Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie kocham

alimenty a niekochane dziecko

Polecane posty

Gość to ciekawe
to ciekawe ze zawsze sa najmadrzejsze albo rozwodki albo panie co to dzieci jeszcze nie maja albo miec nie moga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ciekawe
i jeszcze jedno jest temacik na temat w sumie alimentow i niekochania a jak zaraz widac po wpisach - zaczyna sie z tego robic kolejne moralizatorskie G na bardzo niskim poziomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda ze
szkoda ze nie napisze tu wielu ludzi najlepiej takich co to sie naprawde znaja na zyciu i wiele przeszli, no coz , ale taki jest widac przekroj wiekszosci pisaczy tejze kafeterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synalek wyrodny
uwielbiam byczyć sie na RIVIERZE za forse z alimentow hehehe naiwne babska hehehehe i cwani tatuskowie my bachory alimentowani górą !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogwiel
Każdy prawnik panu powie że alimenty płaci się na dziecko uczące się do 26 roku życia i nie jest ważne,czy dorabia sobie tylko ważne jest czy jest w stanie utrzymać się za swoją pracę. A dorabiać może. Syn ma 21 lat więc jeszcze 5 lat. Życzę cierpliwości. Rozumiem , że do miłości rodzicielskiej nie można nikogo zmusić. Ale może warto zrozumieć tego młodego człowieka , cotak naprawdę nim kieruje. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banda pajaców
synalek wyrodny: są pewne przesłanki aby stwierdzić jakie inne posty na tym topiku są twojego autorstwa. Zawsze powtarzasz ten sam schemat :P. Bierz się lepiej za zarabianie kasy na alimenty, jak na ojca alimenciarza :P przystało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja babcia w dniu ślubu
składała nam życzenia ... a jak kiedyś dojdziecie do wniosku, że jednak wasze małżeństwo było pomyłka, życzę wam porządnej porcji ROZUMU, abyście mogli GODNIE rozwiązać wasze problemy... O wszystkich życzeniach zapomnieliśmy, ale te słowa tkwią w nas... a minęła nasza 35 rocznica - życia w trudzie, ale i w miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna rozsądna...........
nie kocham... człowieku, czy na tym topiku spodziewałeś sie odpowiedzi na swoje problemy? Piszą tu [oczywiście w większości]sfrustrowane kobiety, które nie potrafiły ułożyć sobie życia. Pełne jadu, czasami faktycznie mają powody. Czy myślisz, że będą obiektywne? Nie sądzę.... A moja rada - skontaktuj się z prawnikiem... On Ci najlepiej doradzi... I jeszcze jedno... Nie wierzę, że przestałeś kochać syna, ale jego postępowanie daje Ci się w kość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my jesteśmy sfustrowane
pełne jadu i nie ułożyłyśmy sobie życia, a ty jesteś za to jebnięta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja... ja...
Po kilku latach raczej faceci sa pelni jadu... My walczymy o kase dla dzieci- te swietne alimenty sredniej wysokosci 400 zl starczaja na lekcje angielskiego, obiady i oplaty w szkole i kieszonkowe; gdybym ich nie miala i tak puszczalabym dziecko nadal na angielski czy basen; bo matka odmowi sobie a da dziecku i nie obchodzi mnie czy moje dziecko to doceni czy tez nie- jak jeden synalek na topiku moze sie smiac... To faceci wyobrazaja sobie, ze matki spozywaja alimenty- zanim ktos cos napisze o tych wrednych, podlych, wyciagajacych kase matkach niech sie zastanowi ile za to kupi- polecam zbierac paragony- i sprawdzi po ilu dniach dobil do 400stu; drazni mnie zrzucanie wszystkiego na kobiety- chamskie- dala d..py to niech sie martwi- tak mowia tylko polmozgi... Jest dziecko i nalezy o nie dbac- i nie wazne czy sie je kocha czy tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atorze topiku Płodząc dziecko byłeś nieprzytomny czy przymuszony pod groźbą utraty życia??? Spłodziłeś to płać. A syn to napewno fajny chłopak,będzieesz jeszcze z niego dumny. Obdarzy cię kiedyś wnukami to dopiero będzie radość. Wszystko przed tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
:D :D :D Pewnie wnukom drzwi nie otworzy...nie daj Boże będą chciały coś jeśc lub pic, albo jakieś prezenty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pocieszające dla ciebie może być to, że za kilka lat to ty będziesz mół domagać się alimentów od swojegp dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 26 lat o ile sie
uczę. Co bezmózg wypisuje podobne bzdury, ze do 26 lat.!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozumiem autora
Dzieci sa rózne.....skoro wyłudza , oszukuje to normalnie rodzic zatosował by jakś kare w postaci zabrania np. kieszonkowego itp. Rozumiem ból tego taty, nie wszystkie dzieci to "złotka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxxa
Ale alimenty to nie kieszonkowe. To pieniądze na mieszkanie, media, jedzenie i ciuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiec na takie
niewdzieczne dziecko nalezy dawac minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra rada dla ciebie
