Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarodziejski czajniczek

Moje Własne Zaręczyny

Polecane posty

Gość czarodziejski czajniczek

Czy są tu kobitki, które oczekują na wymarzone zaręczyny i bycie w końcu narzeczoną? :) Jestem z moim facetem 5 lat i jeszcze cierpliwie czekam na jego oświadczyny, nie wymuszam na nim nic, bo to nie ma najmniejszego sensu, ale już bym chciała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pod koniec sierpnia wylatuję z chłopem na urlop do Japonii i tak się mnie wydaję, ze wtedy wyskoczy z pierścionkiem, ale czy moje przeczucia nie są złudne się okaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaskółeczka z za wisły
ja też czekam 🖐️ rozumiem, ze faceci dłużej dochodzą z podejmowaniem życiowych decyzji, ale kurcze ile można? też nie należę do osób, które wymuszają, ale chyba niedługo nie będę miała wyjścia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co dziewczyny bierzemy sprawy w swoje ręce? hmm ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym wziąć, ale nie lubię go zmuszać do niczego a tym bardziej do tak ważnych decyzji, niech sobie spokojnie leżakuje i przemyśli, ja poczekam, uciekać nie mam zamiaru, chyba że jakiegoś japońca teraz wyrwę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha rozglądnij się tam za jakimś japońcem to może twój chłopak doceni co może stracić, gorzej jak już Ciebie tam zostawi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekalam 7lat
Naprawde warto bylo Wymarzony pierscionek z brylantem i 120 bordowych roz.No i moment,w ktorym sie nie spodziewalam.Najpierw czekalanm i ciagle myslalam,ze to przy tej okazji,przy tym swiecie.A pozniej machnelam reka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaskółeczka z za wisły
też nie lubię zmuszać swojego faceta do niczego, ale jesteśmy już ze sobą tyle lat, że albo w tę albo we w tę, to może trochę egoistyczne, ale ja chcę mieć związek legalny, w sensie prawnym, kościelnym nie koniecznie, po rozmowach z moim chłopem wiem, że on reflektuje moje zdanie, dlatego nie rozumiem tego zwlekania, boi się? ja też i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też myślałam, że zrobi to wcześniej, było tyle okazji, tyle możliwości, ale nie! więc stwierdziłam, przyjdzie czas no i tak przyszła okazja żeby mi się w końcu oświadczyć, ale czy wykorzysta sytuację? nie wiem czy chłopy są domyślne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaskółeczka z za wisły
no fakt, Japonia jest cudownym miejscem na zaręczyny, ale mi i tak wymarzyły się zaręczyny o wschodzie słońca gdzieś nad brzegiem Nilu albo w otoczeniu piramid, kocham Egipt i to dlatego ;) a wy jaakie macie wymarzone zaręczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem z moim już prawie 5 lat, i chcę wyjść młodo za mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaskółeczka z za wisły
ja jestem wystarczająco czasu z moim, może nie 7 czy 6 lat, ale i tak jesteśmy pewnie naszej miłości, że chcemy spędzić reszte życia ze sobą i mieć wspólne potomstwo, dlatego nie rozumiem jego zwlekania, na co czeka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tequila sunrise forever
tez czekam ;) jestesmy razem 3,5 roku, od roku mieszkamy razem i jest super. miewalam juz zalamki, bo "kolezanki sie pohajtaly" :P a ja nadal nie, ale tez biore poprawke na to, ze jestem rok starsza od mojego faceta i mialam wiecej czasu w zyciu, zeby dojrzec do tej decyzji ;) moje wymarzone zareczyny sa na maxa kiczowate i strasznie sie wstydze, ale wam powiem :P od lat marze o kocie, wiec gdyby ktoregos dnia (chrzanie konkretna date, nie musi byc zadnego swieta, rocznicy, urodzin ;) ) moj facet przyszedl z koszyczkiem z takim malusnym koteckiem a kotecek by mial piersionek na obrozce przy szyi, to chyba bym dostala spazmow