Źle ze mną i nie wiem co robić

Chłopak mnie zostawił, bo stwierdził, że nie potrafi z nikim być. 3 miesiace milczenia. Zaczął pisać, dzwonić i odnowiliśmy kontakt. Zaczęliśmy spotykać się jako przyjaciele (z mojej strony to nie przyjaźń, bo go kocham o czym mu ostatnio powiedziałam). On znowu powiedział, że nie chce nikogo, nie chce z nikim być. Po tych 3 miesiacach kiedy nie byliśmy razem, bo mnie zostawił powiedział, że tęsknił. Strasznie cierpię i nie wiem co robić...cieżko mi tkwić w tej "przyjaźni" odejść też nie odejdę, bo mam trudny okres w swoim życiu i po prostu bardzo kogoś potrzebuję. Co zrobić, żeby zaczął tęsknić, aby mnie potrzebował? ciekawe czy mu wogóle na mnie zależy. Pewnie tak skoro był ze mną kiedy umierałam. Nadal bardzo choruję, ale powiedziałam, że jestem zdrowa, bo nie chcę nikogo trzymać na siłę... Chciałabym tylko wiedzieć, że jestem dla kogoś ważna, ktoś mnie potrzebuje :( Mam go olewać? co mam robić?

miałam taką samą sytuację kiedyś... zerwałam kontakt... zapomnialam a teraz kocha ze wzajemnością.

Strasznie dziwni Ci mężczyźni :(

nie zaprzecze ;p oj co kiedys ten moj odstawial to sie w glowie nie miesci! najpierw mowil ze kocha a za dwie godziny ze juz sie nie zobaczymy i tak przez kilka miesiecy :/

:( Muszę zgromadzić w sobie dużo siły a później odejdę :( Chciałabym, żeby kiedyś żałował. Nigdy nikomu tyle nie dałam co jemu. W nagdrodę dostałam połamane serce...

A po jakim czasie do Ciebie wrócił. Możesz napisać w kilku zdaniach jak to wszystko wyglądała. Może udzielisz kilku wskazówek?

tak jest, nikt nie jest pewny nawet w szczesliwym zwiazku jak sie on zakonczy... musisz byc silna i zakonczyc to z podniesiona glowa.

A mi smutno:( mój facet jest chorobliwie zazdrosny mam ciężki dzień jest mi smutno i xle a on mnie wkurzył no i dochodzi jeszcze kłutnia z nim :(

Szkoda słów na to wszystko :(

on do mnie nie wrocil... po kilku miesiaca takiej niepewnosci, kiedy mowil ze mnie kocha za chwile ze sie nigdy nie zobaczymy, ze zasluguje na kogos lepszego, ze wie ze za to jaka dla niego jestem powinien oddac mi wszystko co ma, ale powinnam miec lepszego chlopaka powiedzialam ze nie chce go wiecej widziec... chcial byc moim przyjacielem, ale ja za bardzo go kochalam zeby byc tylko jego przyjaciolka wolalam to zakonczyc, minelo ponad pol roku, zapomnialam mam teraz cudownego chlopaka...

Yeovil ---> to tez przezywalam :/

Miał być podporą ...mam dzisiaj dziwny dzień dołek straszny ..myslałąm ze pocieszy ,przytuli a on sie obraził bo nie odebrałam od niego tel.jak wczesniej sie rozłączyłam bo mnie wkurzył

Różka, ale czy były chłopak żałował? doszedł do wniosku, że jednak Cię kocha?

ech Ci faceci :/

Kocham go okazuje mu to nie daje powodów do zazdrości a on? on mnie ciagle sprawdza kontroluje i podejrzewa ..:(

PiórkoNaWietrze --- > od kiedy powiedzialam mu ze nigdy sie juz nie zobaczymy nie mamy zadnego kontaktu.. raz na gadu zapytal co u mnie po kilku miesiacach.. powiedzialam zeby sie nie interesowal.

Jeśli jest się za dobrym, to dostaje się po dupie( to działa w obie strony) im prędzej pozbędziecie sie wyidealizowanego nastawienia do partnera, tym lepiej dla was. Druga zasada, sprawdzona od wieków jest taka, że udany związek jest najczęściej wtedy, kiedy to ON kocha bardziej...kobiety potrafią to docenić, łatwiej im to przychodzi.

oni niestety chcą wracać po jakimś czasie,zazwyczaj,kiedy zaczynasz dochodzić do siebie po bolesnym rozstaniu,bo mają taki kaprys,a potem powtarza się stary schemat:o

Yeovil - jak on ma być dla Ciebie podporą i pocieszyć, kiedy nie odbierasz od niego telefonu?? baby to nawet mnie czasem zaskakują. inna sprawa z tym kontrolowaniem i podejrzewaniem - takich się wysyła na leczenie, a samemu bierze nogi za pas.

zasada jest taka------>zgadzam się w 100%

z tym ze jak on kocha bardziej bym sie nie zgodzila, przynajmniej dla mnie.. facet ktory jest za dobry za bardzo zakochany i wiem ze zrobi dla mnie wszystko nudzi po pewnym czasie... bo jak sie je ciastka chciaz sa slodkie po pewnym czasie staja sie mdle!

jak facet kocha, to walczy, a nie strzela focha, ze słuchawka rzucona itp. Dojrzały partner walczy i wie czego chce. Dojrzała partnerka, wie jak docenić faceta i wie, ze za dobra być nie może, bo się znudzi i to nie zostanie docenione ;]

Myslałąm że to minie ze z czasem jak zobaczy ze na prawde nic złego nie robie i go kocham to ze da sobie spokój niestety czas leci a on nadal zazdrosny uzywałam juz róznych argumentów -nie pomaga:(

Ale jak się zachowywać? Przecież facet kiedy traci grunt pod nogami zaczyna walczyć o kobietę! Odejść jest trudno, choroba sprawia, że nie mam na to tyle siły. Jak się zachowywać? grać zimną, niedostępną? kurcze :/

Yeovil, zazdrośnik pozostanie zazdrośnikiem :/

zasada jest taka-zgadzam sie ..dorosli nie robia takich akcji jak dzieciaki

zaczyna walczyc pod warunkiem ze mu naprawde zalezy!

PiórkoNaWietrze na co jestes chora? Wydaje mi się, że nie można nigdy być za dobrym=przewidywalnym. Faceci to zdobywcy, łowcy, lubią polować, nie lubią mieć tego co mogą mieć...z drugiej strony to pieszczochy, wieczne dzieci, trzeba ich chwalić, doceniać, głaskać po główce mówiąc"jesteś w tym świetny, najlepszy bla bla bla" ale to wszystko z niepewnością, którą muszą czuć, żeby bali się, że mogą stracić jeśli nie będą dbać o kobietę...

To chyba mu niezależy skoro chce tylko przyjaźni :( Byliśmy razem 2 lata, przerwa, przyjaciele i co? i chyba NIC :(

powinnaś powiedzieć mu "spadaj" w momencie jak zaproponował "przyjań" ile ona ma lat?:o chyba niewiele...