Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fruktoza787

Marzenia się spełniają! 32 kg mniej w ciągu 8 miesięcy! Moja historia!!!

Polecane posty

Gość Lili30
Hej, KASIULAK! Wjakim wieku jest Twoja pociecha? Pamietam, jak ja też chodziłam z moim synkiem na wielogodzinne spacery :))) Korzystaj z tego, bo póżniej nie bedzie z Tobą chciał chodzic , jak mój teraz- ma swoich kolegów i niestety nie chce już za bardzo z mamusią spacerowac:((( A dobrze, ze mam jeszcze małą córeczke, no i pieska :))) Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj kasiulak:-** Jesli chodzi o dietke to wszystko dobrze . Głodna nie chodze:-)) Czuje sie troszeczke osłabiona, ale to tez przez pogode , zaczyna robic sie deszczowo i tak juz beda u mnie wygladały jesienne dni niestety pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane dziewuszki, dziś grzecznie :) Na śniadanko kabanosik z kawalkiem chlebka i pomidorkiem, na II śniadanko malutka kanapeczka z serkiem almette i pomidorem, na obiadek ryż z 2 parówkami drobiowymi i pomidorami. Potem będzie pewnie jogurcik, albo coś lekkiego, bacząc an mój cierpiący żołądek... ale w szkole dziś byłam... nie chcę opuszczać :))) Ciekawe ile schudnę do końca września... moze tak 2 kg? :) :) :) Baaardzo bym chciała :( Ale nie chcę niczego przyspieszać. Całusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamsella- a co się z Toba dzieje?Skąd te boleści?a ile ty masz zamiar schudnać?W m-c schudłaś 4 to pewnie i teraz zleci tyle samo....oj szybko osiągniesz swój cel w takim tempie Kasiaaa-cieszę się że jesteś zachwycona swoim nowym wyglądem, niedługo każda z nas za tym zateskni, bo depresja jesienna da się we znaki...ja chyba juz powoli w nią popadam, tak brzydko, pochmurno i zimno...aaaa lato wracaj Lili-to ty tez zgubilaś ładnych parę kg, kurcze, gratuluję zaparcia i takich efektów, no ale jak raz na jakiś czas skusi cię Twój diabełek to chyba nic się nie stanie....Mój synek ma 16 m-cy i jest cudowny...dziś bylismy na kontrolnej wizycie i nasza Pani doktor była nim zachwycona, że tak wyrósł i że się tak pięknie rozwija, pochwaliła że tak długo udaje mi sie karmić dziecko piersią....choć ja już bym go odstawiła...dziś byłam na spacerku, ale zmarzłam niesamowicie, wiec pogoda mnie dobija...i jak tu uprawiać sport... Lonly-ciesze się ze u Ciebie jest wszystko ok, trzymaj sie tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili30
CZESC; DZIEWCZYNKI! Porcja sporTu już za mną:))) Byłam już dzisiaj na trenigu, 1.5 ha.A tak mi sie nie chciało... Ale teraz jestem zadowolana,pokonałam lenistwo.Na obiadek zrobiłam ryż z grzybami, chudzutką kiełbaską i suszonymi pomidorami. Kasiulek- dzieki za dobre słowa-aż mi sie miło zrobiło z tego powodu.DZIEKI.Staram sie z całej siły, aby nie jeśc słodyczy, które mi kupuje mój kochany-wiem, że nie robi tego specjalnie-nie wiem, może myśli,że tą diete nie traktuje poważnie- a jest w błedzie... Mam cel i trzymam sie go.Od pazdziernika ide na studia i chce jakoś wyglądac po ludzku. Super, że tak długo karmisz maluszka- ja karmiłam córe 18 miesiecy i żałuje, że nie dłużej...Ale moja mała była w szpitalu i musiałam przestac karmic.Karm jak najdłużej,wiesz ,że to jest dobrze wpływa na