Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
MONIA-MAMA

problem z zajściem w drugą ciążę

Polecane posty

Kochane :) Tak mi się wszystko nazbierało że nie wyrabiam wrrrrrrrrrrr ale kawke stawiam :) Kiki- trzymamy kciuki kochana za Ciebie i Bartusia- kolejne topikowe dzieciątko- cuuuuuuuuuuuudnie :) Nuśka- rany ...kochana zdrówka dla córci ... Pola- musi się udać :) Kropka - widzisz znajdziesz prace zobaczysz :) Lu - fajnie że w pracy jest super :) Evika już środa...... jeszcze chwilkę ... KIsa jak dziewczynki ? July dietkę trzymasz ? MAAM PISZ.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, ja po okuliście już, byłam z malutkim. na razie wszystko w porządku ale jeszcze do kontroli w październiku. teraz położyłam go spać, sama mam kilka rzeczy do zrobienia a potem jak tylko wstanie pędem zawieźc moją mamę na prześwitlenie, oddać jej dziecko i sama do dentysty. raczej dzisiaj nie będę miała tego zeba usuwanego bo podszedł mi ropą. no ale mam jeszcze jeden do usunięcia więc dzisiaj pewnie ten drugi... a potem na... zebranie zerówkowiczów z obolałą, usztywnioną gębą i dzieckiem pewnie bo przecież nie będzie siedział u mojej mamy cały dzień... no chyba że mama się zgodzi przyjechać do mnie. ech. mówię Wam, wszystko mi się teraz nazbierało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze Wam napiszę, że próbowałam dać malutkiemu kaszkę mannę na zwykłym mleczku i ją po godzinie zwymiotował. Z jogurtami, serkami jest to samo, może nie wymiotuje ale ulewa. Wyciągnęłam wniosek (nie wiem czy słuszny), że jest uczulony na mleko krowie. A z drugiej strony po modyfikowanym nic mu nie jest.. a do tego jeszcze ile się nakombinowałam, żeby to mleczko chociaż troszkę zjadł. Nie toleruje ostatnio żadnych zmian. Nawet smoczek ma mieć taki sam kolor, bo inaczej awantura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha, to widzę że dzisiaj ja mam tu dyżur :-D. To jutro która??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane wszystkie, nie mam zabardzo czasu kazdej pokolei napisac ale u mnie zawrot glowy, tak szczerze to nawet nie mam czasu spokojnie sie wysikac heheh:) dziewczyny nie mowilam wam bo nie chcialam zapeszac dostalam pozwolenie na moj priojekt weekendowy dla dzieci z naszej wyspy, a zatem o to on szkolka jazdy konnej nauka , rekreacja, wyjazdy , przejazdy i wszystko z tym zwiazane staralam sie na akceptacje projektu ponad pol roku, nie bede za to kasy brac robie to dla dzieciakow tutaj zeby milo spedzaly weekendy no i moja corcia w 7 niebie przejela pasje po mamusi dawniej jezdzilam zawodowo mam papiery trenera itp, wiec tak sie ciesze , bedziemy na zmiane z moja kumpela Mezusia mojego duma rozpiera , ze taka aktywna i zawzieta jestem , jak sobie cos postanowie to to osiagne projekt rusze od kwietnia mam juz zalatwione wszystjko w pobliskiej stadninie 3 minutki od mojego domku wiec tym bardziej super najwieksza frajde beda mialy dzieciaki z uposledzeniami umyslowymi i ruchowymi, no a co najwazniejsze rodzice troche odetchna i beda mieli czas dla siebie wiecej jak byscie chcialy wiedziec to pytajcie bo sama nie wiem co jeszcze napisac pozdrawiam kochane milego popoludnia musze wracac do papierow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny! Nuska Tak mi szkoda tej twojej kruszynki mam nadzieję że już lepiej aż ciarki przechodzą jak słyszę że takie malutkie dzieci dopadają takie choróbska Lu Gratulacje!!! jaka ty zaradna kobieta jesteś jetem pełna podziwu dla twojego zapału do wszystkiego co robisz powiem ci że bardzo mi imponujesz, mimo obowiązków w pracy w domu masz jeszcze ochotę i siłę na poświęcenie swojego czasu innym dzieciom-pięknie!!! Lu- każdy dobry uczynek wobec drugiego człowieka to