Czy facet, który w wieku 29 lat nie miał nigdy dziewczyny

po 8,5 zle spojrzalem jakby to mialo jakies znaczenie czy 8 czy 11.

To chyba już taki wiek 30+ i o ile wcześniej nawiązać jakieś relacje było dla mnie stosunkowo łatwo o ile teraz wymagania są wyższe (często również u kobiet), a wyglądem kobiety już nie są wstanie tak zawrócić w głowie jak kiedyś, więc i starać się facetom nie chce. Każda ze stron tylko siedzi i liczy co będzie miała z tego związku. A żeby młodą poderwać to się nie oszukujmy trzeba mieć trochę więcej kasy niż średnia krajowa. Do tego jeśli ktoś chce mieć dzieci to nawet nie jest wstanie dobrze poznać drugiej osoby. Więc w przypadku faceta to tak wygląda, że albo brać byle co (i tu jest problem bo jak kobieta jest po 30 i jest sama to często jest z nią coś mocno nie tak, zresztą fajnie mieć też życie seksualne) albo zebrać się, awansować w pracy, zarobić na własne mieszkanie i wtedy znajdzie się coś młodszego co szuka gniazdka :)

To znaczy ze ma duze wymagania skoro z zadna nie wszedl w zwiazek. Czyli kobieta ktorej sie go uda usidlic moze czuc sie wyjatkowa

nie widze w tym nic nienormalnego i przecież nie pisze mu na czole.

Może to by było dobre wytłumaczenie na durne pytania kobiet "dlaczego z nikim nie byłeś?" Bo jestem bardzo wymagający, nie było kobiety z którą można by stworzyć coś więcej. To lepsze niż ma uznać za nienormalnego.

Jak człowiek nie jest ugodowy to choćby i był w 10 związkach nie zmieni swego zachowania. To że ktoś nie był nigdy w związku nie znaczy że się do związku nie nadaje, raczej ma poprostu problemy ze znalezieniem kogoś do tego związku. Tak mam ja, choć z natury jestem opiekuńczy, pomocny, znakomicie mozna się ze mną dogadać i nie jedna kobieta dziwiła się ze nikogo nie mam. Jak mialem mieć skoro wszystkie moje znajome są albo za stare, albo za młode albo mocno poniżej mojej ligi. A akurat te w moim wieku i powyżej 3/10 są zajęte. Nie mam okazji nikogo nowego poznać. Taki los.

Ja nie miałem nigdy dziewczyny a mam ponad 27 lat. Ja chciałem mieć zawsze tylko mnie nikt nie chciał i też nie było okazji kogoś zapoznać.

Ja mam 31 lat i też nigdy nie miałem, nieśmiały jestem i nikim jestem

Dnia 8.08.2018 o 00:30, Gość gość napisał:

To znaczy ze ma duze wymagania skoro z zadna nie wszedl w zwiazek.

Bzdura. Mam małe wymagania, a i tak żadna mnie nie chce.

Dnia 5.08.2019 o 00:07, Gość jajko napisał:

Jak człowiek nie jest ugodowy to choćby i był w 10 związkach nie zmieni swego zachowania. To że ktoś nie był nigdy w związku nie znaczy że się do związku nie nadaje, raczej ma poprostu problemy ze znalezieniem kogoś do tego związku. Tak mam ja, choć z natury jestem opiekuńczy, pomocny, znakomicie mozna się ze mną dogadać i nie jedna kobieta dziwiła się ze nikogo nie mam. Jak mialem mieć skoro wszystkie moje znajome są albo za stare, albo za młode albo mocno poniżej mojej ligi. A akurat te w moim wieku i powyżej 3/10 są zajęte. Nie mam okazji nikogo nowego poznać. Taki los.

O właśnie, mam to samo

Mój pierwszy związek był w wieku 36 lat, teraz mam 40 i jestem żonaty. Swoje teorie całe to kafe może sobie zachować dla siebie.  

2 godziny temu, Antaress napisał:

Ja już jestem stracony i nie wierzę że taki dziwak jak ja jeszcze kogoś znajdzie

Ze mną jest dokładnie tak samo, a może i jeszcze gorzej bo jestem dużo starszy i posiadam cechy dyskwalifikujące mnie w oczach kobiet. Nawet największa desperatka by mnie nie chciała. Dlatego, w zasadzie już pogodziłem się z dożywotnią samotnością, choć mniej więcej do 33 roku życia podejmowałem niezliczone próby wyjścia z przegrywu i spyerdolenia. Tak, że sumienie mam czyste, nie mogę sobie zarzucić, że czekałem aż mi baba sama z nieba spadnie.Teraz, po wielu widowiskowych porażkach, nie robię już zupełnie nic pogrążając się coraz bardziej w starokawalerskim piwniczeniu. Widocznie taki mój los, nie każdy nadaje się do związków.