twojego malca, a to jest najważniesze- jeszcze zdążysz schudnąc, wierz mi.Ile masz lat, o ile to nie jest tajemnica, ja mam 30 wiosen. Teraz musze jechac po małą -oczywiście rowerkiem-napisze póżniej. Trzymajcie sie,laski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:) Ja też dzisiaj grzecznie, ale z tym sportem teraz jest u mnie masakra:( Zimno, deszczowo i wietrznie+złamana ręka... No i jak tu coś ćwiczyć?;) Ale będzie dobrze(mam nadzieję). Mi marzą się regularne wizyty na siłowni, ale to chyba niemozliwe, bo mieszkam daleko od miasta. Macie jakieś pomysły na ćwiczenia dla połamańca?;) Całusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana-ja mam 27 wiosen ;-) i jestem szczęsliwą mamuśką....sama zresztą wiesz jaki to skarb mieć dziecko i oczywiście karmić dzidzię...też długo karmiłaś i nie powinnaś mieć żadnych wyrzutów że musiałaś przestać, tak sukces że tak długo mogłaś karmic...kochana, te słodycze mnie gubią....pomóż mi bo nie daje rady, nawet teraz podczas picia kawki nie wiem kiedy a pochłonęłam juz kilka ciach, wiem że to paskudztwo, że to moja zmora , że tyłek mi wlaśnie od tego rośnie, widzisz stopkę, jak ładnie się trzymałam...nie chce tego zaprzepaścic...jak mały wstanie ode na spacerek...boję sie tego siedzenia w domu, bo przecież nie bede chodzic juz tak często na tak długie spacerki jak latem.....boję sie utyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to chyba znów zapisze się na aerobik....uwielbiam takiego typu ćwiczenia, nie dość że miałam więcej energii to i efekty były szybko zauważalne, zawsze zapisywałam się zimą, żeby przetrwać te depresyjne dni...a na wiosnę, lato już miałam brzuszek jak tralala... czeresieńka-przykro mi, jak to sie stalo, przecież jeszcze zima sie nie zaczęła....a ty juz połamana...trudno mi cokolwiek doradzić, bo nie wiem w jakich ćwiczeniach ta ręka ci nie będzi eprzeszkadzać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczęta! Jak miło czytać o Waszych sukcesach,jaka radośc bije z tekstu! Super! Chciałam powiedzieć że i moją zmorą są słodycze,wszystkie jak leci,czekolady, ciastka ,batoniki,ciasta z kremem,no wszystko dosłownie.I widzę że coraz bardziej mnie do słodkości ciągnie,coraz bardziej mi \"cukru we krwi brakuje\".Ale nie dam się,bo warto wytrzymać! Dzisiaj ściągnęłam spodnie z tyłka bez rozpinania,i wcale nie na siłę,fajnie co? A to dopiero trzy tygodnie zmiany żywienia! Czereśnia888 może daj Ty się ręce wyleczyć a potem bedziesz ćwiczyć ;) A pogoda faktycznie-załamała się na całego,nawet mój Rex nie chce wychodzić bo mu futerko moknie,ksieciunio jeden!No cóż ,zostaje mi spalać kalorie rozgrzewając się w domu,bo zimno mamy jak nie wiem co-całe 17st. Pozdrawiam Was serdecznie,papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eba-gratuluję, to co ty takiego robisz że efekty są tak szybko zauważalne? Bo ja już sama nie wiem gdzie tkwi błą, przecież nie objadamm się ciągletymi słodyczami....staram się jeść 4-5 posiłków , nie podjadać, nie wiem, może mój organizm jest tak oporny na zmiany, mam nadzieję że sie nie poddam,bo zazwyczaj jak nie widać efektów to człowiek traci wiarę w siebie i w to ze się uda ;-) Doradźcie mi dziewczyny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny!!! Na