powracająca fala i dlatego Ty za to co robisz dla innych na pewno otrzymasz swoją nagrodę, wiesz o czym mówię-życzę Ci tego z całego serca. Kropka super że z oczkami dobrze, no i z tym zębem też mam nadzieję że będzie dobrze, zabiegana jesteś podziwiam cię że dajesz sobie sama świetnie rade, co do mleka mój synek też ma alergie na mleko dość późno padła diagnoza i też biedak się męczył do 9 miesiąca karmiłam go piersią a później mlekiem bebilon pepti, synek ma jeszcze alergie na pyłki traw i drzew ale pięknie z tego wychodzi wracając do mleka nasza pani doktor pozwalała podawać jogurty, serki no może oprócz serów zółtych, synek po wypiciu mleka reagował tak: rozwolnienie wysypka i czerwone policzki również ból brzuszka, pani doktor pocieszała nas że mały z wiekiem będzie reagował na produkty mleczne coraz lepiej i możliwe że alergia zniknie w tej chwili synkowi oczywiście ograniczamy mleko ale od czasu do czasu zjada płatki na mleku lub pije kakao i jest dobrze tylko w okresie pylenia traw i drzew ograniczamy całkowicie picie mleka dlatego że chodzi o alergie "krzyżową" czyli pokarmowa spowodowałaby nasilenie alergii wziewnej.Ja również nie mogę pić mleka mam po nim zgagę a po surowym rozwolnienie jako jedna z nielicznych nie piłam mleka w szkole tylko panie w kuchni robiły mi herbatkę ale kto wtedy słyszał o alergii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza jeżeli piszesz o tym że w pracy się nazbierało to nie jesteś sama ja w pracy narobiłam sobie takich zaległości że szok w dodatku w związku ze zmianą stawek Vat mamy od nowego roku nowy program i za cho...re nie mogę się do niego przekonać przyjęcie towaru nawet wystawienie faktury to masakra a na dokładkę firma która nam go sprzedała przysyła pana do pomocy który kasuje 80 zł za godzinę więc tak mi tłumaczy żeby nie wytłumaczyć mam dość.... Kiki TRZYYYYYYYYYYYYYMAM KCIUKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! BARTUŚ CIOTKI CZEKAJĄ!!!!!!!!!!!!!!!!! a u mnie- odbieram wyniki jednak jutro, mąż w domu więc super, w sadzie drzewka przycięte a w domku przybędzie kilka nowych ozdobnych listew. Evika Maam Pola Magdalena28 July Anetka Kisa dziewczynki piszcie szybko co u was....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mama36 dziekuje kochana za tak mile slowa wiem , czym jest zdrowe dziecko, i wiem takze nie po sobie ale z opowiadan jak truno jest z dziecmi uposledzonymi i taki zamysl wlasnie mialam i stworzylam ten projekt, nie ucierpi na tym rodzina bo beda uczestniczyc takze a milo jest widziec usmiec dzieci z jakiekolwiek niespodzianki czy rekreacji z czasem wprowadze tez hippoterapie a wiecie co jest najpiekniejsze slowo DZIEKUJE od rodzicow dzieci ktore beda w projekcie i usmiech tych szkrabow lista juz pelna zapisy juz byly , ale jestem tego zdania ze zadna lista nie jest potrzebna dla mnie wszystkie dzieciaki beda mile widziane bede robic to co kocham czyli koniki a przy okazji pomoge innym to mnie mobilizuje i wiem , ze innym rodzicom nalezy sie odpoczynek choc raz na tydzien, z opowiadan wiem jak ciezko jest z dziecmi niepelnosprawnymi to opieka 24/dobe i ci rodzice wykonczeni wiec tez im sie cos nalezy od zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Właśnie wróciłam ze szpitala , mój m dzisiaj dyżuruje przy małej. Ja szybciorkiem pisze i spadam spać jestem nie tomna. Mała ma obustronne zapalenie płuc z większością na lewe. Ma duszności. Normalnie małej nic nie było w poniedziałek dostała gorączki i mały kaszel, doktor stwierdził zapalenie płuc, dostała antybiotyk a na drugi dzien bylismy u laryngologa gdzie lekarka wypadała te płuca. Konsultowaliśmy się z naszym lekarzem i tez zalecał szpital z powodu duszności. W szpitalu lezymy