ze szczescia :D samo przez sie zrozumiale jest, ze to by musialo sie dziac w naszym mieszkaniu, a nie na wakacjach w chorwacji czy gdzies ;) (gdyby jeszcze jakims bajkowym cudem, a co tam, pomarzyc wolno, zrobil to wracajac rano z chrupiacymi bulkami, wyszedlszy w rozciagnietych dresach, a wrociwszy w normalnych spodniach i marynarce, pachnacy i blyszczacy ;) .... oooooooo..... hiihihi. no ale wiadomo, mam normalnego faceta, a nie supermena, zeby sie przebieral w budce telefonicznej :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tequila, kiczowate? boskie! kurde, chyba ten pomysł muszę podsunąć jakoś mojemu facetowi, bo sam by na to nie wpadł a mi się i kotek i pierścionek marzy, więc gdyby tak współgrać wszystko, to byłoby idealnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaskółeczka z za wisły
z tym kotem słodkie, ale nie znoszę zwierząt, więc u mnie by się raczej nie sprawdziło. i żadnych róż, bo te kwiaty przyprawiają mnie o mdłości, najlepiej setki rumianku, niezapominajek, konwalii albo stokrotek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tequila sunrise forever
trele :) ciesze sie, ze kogos jeszcze uszczesliwilaby taka dawka lukru :D no bo daj spokoj - kicius, pierscionek i sniadanko do lozka, to jak lista prezentow dla malej ksiezniczki ;) moj zna te moja wizje - nie ze szczegolami, of coz, ale zna. ciekawe, czy zrealizuje :D kiedys w przyplywie pms mu sie zwierzylam ;) bo moje znajome ze studiow np. marzyly pare lat temu a to o restauracji, a to o lonie natury... i tak jakos gadalismy o tym i moj mnie zapytal, jak ja bym chciala ;) nadziwic sie nie moge, ze mu powiedzialam, bo to strasznie zawstydzajace :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm, też nie lubię róż, mój facet długo nie mógł się przyzwyczaić do tego, ale teraz przy każdej okazji zamiast róży woli mi kupić pudełko rafaello a jak uprze się już na kwiaty, to słoneczniki :) ostatnio dostałam, albo własnie jakieś stokrotki czy inne sezonowe kwiaty, ale nie róże, pod żadną postacią, w żadnych kolorach. No chyba, że olejek różany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tequila, a gdzie tam zawstydzające :) ja też pod wpływem i presji i chęci wygadania się powiedziałam mojemu o moich wymarzonych zaręczynach, stąd właśnie Japonia, dlatego myślę, że ta upragniona chwila nadejszła w końcu, ale czy moje przeczucie mnie nie myli się zobaczy :) Już kilka razy było złudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie muszę mieć kwiatów, psów, kotów, nawet pierścionka... byleby uklęknął ipowiedział: "zostaniesz moją w żoną w przyszłym roku?" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AROO, właściwie ja też niczego takiego nie potrzebuje, ale jak mowa o wymarzonych to pisze jakbym chciała żeby to wyglądało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tequila sunrise forever
ja lubie polne kwiatki - przepadam za chabrami :) rumianek tez lubie, i maki, stokrotki ... ech... i rafaello :) dziewczyny, a jak sobie wyobrazacie sam moment? ja juz probke mialam - moj facet byl w podrozy sluzbowej w antwerpii, a tam maja tysiace sklepow z brylantami... po wczesniejszej podrozy go opierniczylam (to akurat jakies inne miejsce bylo), ze nic mi nie przywiozl (a koledzy pokupowali sukienki i takie tam :P), wiec w tej antwerpii sie przestraszyl, ze ja na pewno wiem o tych jubilerach i kupil mi pierscionek z brylantem. z tego strachu :d chyba musze byc straszna zolza, ze sie tak przelakl :D :D :D w kazdym badz razie jak wrocil, padl na kolana (ma taki zwyczaj, serio, chyba lubi przede mna kleczec :P) i dal mi ten pierscionek. oczywiscie glupkowi zabraklo odwagi, zeby skorzystac z okazji i sie oswiadczyc :) za to zdenerwowal sie strasznie, rece mu sie trzesly i normalnie dostal goraczki, byl caly