początku chce Wam powiedzieć,że naprawdę jestem z Was wszystkich dumna i cieszę się,że ten mój topik mógł coś dać... Przepraszam,że się tak długo nie odzywałam ale mam tyle nauki,że szok! Mam do Was pewne pytanie. Błagam dziewczyny pomóżcie! Otóż na dzień chłopaka chce zrobić memu Ukochanemu jakąś romantyczną kolacje... Chciałabym,aby było to coś bardziej wykwintnego i smacznego,ale przy tym niezbyt kalorycznego ( chciałabym móc zjeść to z Nim ;) ) Byłabym baardzo wdzięczna za jakieś pomysły i przepisy na danie główne oraz deser! Z góry dziękuje i pozdrawiam ;* Bardzo byście mi pomogły ;* Jeszcze raz pozdrawiam ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili30
Hallo, kobietki ! U mnie jak zwykle świeci słonce :))) Ciesze sie,bo chce wieczorkiem iśc popiegac z pieskiem. EBA-moja sunia zawsze chce iśc na spacer, nawet jak pada deszcz, albo śnieg-cieszy sie jak głupia...Ale może to zależy od rasy? Mój pochodzi z rasy myśliwskiej.A jakiej rasy jest twój piesek? CZEREśNIA 888-a nie możesz jedzic na rowerku stacjonarnym w domu? Spaliłabyś troche zbednych kalorii,albo spacery? Wydaje mi sie, że to dobry pomysł-najważniejsze, abyś teraz nie przytyła- a sport , taki bardziej intensywny bedziesz uprawiac, jak Ci sie rączka zagoi.A tak naprawde to masz pecha-współczuje... KASIULAK-Mnie też ciągnie do słodyczy,ale jak już tu pisałam, biore Chrom, on naprawde pomaga, jem rodzynki-są dla mnie jak cukierki. Cwicz w domu z maluszkiem,włącz muzyke i tancz z nim- ja tak robiłam. Mój mały miał rok, jak zaczełam sie odchudzac, a dwa jak byłam o 32 kilo lżejsza,ale wówczas biegałam 2 razy dziennie ( 6 rano i 18 wieczorem) jak mój był w domu.Do tego codzienne spacery bez wzgledu na pogode.I gimnastyka w domu. Myśle, jak nie ma słodyczy w domu to tak nie kusi. Nie kupuj ich!!! A poza tym szkoda kasy, do niczego ci one nie sä potrzebne :))) Kup sobie lepiej jakis fajny kosmetyk :))) fruktoza-niestety nie znam fajnych przepisow :((( Mój by nawet nie spróbował mało kalorycznych potraw, bez miesa, a szkoda- bo musze gotowac dwa razy- raz dla niego, a raz dla mnie :((( A tak a propo gotowania- musze zabierac sie za obiad i sprzątanie- wpadne na pewno wieczorkiem. Trzymajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili30
KASIULEK-areobik to fajna rzecz! Właśnie znalazłam moją płyte CD Z AREOBIKIEM.Jest super, ma dwie wersje spokojną i dynamiczną.Też bede cwiczyc, ale niestety w domu :((( sama.U mnie nie ma żadnego klubu. No nic- trudno... Najważniejsze, żeby ruszyc tyłek :))) kASIULEK nie przejmuj sie tak- Ty nie jesteś gruba!!! Te pare kilo zgubisz do lata- na pewno ,tylko pozbedz sie słodyczy z domu. A na rowerku nie możesz jedzic z maluszkiem, no wiesz w siodeku dla dzieci- ja tak robiłam, nawet w zime, jak była w sumie słoneczna pogoda- mój Michaś zawsze spał:))) Sidełko miałam zawieszone z na kierownicy,takie z wikliny. Teraz naprawde zmykam... pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lili-dzięki za radę-masz rację, jak nie ma ich pod ręką to tak kuszą jak wystawione na talerzyku....dla poprawy silnej woli mam je teraz na talerzyku koło siebie, ale przysięgam,do tejpory nie zjadałm ani jednego...w sumie moj mąż nie