Nie znam sie na tym dokładnie, ale powiem ci o sytuacji, którą dobrze znam. Moja kuzynka skończyła zawodówkę. Była już pełnoletnia, jednak nie poszła do pracy, ale chciała dalej sie kształcić i poszła do liceum dla dorosłych, uczyła sie w trybie dziennym. Wuj płacił na nią alimenty. Ale sąd kazał przestać płacić, kiedy dopatrzył się, że na pieczątce szkoły ( musiała dostarczyć zaświadczenie potwierdzające jej naukę) pisze "dla dorosłych". Dla sądu nie liczyło sie to, że to szkoła dzienna. W efekcie kuzynka przestała dostawać alimenty, mało tego- musiała zwrócić ojcu kasę, którą dostała odkąd zaczęła się uczyć w tejże szkole, mimo że nie pracowała. Ciotka zarabiała grosze, ale nikogo to nie obchodziło. Wuj zniszczył im życie, jest alkoholikiem, bił, pił, znęcał się, a na sali rozpraw udawał bidnego, skrzywdzonego chłopca, którego córka chce oskubać z pieniędzy. Dlatego też, jeżeli twój syn pracuje, nie może dostawać alimentów. A uczyć może sie nawet przez kolejne 80 lat, bo kto mu tego zabroni? Gdyby można było sie uczyć, pracować i dostawać alimenty na raz, to płaciłbyś na niego do- za przeproszeniem- usranej śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak można nie kochać własneego dziecka. Dla mnie jest to nie wyobrażalne Nie jest bandytą,złodziejem,nierobem. Uczy się coś tam na boku dorabia.A ,że zmienił studia,że coś tam mu nie wyszło.Jest młody ma prawo do błędów.Ale jest obrotny i radzi sobie.Rodzice są od tego aby dziecku pomagać i go wspierać. Myślę autorze topiku,że w domu starców to zrozmiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego nie
nie czytałam wszystkiego,ale jesli dziecko pracuje i jest na to dowód powinieneś to "wykorzystac"(no chyba,że pracuje sobie bez umowy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego nie
w sensie zaswiadczenie z US o dochodach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaAnKA1111
jestem córką z rozwiedzionych rodziców, okłamuje ich oboje i mam gdzieś co o nas myślą. jestem rozkapryszona wg. większosci z was, mam wszystko co chcę i wołam o więcej. a wiecie dlaczego? BO MOGĘ HAHAHAHAAH MOGĘ I WOLNO MI HAHAHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kocham - Boże, co z Ciebie za kurwa, menda i pasozyt. Takich jak Ty powinno sie wrzucac do komor gazowych. Idiota i skurwysyn. Nie, to ze go nie kochasz - jak, dziwkarzu, mozesz tak o wlasnym dziecku powiedziec- nie jest zadnym argumentem dla sadu. Na miejscu sedziny za taki sam tekst pieprznelam Ci jeszcze wieksze alimenty. Skoro studiuje to masz psi obowiazek, ty kupo gowna, placic mu alimenty. I tyle. meska dziwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoleczka ona
gosiavongosia cóz za inteligentna wypowiedź! ze też ziemia takich nosi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem....
gosiavongosia mylisz się, sam fakt studiowania nie przesądza o obowiązku alimentacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli dziecko nie jest sie w stanie samodzielnie utrzymac a nadal studiuje zarowno matka jak i ojciec musza lozyc na nie w rownej czesci. Wiec nie myle sie. Poza tym sorry, studiowalam prawo i cos na ten temat wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem....
gosiavongosia Jezeli dziecko nie jest sie w stanie samodzielnie utrzymac a nadal studiuje zarowno matka jak i ojciec musza lozyc na nie w rownej czesci. Wiec nie myle sie. Poza tym sorry, studiowalam prawo i cos na ten temat wiem. i tu masz rację, ale przesłanką nie jest fakt studiowania tylko brak możliwości utrzymania się samodzielnie. A na tym topiku omawiamy sytuację, kiedy syn jest w stanie samodzielnie się utrzymać.Druga sprawa - matka i ojciec niekoniecznie muszą w równej części łożyć. Widzisz, ja też jestem po prawie , z tym że widocznie uważniej przestudiowałam podręcznik do prawa rodzinnego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli dziecko byloby sie w stanie samodzielnie utrzymac i wykazywaloby rzeczywiste dochody sad nie przyznalby alimentow w takiej kwocie w jakiej przyznal \"tatusiowi\". Skoro przyznal tzn ze jednak dziecko nie jest sie w stanie samodzielnie utrzymac. Jezeli cos by sie zmienilo w tej kwestii ojciec by pytal czy moze nie placic bo syn zarabia a nie czy moze nie placic bo go nie kocha. Dla sadu argument o milosci tudziez braku w sprawie alimentacyjnej nie jest zadnym argumentem. Poza tym szlag mnie trafil jak przeczytalam tekst tego \"tatusia\". Tak poprostu, po ludzku szlag mnie trafil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vefbefbsnrn
do gosiavongosia czy tez jak ci tam chamówo....... wiesz co, nie dosc ze zupełnie nie zrozumiałaś problemu z topiku to narzucałaś tyle wyzwisk ze po prostu mózg się lasuje jak to się czyta... jesli ty gosiavoncośtam faktycznie studiowalas prawo to chyba na lewo, na bazarze rózyckiego dajmy na to....rany bossskie a kto by chciał miec u kogoś takiego sprawy, matko bosko , co z ciebie za chamówa i wiocha.....matko bossko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vefbefbsnrn
i jeszcze jedno - zauwazalne jest niebywale ze w naszym kraju z rozwiedzionych rodzin potępia się tylko ojców......zadziwjajace....cała reszta świata może kochać lub nie swoje dzieci lub swoich rodziców ale nie daj boże ojciec.... na nieszczescie polskiego sądownictwa same gosievongosie i przygłupy w wiekszosci tam siedzą skoro nie potrafią sprawiedliwie zasądzać wyroków, sąd nie ma prawa być stronniczy i w dodatku subiektywnie stronniczy, to błąd w sztuce ......całe szczęscie ze nie mam zdnych spraw do zalatwiania w sądach........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×