Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fagot

Kierunek się liczy a nie uczelnia!!!

Polecane posty

Gość nie zgadzam się
mfkng... ja odpowiem. nauczyć się pisać "NAPRAWDĘ" :D no offence;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
@nie zgadzam się - kumpel awansowal z call center na doradztwo oddzialow w centrali (byl po niepublicznej :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do konca sie zgodze
mfkng - odpowiadalam tylko na watpliwosc autora , ze studia zagraniczne wiaza sie z kosztami. fagot - jasne , nie kazda uczelnia zagraniczna jest lepsza od polskiej ( to chyba zart był) Tyle, ze studenci na ogól bardziej sie przykladaja, jako ze dla tych , co nie maja stypedium, to bardzo droga zabawa . W USA np nie istnieje instytucja sciągania. No i jest bardzo duza roznica poziomów miedzy studiami bachelor a pozniejszymi magisterskimi doktoranckimi.I jak ktos sie dostał, to traktuje to serio. Ale np. Niemcy studiuja latami i poziom niektórych uczelni jest kiepski, jeszcze bardziej luzacka jest Hiszpania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam się
fagot... good for him:) ale ja nie mówię, że tacy ludzie nie mają szansy na pracę. ale na starcie mają prawdopodobnie mniejszą wiedzę (choć oczywiście na publiczych też zdarzają się tłumoki), ale przede wszystkim mniejsza odporność na stres;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
Tylko potem ktoś wróci z tej 4ligowej uczleni hiszpanskiej i tutaj bedzie traktowany jak "KTOS" :) i spokojnie znajdzie prace. Znam takie przyadki nawt po uczelniach slowackich. Wiec sa one lepsze w tym sensie rzecz biorac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do konca sie zgodze
fagot - mysle,ze te czasy sie konczą i snobizm na zachód juz nie taki - oczywiscie na pewno sie by liczyla w takim wypadku dodatkowo znajomosc hiszpańskiego i jakies doswiadczenia w swiecie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
@nie zgadzam się - ale o jakiej mowisz wiedzy :) Po studiach to moze masz to 5% wiedzy. Ponadto masz 90% przedmiitow, ktorych w zyciu nie wykorzystasz :) Studia nieczego nie ucza (lic jeszcze moze, ale mgr to juz porazka ;/) Jedynie mozna czego nauczyc sie na podyplomowce. Z ta odpornoscia to nie wiem, bo trafiaja sie rowniez wykladowcy z deka "niepowazni" Ponadto odpornosc na stres to tez inne kwestie, ale moim zdaniem zalezy do czlowieka (wielu wyjezdza np w wakacje do pracy, zeby zarobic na studia - a tam to szkola zycia). U mnie na roku polowa grupy pracuje i godzi dzienne z praca, poukladac examy z praca to ogromny stres ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mfkng
Widzę, że zagięła Cię treść merytoryczna więc desperacko łapiesz się gramatycznej. ... wątpię, żebyś studiowała na uczelni prywatnej .. :-) Nie pisałabyś takich pierdół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam się
fagot... no tak, ale być może pracodawca traktuje te studia zagraniczne nie tyllko tak 'powierzchownie'. na tej podstawi może wysnuć wniosek, że zna on/a świetnie język ojczysty danego kraju, ewentualnie ang jeśli w takowym tam studiował, co więcej świadczyć one mogą o zaradności takiej osoby, umiejętności dostosowawczych, większej umiejętności pracy w grupie (zagranicą jest większy nacisk na to) itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka81
mfkng... Zdecydowałam się na studia więc trzeba było iść do przodu. Uprzeć się w liceum i iść do przodu. Niestety trzeba było się uczyć. A to że komuś brakło paru punktów na maturze...pewnie nie jednej osobie brakło a jednak studiują gdzie chcą itd. Grunt to samozaparcie ;-) Nie każda osoba, która studiuje na świetnej uczelni była prymusem w liceum :-). Nie mówię, ze jakimś leserem..ale nie musiała jechać od razu na samych 5 ;-) Fagot; Myślę, że nie mam wygórowanych ambicji co do płacy. Nie oczekuję 2000 czy 3000 tys. na ładne oczy ;-) Zadufana w sobie też nie jestem. Nie uważam się za lepszą od innych...bo skończyłam studia. Czasem bywa też i tak, że ktoś po zawodówce może być dużo inteligentniejszą osobą, niż ktoś po studiach..bo mu rodzice papier kupili...;-) Różnie bywa; głównie zależy to od człowieka. Czasem ktoś może mieć cięża sytuację rodzinną i z tego powodu nie moze iść na studia...trudno go przecież przekreślać jako człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mfkng
Jeśli samozaparciem nazywasz tzw "chody" to wybacz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
@nie zgadzam się - no tak co do tych zagranicznych studiów to sie w zupełności zgadzam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka81
mfkng Nie "chody" tylko inteligencja i upór w dążeniu do celu...+ mnostwo wiedzy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
@mfkng - no nie przesadzajmy :) ponadto zawsze mozna isc na studia II stopnia na dzienne, na które przez ostatnie lata nabor praktycznie zrobil sie wolny...Znam takich, ktorzy robia dr na ae po niepublicznych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mfkng
Jesli się nie dostałam to co mialkam zrobić ? Oznacza, to że nie jestem inteligentna, bo miałam tylko kilka (4) procent mniej ?? Zastanów się nad tym co piszesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam się