na sali trzyosobowej , plus jedna dostawka , zaduchh.....Niby zakaz odwiedzin a w pewnym momencie na sali było 11 dorosłych. Dońka nie chce jeść , nie chce spać. Cały czas gwar na sali jest taka osłabiona że szok, teraz wróciłam do domu i dzwonił mój dalej nie spi.Wstała o 6 rano i po hydroxixynie spała tylko pół godziny. w południe. Mi plecy odpadają cały czas ja prawie mam na rekach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U alergologa byliśmy. Ja jestem załamana nie wiem co robić .... Bo tu niby leczą a tu organizm osłabiony bez spania i jedzenia. I czy nie powinni jej podać kroplówki jak mała nie je.... Na razie mamy antybiotyk 2 razy inchalacje dzisiaj miała rtg. Jeszcze graniczę sala z wejściem na oddział biegunkowy....... Rycze i w ogóle wyglądam jak cień. Tak to jest skora do zabawy i nawet biega ale bladzinka jest straszna. Uciekam kochane spać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nuska Trzymaj się kochana! będzie dobrze córeczka jest w dobrych rękach więc wiedzą co robią, szkoda tylko że nikt nie dba o spokój dzieci i rodziców na sali dosyć że dziecko jest w obcym miejscu to jeszcze tyle obcych ludzi na sali, malutka przez to wszystko jest pełna emocji i może dlatego problem ze snem. Kochana spokojnej nocy dla Was i dużo zdrowia jestem osobą wierzącą więc za chwilkę pomodlę się o zdrowie dla twojej córeczki i dobrą opiekę w szpitalu. Dobranoc dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! Nareszcie w domu! Ech, czuję się taka zmęczona, że nie wiem kiedy dojdę do siebie. A jak było? Wrażenia dość pozytywne. Fajne targi, fajna hala, piękny hotel z basenem, śliczna okolica, Góry Świętokrzyskie i wszystko byłoby ok, gdyby nie dzieci:( Głównie Bartuś bardzo przeżył ten wyjazd, płakał w nocy, wołał mnie. Mąż gdy dzwoniłam od domu nic mi o tym nie mówił, dopiero jak wrócilam opowiedział mi to.... Dzieci bardzo tęskniły, Bartuś wołał przez sen "mama", krzyczał z całej siły:( A gdy wróciłam do domu i mały mnie zobaczył, normalnie wstrzymał oddech, tak go zatkało, że nie mógł oddychać, patrzył na mnie jak na jakiegoś ducha a potem jak najszybciej z całej siły mnie przytulił. Nigdy nie widziałam synka w takiej sytuacji, nigdy wczesniej tak się nie zachował, to było bardzo trudne dla niego, wiem, że bardzo przezywał. Dobrze, że już jestem w domu. Bartuś nie odstępuje mnie nawet na krok. Cieszę się, że już po targach. Za każdym razem gdy dzwoniłam od domu i mąż mi mówił, że jest ok, że mały nie tęskni za mocno, że jest mu dobrze i nie płacze, to mnie to bardzo uspakajało i pozwalało z uśmiechem przechodzić każdy następny dzień na targach. Ale gdy przyjechałam do domu i dowiedziałam się, że Bartuś płakał, wołał mnie, bardzo przeżywał itp, to z początku byłam zła na męża że mi nie powiedział prawdy przez telefon, a potem zdałam sobie sprawę że to i tak by nic nie zmieniło, a ja bym tylko bardzo się denerwowała. No nic, w każdym bądź razie, gdy wróciłam z targów Bartuś ucieszył się, opuścił go stres, wszystko mu odeszło i zachorował:((((( Mocno kaszle, ma straszną chrypkę i nie czuje się najlepiej. Za godzinę zwalniam się z pracy i idę z nim do lekarza. Mam nadzieję, że to nic poważnego. Często tak się dzieje, że gdy człowieka opuszcza stres, nerwy to wtedy osłabiony organizm atakuje choroba:( No i niestety jestem pewna, że choroba Bartusia to po prostu efekt mojego wyjazdu i tej rozłąki:( Nuska - jej tak bardzo Ci współczuję, trzymaj się kochana, obyście jak najszybciej z tamtąd wyszli. Nuska rozmawiaj jak najwięcej z lekarzami, o wszystko pytaj, wyrażaj swoje sugestie, masz do tego prawo. Dużo zdrówka Wam przesyłam. Trzymajcie się. Lu - bardzo zaradna z Ciebie kobietka:))) piękne jest to jak poświęcasz