należy do łasuchów, jest szczupły i raz na jakiś czas ma ochotę na coś słodkiego, nie to co ja...wiec może rzeczywiście, lepiej przeznaczyc ta kase na kosmetyku... Co do ćwiczeń, roweru nie mam, spacerki są codziennie, wiec to tez jakaś forma ruchu, mam steper, staram sie wieczorami z niego korzystać...na ten aerobik zapisze sie napewno, bo jest sprawdzony(jak zrzucałam kg do swojego ślubu)...buziaki i dzięki Fruktozo-przykro mi, ale i ja nie potrafię ci doradzić czegoś konkretnego, napewno wieczorkiem sprawdzą sie jakies lekkie sałatki z kapusty lodowej lub pekińskiej, coś lekkostrawnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane Dziewuszki! do Kasiulak: dolegają mi bóle żołądka, tzn, dopadła mnie tzw. \"grypa żołądkowa\", taki wirus... \"trzyma\" ostro przez 2 dni, potem tylko pobolewa. Ale trzeba uważać na żołądek :) co do schudnięcia, to mam nadzieję, że pozostałe kg też szybko zrzucę :) Niestety, nie żyjemy w czasach, kiedy Jagna Boryna \"co większa niż chłopy była\" stanowiła ideał kobiecego piękna... :) Ostatnio pozwalam sobie na 2, 3 ciasteczka dziennie. i tak dużo tańczę, ruszam sie, więc nie ma to dużego wpływu na dietę. Ważne jest, żeby się odżywiać racjonalnie. Nadal jem białe pieczywo, choć częsciej ciemne, no i malutko tłuszczu. Naprawdę w malutkich dawkach. wczoraj zjadłąm koło 1300 kcal, w tym m.in. wieczorkiem kromkę grahama z wędzoną rybką i kawałek obwarzanka (tak 1/6)+ 3/4 szkl jogurtu nat. z płatkami owsianymi i miodkiem. Bardzo to lubię. teraz też jem naturalny jogurcik, ale bez płatków i miodku. NA ŚNIADANIE DZIŚ: kawałek cienkiej kiełbaski, kromka grahamka, pól kromki z żółtym serem II ŚNAIDANIE : cukierek :D, dwie \"piętki\" z chlebka razowego :) OBIAD: zupa ogórkowa z kromką chlebka, 1 delicja, jogurt naturalny A co potem? Być może trochę ryżu z jabłkami, jogurt beztłuszczowy i bezcukrowy :))) Myslę, ze jakoś pójdzie. Fruktozo, jak znajdę jakieś fajne przepisy na kolację we dwoje, to napiszę. chyba takowe posiadam :) Calusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczęta! Kasiulak-Ty jesteś szczupła i nie gniewaj się ,ale mało kilo miałaś do stracenia,to i wolniej Ci to idzie.Ja mam 168cm. i ważyłam ok.88kg. więc u mnie jest co gubić,a że rzeczywiście jakoś dobrze idzie to i widać szybciej.Nawet znajoma która widziała mnie w lipcu,jak mnie teraz zobaczyła to powiedziała że schudłam!Spytała co za dietę stosuję,opowiedziałam jej o naszym topiku i kazała sobie adres przesłać bo też do wiotkich nie należy!A w e wtorek się ważyłam na wadze u mamy (bo ja ciągle nie mam swojej wagi)i pokazało 83kg.I wiesz co? Ja wcale nie ćwiczę.Tak się nalatam przez cały dzień że wieczorem mogę uprawiać tylko ekstremalne leżenie.I chromu też nie biorę,ani innych wspomagaczy,chociaz mam wielką ochotę bo na własne niebieskie oczeta widziałam jak szybko się po nich chudnie.