rozpalony. ja sie poryczalam z emocji i tyle. :) wiec hehe pierscionek to ja juz mam ;) tylko narzeczonego niet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chciałabym najpierw mieszkanie kupić a potem myśleć o ślubie ale jak oglądam ceny mieszkań to się dołuję coraz bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tequila, och a to może w jego świetle były już zaręczyny? ;) ostatnio braliśmy kredyt na mieszkanie i teraz tylko czekamy na oddanie nam kluczy, uroczyste wręczenie pod koniec sierpnia :D:D oprócz tego, że zapożyczyliśmy się na całe życie jestem szczęśliwa, 2 pokoje, salon z kuchnią, duży przedsionek, olbrzymi balkon, normalnie jestem przeszczęśliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona torebka
Czekałam na ten moment 6 lat i doczekałam się. Miesiąc temu oświadczył mi się. Pierścionek wybraliśmy wspólnie (jechaliśmy kilka razy po pierścionek, bo byłam tak zestresowana tą sytuacją i on też, że nie mogłam się na nic zdecydować). Potem zabrał mnie na lody, do naszej knajpki na pizze a potem pojechalismy do niego do domu i oświadczył mi się w cudowny sposób. Nie było żadnego klękania i słów: wyjdziesz za mnie? była zabawa pierścionkiem, pudełĸiem, kupa śmiechu, wygłupy a potem dał mi pierścionek, popatrzył w oczka i powiedział: to dla ciebie. no i znowu zaczęlismy sie przekomarzać, śmiać i w końcu spytał "zostaniesz ze mną na zawsze?" i włożył mi pierścionek na palec :D Cieszę się, że było to takie wesołe, śmieszne z wygłupami. A potem długo długo leżeliśmy i przytulaliśmy się (no co innego też jeszcze było ;D). Na drugi dzień poinformowaliśmy i jednych i drugich rodziców a tydzień później już mieliśmy salę i grajków zamówionych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego też ze ślubem musielibyśmy się wstrzymać a też mam marzenia co do tego dnia ;) nie chcę ślubu kościelnego, bo oboje w boga nie wierzymy, więc żadne suknie ślubne nie wchodzą w grę, trochę zaoszczędzimy, ale ceremonia na łonie natury, później skromne, ale gustowne przyjęcie...ach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tequila sunrise forever
AROO, ja tez nie potrzebuje niczego poza wyrazona wola ozenku ze mna. ale skoro tak sobie czekamy i czekamy, to chyba wolno pomarzyc?;) trele, nie byly. dosc zdecydowanie zaznaczyl, ze to nie zareczynowy :) smiac mi sie chcialo,bo wyobrazilam sobie, ze jak jeszcze pare razy zabraknie mu odwagi,to bede wygladac ciekawie z takimi opierscienionymi dlonmi ;) z drugiej strony mniej do smiechu mi bylo, gdy musialam (dlaczego zawsze pytaja kobiet?!) rodzinom (obu, jego i mojej) tlymaczyc, ze to nie zareczynowy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tequila, a chyba, że tak, kurcze skoro już połasił się na pierścionek mógł od razu poprosić o rękę, czasem nie rozumiem facetów :) Chcą być z nami przez całe życie a boją się prosić o rękę. Mój tato się śmieje i mówi, ze jak Przemek będzie prosił mnie o rękę, to najpierw musi to uzgodnić z nim i jego prosić o zgodę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tequila sunrise forever
zielona torebka, tez fajnie :) przynajmniej bez takiego mega stresu. i super, ze praktycznie od razu zaczeliscie przygotowania do slubu. w koncu taki jest sens zareczyn - prowadza do slubu. moj mlodszy brat z miesiac temu oswiadczyl sie swojej wieloletniej dziewczynie, ale o slubie na razie ani slychu. trele ja tez tylko cywil i tez chetnie na lonie natury :) co do wesela to nie jestem jeszcze zdecydowana, czy bym chciala, bo my sie nie umiemy bawic na takich imprezach. z drugiej strony, gdyby chocby zespol zamienic na dj-a i troche muzyke dobrac pod katem 'przebojow wiecznie zywych' a nnie weselnej rabanki, to kto wie... troche zal by mi bylo nie robic wesela w ogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×