się innym:) kropeczko - co u Ciebie? A może rzeczywiście malutki ma alergię na mleko krowie? daj znać jak wizyta u dentysty? wyrwałaś ten ząb? Izuś - jak u Ciebie? Oderwij się od pracy i kliknij:) kikiki - trzymamy kciuki za Bartusia:)))))) mama36 - co u Ciebie? Pola - jej jak się cieszę że coś u Ciebie się rusza.... tak bardzo bym chciała aby się udało...... mAAm - =czy masz już internet? July, kisa, anrtka, magdalena, pola - gdzie się podziewacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! Nareszcie w domu! Ech, czuję się taka zmęczona, że nie wiem kiedy dojdę do siebie. A jak było? Wrażenia dość pozytywne. Fajne targi, fajna hala, piękny hotel z basenem, śliczna okolica, Góry Świętokrzyskie i wszystko byłoby ok, gdyby nie dzieci:( Głównie Bartuś bardzo przeżył ten wyjazd, płakał w nocy, wołał mnie. Mąż gdy dzwoniłam od domu nic mi o tym nie mówił, dopiero jak wrócilam opowiedział mi to.... Dzieci bardzo tęskniły, Bartuś wołał przez sen "mama", krzyczał z całej siły:( A gdy wróciłam do domu i mały mnie zobaczył, normalnie wstrzymał oddech, tak go zatkało, że nie mógł oddychać, patrzył na mnie jak na jakiegoś ducha a potem jak najszybciej z całej siły mnie przytulił. Nigdy nie widziałam synka w takiej sytuacji, nigdy wczesniej tak się nie zachował, to było bardzo trudne dla niego, wiem, że bardzo przezywał. Dobrze, że już jestem w domu. Bartuś nie odstępuje mnie nawet na krok. Cieszę się, że już po targach. Za każdym razem gdy dzwoniłam od domu i mąż mi mówił, że jest ok, że mały nie tęskni za mocno, że jest mu dobrze i nie płacze, to mnie to bardzo uspakajało i pozwalało z uśmiechem przechodzić każdy następny dzień na targach. Ale gdy przyjechałam do domu i dowiedziałam się, że Bartuś płakał, wołał mnie, bardzo przeżywał itp, to z początku byłam zła na męża że mi nie powiedział prawdy przez telefon, a potem zdałam sobie sprawę że to i tak by nic nie zmieniło, a ja bym tylko bardzo się denerwowała. No nic, w każdym bądź razie, gdy wróciłam z targów Bartuś ucieszył się, opuścił go stres, wszystko mu odeszło i zachorował:((((( Mocno kaszle, ma straszną chrypkę i nie czuje się najlepiej. Za godzinę zwalniam się z pracy i idę z nim do lekarza. Mam nadzieję, że to nic poważnego. Często tak się dzieje, że gdy człowieka opuszcza stres, nerwy to wtedy osłabiony organizm atakuje choroba:( No i niestety jestem pewna, że choroba Bartusia to po prostu efekt mojego wyjazdu i tej rozłąki:( Nuska - jej tak bardzo Ci współczuję, trzymaj się kochana, obyście jak najszybciej z tamtąd wyszli. Nuska rozmawiaj jak najwięcej z lekarzami, o wszystko pytaj, wyrażaj swoje sugestie, masz do tego prawo. Dużo zdrówka Wam przesyłam. Trzymajcie się. Lu - bardzo zaradna z Ciebie kobietka:))) piękne jest to jak poświęcasz się innym:) kropeczko - co u Ciebie? A może rzeczywiście malutki ma alergię na mleko krowie? daj znać jak wizyta u dentysty? wyrwałaś ten ząb? Izuś - jak u Ciebie? Oderwij się od pracy i kliknij:) kikiki - trzymamy kciuki za Bartusia:)))))) mama36 - co u Ciebie? Pola - jej jak się cieszę że coś u Ciebie się rusza.... tak bardzo bym chciała aby się udało...... mAAm - =czy masz już internet? July, kisa, anrtka, magdalena, pola - gdzie się podziewacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nuśka - kochana musicie wytrzymac - bedzie dobrze .... Evika- super że już wróciłaś - scenariusz taki u mnie :( nasze maleństwa po prostu nas potrzebują :D zdrówka dla Bartusia :) a skad wiesz że maam nie ma internetu ? bo ja już się zamartwiam ... Lu- działaj, działaj :D ale powiem Ci szczerze że praca z dziećmi upośledzonymi to trudna rzecz - mój mąż dodatkowo zajmuję się rahabilitacją dzieci z cięzkim upośledzeniem i mam wielki podziw dla niego. Pola kochana ratuj................................ już 3 tydzień walczę z zatokami i nic :( dalej katar i zatkane wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Iza, przepraszam, myślałam, że mAAm Was poinformowała, a nie doczytałam jeszcze wszystkiego co naklikałyście, więc może jeszcze coś mi umknęło. Będąc na targach dostałam sms od mAAm że nie będzie miała internetu przez ok. tydzień, bo stłukł jej się wazon i w ten smutny sposób woda zalała kontakt ze światem:( Wiesz Iza ja myślę że takie 1,5 - 2 letnie dziecko po prostu nie potrafi być odosobnione od matki, jest jeszcze na to za małe. W trakcie takiej rozłaki zaburza się na czas rozłaki jego rozwój, psychikę itp, tak mi się wydaje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale namotałam:)) Napisałam jakbym była co najmniej po kilku głebszych...:( Chodzilo mi o to, że według mnie takie 1,5 - 2 letnie dziecko po prostu nie potrafi być odosobnione od matki, jest jeszcze na to za małe. Potrzebuje kontatu z matką do normalnego codziennego funkcjonowania. W trakcie takiej rozłaki zaburza się jego rozwój, psychikę itp, tak mi się wydaje :( Uciekam do lekarza, będę potem, pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evika- dzięki :) Maam jesteś usprawiedliwiona :D Ależ jestem ciekawa co u Ciebie, co lekarz mówił.... Dziewczyny dzisiaj mija rok od samobócze śmierci kolegi mojego m. ... Bałam się tego dnia..... mam nadzieję że bedzie spokojnie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza - Wróciłam już od lekarza. Mały ma czerwone gardło i spuchniętą krtań. Dostaliśmy Pulmicort do inhalacji - to jest silny steryd i Zyrtec w kroplach aby krtań nie puchła. Bartuś nie chciał mnie wypuścić od pracy, płakał gdy wychodziłam:( Mam nadzieję że w ciągu najbliższych dni będzie jakaś poprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, prawie każda z nas ma jakiś swój problem... nuska - zyczę ogrom zdrówka! Szkoda, że ten worek który przesłałam nie starczy na dłużej :-( ciekawe skąd się bierze to zapalenie płuc. Naprawdę współczuję. Eviczko - super, że jesteś już w domu i mam nadzieję, że Bartuniowi szybko przejdzie! iza - dlaczego się bałaś tego dnia? co mogłoby sie dzisiaj wydarzyć? trochę tajemniczo to zabrzmiało. Lu - ja również jestem podziwu dla Ciebie, dla tego co robisz. Myślałam, że tacy ludzie jak Ty już nie istnieją. Którzy robią coś dla innych nie myśląc o własnych korzyściach. Gratuluję i również życzę, żeby Ci się to zwróciło dwojako! mama36 - napisz prosze koniecznie jak wyniki. Nie odpisałaś mi czy robiłaś inne badania, np. na Toxoplazmozę lub Cytomegalię. Wczoraj (po wyrwaniu zęba) byłam na spotkaniu w sprawie zerówki i sie okazało, że to wcale nie chodziło o zerówkę ale żeby namówić nas żeby oddać swoje dzieci do kl. 1. Wk... się. Spuchnięta, obolała polazłam na to spotkanie mysląc, że jakieś konkrety będą a tu takie pierdy. Dzisiejszą rozmowę kwalifikac. przełożyłam na jutro bo boli strasznie, całą noc nie spałam. Opuchliznę miałam lekką, chyba już zeszła ale jade na dwóch środkach p/bólowych i ból wogóle nie mija a nawet mam wrażenie że się nasila. Malutki też nie spał pół nocy ze mną i teraz też nie umiał zasnąć. Dopiero teraz się cisza zrobiła. Więc idę też spróbować się zdrzemnąć. Chociaż takie drzemkli to chyba bardziej wykańczają niż czuwanie, bo się denerwuję że nie umiem spać bo boli :-( A to przez to że pod zębem już zapalenie się wdało i w razie czego dostałam antybiotyk. Ale jeszcze nie biorę bo poza bólem na razie nic mi nie jest. Ale i tak się cieszę, że już po, chociaż jeszcze jeden mi został...