mfkng Kaśka81 ... Odpowiedz mi na proste pytanie ..Co mają zrobić ludzie, którzy na prawdę chcą się uczyć, ale niestety ..w szkole średniej nigdy nie należeli do tych NAJlepszych ? Po prostu mieli odrobinę mniej procentów na egzaminie matualnym ????? mfkng... o jakiej merytoryce mówisz? to chyba oczywiste zabrakło parę punktów , to się nie dostajesz, gdzieś musi być ta granica. jak nie byli najlpeszymi, to starać się jeszcze bardziej! oczywiście, że nie studiuję na prywatnej. chyba już wspominałam,że bez żadnych znajomości dostałam się na publiczną. znam parę osób, które nie dostały się na publiczną, więc są na prywatnej. ich opiniami częściowo się posiłkuję, wyciągając te wnioski. byli trochę gorsi i tyle. znam też osoby z najlepszej prywantej ekonomicznej polskiej uczelnie. i wiecie co? dla nich sesja na erasmusie była najtrudniejsza w życiu? a dla mnie i znajmoych z publicznej najłatwiejsza w życiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie uczcie sie jezyka
i wyjezdzajcie w cholera z polski... tak jak ja zrobilam...! gufno tam jest i gufno bedzie bez wzgledu na to jaka szkole skonczycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka81
Mialaś moze mniej szczęścia i byli inni, którzy mieli więcej fartu w pytaniach i lepiej trafili. Tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
@Kaśka81 - krytykujac niepubliczne zapominasz jeszcze o jednej kwesti. Plany zajec na takiej uczelni czy liczba zajec czesto jest mniejsza niz na uczelniach panstwowych, a co za tym idzie latwiej mozna podjac jakas prace np w biurze rachunkowym czy też drugie studia (jak w moim przypadku). U mnie sporo takich osob na dziennych (wiec nie wiem czy, az tak nieambitne osoby ida na studia niepubiczne). Wiadomo doświadczenie najważniwejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mfkng
Każdy studiuje tam gdzie chce, w tym kraju i tak możesz być nikim np. po UJ a posłem po zwykłym technikum. Szkoda marnować życia na ciągłe dobijanie się do zamkniętych drzwi za któymi i tak nie wiadomo co Cię może spotkać...Lepiej nie marnować czasu na coś co kompletnie nas nie interesuje ... dlatego lepiej wybrać się już nawet na tą prywatną uczelnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka81
mfkng; I skoro miałaś te 4 % mniej, oznacza że inni mieli wiecej od Ciebie. A przyjąć wszystkich nie mogą. Mają limit np. 100 osób i 101, która ma choćby o 1% mniej punktów od pozostałych stu...odpada. Logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
@mfkng - szczegolnie, ze potem i tak 99% laduje na doradztwie klienta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestraszonaMagda
FAGOT racji nie masz. wybralam akurat najlepsza polska uczlenie, studiujac dziennie z tego wzgledu, iz posiadajac dyplom tej uczelni moge bez problemu jechac dokadkolwiek, i mi go uznaja. A wyzsza uczelnia, ktora istnieje rok, czy kilka miesiecy nie zawsze posiada taki plus. Dodatkowo bylam za granica na studiach z tej uczelni, i swoja przyszlosc wiaze nie z naszym krajem, wiec moim zdaniem akurat rodzaj uczelni sie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam się
dlatego modlę się... "strzeż mnie Panie Boże od doradztwa klienta" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mfkng
Ważne jest, by chociaż "pocieszyć" się przez chwilę tym co nas interesuje ... Później w gę wchodzą własnie m.in znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka81
Fagot; zgoda, że są i takie osoby jak Ty...które idą na drugi kierunek czy w ogóle są amibitne. Ale to zdecydowana mniejszośc. Sporo osób idzie na studia prywatne tylko po to by jak najłatwiej przejść przez sesję i zdobyć papier. Byle tylko mieć mgr. I tacy potem np. po znajmościach zajmują miejsca w pracy innym osobom...które są po studiach na uczelni państwowej, zdolne ale bez pleców :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
@przestraszonaMagda - akurat co do zachodu i uznawania dyplomow mam pewne doswiadczenie i musze Ci powiedziec, ze na zachodzie nie znaja wogole polskich uczlenich dla nich uj czy wsghj to to samo. Uznanie dyplomu zalezy tylko i wylacznie od widzimisie pracodawcy, jak Cie potrzebuja to uznaja, jak nie to nawet najlepsza pl uczlenie nie pomoze :) Moja kolezanka po nielpublicznej miala to szczescie, ze w banku jej dyplom uznali i teraz robi uzupelniajace na ang. uniwerku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetz bronią
ja studiuję inżynierię budowlaną moja dziewczyna prawo i mamy was w dooopie MATOŁY :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
@Kaśka81 - nie wiem skad to przekonanie, ze na prywantych sa ludzie bogaci i ze znajomosciami. Duzo osob ma stypendia socjalne, naukowe a najlepsi maja za darmo. Ponadto nie wiem czy tych osob jest tak niewiele ok. połowa mojej grupy studiuje dziennie i podejmuje prace w branzy (czy to sa ludzie niambitni?) Zrozum, że studia to dziś etap...czy ktoś pyta się czy chodzilaś do dobrej podstawowki czy liceum? Dziś ze studiami jest tak samo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
@nie zgadzam się - heh doradztwo nie takie zle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×