Żołądek mi na to nie pozwala,strasznie boli i nadkwaśność mi się robi(no przecież że próbowałam ;) ) Lili30-ja mam sznaucera olbrzyma,w czerwcu skończył 10lat,nigdy nie był spontaniczny,zawsze musi \"przemyśleć\" czy mu się coś oplaca,a moknąć nie lubił nigdy.Tak bardzo nie lubi deszczu że jak nie wie że pada,a zlezie juz z 4-go piętra i zobaczy to już mu sie nie chce siusiu,zawraca się i lezie do domu.A jak go chcę zmusic do wyjścia mimo wszystko to kładzie się na boku na klatce schodowej, dobrze wie że nie będę go ciągnąć za sobą ;) Ale i tak jest kochany! Ale się dzisiaj rozpisałam łolaboga! Pozdrawiam Was papa! :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No się rozpisałam i jeszcze nie wszystko napisałam! Fruktoza a może zrobisz pierś z indyka pieczoną ze śliwkami suszonymi,do tego może być gotowany kalafior,albo surówka z pekińskiej +jabłko + machewka, no a deser to juz sama wymyśl-jesteś w tym najlepsza!!! ;) Pozdrawiam serdecznie pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Dzieki za rady...musze si epochwalić, ze mimo że dzis leżą na talerzyku te cholerne ciasteczka (tak dla silnej woli) to nie wzięłam ani jednego, także to dla mnie sukces...eba-wiesz. po ciaży rzeczywiście dużo i szybko schudłam, ale boję sie wrócić do mojej wieloletniej wagi 70-73 kg, wiem, powinnam sie cieszyc że waże chyba nadal 66 (okaże sie za tydz.)ale się boję...chyba lepiej za wczasu o tym pomysleć niż póxniej żałować że to zarzepaściłam...gratuluję ci efektów i trzymam kciuki...a jakiej jesteście budowy ?jakie kości?moze szybkośc chudnięcia tez zalezy od tego, mi zawsze mówiono że waże mniej niż w rzeczywistości było (tylko ja wiedziałam ile waże, to był mój sekret, dlatego czesto zanizałam sobie wagę ;-) ) pozdrwaiam was serdecznie, do jutra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamsella-oj bidulko, domyslam sie jakie to męczące...najwazniesjsze ze juz dochodzisz do siebie, nie wiem czy ze słodyczami tez masz takie problemy jak ja, ale uważaj...one sa takie zdradliwe, a jakie dobreeeee mniam mniam....życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili30
DOBRY WIECZOR ! Wróciłam niedawno z biegania i mam chwilke czasu-pije herbatke i jem kolacyjke- jogurt i banana. Na obiad zjadam pierś z kurczaka ,surówke z buraczków i sałate. Jestem kaputt, ale jeszcze przed snem musze zrobic brzuszki-to obowiązek. Mój kochany przywiózł mi dzisiaj pyszne ciasto, brrrrr no i czekoladki (okey przyznaje sie wzielam jednego gryza,ale to paskudzwo slodkie,be wcale mi nie smakowaly)Ciasto wyląduje jutro w koszu, bo nawet pies nie chce jesc, a ja niestety nie moge :((( Mój mąż uparł sie , żeby mnie tłuczyc jak ś.... Ale ja sie nie dam :))) Pozdrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili30
MASELLA- ale ładnie chudniesz, wow i tak szybko, myśle,że niedługo osiągniesz cel:))) życze dobrej i spokojnej nocy, musze niestety gonic dzieciaki do łóżeczka... Ale bede jutro po południu, pa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ciekawa jestem Lili co zrobiłaś dziś z tym ciastem ;-) moje ciastka wystawiłam dziś do kawy i kazalam wszystkim je szybko zjeść żeby mnie nie kusiło, wten sposób wyczyściłam barek by mnie już nic nie kusiło....pilnuję się, naprawdę się pilnuję, jak widzę efekty u innych dziewczyn to mnie motywują jeszcze bardziej, wiadomo są chwile zwątpienia i załamania, niejedna z nas juz je miala albo będzie miec, to normalne, ale ważne jest sie nie poddawać....to połowa sukcesu...miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór kosiane Kobietki! Kasiulak: dzięki za