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evika a nie możesz dostać wolnego na jutro ? Powiem Ci ze mnie rozczula mały .. jak rano wstaję i mama... ale mamy problem żeby sam spał- praktycznie śpi cały czas z nami - dzisiaj się obudził dotknął twarzy męża i w krzyk mama :D mama nie kłuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropka- bardzo przeżyli w pracy śmierć Wojtka...cięzki to był okres ... niektórych przerosła ta tragedia- wyrzuty sumienia że mu nie pomogli, że to ich wina, zapijanie problemów.... każda śmierc jest tragedią ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane ale mam zawrot w pracy .... evika77 dziekuje za mile slowa a z synkiem ojej jakie przezycie i dla cuiebie i dla niego bylo ciezko zwlaszcza ze mial cie codziennie a tu nagle bum i mamy nie ma i przezyl to strasznie, dzieci wyczuwaja wiecej niz nam sie wydaje... super ze juz wrocilas iza 33 bdzie dobrze trzymaj sie kazda smierc jest okropna i przezycia sa bolesne, bedzie dobrze kropka ja jestem zdania ze pokki moge pomoc pomagam, jesli sprawie radosc choc kilku dzieciom to jest lepsze niz gora pieniedzy , i wdziecznosc rodzicow jest najlepszym wynagrodzeniem, niektorzy rzeczywiscie pytaja czy mam dobrze z glowa , ze robie to za darmo, ale pieniadze to nie wszystko czasem nie rozumiem takich ludzi , ze wszystko sprowadzaja na droge finansowa dla mnie jest radosc jak pomoge czy uszczesliwie kilka osob ten usmiech na twarzach dzieci nie do opisania, i te swiecace z radosci oczka super uczucie ja mowie ze jestem jaka jestem i sie nie zmienie bede robic tak jak robie , sprawia mi to radosc i spelnienie teraz zadko ktokolwiek mysli o innych, teraz jest zwlaszcza tak ze kazdy o swoim tylku mysli, nie dziwie sie takie czasy przyszly.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pola - ratuj, jak nas czytasz! jakie max dawki leków p/bólowych moge brać?? Biorę co 3-4 godz. 2 tabl. Paracetamolu na zmianę z 1 tabl. Ibumu forte. A to i tak pomaga jak pomaga. Mogę zwiekszyć? A może mi polecisz coś innego? Będę wdzięczna! Uuuuuu, boli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczko - dla mnie po wyrwaniu zęba na ból działa tylko i wyłącznie nurofen forte albo dopiero Ketonal. Ketonal jest b. silny na receptę ale ból na 7 -8 godzin mam naprawdę z głowy. Nie czuć zęba, a raczej tego co po nim pozostało ani trochę. Polecam:) Leć do apteki i poproś Ketonal bez recepty, po wyrwaniu zęba farmaceutki mogą sprzedać jeśli dobrze zagadasz. Trzymaj się kochana Lu - podkreślam jeszcze raz, to piękne co robisz:))) Iza - trzymaj się cieplutk ow tak trudnym dla Ciebie dniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kochane... zycie toczy się dalej.... Evika jak Bartuś ? Nuśka a córcia ? Kropka przeszło ? Dziewczyny ja wygrzewam zatoki lampą i chyba troszkę lepiej :) muszę się zebrać i zacząć pzrygotowania do komuni :) Evika jaka mieliście dekorację w kościele ? musimy coś wymyślec oprócz kwiató oczywiści :D pzreważnie jest kielich i sewrduszka z imionami dzieci- my chcemy sieć i rybki z imionami ... podrzucie dziewczyny jakieś pomysły .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ładnie :( nikogo... no nic kawkę Wam stawiam kochane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..ja jestem...ale mam braki co u Was i wstyd mi się odzywać :-( więc siedzę cichutko w kąciku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
July :) Jak dietka ? Ja nadal walczę z dukanem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Izuniu ja już jakiś czas temu pisałam że zrezygnowałam bo się źle czułam i odpuściłam sobie....a z Ciebie jestem dumna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pisałaś że z niektórych zasad korzystasz ... starsznie długo trwa ta dieta ale mi teraz szkoda zrezygnować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×