie, że skopałam sobie metabolizm, bo wcześniej miałam fazy kompletnego 'niejedzenia' (zaburzenia typowe po głodówkach, nieprawdaż?) Chyba muszę przecierpieć jakiś czas nie tracąc wiele na wadze. Sama tego chciałam, więc muszę ponieść konsekwencje. He he... ale nie tracę ducha walki ;) Zważę się w czwartek i na pewno będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpioch
Niezły wynik sesi z tymi zakupami! Może też się przejdę do jakiegoś second handu. Ostatnio coraz częściej słyszę, że można tam znaleźć niezłe ciuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śpiochu, ja też mam zwalony metabolizm. Niestety za głupotę się płaci. Ja teraz staram się jakoś pobudzić spalanie, biorę błonnik etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpioch
Może też sobie podjem, co mi tam... To normalnie, w aptece, bez recepty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie w aptece, jest błonnik sproszkowany i w tabletkach. Miałam 2 opakowania sproszkowanego, smak nie za bardzo,ale chyba efekt lepszy... Teraz mam w tabletkach, się zobaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpioch
Ha! Droga Sesi, osiągnęłam sukces:) Waga wskazała 62,8 kg. ;) Nareszcie!!! Niecałe pięć kilo do wymarzonej sylwetki... Błonnika jeszcze nie kupiłam, ale wsuwam dużo kapusty, a tam trochę tego jest, nie? Opowiadaj jak Twoje postępy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje postępy... no nie ma ich ;). Skręciłam kostkę i odpadły ćwiczenia, a dieta szła mi jako tako. Ale od dzisiaj mam oczyszczającą owocową ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpioch
Będzie dobrze sesi. Owoce... oj, zazdroszczę. Ja wsuwam głównie białko - mięsa, biały ser, jajka. No ale trzeba owoców też trochę podjeść, zeby nie zapomnieć o witaminkach. Biedna z tą kostką jesteś. Jak to zrobiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz, co do kostki to nie miałam żadnych problemów z jej skręceniem bo mam zerwaną torebkę w stawie skokowym i lekko skręcam ją codziennie. Ale tym razem poważnie mam skręconą;/ nawet na rozpoczęcie nie poszłam. No cóż. Dieta mi jakoś idzie, ale powoli dojrzewam do decyzji o stałej zmianie jadłospisu, na zdrowszy i bardziej lekkostrawny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpioch
Oj, dobrze Cię rozumiem. Kilka lat temu złamałam nogę w śródstopiu i ona wciąż daje o sobie znać;/ Wystarczy dłuższy spacer, czy zmiana pogody. Stała zmiana jadłospisu... to niezły pomysł. O ile się nie mylę dieta SB sugeruje coś takiego. Też robię sobie różne postanowienia - kiedy już zrzucę co jest do zrzucenia (do 58 zostały mi niecałe 4 kg.!;)), nie będę objadać się słodyczami. To jest dla mnie największa pokusa, wiesz? Mogę nie jeść chleba, ziemniaków, żadnych smażonych cudów. Po 20 jem bardzo rzadko, herbaty nie słodzę, frytek nie lubię, chipsów też nie bardzo, ale czekoladaaaaa... Nie mogę się powstrzymać ;) No i to niestety widać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×