współczucie :) Przez tego wirusa miłam problemy z trawieniem, ale już jest OK :) Co do problemów ze słodyczami.. ojj.. ciężko mi... uwielbiam słodycze i pozwolę sobie na kilka ciastek. Rano potrafię zjeść niewiele, a wieczorem ciagnie mnie do łakoci. Ale potrafię sobie narzucić. Dziś nie wytrzymałam i zjadlam kilka ciasteczek. Co prawda mało tuczących, ale zawsze to puste kalorie... Lili30: dziękuję za słowa uznania... bardzo mi było miło przeczytać Twoje słowa :) Kochane, dziś tylko chude cienkie kiełbaski, chlebek ciemny z ziarnami :) troszkę serka żółtego, duży jogurt beztłuszczowy ... a na koniec... pierogi!!! Oj, tak, niestety... ale zjadłam chyba 8... takie pyszne ;) ;) ;) czasem trudno się opanować. ale jutro na pewno będzie lepiej. Boję się tylko, co będzie jak spotkam się jutro z przyjaciółmi w lokalu... :) :) :) Dziewczyny, podziwiam Wasza wytrwałość, a szzcweghólnie to, że potraficie się podnieść, kiedy zjecie za dużo albo coś w tym rodzaju. Myslę, ze nie mozna też traktować dietki jako karę. W końcu, jak mówi moja siostrzyczka, jedzenie to jedna z niewielu przyjemności życia i trzeba się nim cieszyć :) Byleby z umiarem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane, przed nami kolejny weekend, wiec bez szlenstw, pamietajmy o naszych żelaznych zasadach, zeby potem nie żalować jak waga pokaże więcej ;-) ja sie pilnuję i zaczęłam wierzyć coraz bardziej że się uda, w koncu robimy to mądrze...prawda? wiec życze wszystkim udanego weekendu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbiegana
hej :) dlugo nie pisalam ale musialam oddac komputerek do naprawy ;/ Lili 30, a wiec bylam na roznych dietach, szwedzka, norweska, jogurtowa, pieciodniowa, kefirowa, trzydniowa,itd. ciwczylam, na rowerze, steperze, twisterze, robilam brzuszki i biegalam po schodach ;) ciezko bylo, naprawde ale jest ok :) hm, jojo, owszem bardzo sie balam, nadal sie boje, choc minely juz ponad 3 miesiace kiedy przystopowałam nic nie przytylam. a nawet schudlam pol kilo :) po prostu o pewnych zasadach nie zapominam, zwracam uwage n ato co jem, staram sie jak nawiecej chodzic, a jak najmniej korzystac z udogodnien typu autobusy, itd ;p na koniec mojego maratonu dietowego bylam juz strasznie wymeczona, psychicznie, moje cialo zreszta tez potrzebowalo odpoczynku ;/ no i niestety mam teraz przez to problem z wlosami, odzywki, tabletki, itd, nic nie pomaga, wypadaja strasznie, stracilam prawie polowe wlosow, az lekarka patrzy z niedowiezaniem ;/ ale warto bylo, teraz czuje sie swietnie :) mam sile na spacer, na zakupy ktorych wczesniej nie cierpialam bo w nic nie moglam wlezc ;/ nie mam juz wrazenie ze wszyscy sie na mnie gapia i po cichu szepcza o mojej otylosci;/ teraz czuje sie w sam raz :) na przelomie stycznia znowu zrobie sobie diete aby oczyscic oragnizm, marze o tym aby zrzucic jeszcze te 4 kg i wazyc 65 kg :) moze mi sie kiedys uda :) dziewczyny badzcie silne ale tez nie dajcie sie zwariowac :) ktoregos dnia mozecie sie zlapac na tym ze wpadlyscie w nalog, cos o tym wiem ;/ powodzenia, niedlugo zajrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili30
Czesc, Wam! U mnie jak zwykle świeci słonce...To dobrze, bo musze dziś iśc na dziełke-troche popracowac, z moim meżusiem, a przy okazji pójde też na spacer z psem. KASIULEK-ciasto wyrzuciłam ;))) myśle, że to wszystko dla mojego dobra...Wczoraj oparłam sie pokusom, które mnie otaczałły ze wszystkich stron, a mianowicie byłam u koleżanki na kawie, a ona jak zwykle powyciągała ze szafki pełno słodyczy, ciastek, czekolady itp. Ok. zjadłam JEDNO ciastko- to bez czekolady do kawy, bo w koncu byłam u niej 3 godz. A bedąc póżniej na mieście, na zakupach przechodziłam koło budki z GOFRAMI-miałam ochote na takiego pysznego, ciepłego goferka z owocami i BITą śMIETANą-o zgrozo.Lecz, o dziwo--- mój tzw.diabełek odciągnął mnie prawie siłą od tej budki- mówiąc : " daj spokoj, przeciez sie odchudzasz, chodz idziemy dalej" Zapał mnie za reke i szybko odeszliśmy. Po paru minutach zapomniałam o smacznych i cieplutkich gofrach. a w nagrode kupiłam sobie Chrom z zieloną herbatą z cynkiem i wit.B6.Aha i podkład do twarzy :))) Jestem z siebie dumna!!! Wiem, że w przaszości takich pokus bedzie dużo, ale postaram sie im nie dac. KASIULEK-wierze, że i tobie uda sie nad nimi zapanowac, a w zamian bedzesz miała satysfakcje i śliczną wymarzoną figure:))) Tak samo jak my wszystkie na tym forum! Trzymy z caej siły za was , no i za mnie też, pa dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili30
MASELLA- Ja też uwielbiam pierogi, jako jedyna z mojej rodzinki, mogłabym je jeśc codziennie, ale już ich nie kupuje Robic ich , nie robiam, bo nie opłaca sie dla jednej osoby... Proste- jak nie mam ich w zamrażalniku- to nie jem. Twoja siostrzyczka mądrze mówi... Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili30
Właśnie wróciłam z działki i powiem Wam, że nagrzeszyłam...Wypiłam piwo z sokiem, ale tylko jedno ;))) Ale co tam, napewno spaliłam te zbedne kalorie przy pracy w ogrodzie i na spacerku z pieskiem. Jestem głodna, ide zrobic sobie jakąś lekką kolacje- jeszcze nie wiem co... Po kolacji rowerek, prysznic i lulu- jestem kaputt. życze miłego wieczorku. Acha na obiadek zjadłam zupke chinską-nie miałam czasu dle mnie ekstra gotowac :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila90
czesc dziewczyny!!! dzis postanowilam sie odchudzac tzn to postanowienie mam nie od dzis... tylko mozna powiedziec od paru lat ale jak niektroe z was nie mialm na tyle silnej woli zeby podolac temu zadaniu... dzis postanowilam cos przeczytac na ten temat i trafilam na to forum. bardzo sie ciesze z tego bo pierwszy raz pisza osoby ktore nie stosuja diet bardzo wymyslnych tylko takie ktore ja mam na mysli czyli jedzenie z umiarem i zdrowo.. a teraz to co jest najbardziej trudne ...przyznac sie do wagi..........................wiec mam 18 lat ok 1.72 i waze te okropne 96 kg chce podobnie jak fruktoza schudnac 30 kg;;;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili30
Witaj MILA 90! Pierwszy krok już zrobiłaś, a mianowicie postanowiłaś sie odchudzac.Jesteś młodą dziewczyną i na pewno dasz rade :))) Pamietaj nie jesteś sama- my tu wszystkie mamy ten sam cel i wspólnie walczymy o super linie. Myśle, że dieta 1000-1.200 kalorii i sport spowodują, że schudniesz., bez efektu jojo. Pozdrawiam serdecznie i trzymamy kciuki za Ciebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×